Demony miłości

Ocena: 4.67 (3 głosów)

Drugi tom ,,Kronik rodu Lacey" przenosi czytelników w barwne i fascynujące czasy Anglii Tudorów. Lady Jane Rievaulx, dwórka królowej Elżbiety I, oczekuje przybycia na dwór Jamesa Laceya. Uczucie tych dwojga przez lata było poddawane wielu próbom. Niegdyś James, uciekając przed demonami własnej duszy, wybrał się w niebezpieczną podróż do Ameryki. Lady Jane zaś została skazana na małżeństwo z niechcianym, znienawidzonym cudzoziemcem. Teraz niezależna i piękna Jane w walce o swoje osobiste szczęście będzie musiała stawić czoło utartym obyczajom i konwenansom. Czy James Lacey zdąży wrócić, aby wybawić ją z opresji i ocalić ich trudną miłość?

Informacje dodatkowe o Demony miłości:

Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2013-11-06
Kategoria: Romans
ISBN: 9788328100008
Liczba stron: 230

więcej

Kup książkę Demony miłości

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Demony miłości - opinie o książce

Avatar użytkownika - Patiopea
Patiopea
Przeczytane:2019-03-10,

Anglia Tudorów. Przepych, intrygi na dworze i walka o chociażby kapkę uwagi królowej Elżbiety I. Każdy chce tutaj zabłysnąć i przybywają tutaj nie tylko nowi słudzy, ale także kobiety, które szukają wysoko postawionego małżonka, czy też jak to się dzieje w przypadku Lady Jane, potrzebują ochrony i liczą, że wśród dwórek królowej, będą bezpieczne. Ten niecodzienny klimat i niezwykłe czasy nadają powieści charakteru, ale także i pewnej nutki autentyczności.


Znana fanom autorki, jeszcze z poprzedniej, a zarazem pierwszej części trylogii, Lady Jane nie miała zbyt łatwego życia. Wymagano od niej, aby była posłuszna ojcu i wypełniała jego wolę, żeby całkowicie się podporządkowała. Teraz owdowiała Jane otrzymała po swoim mężu tytuł i została uwolniona od wpływów rodziny. Ale za to jej serce jest zniewolone i nadal bije tylko dla Jamesa Laceya. Przeszłość próbuje dogonić młodą kobietę. Czy uda jej się uniknąć zaaranżowanego przez jej ojca małżeństwa? Czy Jamesowi i Jane uda się ocalić ich trudną miłość?


Na wydanie książki czekałam od momentu ukończenia pierwszej części trylogii. Jeszcze czytając "Alchemię Miłości" Jane zdobyła moją sympatię i szczerze kibicowałam jej, oraz Jamesowi, żeby odnaleźli szczęście i zostali małżeństwem. Już od pierwszych stron powieść mnie wciągnęła i z zapartym tchem śledziłam wszystkie losy bohaterów. Historia okazała się lekko dramatyczna, czego moim zdaniem jest odrobinę za dużo, jednak akcja trzyma w napięciu ani razu nie zwalniając, a wydaje mi się, że to jest najważniejsze.


Wątek miłosny Jane i Jamesa jest w centrum wydarzeń, ale wokół niego kręci się także wiele innych zdarzeń, które dzielą fabułę także między innych bohaterów. Historia jest dosyć mocno przewidywalna, nie zmienia to jednak faktu, że przyjemnie i szybko się ją czyta. Znajomość fabuły tutaj nie przeszkadza.


Bohaterowie przez całą opowieść kształtują swoje osobowości. Kiedy kończymy czytać opowieść, są oni całkowicie różni od tych, których poznajemy na samym początku lektury. Wpływają na nich zdobyte doświadczenia i przeżyte przygody, co sprawia, że wydają się bardziej realni. Nie miałam problemu z utożsamianiem się z Jane i jej postać do mnie przemawiała. Rozumiałam jak może się ona czuć. Z całej książki, właśnie to, najbardziej mi się spodobało, bo autorka bardzo realistycznie opisała te wydarzenia i miałam wrażenie, jakbym przeniosła się do tamtych czasów.



http://ksiazki-patiopei.blogspot.com/2014/01/demony-miosci-eve-edwards.html


Za możliwość poznania dalszych losów Lady Jane i Jamesa Lanceya (których naprawdę nie mogłam się doczekać) serdecznie dziękuję wydawnictwu Egmont! :*

Link do opinii
Avatar użytkownika - Stella_Aga
Stella_Aga
Przeczytane:2014-05-19, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014, Przeczytane,
Lubicie czytać o dawnych czasach? A w szczególności o miłości, która musiała pokonać wiele przeciwności i wciąż wystawiana była na próby? W takim razie idealną książkową propozycją dla Was są "Kroniki Rodu Lacey" autorstwa Eve Edwards. Jakiś czas temu czytałam pierwszą część i przypadła mi do gustu, więc sięgnęłam również po "Demony miłości" i "Grę o miłość". Czy okazały się równie dobre? James Lacey powraca z wojny, ale dręczą go okrutne wspomnienia. Jane Rievaulx nie może się doczekać, kiedy go zobaczy, chociaż wie, że Lacey'owie mają do niej żal za odrzucenie Willa. Dziewczyna ma zresztą dużo innych problemów, synowie zmarłego męża ubiegają się o majątek, zaś ojciec pragnie aby ponownie korzystnie wyszła za mąż. Wielkim wsparciem jest dla niej Milly, ale i jej kłopoty nie omijają, bowiem zakochuje się w czarnoskórym służącym. Trzecia część opowiada zaś o Kicie Turnerze, przyrodnim bracie Lacey'ów, bękarcie. Chłopak jest aktorem, a niestety teatr przeżywa obecnie ciężkie chwile, gdyż nie jest zbyt akceptowany, wręcz uważa się tę sztukę za grzech. Kit zakochuje się w Mercy Hart, córce bardzo bogatego, a zarazem pobożnego kupca, który nie zamierza spojrzeć przychylnie na tę znajomość. Dziewczynę czeka wiele trudnych wyborów... Obie części okazały się bardzo ciekawe i wciągające, czytało się je lekko, przyjemnie. Naprawdę można było poczuć się jak w XVI-wiecznej Anglii, gdyż autorka zadbała o opisy strojów, zwyczajów, dworu itd. Moją sympatię znowu zdobyli bohaterowie, pomimo tego, że nie byli jakoś szczególnie skomplikowani, ale każdy czymś się wyróżniał. Jedni humorem, drudzy uporem, jeszcze inni pomysłowością. Niestety seria ma dwa minusy, które wraz z czytaniem kolejnych części są coraz bardziej zauważalne. Przewidywalność i schematyczność. Te trzy historie są tak właściwie bardzo do siebie podobne. W każdej jest dama w opresji, okrutni rodzice, konieczność poślubienia kogoś wbrew swojej woli, uczucie osób nierównych sobie pod względem majątku i pozycji społecznej. Rozumiem, że takie rzeczy były wtedy na porządku dziennym, ale autorka mogła każdą opowieść jakoś urozmaicić, wymyślić coś nieco innego. "Demony miłości" i "Gra o miłość" to powieści o młodych ludziach, którzy chcą decydować o sobie, a nie mogą. Pomimo tego, próbują przeciwstawić się konwenansom i woli rodziców, którzy wykorzystują dzieci do spełniania własnych ambicji i planów. To przykre, że tak traktowano własne potomstwo, nie zastanawiano się nad ich szczęściem. Bohaterowie serii dzielnie walczą o miłość i wierzą, że ma ona wielką moc. Powieści Eve Edwards świetnie ukazują jak wiele panowało wówczas uprzedzeń i stereotypów. Gnębiono wszystko, co nowe, inne, nawet sztukę. Uważano, że większość rzeczy jest zła, grzeszna, popadano wręcz w obsesję. Dla młodzieży były to niezwykle trudne czasy, ale także dla osób myślących, twórczych. Jeśli podobała się Wam pierwsza część to oczywiście polecam także te, choć uprzedzam, że są one dość podobne, oparte na tych samych schematach. Niemniej jednak warto przenieść się w czasy królowej Elżbiety I, spotkać się ze znanymi już bohaterami, a także tymi nowymi i być świadkiem pełnych determinacji walk o szczęście. Tym, co jeszcze nie czytali pierwszej części, radzę spróbować.
Link do opinii
Avatar użytkownika - GumcioBook
GumcioBook
Przeczytane:2014-03-17, Ocena: 4, Przeczytałam,
Czasy ostatnich Tudorów. Przepiękna Anglia. Spiski i intrygi na dworze królowej. To jest coś czego wielu czytelników pragnie. Poczuć ten niepowtarzalny klimat. Wczuć się w atmosferę. Zasmakować życia dam dworu, poznać zwyczaje arystokracji i naturę władczyni. "Był szkodnikiem, a ona różą, która winna kwitnąć bez przeszkód, nieskażona jego dotknięciem." Piękna Lady Jane Rievaulx znajduje miejsce na dworze królowej Elżbiety I. Po tym jak została wdową, jej pasierbowie chcą odebrać jej wszystko co pozostawił jej mąż. Dziewczyna ma też inne problemy. Od dawna czeka na powrót z wojny Jamesa Laceya. Jednak jego ród ma jej za złe to jak potraktowała jego starszego brata zrywając z nim zaręczyny. Jane próbuje wytłumaczyć wszystkie wcześniejsze niedomówienia i zanim się spostrzega między nią a Jamesem rodzi się silne uczucie. Jednak jest ono wystawione na próbę. Mężczyzna ma problemy i nadzieję, że podróż na nowy ląd pomoże mu się z nimi uporać. Jane zostaje w Anglii, a jej ojciec zaczyna ją zmuszać do ślubu. Czy James zdąży na czas, by przeszkodzić zamiarom ojca dziewczyny? Czy dawne krzywdy zostaną zapomniane? Czy miłość zwycięży wszystkie uprzedzenia? Po dość długim czasie zastanawiania, zabrałam się za recenzję. Trudno mi było napisać cokolwiek o tej książce. Teraz, gdy mam już wszystko poukładane w głowie zaczynam ją bardziej doceniać. Na początku strasznie się nudziłam. Już myślałam, że akcja w ogóle się nie rozkręci i wszystko skupi się tylko i wyłącznie na dojazdach Jane do przyjaciółki i rozmyślaniach kiedy to zobaczy Jamesa. Jednak, gdy mężczyzna wrócił na dwór zaczęło się coś dziać. Wręcz nie mogłam się oderwać od tej książki. Usiadłam wygodnie w fotelu i zanim się spostrzegłam kończyłam ostatnią stronę czując lekki niedosyt. I dobrze, mam mobilizację do przeczytania kolejnej części. Główna bohaterka jest niezwykle dobrą osobą, co czasami robi się nudne. Pomaga przyjaciółce, wspiera ją na każdym kroku, choć ze względu na swoją pozycję nie powinna tego robić. Wcześniej zrywa zaręczyny z Laceyem z nieznanych rodzinie powodów. Oczywiście Jane chciała ustąpić miejsca tej, która naprawdę go kochała. Jak nic powinna dostać order za dobre serce. Dziewczyna chce walczyć o swoją miłość do Jamesa, ale cóż… coś jej nie do końca wychodziło. Choć jestem zdania, że większość przykrości, które spotkały bohaterkę w tej książce, spowodował właśnie jej ukochany (a raczej jego wyjazd). Nie tylko wokół Jane toczy się świat w „Demona miłości”. Jest tu też, cudowna i nieustraszona Milly. Jak można nie lubić tej niezależnej dziewczyny (a trzeba zaznaczyć, że w tamtych czasach to nie było często spotykane)? Kobieta z własnym biznesem, pomysłem na życie i silną ręką. Mimo, że ma ciężko potrafi cieszyć się życiem, chichotać plotkując i zakochać się. Historia miłości Milly jest równie skomplikowana i trudna, jak Jane z Jamiem. Tytuł w końcu do czegoś zobowiązuje. Klimat w książce jest niepowtarzalny. Jeśli tylko ktoś chce przenieść się na kilka godzin do Anglii za panowania Elżbiety I, powinien śmiało sięgać po tę książkę. Tak, jest to romans, ale potyczek czy napadów nie brakuje. Bale na dworze, szycie sukien, nienaganne maniery. Wszystko to można znaleźć w tych 360 stronach. "Myślę, że nosisz w sobie ranę, głęboko w sercu, jak sam powiedziałeś. Chciałabym... chciałabym spróbować ją uleczyć, jeśli tylko mi pozwolisz".
Link do opinii
Avatar użytkownika - MaKo
MaKo
Przeczytane:2013-12-22, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2013,
Lubicie serie wydawnicze? Ja lubię, nawet bardzo, szczególnie kiedy opowieść jest dobra, nie chcę rozstawać się z bohaterami zbyt szybko. Zawsze dłuży mi się czas pomiędzy jednym, a drugim tomem. Tym bardziej ucieszyłam się, że wydawnictwo Egmont nie kazało nam długo czekać na ,,Demony miłości", czyli drugi tom ,,Kronik rodu Lacey". Po tym jak Lady Jane odrzuciła małżeńską ofertę Willa Lacey, aby ten mógł się ożenić z dziewczyną, która kochał, a nie z tą, która powinien, na bohaterkę spadły same kłopoty. Z trudnej sytuacji rodzinnej i finansowej ratuje ją stary markiz, który nie tylko zapewnia młodej żonie odpowiedni tytuł, pozycję społeczną, ale także majątek. Małżeńska sielanka nie trwa jednak długo, gdyż starzec przenosi się na tamten świat. Jane szuka schronienia na dworze królowej Elżbiety I, ale nawet tam prześladują ją synowie zmarłego męża, którzy czyhają na jej wdowi spadek. Na miejscu dziewczyna ponownie spotyka Jamesa Lacey, młodszego brata Willa. Mimo nieprzyjemnej kłótni, która wybucha między młodymi, od razu można wyczuć, że miłość wisi w powietrzu... Kontynuacja ,,Kronik rodu Lacey" trzyma ten sam poziom co część pierwsza, a nawet jestem skłonna przyznać, że ,,Demony..." są odrobinę lepsze niż ,,Alchemia...". Akcja powieści rozwija się szybko i dynamicznie. Przygoda goni przygodę, a z jednej historii miłosnej wpadamy w kolejną. Ledy Jane jest fajną bohaterką, którą lubi się już od samego początku. Dziewczyna ma charakterek i potrafi się buntować w świecie rządzonym przez mężczyzn. Przy tym jest zwyczajnie szczera i unika salonowych gierek. Potrafi otwarcie mówić o swoich uczuciach, kieruje się uczciwością i dobrocią. Na jej tle James wypada trochę blado, jest gorzej wykreowany, brakuje mu jakiegoś pazura. Mimo wszystko od samego początku kibicowałam, żeby im się udało. ,,Demony miłości" nie zawiodą wszystkich wielbicieli powieści z epoki Tudorów. Salonowe intrygi, życie na dworze królowej i oczywiście wielka, porywająca miłość, to tylko kilka elementów, z których Eve Edwards utkała uroczą opowieść dla nastoletnich wielbicielek romansów historycznych. Polecam!
Link do opinii
Inne książki autora
Gra o miłość
Eve Edwards0
Okładka ksiązki -  Gra o miłość

W Londynie czasów Tudorów uczucie córki bogatego kupca, Mercy Hart do komedianta Kita Turnera napotyka liczne przeszkody. Dziewczyna musi zdecydować,...

Alchemia miłości
Eve Edwards0
Okładka ksiązki - Alchemia miłości

Kiedy w 1582 roku młody Will Lacey został hrabią Dorset, czekało go trudne zadanie. Zmarły ojciec zostawił majątek w ruinie i Lacey musiał jak najszybciej...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy