Jakie triki podczas wywiadów w ,,Na każdy temat" stosował Mariusz Szczygieł, późniejszy zdobywca Nike? Co o telewizji sądził tata scenarzystki M jak miłość i Klanu, Ilony Łepkowskiej? Dlaczego Miodowe lata kręcono w teatrze? Ile ,,do fejmu" na pierwszym roku studiów dodawała praca w ,,Rowerze Błażeja"? O czym myślała Magda Mołek w studiu powodziowym we Wrocławiu? Co ukrywali kandydaci z ,,Randki w ciemno" i za jaką kwotę Jacek Kawalec zgodziłby się zagrać Kawalca?
Dostawali tysiące listów, ich kolejne występy w prime time z zapartym tchem śledziło jednocześnie nawet kilkanaście milionów Polaków! Kamil Bałuk w dziesięciu rozmowach o tym, co działo się ,,dawno temu w telewizji", przypomina stojących w świetle reflektorów ówczesnych bohaterów zbiorowej wyobraźni i jej kreatorów, ukrytych zazwyczaj przed publicznością. Pokazuje nieoczywiste kariery oraz kulisy najsłynniejszych programów i seriali. Tropi zmiany mentalności, przełamywanie kolejnych barier i tematów tabu. Rozjaśnia drugą, ukrytą za kamerami, stronę srebrnego ekranu. A przede wszystkim skupia się na rozmówcach i na tym, w jaki sposób poradzili sobie z popularnością, co dała im praca w telewizji i jak łatwo było wpaść w jedną tematyczną szufladkę.
Pamiętacie ten dreszcz emocji towarzyszący wyciu syren w czołówce ,,997"? Intymne, czasem nie z tego świata, wieczorne rozmowy ,,Na każdy temat"? Orzeźwiający i świeży, kręcony przez młodzież ,,Rower Błażeja"? Miodowe lata, czyli legendarny polski sitcom, który popularnością przebił amerykański oryginał, a nagrane podczas kolejnych odcinków wybuchy śmiechu telewizja wykorzystuje do dzisiaj? Perypetie rodziny Mostowiaków, Świat według Kiepskich, ,,Randkę w ciemno", ,,Piratów", ,,Idola"...?
W latach 90. telewizja była odkryciem, objawieniem, oknem na świat, a jej najjaśniej świecące gwiazdy kojarzymy do dzisiaj wszyscy. Poznajcie jej kulisy od podszewki!
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2023-09-27
Kategoria: Muzyka, film
ISBN:
Liczba stron: 368
Telewizyjny testament millenialsa
Dawno temu w telewizji – sentymentalna podróż w czasie, gdzie rolę wehikułu odegrała książka Kamila Bałuka. Zabiera nas w czas telewizji końca XX wieku, przypominając hity z przełomu wieków, a rozpoczynając od 1989 roku. Autor słusznie zauważa, że wówczas oglądało się telewizję, a telewizor był w każdym domu. Dziś jest inaczej. Autor funduje nam wspomnienia utkane z wywiadów z osobami, które świetnie pamiętamy z tamtych czasów i nadawanych programów.
Na książkę składa się dziesięć rozmów z postaciami, które nawet jeśli ich nie pamiętamy ze względu na zbyt młody wiek, to z pewnością kojarzymy. Mariusz Szczygieł – reporter i pisarz, który prowadził pierwszy talk-show w telewizji Na każdy temat. Jacek Kawalec, aktor i wokalista – prowadził teleturniej Randka w ciemno. Elżbieta Zapendowska – nauczycielka śpiewu, gry na fortepianie, specjalistka od emisji głosu, krytyczka muzyczna – jurorka programu Idol. Paulina Chylewska i Justyna Dżbik-Kluge – obie związane z programem Rower Błażeja. Rafał Rykowski, dziennikarz i prezenter radiowy – gospodarz autorskiego programu Piraci. Ilona Łepkowska, scenarzystka i producentka filmowa – autorka i współautorka seriali telewizyjnych: Klan, Na dobre i na złe, M jak miłość, a także filmów: Nigdy w życiu, Kogel-mogel, Nie kłam, kochanie. Artur Barciś i Cezary Żak – duet aktorski z sitcomu Miodowe lata. Magda Mołek, dziennikarka i prezenterka – w 1997 roku dała się poznać jako świetna reporterka relacjonująca następstwa powodzi. Michał Fajbusiewicz, dziennikarz, scenarzysta – autor i gospodarz Magazynu kryminalnego 997. Okił Khamidov, operator filmowy, reżyser – przez cztery lata reżyser serialu Świat według Kiepskich. Dodatkowo możemy przeczytać wywiad z samym autorem, co stanowi wisienkę na tym wspomnieniowym torcie.
W tym czasie nie byłam już dzieckiem i pamiętam te programy i tych ludzi. Faktycznie oglądało się telewizję. I choć było mniej programów, to mam wrażenie, że dbałość o widza była większa. Masówka, która zalewa nas teraz z każdej strony wtedy była nie do pomyślenia. Może ktoś pomyśleć, że było sztywno – być może – ale widz był bardziej dopieszczony. Programy były jakieś i do dziś, mimo upływających lat się je pamięta. A dzisiaj po obejrzeniu, praktycznie po kilku tygodniach czy miesiącach nie pozostaje nawet echo wspomnienia.
Kamil Bałuk prowadzi rozmowy w bardzo interesujący sposób. Nic nie jest robione na siłę, Każde zdanie wypływa naturalnie i co najważniejsze, nie jest to powtarzane z innych wywiadów, które można przeczytać w czasopismach. Bałuk posuwa się dalej, dlatego ta książka jest tak ciekawa. Nie tylko poznajemy bliżej bohaterów rozmów, ale mamy możliwość zajrzenia za kulisy tych programów, w których pracowali. Odkrywane są smaczki, o których nie dowiecie się z innych źródeł. Dawno temu w telewizji początek wzięła z podcastu o tym samym tytule, w ramach platformy newonce
Nie chciałem zbioru ciekawostek i tanich wzruszeń. Chodziło mi o poważne potraktowanie tematu. Bo po co robić coś na pół gwizdka? To nuda. Pod koniec pracy nad książką zrozumiałem, że wcale nie interesuję się telewizją. Interesują mnie w niej ludzie, którzy ją tworzyli, jaka jest ich historia. Choć rozmawiałem z nimi już jako dorosły, robiłem to w imieniu dziecka, którym kiedyś byłem.
Nie sposób przejść obok tej książki obojętnie, bo sama okładka „robi robotę” i skutecznie przyciąga wzrok, zabierając nas do stron telegazety tamtego okresu. Autorem tej genialnej okładki, świetnie korelującej z tekstem jest Jasiek Krzysztofiak – wielkie brawa!
Sądzę, że nie ma się więcej rozwodzić. Jeśli chcecie przenieść się w czasie, to Dawno temu w telewizji Wam w tym pomoże. Przy okazji niektórzy uśmiechną się nie jeden raz, a być może znajdzie się osoba, która z rozrzewnienia za tym co nie wróci obetrze łzę.
Książka Bałuka jest świetnie napisana i czyta się wyśmienicie. Można tylko westchnąć na koniec i wyszeptać: dlaczego trwało to tak krótko Panie Kamilu?
Być może zabrakło mi kilku nazwisk (ale myślę, że każdy czytelnik wpisałby jeszcze kogoś, jako bohatera kolejnego wywiadu), ale daje to nadzieję, że kiedyś Bałuk dopisze drugą część do tych wspomnień.
Przeczytajcie i sami sprawdźcie ile pamiętacie z tego, jak rodziła się w Polsce popkultura po 1989 roku i jak kształtowała się zbiorowa wyobraźnia?
Kamil Bałuk zebrał wywiady samych legend telewizyjnych lat 90. I zawarł je w swojej książce. Każdy wywiad potraktowany został osobnym rozdziałem, w których mowa o takich postaciach, jak: Mariusz Szczygieł, Jacek Kawalec, Elżbieta Zapendowska, Paulina Chylewska, Justyna Dźbik-Kluge, Rafał Rykowski, Ilona Łepkowska, Artur Barciś, Cezary Żak, Magda Mołek, Michał Fajbusiewcz, Okił Khalidov...same znakomitości jeśli chodzi o narodziny polskiej popkultury po 1989 roku. Z wywiadów możemy dowiedzieć się wielu ciekawostek, historii czy poznać lepiej naszych bohaterów, zarówno pod względem zawodowym, jak i prywatnym. Książkę czyta się niezwykle przyjemnie, bo sam powrót do tamtych czasów wywołuje miłe uczucia. Sama okładka książki nawiązuje do wyglądu ówczesnej telegazety i przykuwa uwagę. Wywiady, które przeprowadził pan Kamil są przeprowadzone rzeczowo, ale i bardzo dokładnie, dotykając tych tematów, które dla czytelnika mogą okazać się najciekawsze. Dowiemy się tu m.in. jak powstały kultowe programy telewizyjne, albo jaką drogę musieli przejść nasi bohaterowie, aby osiągnąć swój sukces. Autor pozwolił swoimi rozmówcom przybrać swobodny tok wypowiedzi, dzięki czemu możemy poznać ich bardzo dobrze. Dlaczego warto poznać książkę "Dawno temu w telewizji"? Bo oprócz szeregu ciekawostek dotyczących kultowych programów telewizyjnych lat 90. poznajemy również bliżej legendy polskiej telewizji, którzy wzięli udział w kreowaniu polskiej mentalności j wyznaczali nowe kierunki w kulturze. Dzięki tej książce możemy zadać sobie pytanie, postawione w książce: "Co się z nami stało od czasów, gdy wszyscy oglądaliśmy to samo?"...książkę oczywiście polecam
Przełom lat 90. i 2000. to najbardziej kolorowy czas w moim życiu. Myślę, że większość millenialsów przyzna mi rację. Zachodnia moda powoli na dobre rozgaszcza się w Polsce, technologiczne nowinki przekraczają granice naszego kraju, a telewizja zaczyna pokazywać coś, czego wcześniej polskie oczy nie widziały.
“Dawno temu w telewizji” to zbiór dziesięciu wywiadów z osobami, które niejako przyczyniły się do rozwoju telewizji, współtworzyły kultowe programy, przełamywały tabu i przekraczały, jak na tamte czasy granice, jak się okazało, na pozór nieprzekraczalne.
Kto w polskiej telewizji po raz pierwszy powiedział słowo s*ks, co w “Randce w ciemno” było reżyserowane, a co prawdziwe, jak wyglądała kariera zawodowa Elżbiety Zapendowskiej i jak to się stało, że trafiła za stół jurorski “Idola”, w czym tkwił fenomen”Miodowych lat”, że po dziś ma swoje fankluby, a powtórki są wciąż tak chętnie oglądane, dlaczego “Rower Błażeja” był czymś kompletnie nowym i kim właściwie, jest tytułowy Błażej?
Kamil Bałuk rozmawia o najbardziej popularnych serialach z Iloną Łepkowską, podejmuje ciekawy dialog z Mariuszem Szczygłem, który prowadził pierwszy talk-show w Polsce, pozwala Jackowi Kawalcowi odkleić łatkę prowadzącego program o randkowaniu, z Okiłem Khamidovem odkrywa sekrety topowych programów, jakie emitował Polsat ze “Światem według Kiepskich” na czele, od Magdy Mołek dowiaduje się, co czuje dwudziestolatka, która właśnie ma na żywo relacjonować powódź tysiąclecia, Rafał Rykowski zdradza, w czym tkwił urok programu “Piraci”, a od Michała Fajbusiewicza dowiaduje się, że warszawska komenda w programie “997” była tak naprawdę łódzka.
Książkę Kamila Bałuka czyta się z ogromną przyjemnością. Czuję, że chociaż na chwilę przeniosłam się do moich ulubionych czasów, w których ludzi jeszcze potrafiło coś zadziwić, do czasów, w których telewizja dawała niesamowitą rozrywkę, próbując wyprzedzić o krok swoje możliwości, aby choć odrobinę zbliżyć się do zachodu.
Książka ma formę dwunastu wywiadów dotyczących dawnej telewizji, okładka nawiązuje do Telegazety z lat 90-tych. Rozmowy można czytać po kolei lub wybrane wywiady. Zaletą książki jest to, że czytanie możemy sobie dawkować, by dłużej delektować się wywiadami lub też czytać po kilka, jeśli jesteśmy ciekawi. Dzięki Panu Kamilowi możemy poznać pracę np. Jacka Kawalca, Elżbiety Zapendowskiej, Cezarego Żaka czy Michała Fajbusiewicza. Rewelacyjne wywiady ukazują co rzeczywiście działo się za kulisami, jaką formę miały programy, na jaw wychodzą szczegóły z życia prywatnego. W książce pada też odpowiedź na pytanie czy popularność przynosi same pozytywne efekty, czy też bywa męcząca. Można się dowiedzieć czy seriale szufladkują aktorów, czy Cezary Żak i Artur Barciś są przyjaciółmi, dlaczego Jacek Kawalec nie wystąpił w "Złotopolskich". Epilog to wywiad z autorem, o którym możemy dowiedzieć się wielu ciekawostek. Żałuję, że ta rewelacyjna lektura tak szybko się skończyła.
W latach 90 XX wieku i na początku kolejnej dekady Internet nie był tak rozpowszechniony jak teraz, więc, wielu ludziom musiało wystarczyć radio i telewizja. Chyba nie było wtedy nikogo, kto nie korzystałby z dobrodziejstwa szklanego ekranu. Wychowało się na nim całe pokolenie. Śmieszne filmiki można było obejrzeć na m.in. w Śmiechu warte. W każde wakacje najmłodsi mogli oglądać bajkę Papirus. Oprócz tego można było obejrzeć m.in. Randkę w ciemno, Świat według Kiepskich, Miodowe lata oraz 997. W niniejszej książce autor rozmawia z twórcami i bohaterami najpopularniejszych produkcji tamtego okresu, który dla niektórych jest już tylko historią...
Jeszcze niedawno głównym źródłem rozrywki dla milionów Polek i Polaków stanowił telewizor. To wokół niego niejednokrotnie gromadziła się cała rodzina by oglądać ulubione programy. Może wtedy oferta nie była tak rozległa jak teraz, ale niektóre produkcje stawały się prawdziwymi hitami. O nich rozmawiało się wszędzie gdzie się dało m.in. w szkole czy pracy. Niektóre z nich tak jak na przykład Miodowe lata czy Świat według Kiepskich wciąż można spotkać w ofercie programowej. W niniejszej publikacji autor przywołał kilka wywiadów przeprowadzonych z twórcami i bohaterami najpopularniejszych w tamtych czasach programów, jednocześnie zabierając czytelnika w krótką i nieodległą podróż w czasie. Czytając tę książkę mogliśmy poznać liczne ciekawostki i anegdotki z planów zdjęciowych i życia rozmówców. Dla mnie lektura Dawno temu w telewizji była miłym i sentymentalnym powrotem do czasów mojego dzieciństwa i nastoletnich lat. Z radością czytałam o programach, które dobrze znałam. Cudownie było sobie przypomnieć emocje, które towarzyszyły mi, gdy oglądałam je wspólnie z rodziną. Oczywiście serdecznie polecam tę książkę!
W książce przeczytamy wywiad m.in. z Jackiem Kawalcem, Elżbietą Zapendowską czy Michałem Fajbusiewiczem.
,,Dawno temu w telewizji" czyta się bardzo szybko, a rozmowy są bardzo ciekawe. W tych wywiadach było dużo informacji jak dawniej powstawały programy, które miały bardzo dużą widownię.
Oczywiście najlepiej czytało mi się o produkcjach, które sama oglądałam: ,,Miodowe lata" czy ,,Idol". Niektóre tylko kojarzę z nazwy, a niektórych nie znałam wcale.
Ale każdy z tych wywiadów pokazał jak praca w telewizji wygląda od wewnątrz. Ile zajmowało to czasu, ile musieli kombinować, bo przecież nie tak łatwo wyprodukować program.
Fajnie też było sprawdzić co prowadzący, twórcy czy inne osoby myślą o danym programie po latach. Czy nadal są nim zachwyceni, czy z czasem się to zmieniło i starają się od nich odciąć.
,,Dawno temu w telewizji" to taka mini lekcja historii polskiej telewizji, trochę wspomnień i nostalgii.
Przeczytajcie, bo warto.
Nostalgiczna podróż w czasie
Urodziłam się w roku 1990, a ponieważ w tamtym czasie świadomość rodziców w temacie ograniczania czasu ekranowego dzieciom była znikoma, telewizor był nierozerwalną częścią mojego dzieciństwa. Oferta kierowana do najmłodszych widzów nie była zbyt rozbudowana, więc dzieci lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych oglądały to, co akurat było dostępne - włączając w to "Agrobiznes". Kamil Bałuk zabiera czytelników w sentymentalną podróż po najważniejszych produkcjach, które trwale wpisały się w historię polskiej telewizji.
Do dziś pamiętam potajemne oglądanie "Na każdy temat" (podczas nocowania u dziadków, którzy dość wcześnie chadzali spać) i sprawdzanie niezrozumiałych słów, które padały w programie w "Encyklopedii Powszechnej PWN" (ponieważ miałam wtedy nie więcej niż sześć, siedem lat, zdarzało się to dość często). Pamiętam "Rower Błażeja" i polskie telenowele, oglądane wspólnie z wyżej wspomnianymi dziadkami. Pamiętam teleturnieje i programy rozrywkowe oraz strach przed "997" (chyba większość współczesnych trzydziestolatków pamięta tę przerażającą muzyczkę). A przede wszystkim pamiętam planowanie dnia tak, żeby zdążyć na emisję wszystkich tych tytułów.
Kamil Bałuk pokazuje kulisy raczkującej telewizji i show-biznesu po przemianie ustrojowej, kiedy oprócz napływu zachodnich produktów, otwarto się również na zachodnie formaty telewizyjne. Choć w rozmowach wyczuwalny jest sentyment autora do danych produkcji, ciemne strony ich powstawania nie zostały przemilczane. Wnioski z lektury jednak są dosyć smutne - dbałość o jakość przedstawianych w telewizji publicznej treści oraz poczucie misji, która temu towarzyszyła, niestety należą już do przeszłości. Analizując współczesne produkcje telewizyjne bardzo szybko można dojść do wniosku, że pomimo ogromnych nakładów finansowych jest to najczęściej masowa robota skierowana do każdego, czyli w zasadzie do nikogo.
"Dawno temu w telewizji" to pozycja, która pozwala choć na moment wrócić do przełomowych tytułów z historii polskiej telewizji i popkultury. Dla wielu czytelników na pewno będzie to lektura bardzo sentymentalna i poruszająca wspomnienia, dla innych mogą być to ciekawe kulisy transformacji, jaka dokonała się w telewizyjnej ramówce. Odkąd zobaczyłam tę (znakomitą!) okładkę, wiedziałam, że muszę przeczytać ten reportaż. I wiecie co? Kamil Bałuk wykonał (nie pierwszy już raz) kawał świetnej roboty.
"Dawno temu w telewizji" to kwintesencja mojego dzieciństwa w temacie TV. Programów nie było wiele, wybór praktycznie żaden w porównaniu do tego, co obecnie proponują producenci, jednak jakoś inaczej się na tę telewizję patrzyło. Człowiek czekał z wypiekami na twarzy na "Randkę w ciemno" czy "Idola", na serial "W labiryncie", ewentualnie zastanawiał się, czy rodzice pozwolą obejrzeć "Na każdy temat". To były czasy!
Kamil Bałuk postanowił zapytać znanych i lubianych dziennikarzy o ich początki w telewizji, o programy, z którymi są kojarzeni do tej pory, o wzloty i upadki, a także o plusy i minusy sławy, która na nich spadła w Polsce, dopiero zaczynającej się budzić po długim okresie PRL-owej hibernacji. Nie spodziewajcie się tradycyjnych wywiadów. Tutaj pytania są niesztampowe, a z odpowiedzi dowiedzie się naprawdę dużo o ówczesnej telewizji i tworzących ją ludziach.
Bardzo lubię czytać ciekawostki, odkrywać sekrety i tajemnice, albo po prostu poznawać kulisy powstawania programów telewizyjnych, które kiedyś uwielbiałam oglądać. To naprawdę ciekawe, dowiedzieć się na przykład, jak powstawały odcinki "Randki w ciemno" i ile z tego, co oglądaliśmy w TV, było wyreżyserowane. Marzyło mi się swego czasu, by wystąpić w "Idolu", jednak nie miałam pojęcia, jak to wyglądało od środka. Jacy byli prywatnie jurorzy, kto podpuszczał resztę, zachwalając na castingach kompletne beztalencia muzyczne z charyzmą lub kosmitów z własnym światem pod kopułą. Jakoś ominął mnie jednak program "Rower Błażeja", kompletnie go nie kojarzę.
Okładka w stylu telegazety od razu przypomina lata dzieciństwa, kiedy człowiek czekał wpatrzony w zmieniający się licznik i niecierpliwił się, kiedy zmieni się wreszcie dana strona.
Rewelacyjny zbiór rozmów, pełnych prawdziwych sytuacji, ludzi z krwi i kości, którzy tworzyli telewizję po 1989 roku, kiedy wszystkie media zaczynały niejako od początku, bo nagle okazało się, że mamy wolność słowa, a społeczeństwo łaknie rzetelnej informacji i ekscytującej rozrywki.
Koniecznie przeczytajcie! Książka Kamila Bałuka to naprawdę wciągający wehikuł czasu.
W latach 80. w Holandii rodzą się dzieci o skórze ciemniejszej, niż było to w planie. Jedną z zaskoczonych matek jest Sonja. Rok wcześniej wybiera...