Człowiek bez psa

Ocena: 4.3 (23 głosów)
Inne wydania:

Grudzień w Kymlinge. Rodzina Hermanssonów zbiera się, by uczcić 105-lecie istnienia. Nestor rodu Karl-Erik kończy 65 lat, jego najstarsza córka Ebba - 40. Jednak uroczystości nie przebiegają tak, jak się wszyscy tego spodziewali. Rodzinne spotkanie ma tragiczne i nieprzewidziane następstwa. W przeddzień wielkiego jubileuszu przepada bez śladu Robert - wyrodny syn Karla-Erika, który wbrew woli rodziny wziął udział w kontrowersyjnym reality show "Więźniowie Koh Fuk". Następnego wieczoru również bez śladu znika syn Ebby - Henrik. To szczególna sprawa, z którą musi się zmierzyć inspektor kryminalny o włoskich korzeniach Gunnar Barbarotti. Czy tylko zrządzeniem losu dwóch ludzi z tej samej rodziny i domu znika w odstępie zaledwie 24 godzin? Barbarotti odkrywa najmroczniejsze tajemnice tej rodziny i wyciąga na światło dzienne to, co niewidoczne.

Informacje dodatkowe o Człowiek bez psa:

Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2016-02-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788380153660
Liczba stron: 560
Tytuł oryginału: MANNISKA UTAN HUND
Język oryginału: szwedzki
Tłumaczenie: MAciej Muszalski
Ilustracje:Magda Kuc

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Człowiek bez psa

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Człowiek bez psa - opinie o książce

Håkan Nesser  na stałe zagościł na mojej półce. Posiadam już cztery jego powieści i zamierzam zgromadzić wszystkie i dumnie na nie spoglądać, by przypominać sobie za co cenię pisarza.  Tym razem sięgnęłam , bo pierwszą część z cyklu o śledztwach prowadzonych przez komisarza Gunnara Barbarattiego. Komisarza już znam, ale miło jest zapoznać się z faktami, jak to wszystko się zaczęło.

Ale najpierw króciutki zarys fabuły... Pewnego poranka  Rosemarie Hermansson budzi się z dziwną myślą. Sen jest przerywa myśl, że musi zabić męża lub siebie. Innego wyjścia nie ma. Postanawia odłożyć myśl na później. Teraz zbliża się Boże Narodzenie i wielkie rodzinne święto. Jej mąż Karl-Erik oraz najstarsza z trojga jej dzieci Ebba obchodzą urodziny. Zjeżdża się cała rodzina, czyli Ebba z mężem oraz dwojgiem nastoletnich synów, młodszy syn Robert, i najmłodsza córka z mężem i półtorarocznym synkiem.   Nastrój nie jest radosny i podniosły. Wyraźnie widać, że pierwsze skrzypce w rodzinie gra senior rodu. Żona jest wycofana i sfrustrowana. Jej rola ogranicza się do "napełniania" talerzy gościom. Ebba wykształcona kobieta dyryguje mężem , faworyzując najstarszego syna, studenta, a młodszego jakby nie zauważa. 
Natomiast Robert znajduje się na życiowym zakręcie. NIc mu się nie układa, miłości przychodzą i odchodzą, zawodowy sukces omija go szerokim łukiem, a udział w reality show na stałe zniszczył mu życie. Piszę on powieść pt. "Człowiek bez psa" i liczy , że znajdzie się wydawca, który zdecyduje się wydać jego dzieło. Pozorny spokój rodziny przerywa zaginięcie Roberta, ale także najstarszego syna Ebby -
Henrika. Wiadomo, że obaj wyszli w domu w odstępie jednego dnia i nic nie wskazywało, by mieli inne plany niż pobyt u państwa Hermansson. Rosemarie czuje, że Robert nie żyję. Czy tak jest? A może to Henrika spotkało coś złego? Czy to prawda, ze jego młodszy brat słusznie wydedukował, że ten ukrywa swój homoseksualizm?  Do akcji wkracza komisarz Gunnar... Kryminał jest świetny. Jest dopracowany i zaskakujący. Nesser jest kameleonem. Nie trzyma się sztywnych schematów ( dzięki mu za to) rozkręcania akcji. Jedne jego powieści od razu zaczynają się od "trupa w szafie" , inne powoli brną do przodu. W "Człowieku bez psa" Nesser postawił na psychologie. Czytelnik przez około 1/4 książki poznaje rodzinkę "z piekła rodem". Pisarz każdemu daje chwilkę, by ten mógł się czytelnikowi poznać , odkryć przewinienia lub małe grzeszki. Większość z bohaterów ma dziwne myśli o śmierci. Wiążą się one z ich niskim poczuciem wartości. Samotność i mrok, które je otacza musi dać upust następującym wydarzeniom. I choć w tym przypadku autor skupia się chyba bardziej na rodzinie Hermanssonów, to wątek obyczajowo-policyjny (życie prywatne komisarza) spójnie zagęszcza fabułę. Świadoma jestem faktu, że nie każdemu powolność, spokojny tok wydarzeń może przypaść do gustu, ale mnie to się podoba. Zrównoważony nastrój dał mi poczucie, że znam bohaterów i pozwolił mi się z nimi zżyć i po trochu rozgryzać ich tajemnice.

Za mną kolejna już pozycja Nessera. A to jeszcze nie koniec. Więc szykujcie się na kojne niełatwe śledztwo.

Link do opinii
Podczas rodzinnej uroczystości rodziny Hermanssonow dochodzi do tragicznych wydarzeń. W przeddzień jubileuszu 50-tych urodzin nestora rodu Karla-Erika znika jego syn Robert. Następnego dnia następuje kolejne tajemnicze zniknięcie, tym razem wnuka Karla-Erika Henrika. Aby wyjaśnić te zagadki inspektor Barbarotti będzie musiał zmierzyć się z mocno skrywanymi rodzinnymi tajemnicami.
Link do opinii
"Człowiek bez psa" to pierwsza część cyklu o inspektorze Barbarottim. Cała rodzina zjeżdża do Kymlinge, by uczcić 105-tą rocznicę rodu Hermanssonów. W rodzinie panuje napięta atmosfera, przez syna seniorów, który wziął udział w kontrowersyjnym reality-show i doprowadził do skandalu. Rodzinną sielankę przerywa zniknięcie wyrodnego syna, a także syna drugiej solenizantki- Ebby. Czy to możliwie, że w ciągu 24h znika 2 członków rodziny? Sprawę przejmuje inspektor kryminalny Gunnar Barbarotti, który powoli odkrywa najmroczniejsze tajemnice tej rodziny. Kryminał bardzo wciągający i ciekawy, pełen niespodziewanych zwrotów akcji. A im dłużej ją czytamy, tym bardziej napięcie rośnie.
Link do opinii
Wolę postać inspektora Barbarottiego od Van Veeterena tego autora, ale i tak (przynajmniej na razie) nie rozumiem zachwytu innych nad powieściami Nessera. Z uporem maniaka przeczytam jednak jeszcze inne powieści, może zrozumiem i pokocham...
Link do opinii
Świetny kryminał. Wnikliwe studium ludzkiej psychiki. Dbałość o szczegóły. Kilkoro bohaterów staje się narratorami, dzięki czemu rozgrywane wydarzenia wzbogacają się o ich odczucia. Każda z osób przeżywa tragedię na swój sposób. Namacalne napięcie. Częściowo odwrócona konstrukcja kryminału - w przypadku Henrika już wiadomo, kto jest sprawcą morderstwa, czyli czytelnik, nie czeka na wyjaśnienie, kto zabił, bo już wie. Czeka, co dalej. Kto nie wytrzyma? Gdzie właściwie jest punkt kulminacyjny? Takie kryminały lubię :)
Link do opinii
Bardzo cenię sobie literaturę skandynawską i ta powieść również mnie nie rozczarowała. Nie jest to typowy kryminał, gdyż zagadkę morderstw odkryto tu w nietypowy sposób, ale i tak ta książka ma wiele mocnych stron. Przede wszystkim historia rodziny Hermanssów jest ciekawa i wciągająca. Ta powieść to bardzo dobry portret psychologiczny ludzi, których spotyka nieszczęście. Każdy bohater jest przedstawiony w wyrazisty i wiarygodny sposób. Podczas lektury wręcz czułam smutek i strach Kristiny czy samotność jej matki Rosemarie. Dodatkowym atutem tej książki jest postać detektywa Gunrara Barbarrotiego. Jest to dobry, solidny policjant, a wątki z jego życia prywatnego były równie ciekawe, jak te dotyczące zaginięć Henrika i Roberta. Język jakim posługiwał się autor był idealnie pasujący do tego typu historii. Polecam tę książkę, nie tylko fanom kryminałów.
Link do opinii
ciężko mi napisac opinie o tej książce bo miałam bardzo mieszane uczucia po przeczytaniu."ciężka " historia, ale tez życiowa. Szerokie studium postaci i takich ludzkich refleksji. opowieśc pozostawiająca po sobie niepokój, nie nie jest to przyjemny romansik i czytelnik sięgający po nią powinien być tego swiadomy. a jak już sięgnie, to czytać do końca.
Link do opinii
Polecam, naprawdę gorąco polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - hadzia
hadzia
Przeczytane:2023-10-22, Ocena: 4, Przeczytałam,

https://www.kawaiksiazki.pl/2023/11/czowiek-bez-psa-hakan-nesser.html

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ivy
Ivy
Przeczytane:2023-04-17, Ocena: 5, Przeczytałam,

"O Panie spraw, bym stał się mądry jak alkoholik po odwyku"

 

Przyznaję bez bicia, chociaż z pewnym zdziwieniem, że książka ta mnie wsysła wraz z papuciami. Wcale nie myślałam, że tak się stanie, wręcz odwrotnie. Kiedy zaczęłam ją czytać, pomyślałam sobie, kurna, co to w ogóle jest, co to za smęty, przecież tego się nie da czytać. Ale, że autorowi, którego czytam po raz pierwszy, zawsze daję większe szanse (czyli więcej przeczytanych stron, zanim odpuszczę), to i tym razem tak się stało.  

 

W końcu kiedy do tej smętnej i notorycznie smutnej plejady osób kilkupokoleniowej rodziny dołączył "Nasz Pan", trochę zmieniła mi się perspektywa i wpadło trochę jaśniejszego słoneczka humoru do tej całej akcji. Rozwiązanie zagadki, też mnie usatysfakcjonowało, mimo że również rozciągnięte aż do bólu zębów. Ale po całej książce już zdążyłam się do tego przyzwyczaić.

 

Tak więc myślę sobie, że mimo iż nie polubiłam jakoś specjalnie żadnej z postaci (Inspektor Barbarotti z lekka zbyt rozmemłany i ciągle się radzi koleżanki z pracy, jakby sam nie umiał myśleć) to jednak z chęcią zapoznam się z dalszymi dokonaniami tego sennego pół Włocha.  

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Eli1605
Eli1605
Przeczytane:2021-02-09, Ocena: 2, Przeczytałam,

Lubię skandynawskie kryminały. Nazwisko znane więc książkę wypożyczyłam. Ale dla mnie nie jest żaden kryminał a jakiś rodzinny dramat psychologiczno - obyczajowy. Tytułowego bohatera cyklu Barbarottiego jak na lekarstwo, wątek kryminalny niemal marginalny. Mało akcji i napięcia. Jakieś tajemnice rodzinne, które zawładnęły życiem bohaterów. Właściwie nikogo nie polubiłam, nikt nie przykuł na dłużej mojej uwagi. W połowie książki domyśliłam się kto jest mordercą, po kilkudziesięciu stronach autor to potwierdził. Ale książka ciągnęła się dalej, ponieważ jeszcze nie dokonała się zemsta. Zaskoczenia nie było. I zupełnie nie mogę pojąć pomysłu na tytuł.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2020-05-21, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

"Gdy pies jest pogrzebany na czyimś podwórku, nie trzeba go szukać na podwórku u sąsiada."

Powieść kryminalna mocno otulona w obyczajową sferę. Wyjątkowo długi wstęp wciągający w życie kluczowych postaci, reprezentantów rodziny Hermanssonów, przedstawicieli żyjących pokoleń. Wkraczamy w ich codzienność z wnikliwością i szczegółowością, doskonale poznajemy, co kryje się w ich zwykłości i niezwykłości, zdobywamy wiedzę, jakimi są osobami. Zabieg ten, choć początkowo wydaje się zbędny, z czasem zdobywa solidne uzasadnienie. Mniej więcej w połowie książki czujemy, że rewelacyjnie uchwyciliśmy wszelkie relacje w rodzinie, a zatem najwyższy czas na detektywistyczną szaradę. Ale i w tej materii Håkan Nesser nie idzie na łatwiznę, wręcz odwrotnie, mobilizuje nasze siły do rozwiązywania podwójnej zagadki. Jedna nie odkrywa przed nami żadnych kart, druga podpada pod intuicyjne rozszyfrowanie.

Hermanssonowie przybywają z różnych zakątków kraju na grudniową uroczystość urodzinową. W ciągu kilkudziesięciu godzin znika dwójka ludzi, trzydziestopięcioletni Robert i dziewiętnastoletni Henrik. Podwójny jubileusz i podwójne zniknięcie, czy ta parzystość ma jakiekolwiek znaczenie? Inspektor Gunnar Barbarotti, sympatycznie ekscentryczny czterdziestopięciolatek, poturbowany przez los, zapętlony w prywatnych familijnych roszadach, z zacięciem podchodzi do zgłoszonych zniknięć. Szybko dowiaduje się, że Robert to czarna owca w klanie, uznawana za aroganckiego i niepewnego siebie człowieka. Dużo przemawia za tym, że ukrył się gdzieś na własne życzenie. Inaczej niż student prawa Henrik, który nie ma żadnych znajomych w rodzimej miejscowości dziadków, nikt też nie ma pomysłu, dokąd mógł się udać. Śledztwo zaczyna się i od razu widać, że nie należy do prostych, dochodzi do dziwnych zdarzeń i osobliwych splotów okoliczności. Informacji napływa mnóstwo, nie ma problemu z ich zdobywaniem, ale z właściwym przesianiem. Do końca książki będziemy je, wraz z bohaterami, selekcjonować i odpowiednio grupować. 

"Można wymyślić nieskończenie wiele wariantów tej historii. Jednak ani jeden nie jest choć trochę przekonujący i zgodny z faktami. To jakby... wymyślone mapy nieznanego kontynentu."

W drugiej odsłonie pierwszego tomu, początkowo wszystko rozgrywało się w dość powolnym tempie, nic nie pędziło jak szalone, rytmy akcji wchodziły na wyższe obroty stopniowo, dopiero pod koniec przyspieszały, zwłaszcza w finalnych scenach. Szczegółowa wiedza zdobyta o każdej z postaci umożliwiała snucie wnikliwych i intrygujących przypuszczeń. Czytelnik coraz lepiej przygotowany został do tego, co się zdarzyło, co zostało odkryte, co okazało się wiodącym czynnikiem morderstwa. Niby można było domyśleć się się, kto stał za krzywdami, ale ciekawiło, jak do nich doszło, jakie były przesłanki i motywy, z czego wynikały pobudki, co zapaliło iskrę zabójstwa.

Podobał mi się styl narracji uwzględniający rozbudowany czynnik społeczny, wymagający od odbiorcy całkowitego wejścia w życie wykreowanych postaci, jakże podobnych, w kilku lub wielu aspektach, do nas samych. Dzięki temu zabawa w snucie domysłów nabierała pożądanego pazura komplementarności i niecierpliwości. Pomimo solidnego zaangażowania, wielu starań, nie udało się inspektorowi Gunnarowi Barbarottiemu rozwikłać zagadki kryminalnej. Śledztwo utknęło w martwym punkcie, brakowało tropów, nic nie wskazywało, że mogłoby posunąć się choćby o maleńki krok naprzód. Gunnar miał wrażenie, że kreślenie hipotez zmieniało się w skomplikowane obrazy, schematy i powiązania. Działania inspektora długo nie przynosiły najmniejszego rezultatu.

Opowieść wciągnęła mnie, otrzymałam coś więcej niż klasyczny kryminał, chętnie weszłam w życie i myśli postaci. Inteligentnie poprowadzony scenariusz zdarzeń, choć niektórym wydawać się mógł za mało wypełniony napięciem, mnie jednak sympatycznie podgrzewał wyobraźnię. Tu liczyło się nie tylko, kto zabił, ale też obraz szwedzkiej rodziny, z całym inwentarzem zalet i wad, tradycyjnych wartości, cech stylu współczesnego życia. Podobnie z aktywnością inspektora, z jednej strony pozorna bierność, z drugiej solidne umocowanie w realności. Postać przekonująca, choć miałam ochotę nią potrząsnąć, wyrwać ze specyficznego marazmu. Przygoda czytelnicza dla poszukiwaczy refleksji odnośnie kondycji społeczeństw, komórek rodzinnych, indywidualnych egzystencji, bazująca na długich cieniach mrocznych fiksacji, manipulacji i pozorów. 

Bookendorfina.pl

*opinia dotyczy dwuksiążkowego wydania

Link do opinii
Avatar użytkownika - RenKa76
RenKa76
Przeczytane:2017-10-08, Ocena: 4, Przeczytałam,
Inne książki autora
Jaskółka, kot, róża, śmierć
Hakan Nesser0
Okładka ksiązki - Jaskółka, kot, róża, śmierć

KOLEJNA POWIEŚĆ O KOMISARZU VAN VEETERENIE! Co zrobi komisarz Van Veeteren, gdy zamiast motywów zbrodni będzie musiał tropić motywy literackie...

Komisarz i cisza
Hakan Nesser0
Okładka ksiązki - Komisarz i cisza

Piąta książka w kryminalnej serii Hakana Nessera o komisarzu Van Veeterenie - kultowej serii powieści kryminalnych w Szwecji. Anonimowa kobieta zgłasza...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy