W tym miejscu nawet miłość ma swoją mroczną stronę
Corvina Clemm jest córką schizofreniczki. Przyzwyczajona do bycia wyrzutkiem dziewczyna nigdy nie przyznała się nikomu, że również słyszy głosy. Gdy w wieku dwudziestu jeden lat zostaje przyjęta na Uniwersytet Verenmore, wykorzystuje szansę i rozpoczyna życie na nowo. Uczelnia mieści się w majestatycznym gotyckim zamku otoczonym lasem. Trafiają tu studenci pozbawieni bliskich, bez wsparcia finansowego. Ale zachwycające miejsce skrywa mrożące krew w żyłach tajemnice.
Vad Deverell to młody profesor, o którym krążą niepokojące plotki. Wszyscy ostrzegają przed nim Corvinę, jednak już od pierwszego spotkania między uczennicą a wykładowcą pojawia się elektryzujące przyciąganie, które może sprowadzić na nią wielkie niebezpieczeństwo.
Od prawie wieku w zamku dochodzi do niewyjaśnionych zaginięć i śmierci. Wydaje się, że Vad jest jedyną osobą znającą tajemnice zamku. Jakie sekrety skrywa mężczyzna?
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2022-10-26
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 456
Tytuł oryginału: Gothikana
"Gothikana" to mroczna i tajemnicza historia z odrobiną pikanterii. Główną bohaterką jest dwudziestojednoletnia Corvina Clemm. Dziewczyna otrzymuje list z zaproszeniem do podjęcia nauki na Uniwersytecie w Verenmore. Uczelnia jest dość niezwykła. Mieści się w zamku, który jest mocno oddalony od wszelkiej cywilizacji. Jednak na pewno nie jest zacofany. Corvina chcąc rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu zaczyna naukę w Verenmore.
Uczelnia kryje mroczną tajemnicę, a Corvina chce ją odkryć. Dziewczyna słyszy tajemnicze głosy, które nie dają jej spokoju. Do tego w Verenmore mają miejsce tragiczne wypadki, które Corvinie wydają się bardzo podejrzane. Jej głowę zaprząta również młody profesor- Vad Deverell, o którym krążą niepokojące plotki...
Czy Corvinie uda się odkryć tajemnicę nie tylko zamku, ale również przystojnego profesora?
Na to pytanie znajdziecie odpowiedź podczas lektury.
Początkowo nie mogłam się wciągnąć w historię. Jednak im więcej paranormalnych wydarzeń miało miejsce tym bardziej chciałam poznać treść "Gothikany".
Corvina czasem mnie męczyła jednak Vad i tajemnice Verenmore zdecydowanie mi to rekompensowały.
Jeśli macie ochotę na mroczny romans z paranormalną zagadką do rozwikłania to warto sięgnąć po "Gothikanę". Jesienna aura wpisuje się idealnie w jej klimat.
Niewiedziałam czego mam się spodziewać po tej książce. Znałam jej opis i okładkę ale nic mi to nie mówiło. Wiedziałam że będzie mroczną ale niewiedziałam, że tyle w niej erotyka! W środku jest bardzo dużo scen seksu. I to takiego co nie pokazują we wszystkich książkach.
Historia wciąga i bardzo trzyma w napięciu. Sam opis miejsca gdzie przebywa dziewczyna napawa strachem a co dopiero wydarzenia jakie mają tam miejsce.
Jestem zachwycona tą książką i mam nadzieję, że będzie takich więcej.
"Nie zapuszczaj się w las, mała kruczyco. Twoi pierzaści przyjaciele ci nie pomogą, jeśli będziesz martwa"
Corvina jest córką schizofreników. Boi się, że choroba może być dziedziczna, więc nigdy nikomu nie przyznała się, że słyszy głosy. Kiedy w wieku dwudziestu jeden lat zostaje przyjęta na Uniwersytet Verenmore Corvina czuje, że jej życie zaczyna się na nowo. Uczelnia mieści się w gotyckim lesie otoczonym mrocznym, ciemnym lasem. Corvina od samego początku czuje, że to miejsce skrywa jakąś mroczną tajemnicę.
Na uczelni poznaje Vada Deverella - młodego profesora, o którym krążą różne plotki. Znajomi ostrzegają Corvinę przed przystojnym wykładowcą. Jednak od samego początku pojawia się między nimi elektryzujące przyciąganie, któremu żadne z nich nie może zapobiec.
"Gothikane" czytałam zaraz po obejrzeniu "Wednesday". Od samego początku czułam, że ma ona podobny klimat do serialu. Jednak im dalej tym było gorzej. Fabuła chwilami wydawała mi się absurdalna, a niektóre sceny erotyczne pomiędzy bohaterami były żenujące. To co się między nimi działo można było opisać o wiele bardziej subtelnie i delikatnie.
Podsumowując, pomysł na fabułę "Gothikany" był bardzo dobry, jednak coś poszło nie tak.
W ramionach najgroźniejszego mężczyzny, jakiego znała, czuła się najbezpieczniej Tristan Caine nie był przygotowany na spotkanie Morany Vitalio. Po tym...
Czy w świecie pełnym brutalności znajdzie się miejsce na miłość? Dante Maroni, spadkobierca Tenebrae, to cichy buntownik lubiący pozostawać w cieniu....
Przeczytane:2022-12-07, Ocena: 1, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2022,
"Gothikana" jest przede wszystkim fatalnie napisana i to jest w moim odczuciu największa zbrodnia. Widziałam w swoim życiu fanfiki pisane przez nastolatków, które wypadały o niebo lepiej od tej książki. Losowe strony mogłyby służyć za zeszyt ćwiczeń dla kształcących się przyszłych redaktorów. Nieraz z tekstu aż wylewa się masło maślane, które ktoś najprawdopodobniej mieszał łopatą. "Była jedną z trzech wież, w których mieszkały dziewczyny, chłopcy mieli do dyspozycji o jedną więcej, czyli cztery" - thank you, Captain Obvious. W innym miejscu Corvina podnieciła się inteligentną wypowiedzią Vada, która brzmiała "Moja praca dotyczy wpływu muzyki na literaturę na przestrzeni wieków". Serio, dziewczyno, musisz podnieść poprzeczkę, bo inaczej eksplodujesz na widok słownika, a podobno jesteś na uniwersytecie.
Bohaterowie, chociaż są opisani w konkretny sposób i osadzeni w konkretnym środowisku, w ogóle nie zachowują się tak jak powinni. Nic a nic nie widzę tego napięcia pomiędzy główną parą, dlatego ich zbliżenia totalnie mi do siebie nie pasowały, a z czasem szybko je przewijałam, żeby tylko przejść w fabule (heh) dalej. W ogóle, w jaki dziwny sposób są tutaj używane synonimy... Corvinę i Vada łączyło zwierzęce pożądanie, oczywiście, ale nie, jeszcze, jeszcze coś więcej, co to mogłoby być, hmmm, o tak, przyciąganie! To nie to samo? Tak... nie! Nie, nie. Nie wiem, nic już nie wiem, ale co ślina na język przyniesie, to każdy może pisać, zapełniać strony, a potem to wydać - na to wychodzi.
Wierzę, że autorka naprawdę lubi mroczne klimaty, które opisuje, stąd osadzenie akcji w nawiedzonym zamku, rozsypujące się co rusz karty tarota albo nawiązania do Poego. Tylko że talentu pisarskiego to niestety nie ma za grosz i przeraża mnie, że ten potworek mimo wszystko zbiera pozytywne opinie. Pal licho toksyczną relację, brak logiki, naszpikowanie kiepską erotyką - tego się po prostu na najniższym nawet poziomie nie da na poważnie czytać.
Wiedziałam z góry, że biorę się za książkę złą, ale że aż tak...!