Każda historia ma dwie strony. Pierwszą, przedstawioną światu. I tę drugą. Prawdziwą.
Tę, która ma znaczenie.
Siedemnastoletni zbuntowany i gburowaty Toby Page jest samotny. Nie ma rodziny. Przyjaciół. Pracuje dorywczo, w ten sposób zarabia na własne utrzymanie i dach nad głową. Każdego dnia walczy z niewidzialnymi dla innych demonami. I każdego dnia pragnie się poddać. Ale nie może. Jeszcze nie. Do budynku, w którym mieszka, wprowadza się Alice Eliot i rozświetla nieco mroczny świat chłopaka.
Stojąc na rozdrożu, ciężko zachować perspektywę. Trudno dostrzec swoją wartość, kiedy jest się czarnym charakterem w swojej własnej historii.
Na szczęście dla Toby'ego, dziewczyna rozbudza w nim nieznane dotąd uczucia. Dwie strony Toby'ego sprawiają, że staje się kompletny, pozwalając dostrzec prawdę.
Tak powstają niezwykli bohaterowie.
Ale czy to wystarczy, by go ocalić?
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2019-10-16
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 408
Tytuł oryginału: Other side
Po ogromnym rozczarowaniu, jakim był dla mnie ,,Promyczek", z obawą sięgnęłam po kolejna książkę Kim Holden. Na szczęście ,,Druga strona" okazała się dużo lepsza od poprzedniczki, zarówno pod względem fabuły, jak i wykonania. Czytało się ją zdecydowanie ciekawiej. Nie było może szału, była też bardzo przewidywalna, choć pod koniec autorce udało się mnie kilka razy zaskoczyć, zwłaszcza jeśli chodzi o piątkowe wypady Toby'ego oraz jego relacje z sąsiadką - Chantal. Toby to niespełna osiemnastoletni chłopak, który przeszedł w swoim życiu naprawdę wiele. Pochodzi z biednej i patologicznej rodziny. Mama alkoholiczka, która przez całe życie wmawiała mu, że jest nic nie wart, dużo starsza siostra ćpunka, która popełnia samobójstwo, ojciec nieznany. Po śmierci siostry, mama Toby'ego odchodzi, zostawiając go praktycznie samego, pod opieką również alkoholika i weterana wojennego Jonny'ego. Toby ma w życiu dwa cele - dotrwać do zakończenia liceum, żeby udowodnić mamie, że jednak jest czegoś wart, a potem zakończyć swoje życie, ponieważ uważa, że tylko zawadza innym. Tylko że na drodze Toby'ego staje Alice, a to pewne sprawy mu utrudnia. ,,Druga strona" to na szczęście nie kolejny romans dla nastolatków. Autorka nie skupia się na relacji Toby'ego i Alice, choć ich wspólne chwile są bardzo urocze i dość romantyczne. Przede wszystkim skupia się na Toby chcąc pokazać jego walkę z własnymi demonami, depresją, i choć ta walka jest trudna, chłopak wciąż ma siły, żeby pomagać innym. Ciekawym zabiegiem było umieszczenie akcji książki w latach 80-tych, dawało to jeszcze większe uczucie takiej beznadziejności Toby'ego. Zapewne w tych czasach pomoc dla takich nastolatków była o wiele trudniejsza do uzyskania. Na swój sposób ta książka jest trudna, ale i urocza. W końcówce autorka wprowadza różne punkty widzenia, miejscami robi się ckliwie, ale ogólnie myślę, że mogę polecić tę książkę. Zważając na to, jak autorka w posłowiu przyznaje się, że sama zmaga się z depresją, zakładam, że wie o czym pisze, dlatego myślę, że jest to ważna książka.
Tajemnice. Każdy jakieś ma. Czasem większe, czasem mniejsze. Kiedy zostaną ujawnione, mogą uzdrowić. Mogą również zniszczyć. Życie Kate Sedgwick nigdy...
Oto historia Gusa. Opowiada o zagubieniu. O odnalezieniu. I o powolnym procesie uzdrawiania. Szczerze mówiąc, nie wiem już jak żyć. Promyczek nie była...
Przeczytane:2020-04-11, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2020, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2020, potrzebne chusteczki,
Druga Strona Kim Holden to kolejna powieść autorki, która poprzez „Promyczka’’ podbiła moje serce. Kupiłam ją dość dawno, jednak po pierwszym podejściu, zatrzymałam się po kilku rozdziałach. Sama do końca nie wiem dlaczego, ale podejrzewam, że chodzi o to, że jej poprzednia seria miała inny charakter. Tam utalentowana i niezwykle kochająca dziewczyna zmaga się z przeciwnościami życia oraz tym, że jej czas jest ograniczony. Tym razem pisarka postawiła na niby podobny, a jednak całkowicie inny problem- tym razem główny bohater również próbuje przetrwać, lecz ma on dość pesymistyczne spojrzenie na przyszłość. Dużą rolę także mógł także odegrać czas akcji, która toczy się w latach 80 XXw.( zazwyczaj wybieram książki z akcją w czasie teraźniejszym, lecz jak się okazało może to się zmieni ).
„(…) nieunikniona rozpacz, beznadzieja i rzeczywistość wdarły się we mnie niczym złodzieje wysłani nocą, aby zniweczyć własne, wykonywane ze szczytnych pobudek starania.’’
Toby Page jest nastolatkiem, który w swoim dotychczasowym życiu przeżył wiele rozczarowań i stracił poczucie własnej wartości. Jest on nieśmiały, skupiony na rutynie, z pozoru dość chłodny i nieobyty ze światem, lecz za tym wszystkim kryje się chłopak o wielkim sercu, zawsze chętny do pomocy, uczynny i odpowiedzialny. Nosi na barkach ogromny ciężar, który z każdym dniem przygniata go coraz bardziej. Uważa, że został porzucony przez matkę z powodu tego co spotkało tak naprawdę najbliższą mu osobę. Właściciel kamienicy bierze go jednak pod swoje skrzydła, a dzięki dorywczej pracy jako dozorca zarabia na swoje utrzymanie. Żyje odliczając dni, przekonany o swoim beznadziejnym losie. Wszystko zmienia się w dniu, gdy do jednego z mieszkań wprowadza się Alice i stopniowa wkrada się w mroczny świat chłopaka wnosząc odrobinę światła. Jest ona dziewczyną pozytywnie postrzegającą każdą przeszkodę- patrzy na nią jak na coś co pozwoli nam stać się lepszymi ludźmi. Pomimo tego co ją spotkało stara się być niezależna i pełna optymizmu. Razem z Tobym odkrywają siebie nawzajem , uczą postrzegać się wzajemnie ze swoich perspektyw i wspólnie czerpać siłę do życia.
,, Twój smutek jest głęboki. Jest stary, wiekowy i nie potrafię usłyszeć skąd pochodzi. Ale nie jest trwały.”
Każda historia ma jednak dwie strony. Kilka rozdziałów przeplatających całą historię dotyczących przeszłości nie mają większego znaczenia, do momentu ostatnich części powieści. Wtedy właśnie zostaje ukazany nam cały obraz wydarzeń, wiemy jak to wyglądało z realnego punktu widzenia, a także jak tajemnice i sekrety mogą niszczyć duszę człowiekowi doprowadzając ją w skrajności.
Całość ostatecznie łamała mi serce, lecz nie z powodu zakończenia , lecz dlatego, ze serca prawie wszystkich bohaterów zostały strzaskane, a wszystkie fundamenty ich życia zaczęły się rozpadać. Jednak to wszystko było potrzebne by zacząć żyć i uwolnić się od cieni przeszłości. Historia ta wzrusza, zaskakuje i zmusza do płaczu. Każda strona tej książki przesiąknięta jest uczuciami i prawdziwością, która idealnie odzwierciedla trudy i walkę o przetrwanie. Każdy człowiek, przedstawia światu jakąś maskę- chce by widziano tylko to co chce pokazać, a prawdę ukrywa z dala od innych. Próbujemy się wpasować i nie wyróżniać, nawet za cenę własnego szczęścia.
,, Jednak z pierwszej ręki wiem, że czasami nie można mieć tego, czego się chce…”
Co naprawdę mnie wzruszyło w tej historii to historie opisane z punktu widzenia kogoś innego. Toby starając się postąpić właściwie i uczciwie, robiąc coś bezinteresownie lub próbując odpokutować coś czemu jak sądził był winny- zmieniał życie innych ludzi na lepsze, był dla nich aniołem stróżem i jak on stał się wybawieniem i drugą szansą na zaczęcie nowego, lepszego życia.
,, A wszystko to dzięki nieznajomemu, który zadawał właściwe pytania i słuchał, gdy musiałam zostać wysłuchana. Nigdy się nie dowie, że zmienił moje życie. Ale tak się właśnie stało.”
,,Dziś jest pierwszy dzień, kiedy czuję, że mam anioła stróża. I że jestem szczęściarą, bo jest nim ten chłopak.”
,, A wszystko dzięki nieznajomemu, który nigdy się nie dowie jak bardzo pomogły mi jego słowa.”
Ten młody chłopak widzi w sobie tylko wady, i to ich się kurczowo trzyma, nie widzi tego jak inni go postrzegają i jak ważną osobą jest dla nich. Poczucie winy nie pozwala mu czerpać radości z życia i każe się karać za każdą szczęśliwą myśl; uważa, że nie zasługuje na nic dobrego a jego życie już dawno przestało się liczyć.
Miłość choć trudna i bolesna jest szczera i bezwarunkowa. Ratuje to, co powinno zostać uratowane.
Długo czekałam na kolejne książki Kim Holden, i muszę przyznać, że o ile ,,Promyczek ” już zawsze będzie na pierwszym jak dla mnie miejscu, to ta powieść nie kryje się w jej cieniu, lecz ukazuje kolejny aspekt naszej egzystencji z którą musimy się mierzyć każdego dnia.
Jeśli macie więcej wolnego czasu to z całego serca zachęcam po sięgnięcie po tą książkę, i zapewniam, że jeśli ją zaczniecie to z powrotem odłożycie ją dopiero po przeczytaniu ostatnich wersów na ostatniej stronie.
„Właściwe słowa wypowiedziane w odpowiednim czasie mają znaczenie”