Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2014-03-04
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 336
Wciągająca powieść o konsekwencjach, jakie może nieść ze sobą jedna, z pozoru niewiele znacząca sytuacja, a które mogą dotknąć nie tylko "winnego", ale i całe jego otoczenie. Opowieść o szeregu zdarzeń, jakie pociąga za sobą nie zawsze świadoma, aczkolwiek błędna decyzja. Ale czy kara za występek z dzieciństwa może być aż tak surowa?
Akcja usytuowana w specyficznej scenerii, dodającej mroku, a tym samym nadającej odpowiedni klimat niektórym wydarzeniom. Czasem do bólu rzeczowa, czasem wzruszająca, często wręcz bolesna. Los najpierw daje wszystko, a później wszystko odbiera - w najmniej spodziewanym momencie...
„Człowiek, którego prześladował czas” to powieść o czasie, pamięci, życiu i śmierci, która jest jedynym pewnikiem. W miejscowości Witthingford w Anglii dziesięcioletni Will Bellman strzela z procy do siedzącego na drzewie kruka, trafia go kamieniem i nieżywy ptak spada na ziemię. Od tego momentu życie chłopca, a potem już dorosłego mężczyzny, wziętego przedsiębiorcy, naznaczone zostaje piętnem, ponieważ „Kruki stworzone są z myśli i pamięci. Wiedzą wszystko i niczego nie zapominają.” Początkowo wydaje się, że Will to chłopak w czepku urodzony. Los mu sprzyja, spełnianie marzeń i zamierzeń to tylko kwestia czasu. Ale William nie ma czasu, stara się wykorzystywać każdą sekundę na osiągnięcie zamierzonych celów. Jego dorosłe życie dobrze się układa, a lekiem na drobne niepowodzenia staje się praca. Bohater ma żonę, czwórkę dzieci, jest właścicielem uznanej fabryki włókienniczej, jego pomysły wcielane w życie zawsze okazują się być trafione, więc i fortuna rośnie. Szczęście Wiliama burzy jedynie od czasu do czasu śmierć jakiejś bliskiej mu osoby, a jego spokój mąci postać tajemniczego mężczyzny w czerni pojawiającego się na kolejnych pogrzebach. Kiedy w Witthingford wybucha epidemia i dziesiątkuje ludność William, będąc u progu załamania, uświadamia sobie swoją ogromną stratę i łączy ją z postacią tajemniczego mężczyzny. Postanawia zawrzeć swego rodzaju kontrakt z nieznajomym, dzięki któremu, jak sądzi, osiągnie kolejny sukces, choć stawka tej ugody nie jest mu do końca znana.
Co z tego wyniknie? Jaką cenę bohater zapłaci za umowę z Blackiem?
Tłem historii stają się kruki – mądre, pamiętliwe, duże ptaki, które towarzyszą bohaterowi od pamiętnego czwartego dnia po jego dziesiątych urodzinach, a czytelnikowi pozwalają lepiej zrozumieć najważniejsze kwestie wyrażone za pomocą metafory.
Nie mogę odnieść się do tej książki przez pryzmat „Trzynastej opowieści”, bo jeszcze jej nie czytałam, ale uważam, że historia „Człowieka, którego prześladował czas” zasługuje na uznanie. Zabrakło mi może trochę emocji w dramatycznej historii Williama i zakończenie niestety dało się odgadnąć. Nie mniej lektura tej książki wzbudzała we mnie niepewność, a ta z kolei powodowała, że nie mogłam się oderwać od powieści.
Polecam.
Obie są samotne. Obie skrywają bolesną tajemnicę swoich narodzin. Obie zamknęły się w świecie książek. Margaret Lea - zwyczajna dziewczyna, córka antykwariusza...
Rozmiar zbrodni jest nieistotny,kiedy to los wymierza sprawiedliwość. Szczęście bywa kruche.Czasem nawet prosty błąd z dzieciństwa potrafi zadecydować...
Przeczytane:2017-07-14, Ocena: 5, Przeczytałam, 35 książek 2017, Mam,