On ma mroczną tajemnicę.
Ona jest dla niego zakazana.
Czy wspólna przyszłość jest możliwa?
Kenzie nie jest zachwycona faktem, że dostała się na staż w szkockim Highland. Wszystko się jednak zmienia, gdy w swojej pierwszej pracy poznaje przyszłego spadkobiercę sieci luksusowych hoteli. Młody, atrakcyjny Lyall fascynuje ją od pierwszej minuty. Jaki sekret kryje się za jego odpychającym zachowaniem?
Lyall ma tylko jedno lato, aby umocnić swoją pozycję w rodzinie. Jeśli mu się to nie uda, jego przyszłość jest zagrożona. Kiedy poznaje Kenzie, studentkę projektowania, jego plan zaczyna się chwiać. Lyall nie potrafi oprzeć się jej urokowi. Ale tylko on wie, jak fatalny w skutkach może być dla niej związek właśnie z nim.
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2021-05-19
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 420
Tytuł oryginału: Don't love me
Tłumaczenie: Katarzyna Łakomik
Kenzie nie dostała się na upragniony staż, ale w zamian za to za namową Pauli, dawnej przyjaciółki swojej nieżyjącej matki, dziewczyna przyjeżdża do Kilmore położonego w Szkocji. Tam rozpoczyna praktyki w jednym z luksusowych hoteli, należących do rodziny Hendersonów. Kenzie ma za zadanie pod czujnym okiem Pauli i właścicielek hotelu zaprojektować przestrzeń w nowej części budynku. W tym samym czasie do miasteczka wraca Lyall. Wydarzenia sprzed trzech lat sprawiły, że mieszkańcy Kilmore odwrócili się od niego, a obecność chłopaka nie jest mile widziana. Młody Henderson będący na ustach wszystkich ma za zadanie przywrócić swoje dobre imię, zrehabilitować się i…nie zbliżać do żadnej dziewczyny w mieście. Tak się składa, że akurat Kenzie od początku wpadła mu w oko, a i on nie pozostał jej obojętny. Co się stanie, gdy sekrety chłopaka wyjdą na jaw? Czy jego intencje wobec Kenzie są szczere?
Don’t love me to kolejna książka z gatunku new adult, po którą sięgnęłam i muszę przyznać, że czytało mi się ją najtrudniej. Akcja rozkręcała się dość wolno, a uczucia, które zawiązują się wokół bohaterów, pojawiły się dopiero niemal w połowie książki. Kiedy już to się stało, akcja zdecydowanie nabrała tempa. Książkę czyta się bardzo dobrze, ale właśnie to oczekiwanie na rozwój TYCH właściwych wydarzeń, tych motylków w brzuchu i zbliżeń trochę się przeciąga. Książka też nie pozostawia uczuć czytelnika obojętnych na zaborczość i hermetyczność członków rodziny Hendersonów. Ich przepychanki i dyktatura seniorki rodu, od której zależy być albo nie być i to dosłownie, budziła we mnie ogromną irytację. To, co mi się spodobało, to dobre dialogi i bohaterowie, którzy sarkazmem i trafnymi ripostami odbijają, niczym piłkami jak wprawni tenisiści. Nie zdradzę Wam, jak potoczyły się losy Kenzie i Lyalla, ale zakończenie jest dość zaskakujące.
Książki new adult skierowane są do grypy czytelników od osiemnastego do dwudziestego piątego roku życia. Ozywiście jest to zakres umowny i ja - mimo że - w tym roku skończę trzydziestkę, nadal chętnie sięgam po tego typu powieści. Don't love me to pierwszy tom serii napisanej przez niemiecką autorkę Lenę Kiefer. Powieść tąiczy sobie grubo ponad czterysta stron, ale czytanie tej historii wcale się nie dłuży. Jest to opowieść przede wszystkim o trudnej miłości, uczuciu, które nie ma racji bytu z wielu powodów. Jednakże autorka wzięła na warsztat także inne uczucia, przyblizając nam sytuację i relacje rodzinne głównej bohaterki. To także opowieść o dążeniu do realizowania własnych pasji. Lena Kiefer stworzyła ciekawą fabułę, choć opartą poniekąd na sztampowych wątkach to jednak wyróżniającą się stylem przekazu, nutką tajemniczości i klasycznym romantyzmem. Walka rozumu z sercem nigdy nie była łatwa. Czy bohaterowie, których tu poznajemy wyjdą z tej potyczki obronną ręką, czy uczucie zwycięży nad rozumem? Ah... gdyby miłość była taka prosta, na pewno nie sprawiałaby tyle bólu.
Kenzie to młoda dziewczyna, która pragnie zostać projektantką wnętrz i chce dostać się na prestiżową uczelnię. W tym celu wyjeżdża na praktyki do dawnej znajomej swoje zmarłej mamy i zostawia w domu ojca wraz z trzema młodszymi siostrami. Na miejscu poznaje uroczego Lyalla, za którym jednak ciągnie się zła sława. Chłopak jest członkiem zamożnej rodziny, która prowadzi sieć światowej sławy hotelów. Pomiędzy parą rodzi się uczucie, ale z różnych powodów nie mogą się oni spotykać. Jednak miłość bywa silniejsza od wielu przeciwności. Czy tajemnice z przeszłości wpłyną na relacje protagonistów? Autorka trzyma nas w napięciu, dozuje informacje i sprawia, że jesteśmy ciekawi jaką tajemnicę skrywa Lyall. Naprowadza nas na trop, ale nie pozwala wszystkiego dowiedzieć się od razu, dzięki czemu stale jesteśmy zainteresowani czytaną historią i chcemy dowiedzieć się całej prawy o przeszłości jednego z głównych bohaterów, by móc ocenić czy rzeczywiście zasłużył sobie na pogardę całego miasteczka.
Fabułę można uznać za nieco typową, gdyż autorka poruszyła problematykę uczucia zwykłej dziewczyny do chłopaka z bogatej rodziny. Momentami miałam wrażenie, że niektóre rozwiązania przez nią zastosowane są zbyt proste i przewidywalne. Jednakże mimo to historię uważam za ciekawą zwłaszcza, że porusza ona także inne tematy. Otóż sytuacja rodzinna protagonistki, jej przeżycia po stracie matki i poświęcenie się dla dobra rodziny zasługuje na szacunek i wzbudza w czytelnikach szereg pozytywnych emocji. Również opisy dotyczące pasji Kenzie, czyli aranżacji wnętrz uważam za profesjonalne i bardzo interesujące. Autorka pokusiła się także o docenienie walorów przyrody i sprawiła, że wraz z bohaterami chcemy podziwiać piękno krajobrazów, które mieli okazję zobaczyć.
"Ech, jak bardzo można być szczęśliwym zanim się oszaleje?".
Jeżeli chodzi o styl autorki to jest on jak najbardziej przystępny. Dialogi są realistyczne, dobrze odwzorowują charaktery głównych bohaterów. Chociaż jak się przekonacie postać Lyalla jest niejednoznaczna i sami zdecydujecie, czy można go polubić, czy też nie. Chociaż myślę, że pomimo wszystko to dobry chłopak. Oczywiście jest on przystojny i bogaty, jednak nie zepsuły go te wszystkie przywileje, których jest odbiorcą. Uważam, że Lena Kiefer świetnie wykreowała wszystkich bohaterów, a nad wyraz prawdziwie przekazuje ich emocje i odczucia związane z różnymi sytuacjami. Przez to czujemy, że są to osoby, które mogłyby istnieć naprawdę. Ich ekspresyjne, pełne różnych emocji reakcje są odzwierciedleniem wrażliwości człowieka i tego, że uczucia potrafią zarówno uszczęśliwić jak i okrutnie zranić. Historia zawiera sceny erotyczne, jednak są one opisane z wyczuciem i możemy odnieść wrażenie, że to fizyczny wyraz miłości, która jest uczuciem o wiele głębszym niż zwykły akt seksualny, który jest jej dopełnieniem.
"Don't love me" to ciekawa książka dla młodzieży o zakazanej miłości z tajemnicą w tle. Przekonajcie się jak koneksje rodzinne mogą wpłynąć na przyszłość młodych ludzi. Po przeczytaniu jej zrozumiecie, że rodzina odgrywa ważną rolę w życiu każdego człowieka. Zaobserwujecie piękno rodzącego się uczucia. Miło spędzicie czas z tą książką z nurtu new adult, a los jej bohaterów na pewno nie pozostanie wam obojętny. Zechcecie przeczytać kolejny tom i przekonać się, jak dalej potoczyła się historia zakochanej pary, zmagającej się z duchami przeszłości i zgubnymi skutkami rodzinnych układów.
Kenzie pragnęła dostać się na wymarzony staż, niestety się nie udało. Za namową ojca i sióstr wyjeżdża na staż do Szkocji, nie jest z tego powodu zachycowana. Przy pierwszym projekcie poznaje Lyalla, spadkobiercę sieci luksusowych hoteli. Młody mężczyzna bardzo intryguje Kenzie. Lyall w to lato planuje umocnić swoją pozycję w rodzinie, w przeciwnym razie jego przyszłość może być zagrożona. Kiedy poznaje Kenzie, jego plan zaczyna mieć pewne luki. Mężczyzna nie może się oprzeć urokowi dziewczyny, wie jednak, że ich związek może zagrozić im obojgu. Jakie tajemnice skrywa Lyall? Co się stanie kiedy wszystko wyjdzie na jaw?
Czytałam wiele dobrych recenzji na temat serii #dontlovemr, dlatego też nie mogłam przejść obok niej obojętnie, tym bardziej, że uwielbiam młodzieżówki wydawane przez @wydawnictwojaguar! Autorka stworzyła niezwykle intrygującą, emocjonującą i wciągającą fabułę, od której po prostu nie można się oderwać. Ja książkę czytałam do niemal drugiej w nocy, więc chyba to mówi samo za siebie. Główne postaci tej powieści zostały bardzo dobrze wykreowane, historia ta została przedstawiona oczami Kenzie i Lyalla, co sprawia, że możemy zdecydowanie lepiej ich poznać, dowiedzieć się co myślą i jakie uczucia nimi targają. Kenzie i Lyall są z zupełnie innych światów, jednak za każdym razem kiedy się spotykają ciągnie ich do siebie jakaś niewidzialna nić. Oboje są charakternymi postaciami, lubią postawić na swoim, dlatego niektóre ich utarczki słowne bawiły mnie do łez. Oboje od początku zaskarbili sobie moją sympatię. Ich relacja w moim odczuciu toczyła się swoim rytmem, co bardzo mi się podobało. Mamy tutaj też wiele drugoplanowych postaci, które odgrywają znaczące rolę w tej historii, nadają jej wyrazistości, intrygują.
Kenzie i Lyall dostarczyli mi nie lada emocji, na swojej drodze spotykali wiele przeciwności losu, które w znaczący sposób wpływały na ich teraźniejszość, ale również mogły wpłynąć na przyszłość. Przeżywałam wszystkich rozterki razem z nimi, dosłownie chłonęłam ich emocje.
Myślałam, że już nic w tej historii nie jest w stanie mnie zaskoczyć, jednak zakończenie jakie zaserwowała autorka zostawiło mnie z szokiem na twarzy i mocno bijącym sercem. Nie mogę się wręcz doczekać kiedy poznam dalsze losy bohaterów! Jestem pewna, że jeszcze wiele w ich historii jest w stanie mnie zdziwić. Z całego serca polecam! Moja ocena to 10/10.
Lena Kiefer stworzyła bardzo wciągające, nieoczywiste i niebanalne New Adult, które mocno zaskakuje. Po przeczytaniu opisu można stwierdzić, że to będzie lekka, przyjemna lektura na jeden wieczór. I przyjemna faktycznie jest, jednak lekka już nie. Mam możliwość czytać kolejne tomy serii jeden po drugim i bardzo się z tego powodu cieszę. Bo okazuje się, że bohaterami kolejnych części są te same osoby, a zakończenie pierwszego tomu jest takie, że najlepiej od razu mieć drugi tom pod ręką. Bo naprawdę ciężko wytrzymać w niewiedzy odnośnie tego, co wydarzy się dalej. Pierwszy raz spotykam się w powieści z tym, że jeden z bohaterów, w tym przypadku Kenzie, chce studiować architekturę wnętrz. Jest to pewne urozmaicenie fabuły, a na pewno powiew świeżości w literaturze New Adult. Wątek przewodni jest być może nieco oklepany, ale dobrze poprowadzony (a tak właśnie poprowadzony został w powieści) może dać coś oryginalnego. Szczególnie jeśli, doda się do tego tajemnicę, która trzyma czytelnika w napięciu od pierwszej do ostatniej strony i problemy, których nie było nigdzie indziej. Lyall pochodzi z wyższych sfer, Kenzie z klasy średniej. Rodzi się między nimi uczucie, które nie ma prawa zaistnieć z powodu różnic, które ich dzielą i tajemnic, które są między nimi. Czy młodym uda się pokonać wszystkie przeszkody w dążeniu do wspólnego szczęścia i przeskoczyć wszystkie kłody rzucane pod nogi, musicie już sprawdzić sami.
Jednym z poruszanych w książce tematów jest temat straty. Również wielokrotnie w literaturze powielany, jednak w tym wydaniu bardzo ciekawy. Kenzie po stracie matki stara się zastąpić ją swoim siostrom, co jest nie tylko ogromnym wyzwaniem, ale i sporą odpowiedzialnością. Kenzie jest młoda, ma swoje marzenia, plany. A strata matki ciąży również jej. Sama potrzebuje wsparcia, ramienia, na którym mogłaby się wypłakać, słów otuchy, które dadzą jej siłę na kolejne dni. Jest jednak twarda i ma silne poczucie odpowiedzialności za bliskie osoby. Nie pozwala sobie na upadek, bo na tym ucierpiałaby reszta jej rodziny. Polubiłam tę bohaterkę od pierwszych stron. Dziewczyna ma charakter, a przy tym jest urocza, oddana i lojalna. Trochę inny stosunek miałam na początku do Lyalla. Chłopak w moim odczuciu zbyt wysoko nosił głowę. Był zbyt pewny siebie i nieco arogancki. To się później zmieniło i ostatecznie ten bohater zyskał. Są jednak postaci, które w trakcie lektury tracą. Nie będę wskazywać ich palcem, żeby nie psuć innym przyjemności z odkrywania zakamarków powieści na własną ręką. Dodam jeszcze tylko, że równie ciekawi są bohaterowie drugoplanowi. Szczególnie głowa rodziny Hendersonów – babka-despotka, ale też inni młodzi ludzie, którzy wnoszą do powieści odrobinę humoru. Przede wszystkim jednak każdy z nich wypada wiarygodnie, a relacje, jakie się między nimi tworzą i uczucia, które zaczynają ich łączyć są dla czytelnika czytelne, wyraźnie odczuwalne. Duża w tym zasługa emocji, które w powieści pełnią niebagatelną rolę. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że to one są prawdziwymi bohaterami powieści. Emocje po stronie czytelników i te buzujące w bohaterach. Bardzo silnie wybrzmiewają z kart powieści. Mają one tak silne oddziaływanie, że czasem nie wiadomo, co ze sobą zrobić, aby nie wpadać co chwilę z prawdziwej rozpaczy w euforię i odwrotnie. Do tego dochodzi aura tajemnicy, która unosi się nad bohaterami i samym miasteczkiem, dość hermetycznym zresztą, co sprawia, że napięcie towarzyszy lekturze od samego początku i do końca utrzymuje wysoki poziom. Zostawię sobie trochę smaczków do recenzji kolejnego tomu, jednak wspomnę tutaj, że w powieści poruszone zostały też inne problemy niż ten, o którym zdążyłam już wspomnieć, jak chociażby presja rodziny, życie w cieniu znanych jej członków, wpływ bogactwa na swobodę działań jednostki. W książce znalazło się miejsce również na całkiem współczesne i całkiem przyziemne problemy nastolatków, a także na ukazanie kontrastów pomiędzy tym, co nowe, a tym, co stare. Podoba mi się połączenie tradycji ze współczesnością, które przy okazji skomplikowanej historii miłosnej przemyciła w książce Kiefer.
„Don’t love me” to urocza opowieść o młodych, pochodzących z różnych światów ludziach, których połączyło coś niezwykłego. Coś, co wprawdzie wyraźnie widzą, lecz nie chcą lub nie mogą temu ulec. Jeśli lubicie przepełnione emocjami, trzymające w ciągłym napięciu, burzliwe i totalnie nieprzewidywalne historie miłosne, ta na pewno Wam się spodoba. Serdecznie polecam!
"Może tego po mnie nie widać, ale uwierz mi, jestem wybrakowanym towarem. Kupa złomu w ładnym opakowaniu." 📖
Dwie ogniste osobowości i zakazana miłość.
„Don't love me" to zdecydowanie taka książka, którą z jednej strony chciałoby się delektować jak najdłużej, z drugiej jednak, ciekawość, jak dalej potoczą się burzliwe losy głównych bohaterów, nie pozwala nawet na najkrótszą przerwę w lekturze.
Początkowo sceptycznie podchodziłam do lektury tej książki, bałam się rozczarowania, ponieważ przeczytałam już kilka takich książek o podobnej tematyce, więc oczekiwałam od autorki czegoś oryginalnego. I jakie było moje zdziwienie, gdy Laura Kneidl totalnie podbiła moje serce. Mimo tego, że autorka trzyma się określonego schematu, to jednak tę historię odbiera się naprawdę przyjemnie. Wielką zaletą tej książki jest dogłębne przedstawienie charakterystyk bohaterów. Autorka pozwala nam szczegółowo poznać życie, myśli, uczucia i przeszłość bohaterów, dlatego możemy w pełni wczuć się w ich role i zrozumieć, niektóre ich postępowania.
Autorka zaprasza nas do świata, gdzie bogactwo i władza zderzają się z dziewczyną, która ma inne wartości życiowe, takie jak: uczciwość, dobroć i prostolinijność. Zderzenie tych dwóch światów powoduje wielkie zawirowania w życiu bohaterów i sprawia, że muszą się zmierzyć z nieprzyjemnymi często sytuacjami. Ta książka dostarczyła mi mnóstwo emocji i sprawiła, że nie mogłam się oderwać od historii Kenzi i Layla. Wielkim plusem tej książki są właśnie bohaterowie. Powoli wchodzimy w ich świat, autorka z niczym się nie śpieszy, każdą scenę opisała z najdrobniejszą starannością. Jedynie to zakończenie.... Ehh jak tak można kończyć książkę i zostawić czytelnika w takim zawieszeniu. Oby szybko pojawił się kolejny tom, bo jestem bardzo ciekawa jak potoczą się losy bohaterów.
Widząc piękną okładkę i czytając opis, wiedziałam, że książka mi się spodoba, ale tego co ja w środku znalazłam, to się zupełnie nie spodziewałam. Powieść jest napisana po mistrzowsku, z precyzją i dopracowana w każdym szczególe. Do tego pióro autorki jest lekkie, zrozumiałe i bardzo realistyczne. Genialnie wykreowała postacie, które są dla mnie bardzo prawdziwe i szybko podbiły moje serce oraz im kibicowałam. Sama fabuła jest wartka a intrygujące wątki i zwroty akcji powodują, że książka tak pochłania, że nie sposób jest ją odłożyć na bok chociażby na moment. Ta powieść mnie porwała, zachwyciła i strona po stronie rozpalała moją ciekawość. Emocje we mnie aż wrzały, były momenty, że się wściekałam, by za moment się rozpłakać lub popaść w rozmażona stan. Wszystkie przeżycia i rozterki bohaterów bardzo przeżywałam, wczuwałam się w ich sytuacje i nie mogłam się nadziwić jak może dwoje bliskich sobie ludzi, aż tak się mijać i nie załatwić swoich problemów szczerą rozmową. Pisarka chyba specjalnie skazała nas na te katusze duszy by w zakończeniu wprawić nas w prawdziwe osłupienie i totalnie zaskoczyć. To naprawdę rewelacyjna książka pełna prawdziwej acz zakazanej miłości, to sieć intryg, matactw i niedomówień, to czara goryczy, bólu oraz cierpienia.
Tutaj poznajemy Kenzie, która zamiast wymarzonego stażu w Nowym Yorku, musi jechać do Szkocji. Oczywiście nie jest tym zachwycona, jednak zmienia nastawienie, gdy poznaje Laylla. Chłopak ma niewiele czasu by poprawić swój wizerunek i zyskać w oczach bogatej rodziny. Niestety jego zamierzenia idą w zapomnienie, gdy poznaje Kenzie.
Czy mroczne demony przeszłości pozwolą by uczucie tych dwojga rozkwitło? Czy ich związek jest z góry skazany na porażkę? Jakie tajemnice skrywa ten chłopak? Co ma wspólnego „Duma i uprzedzenie”z tą książką?
Jestem pewna, że zachęciłam was na tyle, że chętnie sięgniecie po tę lekturę. Zapewniam was szczerze, że naprawdę warto poznać tę wręcz baśniową historię, którą pokochacie całą duszą. Nie ma szans na nudę, a powieść przypadnie do gustu czytelnikom w każdym wieku.
Odczytanie ostatniego zdania wzmogło tylko mój apetyt na drugi tom.
Lubicie młodzieżówki?
Dziś będzie kilka słów o książce właśnie z gatunku young adult "Don't love me" autorstwa Leny Kiefer.
Kiedy młoda dziewczyna przez ostatnie lata dźwiga na swoich barkach o wiele więcej niż mogłaby unieść...
Kiedy młody chłopak jest zmuszony do wpasowania się w ramki ustalone przez rodzinę i przez to czuje się zupełnie pusty w środku...
To musi wreszcie się skończyć. Ta presja nie może trwać wiecznie.
Kenzie i Lyall. Skromna dziewczyna, która po śmierci matki stara się zastąpić ją trójce rodzeństwa, i łamiący kobiece serca młody spadkobierca rodzinnej fortuny. Ta dwójka musi zacząć prawdziwe życie. Ona odnajduje w nim oparcie, może zrzucić ciężar. On przy niej może wreszcie odetchnąć pełna piersią...
Tylko czy w najlepszym momencie demony przeszłości nie zapukaja do ich drzwi i nie popsują z ogromnym trudem zbudowanej relacji?
Zawsze się zastanawiałam dlaczego młodzieżówki są moją słabością? Może dlatego, że dają nadzieję?
Z pewnością jest w nich coś takiego lekkiego i niewinnego.
Ta zmysłowa i intrygująca, a jednocześnie burzliwa i pełna tajemnic historia pochłonęła mnie bez reszty. Autorka tak poprowadziła fabułę, żeby zaciekawić czytelnika i trzymać w niepewności do samego końca. Doskonale oddala klimat nieokiełznanych młodzieńczych emocji. Tajemnice głównego bohatera oraz jego rodziny kompletnie mnie rozwaliły. Autorka po mistrzowsku zagrała na moich czytelniczych emocjach tak, że balansowałam na granicy. Stan ten sprawił , że odczuwałam to samo, co bohaterowie, a może z jeszcze większą siłą. Ból, złość, strach, niemoc, niepewność, bezsilność.
Zaskakujące i rozdzierające serce zakończenie pozostawilo we mnie niedosyt i pragnienie poznania dalszych losów bohaterów.
Jestem przekonana, że ta powieść skradnie nie jedno serce wielbicieli gatunku young adult. Chcę więcej i czekam na następne części.
Przyznam się szczerze, że kiedy brałam do ręki powieść Leny Kiefer, byłam bardzo nastawiona na powieść w stylu Mony Kasten, czy na historię słodko-gorzką, która chwyci mnie za serce, lecz nie zasmuci mnie całkowicie. Jednak przyznaję, trochę się zaskoczyłam tym, w jaki sposób autorka poprowadziła tutaj akcję i... no cóż. Po prostu przejdę do mojej szerszej opinii na jej temat.
Kenzie marzy o studiach związanych z architekturą wnętrz. Jednak potrzebny jest jej staż, a fakt, że odbędzie się on w Szkocji, wcale jej się nie podoba. Jej zdanie odmienia się na skutek spotkania pewnego przystojnego młodzieńca, spadkobiercę sieci luksusowych hoteli. Lyall zdobywa jej zainteresowanie od pierwszej chwili – z wzajemnością. On ma tylko jedno lato, by umocnić swoją pozycję i pokazać, że się zmienił. Kiedy spotyka na swojej drodze uroczą Kenzie, jego plan zaczyna się psuć. Ponadto ich relacja może nie skończyć się dobrze, ponieważ sekrety mogą wyjść na jaw w najmniej oczekiwanym momencie...
Zacznę może od głównych bohaterów, ponieważ stanowią oni mocny fundament dla całej historii. Kenzie polubiłam od pierwszej chwili. Wydała mi się sympatyczną, ambitną i naprawdę dojrzałą młodą kobietą. Tutaj oczywiście należą się wyrazy uznania dla autorki, która wykreowała tę postać bardzo dobrze, dzięki czemu ja jako czytelnik, mogłam się z nią w pewien sposób zżyć. Jeśli chodzi o postać Lyalla to tutaj kilka zgrzytów. Przede wszystkim jego pewność siebie na pokaz – rozumiem, że w rodzinnym mieście i tak był już skazany na wieczne potępienie, ale pokazywanie innym za wszelką cenę, że jest się takim trochę typem twardziela, którego nic nie obchodzi i nie rusza? No cóż, raczej nie zaskarbił tym mojej sympatii.
Lena Kiefer ma bez wątpienia bardzo dobre pióro, dzięki któremu lektura tej pozycji jest przyjemnością, nie sprawia kłopotów, a czytelnik bez problemu angażuje się w rozterki głównych bohaterów powieści. W historię Kenzie i Lyalla wciągnęłam się tak naprawdę już od pierwszej strony i choć bywały momenty, gdy czułam znużenie i takie zmęczenie tym, że akcja ma taki zastój, to jednak jestem w stanie powiedzieć, że Don’t love me to naprawdę dobra książka.
Poruszono tutaj wątek utraty jednego z rodziców, wymagań stawianych przed członkami bogatych rodzin (w tym: reputacja, którą trzeba chronić za wszelką cenę) oraz wątek bardziej “artystyczny”: fotografii oraz architektury wnętrz, która jakby nie patrzeć, również opiera się na artyzmie. Cieszę się, że autorka poruszyła tutaj ten temat, ponieważ jeszcze nie spotkałam się z powieścią, w której bohaterowie chcieli kształcić się waśnie w kierunkach architektonicznych. Zawsze jest to jakieś urozmaicenie i powiew świeżości. Dla niektórych może być nawet motywacją. 😊
Moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Kiefer zaliczam do bardzo udanych. Nie mogę doczekać się lektury kolejnych tomów, ponieważ zakończenie tego powaliło mnie na łopatki. Niby człowiek wiedział, a jednak się łudził... No ale nic to, pozostaje mi teraz czekać na kolejne części i mam nadzieję, że pojawią się u nas szybko.
Jeżeli szukacie dobrego romansu czy po prostu powieści new adult to koniecznie sięgajcie po Don’t love me. Kto wie, może i Wy zachwycicie się tą historią i również nie będziecie mogli doczekać się kontynuacji?
"Moją strategią jest pod żadnym pozorem nie dać po sobie poznać, co do Ciebie czuje..."
Nie wiem dlaczego pozwoliłam tej książce tak długo leżeć na półce... Kiedy zaczęłam ją czytać nie potrafiłam się od niej oderwać!
Powieść Leny Kiefer "Don't Love Me" to love story z zakazaną miłością...
Lubię takie historie czytać 😁
Małym minusem było to, że historia pisana była z perspektywy dwóch bohaterów i co chwilę były pisane te same rzeczy tylko raz ze strony Kenzie, a za chwilę u Lyalla. Gdyby nie te powtórzenia to myślę, że książka miałaby zdecydowanie mniej stron, ale co tam! Historia bardzo mi się podobała!💙
Kenzie mieszka z ojcem i trzema siostrami. Jest najstarsza z nich wszystkich. Jej mama zmarła kilka lat wcześniej i nadal ciężko pogodzić się z jej śmiercią...Kiedy dostaje się na staż i musi wyjechać do Szkocji nie jest tym faktem zachwycona...
Jednak to się zmienia, ponieważ na stażu pojawia się ON - Lyall - chłopak, którego nie lubi całe miasteczko. Wszyscy każą jej trzymać się od niego z daleka..
Ale jak wiemy zakazany owoc smakuje najlepiej, prawda?😁
Lyall pochodzi z bogatej rodziny. Ma tylko jedno lato na to, by umocnić swoją pozycję w rodzinie i za wszelką cenę nie chce dopuścić dziewczyny zbyt blisko siebie. Na dodatek jego przeszłość też skrywa kilka tajemnic... jego była dziewczyna zaginęła w tajemniczych okolicznościach... czyżby chłopak miał z tym coś wspólnego?
Pomimo tego, że Kenzie od każdego słyszy same zakazy dotyczące chłopaka nie potrafi trzymać się od niego z daleka. Ciągle o nim myśli...
Końcówka tej powieści trochę mnie zaskoczyła! Myślałam, że Kenzie jest mądrą kobietą i przemyśli pewną sprawę, ale zakończyło się to dlatego tak, że autorka napisała jeszcze dwie kolejne części!😍 Już nie potrafię się doczekać kontynuacji!
Polecam!
Świetna książka od której na pewno nie będziecie mogli się oderwać ❤
Wolno, bo wolno, ale przeczytałam ostatnią nowość od Wydawnictwa Jaguar, a dokładnie "Don't love me" Leny Kiefer. Jest to książka z gatunku new adult, a ja bardzo lubię takie.
Kenzie jest odpowiedzialną i bardzo dobrze zorganizowaną osóbką. W sumie nic dziwnego skoro ma na głowie 3 siostry, tatę i cały dom. W momencie gdy dowiaduje się, że dostała się na staż do Szkocji w rodzinnym mieście swojej zmarłej mamy, nie posiada się z radości. To przepustka, by dostać się na jej ukochane studia i zacząć na poważnie projektować wnętrza. Po zjawieniu się na miejscu od razu poznaje Lyalla. I mimo, iż pierwsze wrażenie było niezłe, dalsze jego zachowanie sprawia, że Kenzie postanawia trzymać się od niego z daleka, zwłaszcza, że każdy mieszkaniec Kilmore reaguje wręcz alergicznie na Lyalla. O co w tym wszystkim chodzi?
To nie jest książka, którą czyta się szybko. Ma sporą objętość, więc uporanie się z nią zajęło mi trochę czasu. Jest to typowa młodzieżówka. O miłości, problemach w młodym wieku, o uprzedzeniach i stereotypach. Kenzie jest dziewczyną z sercem na dłoni. Każdemu daje szansę i stara się nie oceniać i znajdować jasne strony nawet w najgorszej sytuacji. Aż jej chwilami zazdrościłam, bo w taki sposób zdecydowanie żyje się łatwiej. Co prawda nie do końca poradziła sobie ze śmiercią mamy, co sprawia, że jest wobec swojej rodziny aż nader opiekuńcza, ale to tylko dodaje jej uroku. Lyall już jest bardziej skomplikowany. Musi sprostać oczekiwaniom swojej rodziny, która stosuje się do bardzo konserwatywnych reguł. Złamanie ich kończy się kompletnym wykluczeniem. Jestem ciekawa dalszych losów bohaterów, ponieważ książka urywa się w dość newralgicznym momencie i cieszę się, że to będzie nadal historia Kenzie i Lyalla, a nie ich przyjaciół. Może książka nie zachwyciła mnie jakoś specjalnie, ale myślę, że miłośników gatunku zadowoli.
Kenzie Stayton po rodzinnej tragedii staje na głowie, by jej rodzeństwo było szczęśliwe. Pomaga ojcu w firmie a jej marzeniem jest pewna uczelnia. Dziewczyna ma bowiem talent do projektowania. Już wkrótce wyjedzie na staż do Szkocji, gdzie będzie pomagać w jednym z nowo budowanych hoteli sieci Kilmore Grand Hotel. Na miejscu poznaje przyszłego spadkobiercę, który mimo odpychającego zachowania dosć mocno ją intryguje...
Layll Henderson po tragicznych wydarzeniach sprzed trzech lat musiał opuścić Kilmore. Teraz powraca z planem umocnienia swej pozycji w rodzinie, gdzie stery trzyma jego babka. Niestety w momencie poznania Kenzie wszystko zaczyna się niebezpiecznie chwiać. Do tego tajemnica, której mieszkańcy ani rodzina nie potrafią mu wybaczyć.
Czy grozi jej niebezpieczeństwo? Co się stało kilka lat temu? Dlaczego Layll jest taki oschły i arogancki? Czy ona oprze się jego urokowi? Czy mimo wszystko podejmą ryzyko? Czy Kenzie pozna prawdę?
Już na sam start mój wzrok przyciągnęła okładka. Przyznam się Wam, że tylko zerknęłam okiem na opis i potwierdziłam chęć zrecenzowania tej książki. Książki, która jest pierwszym tomem trylogii. Powieści o wakacyjnej miłości, kłamstwach i tajemnicach. W pierwszym tomie autorka porusza wiele ważnych aspektów. Smutek i próba poradzenia sobie ze stratą najbliższej osoby. To jak każda wzmianka otwiera kolejny raz ranę na sercu, która nie może i nie chce się zabliźnić. Kiedy czuje się żal i złość. Równie ważnym wątkiem jest tutaj przeszłość i to, jak obijają się wydarzenia na teraźniejszości. Jak ciężko jest zapomnieć i wybaczyć - zarówno komuś, jak i sobie samemu. Starać się mimo wszystko żyć dalej. Tu ból staje oko w oko z nadzieją. Radość ze smutkiem. Uśmiech z łzami. Widać potęgę siły rodziny. Tego, że zdanie seniorki jest najważniejsze. Nie da się uciec przeznaczeniu, a tym bardziej go oszukać. Bohaterowie dostali silne cechy charakteru. Kenzie i Lyall są ambitni, pełni pasji. Są silni i odważni. Oboje uparci i z wytyczonym celem. Celem, który dla każdego z nim ma inne znaczenie. I choć wydaje się, że są tacy sami, to tak nie jest. O ile Kenzie jest troskliwa, empatyczna i wrażliwa, tak Lyall pokazuje dwa oblicza. Fakt, potrafi być miły i uprzejmy Taki do rany przyłóż. Ale w większości jest zimny, oschły, gburowaty i opryskliwy. Z początku mnie zaskoczył. Właśnie tą gwałtownością zmian nastrojów. Na szczęście w miarę odkrywania kolejnych kart coraz bardziej go rozumiałam. Tajemnicze wydarzenia z jego przeszłości wzbudzały niepokój. Autorka podawała jakieś drobinki i urywała niczego nie wyjaśniając. Moja cierpliwość co rusz była wystawiana na próbę. Jest to literatura dla młodzieży ale sceny miłosne również znalazły tutaj miejsce. Nie były na szczęście wulgarne. Zostały opisane z delikatnością i ostrożnością. Z pięknej zbliżenia a nie zwierzęcego zaspokojenia popędu seksualnego. To na ogromny plus. Ogólnie lektura mocno ciekawi i intryguje. Przeszłość głównego bohatera dodaje smaczku i takiego drżenia w oczekiwaniu na prawdę .Prawdę, której z jednej strony chciałoby się odkryć a z drugiej serce drży w obawie, czy to aby nie było nic z thrillera. Autorka napisała powieść naszpikowaną emocjami. Czytałam ją z niezwykłą przyjemnością. Aż chciało się przekręcać kolejne kartki. Nawet grubość lektury w pewnym momencie przestałą mieć znaczenie. Ani razu w mojej głowie nie zaświtała myśl "Ile jeszcze do tego końca?". Na serio. Wciągająca i bardzo ciekawa historia wakacyjnej miłości, w czasie której każdy z dwójki głównych bohaterów musi zmierzyć się z przeszłością. To lektura warta przeczytania. Szczególnie, że to dopiero tom pierwszy, po którym pozostał niedosyt. Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu. I wydaje mi się, że ta pozycja może spodobać się każdemu, bez względu na wiek. Nie tylko dla młodzieży. Takie mam wrażenie. Także jeśli się wahacie, to porzućcie swe rozterki i czytajcie.
Polecam.
Dawno nie czytałam tak fajnego romansu new adult. Wszystko w tej książce zagrało idealnie. Barwni bohaterowie o mocnych osobowościach, ciekawa i nieprzewidywalna fabuła, mroczne sekrety i bolesna przeszłość. Lena Kiefer stworzyła niebanalną historię, która wciąga od pierwszych stron i uzależnia. Jestem oczarowana i spragniona. Zdecydowanie czekam na więcej.
Kenzie spotkała w życiu ogromna tragedia. W młodym wieku straciła matkę i szybko musiała dorosnąć, aby zająć się domem, siostrami i zagubionym ojcem. Dziewczyna jest odpowiedzialna, pracowita i ma ogromne ambicje. Właśnie straciła szansę na prestiżowe praktyki związane z projektowaniem wnętrz. Los się jednak do niej uśmiecha i Kenzie trafia pod skrzydła przyjaciółki swojej mamy, która zaczyna pracę nad fenomenalnym projektem hotelu. Problem w tym, że dziewczyna musi opuścić dom i wyjechać aż do Szkocji. To projekt, który odmieni jej życie. Dosłownie. Kenzie wyjeżdżając szukała wyzwań zawodowych. Nie spodziewała się, że tak daleko od domu spotka miłość swojego życia. Relacje z Lyallem od początku są skomplikowane. Młody spadkobierca rodzinnej fortuny wydaje się arogancki a mimo to fascynuje i przyciąga do siebie Kenzie niczym magnes. Lyall jest oczarowany Kenzie, ale wie, że dziewczyna jest dla niego zakazana. Przyjechał, aby przejąć rodzinną fortunę. Nie pomaga w tym wrogo nastawione miasteczko, sekrety z przeszłości i skomplikowane relacje rodzinne. Mimo to z każdym spotkaniem i każdą odbytą rozmową tych dwoje czuje do siebie coraz więcej. Przyjaźń, pożądanie, fascynację. Obydwoje mają wiele do stracenia. Czy zaryzykują swoją przyszłość i rodzinę dla miłości?
"Don't love me" to wysmakowana lektura, którą czyta się lekko i przyjemnie. Autorka ma nienaganny styl pełen humoru, nostalgii i ciepła. Na początku lektura bardzo przypominała mi klimatem serię „Save me” Mony Kasten. Jednak tutaj bohaterowie są bardziej dojrzalsi a ich problemy większe i bardziej skomplikowane. Mimo to myślę, że seria spodoba się fanom Kasten. W "Don't love me" ogromnym atutem są bohaterowie. Oboje mają silne charaktery, mają swoje pasje, oboje walczą o rodzinę i zrobią dla niej wszystko, nawet poświęcając swoje szczęście. Fabuła książki jest ciekawa i oryginalna. Można się kilka razy zaskoczyć zwrotami akcji. Mnie troszeczkę denerwowało to jak Kenzie była trzymana pod kloszem i nikt nie chciał jej zdradzić wielkiej afery związanej z Lyallem. Mimo to książkę czytało się bardzo przyjemnie. Niecierpliwie czekam na kontynuację. Gorąco zachęcam Was do lektury.
Kenzie wybierała się na wymarzony staż w Londynie, jednak w ostatniej chwili okazało się, że będzie musiała odbyć go w Szkocji. Poznaje tam chłopaka znienawidzonego przez całe miasto. Wszyscy każą jej trzymać się od niego z daleka, ale Kenzie nie jest w stanie przestać o nim myśleć. Szybko zauważa, że Lyall ma w sobie coś, czego nie widać gołym okiem. Jednak obdarzenie go uczuciem może się dla niej boleśnie skończyć.
„Don’t Love Me” to niesamowicie wciągająca książka. Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Już od samego początku tak mnie zainteresowała, że nie byłam w stanie się od niej oderwać. Fabuła była ciekawa i rozbudowana. Pojawiło się wiele różnych wątków, które świetnie się uzupełniały. Jedną z najlepszych rzeczy w tej książce są nawiązania do „Dumy i uprzedzenia”. Bardzo podobała mi się też kreacja bohaterów, nie tylko głównych, ale również tych pobocznych. Kenzie i Lyall doskonale do siebie pasowali. Oboje mieli problemy, z którymi musieli się mierzyć. Ona już w bardzo młodym wieku musiała zostać matką dla trzech młodszych sióstr. On ciągle musiał żyć pod dyktando innych i ukrywać swoje uczucia.
W książce poruszane są ważne i smutne tematy. Już na samym początku, po przeczytaniu prologu, spodziewałam się dramatycznego zakończenia, jednak w ogóle nie byłam przygotowana na to, co się wydarzyło. „Don’t Love Me” to jedna z lepszych historii New Adult, jakie czytałam. Nie mogę się doczekać kolejnego tomu tej serii. Bardzo polecam!
Kenzie kilka lat temu straciła matkę i nadal się z tego nie otrząsnęła, a teraz pomaga ojcu w wychowywaniu swoich sióstr i ogarnianiu domu. Tylko dzięki niej jakoś to wszystko funkcjonuje. Kenzie marzy o studiach na kierunku architektury wnętrz. Dostała się na wymarzony staż w Nowym Jorku, jednak gdy okazuje się, że to miejsce zostało przyznane komuś innemu – z pomocą przychodzi staż w Szkocji u przyjaciółki rodziny. Nie jest jednak tym faktem uradowana, ponieważ nie chce zostawiać najbliższych na całe wakacje. Jak oni sobie bez niej poradzą?
Na miejscu jednak wszystko zostaje jej wynagrodzone. Dziewczyna szybko poznaje Lyall’a, który jest dla niej wielką zagadką. Przystojny, z dobrego domu, miły i sympatyczny, ale czasem potrafi zachować się jak prawdziwy dupek.
Między nimi rozwija się coś pięknego, przed czym żadne z nich nie chce się bronić
Jestem totalnie zachwycona tą książką! To jest zdecydowanie coś, czego w chwili obecnej potrzebowałam! Z wielką przyjemnością podczytywałam kolejne rozdziały w przerwach od nauki. Bardzo spodobał mi się wątek projektowania wnętrz, który przewija się przez całą fabułę i stanowi naprawdę świetny dodatek. W książce występuje sporo bohaterów, rozgrywają się rodzinne dramaty, ale najciekawszą częścią jest mroczna tajemnica, która otacza Lyall’a.
W przygotowaniu są dwa kolejne tomy, na które już z niecierpliwością czekam! Ta seria ma naprawdę niesamowicie piękne okładki, które przyciągają wzrok! Polecam, przeczytajcie koniecznie!
Pierwszy tom bestsellerowej serii, idealnej dla wszystkich fanów cyklu ,,Scarlet Luck" Mony Kasten. Kiedy Helena Weston wraca do Nowego Jorku, ma tylko...
Czy wreszcie poznamy odpowiedź na pytanie, czy Lyall jest mordercą? Czy Kenzie uda się mu pomóc? Czy ich miłość dostanie jeszcze jedną szansę? Po wielu...