Julia już wie, że tylko ona może zatrzymać Komitet Odnowy. Ale aby go pokonać, potrzebuje pomocy kogoś, komu nigdy nie potrafiła zaufać - Warnera. Podczas współpracy z nim przekona się, że nie wszystko, co wie o nim i o Adamie, jest prawdą.
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2014-05-21
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: Ignite Me
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Małgorzata Kafel
Przyszedł czas na uwolnienie. Uwolnienie uczuć, siły, potęgi, SIEBIE. Koniec z byciem słabym, przestraszonym człowiekiem – nadszedł czas by wziąć sprawy we własne ręce. Pora pozbyć się ciągle użalającej się nad sobą Julii na rzecz zdecydowanej i bezlitosnej. Nadeszła pora na nowe rządy, ponieważ Komitet Odnowy musi zostać natychmiast zniszczony.
Tylko jak tego dokonać, gdy wszyscy zdolni sprostać temu zadaniu zostali brutalnie zabici przez ojca Warnera? Czy tego chce czy nie Julia zostanie „zmuszona” przez los do współpracy z człowiekiem, którego jeszcze do niedawna uważała za wroga.
Czas leci nieubłagalnie, dlatego przyszła pora na pożegnanie się z trylogią Dotyk Julii, nad czym wielce ubolewam. Jako osoba mająca już za sobą nastoletnie czasy nie podejrzewałam nawet, że przywiążę się tak bardzo do serii z gatunku New Adult, bo tak właśnie się stało z historią Julii i jej niesamowitych przyjaciół. Jest to jedno z najtrudniejszych pożegnań z literaturą w mojej historii, ponieważ kiedy myślałam, że Sekret Julii jest lepszy niż jej poprzedniczka i spełnił wszystkie moje oczekiwania, tak Dar Julii zaskoczył mnie jeszcze bardziej.
Nie będę wyjątkiem mówiąc, że przez pierwsze dwie części trylogii Julia była postacią ździebka irytującą. Ciągle użalała się nad sobą i swoim życiem nie widząc jak bardzo otaczający ją świat jest okrutny. Zachowywała się tak jakby tylko ona miała prawdo do użalania się nad losem. Momentami „słuchanie” tego było po prostu koszmarem. Trzecia część natomiast jest już wybawieniem czytelnika od tego jęczącego i niekończącego się monologu . Julia na reszcie uwierzyła w siebie i moc drzemiącą w niej. Stała się kobietą gotową zawalczyć o świat.
Przemiana jaka zachodzi w Julii nie jest jedyną jaką mamy okazję tutaj zaobserwować. Adam, wielka miłość naszej bohaterki, również pokazał nam swoje oblicze. Niestety niebędące zmianą na lepsze. Tutaj mamy (nie) przyjemność zobaczyć, że wewnątrz jest on ciągle dzieckiem, które w momencie, gdy coś nie idzie po jego myśli trzaska drzwiami, tupie nogą i krzyczy na wszystkich nie zważając na niczyje uczucia, gdyż ważny jest tylko on.
„Może oboje zakochaliśmy się w swoich złudzeniach.”
Przyznam szczerze, że już od końca Dotyku Julii przestałam być fanką Kenta. Stał się on dla mnie postacią zbyt zaślepioną.
Trzecia przemiana jakiej jesteśmy świadkami wydaje się być najbardziej ekscytująca, ponieważ kiedy w przypadku Julii i Adama przemiana wydawała się czymś co z różnych powodów musiało się wydarzyć, tak w przypadku Warnera odkrycie drugiego, trzeciego, czwartego dna było czymś zaskakującym, a zarazem fascynującym.
„Warner odsuwa się odrobinę.
- Powiedz mi, co mam zrobić - mówi z rozpaczą w głosie. - Powiedz mi, co mam robić - mówi - a zrobię to.
- To jest, jak na razie, najbardziej odjechany numer, jaki w życiu widziałem - mówi Kenji. - Nigdy bym w to nie uwierzył. Za diabła.”
Jakby samo to odkrycie tego tych innych stron tej złożonej postaci nie było plusem to bez wątpienia plusem są wszystkie konsekwencje i szokujące odkrycia jakie spowodowała. Chyba nie muszę wam mówić, że Aaron jest moją ulubioną postacią? A zaraz za nią Kenji, który tknął życie w bohaterów i całą tą fabułę. Moimi ulubionym fragmentami książki zdecydowanie są te z udziałem obu tych postaci.
Co do samej fabuły trzeba przyznać, że Tahereh Mafii wykonała kawał świetnej roboty rozwiewając wszystkie dotychczasowe tajemnice, a zarazem prowadząc szybką, pełną napięcia i zaskakującą (uf znowu użyłam słowa zaskakującą, ale trudno używać innego w przypadku, gdy cały czas nas ZASKAKIWANO!) akcję. Jedyne czego mogłabym się przyczepić to zakończenie.
„Wiesz, że przyjdzie tu po nas cały świat?”
Czytelnik odnosi przez nie wrażenie, że autorka w stosunku do tej serii nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa zostawiając sobie furtkę na przyszłość, na którą fani będą czekać z utęsknieniem.
Aleksandra.
Mam wrażenie, że każda kolejna część serii jest lepsza od poprzedniej. Fabuła jest tu już bardzo rozwinięta, akcja toczy się nieprzerwanie. Cały czas coś się dzieje. Oczywiście byłam zła na Julie,że tak poprostu pozwala żeby jej miłość do Adama wyparowała. Jednak im dalej czytałam tym bardziej ją rozumiałam. Już nie jest tą wystarszoną dziewczyną która boi się kogokolwiek dotknąć żeby nie zabić. Teraz wie jak używać mocy i w jakim kierunku ją wykorzystać. jest odważna, walczena i dobra. Chce żeby każdy z jej przyjaciół żył tak jak na to zasługuje. Jest w stanie zrobić dla nich wszystko. Nawet iść na wojnę. Seria godna polecenia. Napewno jest to coś innego. Nie często czytam taki gatunek literacki ale jestem zadowolona
Zdecydowanie ta część zadowoliła mnie najbardziej ze względu na cudowne zakończenie. Jak poprzednio - podczas czytania towarzyszyło mnóstwo emocji, pozytywnych i negatywnych, trochę wzruszeń. Tak samo nie można się od niej oderwać, oby więcej takich książek:)
Bardzo otwarte zakończenie. Teraz wiem, że za miesiąc wychodzi kolejna część, ale gdybym czytała to myśląc, że to ostatnia część, to pewnie byłabym lekko zawiedziona. Autorka o wiele więcej uwagi poświęca swoim postacią, aniżeli akcji i wojnie.
Jeśli mówimy o bohaterach: Adam jest takim dupkiem. Tak wielu rzeczy w nim nie lubię.
Kenji jest cudownym bohaterem. Jest taką pozytywną witaminą tej serii.
Kocham Warnera. Jest tak idealny, że aż doprowadza do szału. Uwielbiam jego tupet, szczerość i głębie. To jak mówi "skarbie" albo "kochanie".
Julia jest ok, chociaż szczerze mówiąc, jakoś nie mam wobec niej wielkich odczuć.
Cała ta książka jest wypełniona emocjami i uczuciami. Głównie związanymi z Warnerem. Jest ich tak dużo, że aż boli. Zdecydowanie seria godna polecenia!
Zostałam przeklęta Mam niezwykły dar Jestem potworem Mam nadludzką moc Jestem narzędziem zniszczenia Będę walczyć o miłość Specjalny dodatek do bestsellerowej...
Tahereh Mafi, autorka bestsellerowej książki „Gdyby ocean nosił twoje imię”, nominowana do National Book Award, przedstawia nową, oszałamiającą...
Przeczytane:2023-09-19, Ocena: 5, Przeczytałem, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023,
Nie chcę za dużo mówić, żeby nie spojlerować, ponieważ jest to tom 3, ale jest to świetna książka.
Mamy więcej Aarona i jest więcej akcji.
Były momenty, w których musiałam zasłaniać sobie tekst, by nic nie podejrzeć.
Jeden mały minus, który nic w ocenie nie zmienia, to bardzo szybka akcja na koniec. Było to moim zdaniem za krótkie i za proste.
Na ten moment kocham tę serię i będę siegała po kolejne tomy.