,,Mamy trzy dni na podjęcie decyzji. Inaczej rezerwacja przepadnie" - słyszy Amanda od Vincenta, gdy ten pokazuje jej ofertę wynajmu nowoczesnego domu u podnóży gór. Początkowo kobieta nie jest przekonana do wyprowadzki z dużego miasta. Partner przekonuje ją jednak, że zmiana otoczenia pomoże im umocnić ich związek.
Wkrótce zakochani wprowadzają się do ogromnej, otoczonej lasem posiadłości. Przez pierwsze tygodnie Amanda oswaja się z nową rzeczywistością i zaprzyjaźnia z mieszkającą w domu obok parą. Gdy zaczyna wierzyć, że wszystko zmierza ku dobremu, dzieje się coś, co zapoczątkowuje bieg nieprzewidzianych zdarzeń.
Amanda musi stawić czoła nie tylko czyhającemu za murami domu zagrożeniu, ale i własnym kłamstwom. Szybko przekonuje się, że nawet najlepsze zabezpieczenia domu nie uchronią jej przed błędami przeszłości i okrutną prawdą. A ta pod żadnym pozorem nie może wyjść na jaw.
TEN PIĘKNY, NOWOCZESNY DOM MIAŁ BYĆ DLA NAS AZYLEM. A STAŁ SIĘ PRZEKLEŃSTWEM.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2024-07-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 336
Macie ochotę zamieszkać w nowoczesnej posiadłości?
Bohaterowie powieści "Dom do wynajęcia" Marcela Mossa, Amanda Prusicka i Vincent Tabor skusili się na wyprowadzkę z Warszawy do luksusowej rezydencji ulokowanej pośrodku lasu na obrzeżach Szklarskiej Poręby nie wiedząc, że właściciel jest psychopatą. Zakochana para pragnie zacząć wspólne życie z daleka od zgiełku miejskiego. Niebawem Amanda poznaje tam mieszkające obok małżeństwo, z którym zaprzyjaźnia się. Wkrótce zaczynają dziać się dziwne sytuacje, a Amanda dowiaduje się, że dom skrywa mroczne sekrety. Niebezpieczeństwo kryje się za bramą posesji, a na dodatek Amanda musi zmierzyć się z demonami przeszłości, kłamstwami i manipulacjami. Ten dom miał być dla nich azylem, a okazał się koszmarem.
Co ukrywa Amanda?
Czy Amanda ucieknie od przeszłości?
Czy Vincent odkryje sekrety z przeszłości swojej ukochanej, a może sam ma nieczyste intencje?
Autor stworzył intrygujący thriller psychologiczny, który trzyma w napięciu do ostatniej strony. Fabuła jest dynamiczna, zwroty akcji wbijają w fotel. Bohaterowie są nieźle stuknięci. Autor potrafi zagłębić się w ludzką psychikę i namieszać czytelnikowi w głowie. Tutaj do końca nie można być pewnym komu można zaufać. Każdy kłamie i mataczy. Kłamstwa, sekrety i manipulacje skrywają się na kartach tej powieści. Autor pozwala nam poznać tę historię z dwóch perspektyw czasowych. Teraźniejszość przeplata się z przeszłością. Poruszane są też tematy takie jak zaufanie, przemoc w związku, toksyczne relacje. Przyznam, że autor wodził mnie za nos i do finału powieści nie rozgryzłam tej intrygi. Emocji nie brakuje, ale brakowało mi atmosfery grozy, mrocznego klimatu , a sam finał troszkę mnie rozczarował. Autor tworzy historie, które dają czytelnikowi do myślenia i udowadniają, że nie uciekniemy przed przeszłością, a kłamstwo ma krótkie nogi.
Czekam na coś mocniejszego, a Wam polecam ten tytuł.
BRUNETTE BOOKS
Kolejna książka autora za mną i prawdopodobnie się powtórzę, ale lekkość pióra autora sprawia, że jego książki czytają się same, nawet gdy fabularnie są mocno okraszone fantazją.
Tłem tej historii stały się urokliwe Karkonosze, zatem wyobraźnia czytelnika została pobudzona. Widzimy piękne góry, kawiarnie rozciągające się wzdłuż głównych uliczek Szklarskiej Poręby i te niesamowite posiadłości. Jedna z nich jest miejscem akcji książki "Dom do wynajęcia". Wincent i Amanda to zamożni ludzie, którzy chcą zmienić otoczenie. Udaje im się to i zamieszkują w górach. Jednak czy w tym miejscu uda im się odetchnąć i zrelaksować?
Przeczytałam wiele książek Mossa i muszę przyznać, że ta odsłona jest troszkę inna od pozostałych. Czy się różni? Seksem! Tak, nie pomyliłam słowa. W tej pozycji jest bardzo dużo intymnych scen. Nie ukrywam, że byłam zaskoczona, ponieważ nie do końca w moich wyobrażeniach, pasowało to do thrillera. Jednak summa summarum było to całkiem przyzwoite i dobrze wplecione w treść książki. Fabularnie bliżej tej książce do dobrej obyczajówki z nutą tajemniczości. Nie jest to rasowy thriller, trzymający od początku do końca w napięciu. Tu jest raczej spokojnie, stonowanie, ale jak już wspominałam została dołożona nuta erotyzmu.
Czy podobała mi się ta książka? Bardzo, gdyby nie zakończenie! Było one tak wyssane z palca, tak mało realne, że całość straciła bardzo wiele. Nie było wisienki na torcie, a rozczarowanie. Na samej końcówce autor popłynął wyobraźnią i stworzył totalną antyreklamę tego, jak powinno się kończyć takie pozycje. Gdyby wyciąć te ostatnie strony to mamy świetną ucztę czytelniczą.
"Dom do wynajęcia" Marcela Mossa to emocjonujący thriller psychologiczny, który przenosi czytelnika w mroczny i tajemniczy świat pozornie idealnej posiadłości. Książka, która wciąga od pierwszych stron, ukazuje, jak pozory mogą mylić.
Historia zaczyna się od propozycji wynajmu nowoczesnego domu, którą Vincent przedstawia swojej partnerce, Amandzie. Chociaż początkowo kobieta jest sceptyczna wobec wyprowadzki z dużego miasta, decyduje się na ten krok. Marcel Moss mistrzowsko buduje napięcie, stopniowo wprowadzając czytelnika w sielankowy klimat, który powoli przeistacza się w coś znacznie bardziej niepokojącego.
Gdy Amanda zaczyna wierzyć, że jej życie zmierza ku dobremu, niespodziewane wydarzenia wprowadzają chaos i niepewność. Moss skutecznie buduje atmosferę zagrożenia, która powoli, lecz nieubłaganie narasta. Tajemnice przeszłości i kłamstwa, które wychodzą na jaw, sprawiają, że czytelnik z zapartym tchem śledzi rozwój wydarzeń.
Jednym z największych atutów książki jest nieprzewidywalność fabuły. Autor umiejętnie wplata zwroty akcji, które sprawiają, że czytelnik nie jest w stanie oderwać się od lektury.
"Dom do wynajęcia" to książka, która z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom thrillerów psychologicznych. Marcel Moss stworzył opowieść pełną napięcia, tajemnic i nieoczekiwanych zwrotów akcji. To historia, która pokazuje, że nawet najpiękniejszy dom może stać się koszmarem, gdy skrywają się w nim mroczne sekrety.
Zdecydowanie polecam tę pozycję każdemu, kto szuka intensywnych emocji i niebanalnych wrażeń czytelniczych.
🏡 RECENZJA 🏡
Tytuł: "Dom do wynajęcia"
Autor: Marcel Moss
Wydawnictwo: Filia
(współpraca reklamowa)
"Życie,to nie bajka Disneya, w której
każda bohaterka żyje długo i szczęśliwie u
boku oddanego mężczyzny."
Piękny, nowoczesny dom w dobrej cenie
położony w malowniczym lesie.
Co może pójść nie tak?
Wszystko...
Amanda i Vincent mieszkają w Warszawie.
Bardzo się kochają. Pewnego dnia Vincent pokazuje jej ogłoszenie z ofertą domu do wynajęcia. Posiadłość mieści się na obrzeżach Szklarskiej Poręby u podnóża Karkonoszy.
Ba podjęcie decyzji mają tylko trzy dni.
Amanda nie jest zachwycona tym że miała by opuść Warszawę i przeprowadzić się na drugi koniec Polski. Lecz po namowach Vincenta przekonuje się,że zmiana otoczenia pomoże umocnić ich związek.
Po przeprowadzce do Szklarskiej Poręby zamieszkują w ogromnej posiadłości otoczonej lasem. Amanda jest zachwycona tym domem i piękną okolicą. Zaprzyjaźnia się z Kamilą i jej mężem którzy mieszkają niedaleko ich domu.
Niektórzy mieszkańcy odradzają im mieszkanie w tym domu bo według nich wydarzyło się w nim coś złego. A po poprzednich lokatorach słuch zaginął. Ale Amanda nie wierzy w te opowieści. Gdy wszystko idzie ku dobremu, zaczyna dziać się coś dziwnego i to zapoczątkuje bieg nieprzewidzianych zdarzeń.
"Dom do wynajęcia" to mocno trzymający w napięciu mroczny thriller "domestic noir"
Świetna fabuła pobudza ciekawość czytelnika. Dla mnie był to istny rollercoaster emocji.
Autor pokazuje czym kieruje się człowiek,jak potrafi manipulować, sterować i być toksyczny. Bohaterowie są wymiarowi j bardzo ciekawi. Chciałam w trakcie czytania poznawać ich coraz lepiej i odkrywać ich ciemne sekreciki. Autor potrafi wciągnąć czytelnika w opisywany świat,tak aby ten na moment nie tracił zainteresowania czytaną fabułą. Uwielbiam twórczość Marcela Mossa. Z każdą kolejną książką autor zaskakuje mnie coraz bardziej. Według mnie jest mistrzem mocnych i pełnych wrażeń historii.
Gorąco polecam 🔥
„(…) pieniądze są w stanie wyplenić z człowieka nawet największy strach”.
Amanda i Vincent to głowni bohaterowie historii. Po roku znajomości planują razem zamieszkać. Mężczyzna proponuje wynajem nowoczesnego domu u podnóży gór. Początkowo kobieta nie jest przekonana do wyprowadzki z Warszawy, ale partner przekonuje ją, że zmiana otoczenia jeszcze bardziej umocni ich związek. Wkrótce zakochani wprowadzają się do ogromnej, otoczonej lasem posiadłości. Przez pierwsze tygodnie Amanda oswaja się z nową rzeczywistością i zaprzyjaźnia z mieszkającą w sąsiedztwie parą. Gdy zaczyna wierzyć, że wszystko zmierza ku dobremu, dzieje się coś, co zapoczątkowuje bieg nieprzewidzianych zdarzeń. Bohaterka musi stawić czoła nie tylko czyhającemu za murami domu zagrożeniu, ale i własnym kłamstwom. Szybko przekonuje się, że nawet najlepsze zabezpieczenia domu nie uchronią jej przed błędami przeszłości i okrutną prawdą, która nie może wyjść na jaw.
Ten intrygujący thriller psychologiczny przedstawia historię pełną napięcia, tajemnic i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Bohaterowie książki są dobrze zarysowani i przekonujący. Wszystkie postacie, które pojawiają się w historii, wprowadzają elementy napięcia i złożoności fabuły. Aleksandra jest postacią inteligentną, zdeterminowaną, ale też pełną lęków i bardzo tajemniczą. Zaś Vincent to intrygujący i skromny mężczyzna, który taki święty nie jest za jakiego się przedstawia.
Autor doskonale buduje napięcie, sprawiając, że czytelnik od pierwszych stron czuje się wciągnięty w wir wydarzeń. Atmosfera domku odizolowanego od reszty świata potęguje uczucie niepokoju i tajemnicy. Opisy są bardzo sugestywne, co wprowadza czytelnika w odpowiedni nastrój.
Historia porusza ważne kwestie społeczne i psychologiczne, m.in. tj. trauma, zaufanie i to, jak przeszłość wpływa na teraźniejszość. To sprawia, że książka zachęca do refleksji nad ludzką naturą i powodami takiego a nie innego zachowania. Ostrzega przed znajomościami zawieranymi w sieci i sugeruje większą ostrożność. Jak dla mnie za dużo jest w niej wątków erotycznych. W pewnych momentach zastanawiałam się czy czytam thriller psychologiczny czy romans wakacyjny.
Książkę czyta się szybko jeśli czytelnik da się wciągnąć w wir kłamstw, tajemnic i niedopowiedzeń bohaterów. Autor umiejętnie balansuje pomiędzy dialogami a opisami, dzięki czemu akcja posuwa się naprzód w dynamicznym tempie.
Dzięki umiejętnemu budowaniu napięcia, ciekawym postaciom i głębszym tematom, lektura dostarcza nie tylko rozrywki, ale i refleksji. Jest to pozycja, którą czytelnikowi trudno będzie odłożyć, dopóki nie pozna zakończenia. Polecam.
[ Współpraca barterowa @WydawnictwoFilia ]
IG: @strazniczka_ksiazekx
Amanda i Vincent szukają wspólnego kąta, w którym mogliby się zagnieździć. Znajdują atrakcyjną ofertę wynajmu domu rodem z marzeń w Szklarskiej Porębie i postanawiają wyjechać z Warszawy. Początkowo Amanda nie była przekonana co do wyprowadzki z dużego miasta, jednak jej partner w końcu ją przekonuje, że zmiana otoczenia pomoże im w umocnieniu ich związku. Zakochani wprowadzają się więc do ogromnej, nowoczesnej posiadłości otoczonej lasem. Pierwsze tygodnie Amanda spędza na socjalizacji z sąsiadami oraz na zwiedzaniu okolicy. Od tamtejszych ludzi dowiaduje się, że dom jest owiany złą sławą. Szybko przekonuje się, że w niektórych plotkach było jednak zasiane ziarno prawdy. Kobieta musi stawić czoła nie tylko czyhającemu za murami posiadłości niebezpieczeństwie, ale i własnym kłamstwom, które za żadne skarby nie mogą wyjść na jaw. Prędko przekonuje się, że nawet najlepsze zabezpieczenia domu nie uchronią jej przed błędami przeszłości i okrutną prawdą.
"Ten piękny nowoczesny dom miał być dla nas azylem. A stał się przekleństwem".
Osoby, które śledzą mój profil już od jakiegoś czasu, dobrze wiedzą, że uwielbiam twórczość pana Mossa, ale... Mam lekko mieszane uczucia co do tej powieści. Książka bardzo mocno - powiedziałabym, że momentami aż za bardzo - trzyma w napięciu i mniej więcej w 3/4 tej przygody zaczęłam zastanawiać się, kiedy w końcu coś się wydarzy. Jak już się wydarzyło, to byłam w ogromnym szoku, jednak wtedy opowieść dobiegła końca i byłam mocno zdezorientowana tym, co się wydarzyło. Do tego stopnia, że musiałam przekartkować niektóre z rozdziałów raz jeszcze.
Jako całokształt książka bardzo mi się podobała, świetny pomysł na fabułę, czyta się ją szybko i lekko, bohaterowie są dobrze dopracowani, jednak po przeczytaniu opisu oczekiwałam czegoś nieco mroczniejszego, choć zakończenia totalnie się nie spodziewałam i tutaj mocno się zaskoczyłam. Jednak akcja dzieje się w nieco powolnym tempie, za mocno trzyma w napięciu, a jak już coś się zaczyna dziać, to powieść po prostu się kończy.
Tak czy inaczej, jeśli ktoś lubi thrillery w wersji domestic noir to polecam.
Ten dom miał być azylem , a okazał się pułapką bez wyjścia. Miał scementować nasz związek tymczasem moje życie wywróciło się do góry nogami.
Amanda i Vincent wydają się idealnie do siebie pasować , a ich codzienność przypomina bajkę.
Pewnego dnia mężczyzna trafia na intrygującą ofertę wynajmu willi w Szklarskiej Porębie.
Zafascynowany biznesmen za wszelką cenę namawia partnerkę do przeprowadzki z Warszawy, argumentując, że wspólne gniazdko umocni ich relację. Wreszcie kobieta ulega jego namowom. Wszystko układa się po myśli zakochanych, aż do dnia w którym jedna z sąsiadek, Kamila wyjawia Amandzie mrożącą krew w żyłach historię poprzednich lokatorów domu Lorentów- Renaty i Sławka.
Zaniepokojona Pruścicka dzieli się opowieścią z partnerem , jednak ten nie do końca daje się przekonać, lecz późniejsze wydarzenia sprawiają ,że sam zaczyna się bać.
Do tego wszystkiego była lokatorka ekskluzywnego lokum niespodziewanie ponownie się tam pojawia, zaś jej opowieść różni się od tej przedstawionej przez koleżankę.
Jaka jest prawda i jakie tajemnice ujrzą światło dzienne?
Po powieści Marcela sięgam niemal w ciemno i choć znam już jego pióro zawsze jestem zaskoczona po lekturze.
Tym razem też tak było.
Dom do wynajęcia pisany jest z dwóch perspektyw czasowych .
Pierwsza skupia się na teraźniejszości, druga odsłania przeszłość głównej bohaterki.
Szczerze mówiąc nie polubiłam Amandy , wiele przeszła i autor świetnie wczuł się w psychikę zarówno ofiary jak i oprawcy , ale w samej dziewczynie było coś irytującego. Z kolei Vincenta trudno jednoznacznie ocenić.
Bardzo szybko wciągnęła mnie fabuła książki, która nie pozwalała się nudzić i trzymała w napięciu.
Zakończenie pozostawiło mnie dosłownie z otwartą buzią i kompletnie zaskoczyło, zwłaszcza jeśli chodzi o narratora.
Polecam ,wypatrując kolejnej odsłony Liceum Freuda. ?
Bardzo lubię ksiązki Marcelego Mossa ale tym razem "Dom do wynajęcia"nie spełnił moich oczekiwań.Za duzo tu seksu,przemyśleń,retrospekcji,które jak dla mnie nie mają wielkiego znaczenia dla całej fabuły.Jest po prostu nudna.Dopiero po setnej stronie coś zaczyna się dziać ,pojawiają sie sekrety ,tajemnice...ale i tak nie wciągnęły mnie bym była całkowicie usatysfakcjonowana.Szkoda
"Jak te pozory potrafią czasem mylić..."
Atrakcyjna oferta wynajmu nowoczesnej willi w Szklarskiej Porębie sprawia, że Vincent i jego partnerka Amanda postanawiają zaryzykować i zmienić otoczenie. Początkowy zachwyt otoczoną lasem posiadłością zamienia się w niepokój podsycany przez miejscowe plotki i informacje o byłych lokatorach. Wkrótce muszą stawić czoła nie tylko czyhającemu zagrożeniu, ale i własnym sekretom.
Książki Marcela Mossa to dla mnie zawsze gwarancja mocnej lektury okraszonej trudną tematyką i emocjami, które pozostają na długo po zakończeniu książki. Widząc, że fabuła "Domu do wynajęcia" opiera się sekretach i błędach z przeszłości oczekiwałam wiele. Sam początek wprowadza nas w życie dwójki dojrzałych osób, będących w nieformalnym związku, kreśląc obraz szczęśliwej pary. Wręcz podskórnie przeczuwamy, że pod tą sielankową otoczką kryje się jednak wiele nieszczerości i tajemnic, które wkrótce wypłyną na wierzch. Upewniały mnie w tym retrospekcje z przeszłości Amandy, gdy wiodła całkiem inne życie, opierające się na nieco innych wartościach. Przyznam, że te rozdziały śledziłam z największą ciekawością i wzbudziły we mnie szczere emocje. Te jednak lekko rozmywały się, gdy na powrót wracaliśmy do teraźniejszych wydarzeń. Napięcie bowiem rozwijało się stopniowo i niespiesznie wzmacniane co pewien czas ujawnianionymi elementami intrygi. Cała ta otoczka złej sławy posiadłości, sekretów, zagadkowych wydarzeń miała świetny potencjał by przykuć czytelnika do książki na długie godziny. Zastanawiam się co faktycznie skrywa się pod tą piękną fasadą, a wyobraźnia podpowiadała najmroczniejsze scenariusze. Te jednak były dalekie od zamysłu autora, co finalnie pozostawiło lekki niedosyt, choć z drugiej strony z delikatnym uśmiechem, muszę stwierdzić, że kolejny raz nie rozszyfrowałam intrygi.
,,(...) czasem pogoń za własnym szczęściem wymaga ofiar".
Amanda i Vincent to para zakochanych w sobie ludzi. Z przeszłością. Po przejściach. Ale wciąż z ogromnym apetytem na życie i miłość. Ich warszawska iskra to praca i pogoń pieniądzem przerywana chwilami miłosnych uniesień, luksusowymi randkami i bardziej lub mniej śmiałymi planami na przyszłość.. Relacja, w założeniach oparta na szczerości i zaufaniu, która podsycana ogniem pożądania, z każdym dniem wchodzi na wyższy poziom rozkoszy..
Wkrótce przed Amandą i Vincentem otwiera się zupełnie nowy rozdział ich znajomości. Pojawia się realna szansa wspólnego zamieszkania w nowoczesnej, ekskluzywnej, ogromnej willi w środku lasu, na niedużym wzniesieniu u podnóży Karkonoszy - w Szklarskiej Porębie. Na decyzję o wynajęciu domu jak z bajki mają zaledwie chwilę, ale jest ona dość łatwa i przyjemna.. Amanda w przeprowadzce upatruje szansę na umocnienie swojego związku. Vincent deklaruje pełne zadowolenie partnerki z życiowej zmiany.
Początkowa sielanka szybko jednak zmienia się w niekontrolowany rollercoaster zdarzeń. Okazuje się, że każdy ma tu swoje tajemnice, grzechy.. przewinienia i zaniedbania. Każdy się czegoś boi, czegoś się wstydzi, niektórzy mają asa w rękawie, inni w zanadrzu kilka hitów.. A to kto jest reżyserem, a kto tylko aktorem w tym niezłym przedstawieniu pełnym intryg, kłamstw i sekretów - do samego finału pozostaje nieoczywiste.
A dom.. no cóż, każdą twierdzę da się sforsować, choćby nie wiem jak jej nie zabezpieczyć. A ktoś kto wie gdzie szukać, znajdzie najsłabsze ogniwo.
,,Dom do wynajęcia" to najnowszy thriller Marcela Mossa. Mimo niespiesznej akcji, ciągle coś się tu dzieje. Autor skupia się na relacjach, toksycznych związkach, nieprzemyślanych znajomościach, naiwnych układach i pobożnych życzeniach. Odziera ze złudzeń pozory raju na ziemi. Obnaża ludzkie słabości.. i przemyca kilka przykrych prawd o ludzkiej naturze, życiowych decyzjach i ich niekiedy opłakanych konsekwencjach..
Polecam.
"Dom do wynajęcia" Marcel Moss
Już od początku autor bardzo subtelnie budował klimat wokół historii pary kochanków, Amandy i Vincenta, którzy mieli za sobą trudne związki, a teraz cieszyli się własnym szczęściem. Brakowało im tylko, żeby wspólnie zamieszkać, a nowoczesna willa w Szklarskiej Porębie mogła stać się dla nich miłosnym gniazdkiem na kilka najbliższych lat. Dom do wynajęcia u podnóża gór przyciągał uwagę, tym bardziej że właściciel był nieuchwytny, a całą transakcję najmu finalizowała agentka. Pomyślałam, że tu z pewnością jest coś nie tak.
I było.
Nie będę jednak pisać nic więcej o fabule, bo najlepiej będzie, jeśli sami to odkryjecie.
A fabuła była prowadzona w dwóch liniach czasowych - teraz i kiedyś, do tego w narracji pierwszoosobowej, głównie kobiecej. Retrospekcje były pełne intryg, ale te współczesne momenty czasem traciły na dynamice i stawały się nieco nużące. Było tu sporo tajemnic i tropów, bohaterowie z ukrywaną przeszłością, a autor dodatkowo specjalnie zagmatwał pewne sprawy, żeby czytelnik nie domyślił się zbyt wcześnie kto jest kim. Przyznam, że zostałam zmylona. To na plus.
Do samego końca czytałam tę książkę z zaciekawieniem, czekałam na to co się zdarzy i jaki będzie finał tej intrygi. Końcówka jednak mnie nie usatysfakcjonowała. Wytłumaczenie było mało realne i w ogóle mnie nie przekonało. Zamiast satysfakcji z rozwiązania zagadki, pozostało uczucie niedosytu.
Ale... jeśli lubicie klimat domestic noir i powolne tempo to przeczytajcie ten thriller, bo najlepiej wyrobić sobie własne zdanie. Styl jest płynny i przystępny, dzięki czemu książkę naprawdę czyta się błyskawicznie.
Łódź, rok 2017. 20-letnia Michalina Antkowiak wychodzi z domu na spotkanie z przyjaciółką. Nie dociera jednak na umówione miejsce i przestaje dawać znaki...
Zieloną Górą wstrząsa tajemnicze zaginięcie 6-letniej Emilii Rajchel. Dziewczynka miała niezauważenie zniknąć nocą ze swojego pokoju. Podejrzenia śledczych...
Przeczytane:2024-09-19, Ocena: 6, Przeczytałam,
Byłam pewna, że już żadna książka mnie nie zaskoczy, a tu proszę. Niesamowita gra psychologiczna wciągnęła mnie na tyle, że czytałam książkę z przerwami aż trzy dni. Wręcz błagałam w myślach żeby się nie skończyła i trwała bez końca. To chyba drugi raz, kiedy celowo przedłużałam czytanie. Dzisiaj czuję totalną pustkę, bo doczytałam ostatnią stronę i pożegnałam się z postaciami. Oczywiście z niektórymi dziękuję autorowi, że już nigdy się nie spotkam.
Historia w swoim ogóle opowiada o miłości, która nie miała prawa przetrwać i o takiej, która zbudowana była na kłamstwach. Do tego piękny malowniczy dom, spełnienie marzeń każdego nowego lokatora i opowieść, która wywoływała ciarki na plecach. Nowi lokatorzy mieli być w niej szczęśliwi i prowadzić tylko swoje prywatne życie, a tym czasem żyli życiem innych osób. Śmiało mogę powiedzieć, że namieszały tu osoby trzecie, czwarte i nawet piąte, oraz historia pewnej nieszczęśliwej miłości z przeszłości. Każdy z mieszkańców Karkonoszy przestrzegał nowych lokatorów przed zamieszkaniem w tym luksusie. Różni ludzie opowiadali różne historie, a za każdym zakrętem czaił się ktoś, kto wszystko obserwował. Od początku główne postacie były pionkami w grze szaleńca, który miał mocno nie poukładane w głowie. Karał innych z dziwnych pobudek, a pieniądze dopełniały jego szaleńczych wybryków. W opowieści mamy cztery części, które kończą pewne etapy życia i rozpoczynają nowe, dużo gorsze. Tutaj każdy ma coś do ukrycia i nigdy nie jest szczery. Intryga goni intrygę i ciężko jest stwierdzić, czy znają słowo szczerość. Są hipokrytami i zakazują innym rzeczy, które sami robią i na dodatek chcą wszystko kontrolować. Wmawiają sobie różne rzeczy, a przeszłość wciąż ich goni, a czasem wyprzedza. Zasugerowali nawet, że każdą prywatność, a nawet życie można kupić. A jeśli cena jest zbyt wysoka, to zawsze można sprawić, by ten ktoś oszalał. Przecież najważniejsze jest to, co widzą inni. Dopiero w czterech ścianach rozgrywa się prawdziwy dramat.
To kolejna książka od Wydawnictwa Filia Mroczna Strona, która wywróciła moje myśli do góry nogami i dała podpowiedź, że każda prawda ma swoją cenę. Bo jeśli kłamie się dla dobra innych, to już nie jest kłamstwo, prawda?
Niesamowita po stokroć opowieść mocno psychologiczna, która wyprowadzi was w pole. Postacie są przedstawieni odpowiednio do wydarzeń, by to ich główne cechy rzucały się w oczy, a nie reszta. Dużo dialogów, myśli, trochę zbliżeń i ogromnie gęsta atmosfera. Daję jej milion na dziesięć i ogromnie zachęcam do lektury!