Lepiej nie próbuj uciekać przed drapieżnikiem. On uwielbia polowanie.
Tristan Caineto anomalia. Jako jedyny członek niezwykle groźnej rodziny mafijnej niepowiązany z nią krwią stanowi zagadkę dla wszystkich - jego umiejętności są niezrównane, moralność wątpliwa, a motywy nieznane. Jest zabójczy i doskonale zdaje sobie z tego sprawę.
Podobnie jak Morana Vitalio, genialna córka rywalizującej rodziny. To, co Caine robi z bronią, Morana robi z komputerami. Kierowana wynikami prywatnego śledztwa dziewczyna infiltruje dom Caine'a z zamiarem zabicia mężczyzny.
Kiedy zderzą się nienawiść, namiętność i tajemnice z przeszłości, dojdzie do wybuchu, który pochłonie ich bez litości.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2024-03-06
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: The Predator
Morana to samotna księżniczka jednej z mafijnych rodzin. Choć nie można powiedzieć, że nie jest typową dziewczyną w tym środowisku. Wyczuła, że może sprzeciwić się ojcu i notorycznie to robiła. Na początku książki była wzmianka mówiąca, że Morana jest bardzo inteligentna. Niestety ja tego nie czułam. Czasami miałam wrażenie, że jest wręcz przeciwnie. Ok Morana to też freak komputerowy. W nich odnalazła szczęście i na nie przelała swoją miłość, ale to tyle...
Tristan, tytułowy Predator, Drapieżnik. Tajemniczy, zamknięty w sobie, cichy i budzący respekt. Mężczyzna, którego niebieskie oczy stałe przeszywały bohaterkę (autorka nie dała mi o tym zapomnieć?) Przez dużą część książki szukałam jakiegoś potwierdzenia dla jego #nickname Dopiero pod koniec historia się wyjaśniła. Otrzymał je w dość tragicznych okolicznościach. Wiele rzeczy nabrało wtedy sensu, jednak nie na tyle, żebym postrzegała go jako groźnego bohatera.
Ich relacja to #enemiestolovers i #forbiddenlove Nie mam tutaj jakichś zastrzeżeń. Jest to całkiem dobrze pociągnięta relacja. Była nienawiści, było pożądanie, trochę tajemnic. Krótko mówiąc, było to coś, czego się spodziewałam. Jedynie nie do końca czułam, że ich związek jest zakazany.
Największy dla mnie minus Predatora? Takiej ilości powtórzeń w jednej książce chyba jeszcze nigdy nie widziałam. Morana, która ciągle ściąga łopatki, zadziera brodę, unosi brwi czy zaciska pięści, to potrafi irytować. Do tego Tristan, którego oczy pojawiają się co kilka stron i głos brzmi jak stuletnia whisky. O ile można znaleźć wyjaśnienie dla jego oczu (dzięki nim Morana widziała zmiany w jego zachowaniu), to reszta jest po prostu irytujące. Przez to czasami miałam wrażenie, jakby autorka powielała tekst, zmieniając szyk zdań, ale nie wnosząc za wiele nowego do fabuły.
Ale wiecie co jest najlepsze w tym wszystkim. Mimo że znalazłam w tej książce wiele rzeczy, które mnie denerwowały, to fabularnie Predator mi się spodobał. Trzecioosobowa narracja w ogóle mi nie przeszkadzała, a książka właściwie wciągnęła mnie od samego początku.
Predator to książka mafijna w trochę innym wydaniu. Każdy istotny element struktur czy korelacji rodzinnych zostaje wyjaśniony, ale autorka nie zagłębiała się w ten wątek aż tak bardzo. Główną rolę grają bohaterowie, a nie świat porachunków między ich rodzinami. To też mi się spodobało.
Było parę aspektów, do których znowu mogłabym się przyczepić, np szukanie tajemniczego kodu, które myślałam, że będzie istotnym wątkiem, a stało się pobocznym. Jednak oceniając książkę jakoś całość, myślę, że było dobrze. Może nie super, ale ok. Pewnie przeczytam kolejny tom. Jeśli macie ochotę czytajcie. Jeśli nie to nie, dużo was nie ominie?
W tym miejscu nawet miłość ma swoją mroczną stronę Corvina Clemm jest córką schizofreniczki. Przyzwyczajona do bycia wyrzutkiem dziewczyna nigdy nie...
Czy w świecie pełnym brutalności znajdzie się miejsce na miłość? Dante Maroni, spadkobierca Tenebrae, to cichy buntownik lubiący pozostawać w cieniu....
Przeczytane:2024-03-18, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
„Na dźwięk dobiegającego zza pleców głosu oddech uwiązł jej w gardle. Głosu nawiedzającego ją w snach i na jawie, sączącego jej do ucha słodką truciznę, kropelka po kropelce. Głosu jak mocna whisky i grzech”.
Dostanie się do rezydencji wrogiego klanu, zabicie Tristana Caina i odzyskanie pendrive miało być łatwym zadaniem dla Morany. Pewna swoich umiejętności nie podejrzewa, że trafiła na przeciwnika, który jest nie do pokonania. Dług życia to tylko początek ich wspólnej gry, w której stawką jest nie tylko życie.
Jakie żniwa przyniesie nieoczekiwany sojusz? Czy zdołają odzyskać tajemniczy kod?
Mężczyzna pozbawiony uczuć, dla którego zabijanie jest równie łatwe, jak oddychanie ma swoje własne plany wobec Morany. Łączy ich przeszłość, której nikt się nie spodziewał. Po odkryciu tych faktów byłam w lekkim szoku. Takiego scenariusza nie obstawiałam.
„Zawsze łowcą, nigdy zwierzyną. Nie dało się na niego zapolować, nie dało się go ujarzmić ani zniszczyć. I właśnie ta jego niezwyciężona aura najmocniej na nią działała”.
Od jakiegoś czasu ciągnie mnie do mocnych, pokręconych i pikantnych książek. Obok tej również nie mogłam przejść obojętnie. I znów mnie nos nie mylił, gdyż zostałam zauroczona głównym bohaterem. Nie chciałam się z nim rozstawać.
„Ten facet był jak żywe, rozpędzone wahadło nastrojów. I właśnie to najbardziej ją w nim irytowało, bo nigdy nie wiedziała, która wersja Tristana Caine’a się jej trafi”.
W tej historii nie zabraknie Wam wrażeń erotycznych, jednakże nie są one w przesadnej ilości. Oprócz tego intrygi i manipulacje zaskoczą Was na każdym kroku. Sami nie będziecie wiedzieć, w co wierzyć i komu zaufać.
Lekki kryzys nadszedł pośrodku książki, gdy akcja zwolniła trochę i spadło moje zainteresowanie. Nie poddałam się jednak i czytałam dalej. Po dwóch czy trzech rozdziałach znów zaczęło się coś dziać i od razu zrobiło się ciekawiej.
Mimo lekkiego minusa świetnie się bawiłam podczas przygód z bohaterami. I czekam na więcej.