Czerwona ziemia

Ocena: 4.91 (11 głosów)

Rok 1996. Wiktor Tilszer, młody dziennikarz, przemierza Afrykę wzdłuż i wszerz, przeżywając prawdopodobnie najpiękniejszą i jednocześnie najbardziej ryzykowną przygodę swojego życia.

Rok 2020. Marcin Tilszer, syn uznanego reportera, rusza śladami ojca do Ugandy, jednak nigdy nie dociera do Gulu, z którego 25 lat wcześniej jego ojciec ledwo uszedł z życiem.

Wiktor musi porzucić dziennikarskie śledztwo, nad którym pracuje jego redakcja, i ruszyć na poszukiwania syna. A w Afryce to, co niemożliwe okazuje się prawdopodobne, a czasem nawet pewne, tropy prowadzą donikąd, zaś podjęte przed laty decyzje niosą za sobą nieoczekiwane konsekwencje.

Trzymająca w napięciu aż do ostatniej strony, nieodkładalna powieść sensacyjna o ojcowskiej miłości, błędach przeszłości i ich konsekwencjach. Ależ to się czyta! Przygotujcie się na największą przygodę tego roku.

Informacje dodatkowe o Czerwona ziemia:

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2022-06-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788328086333
Liczba stron: 352

Tagi: bóg

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Czerwona ziemia

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Czerwona ziemia - opinie o książce

W Afryce niemożliwe jest nie tylko możliwe, jest prawdopodobne, a czasami nawet pewne.


Kto z nas nie lubi wycieczek, dalekich podróży do krajów o których wiemy nie wiele, chcemy zdobywać wiedzę, jesteśmy ciekawi kultury, tradycji, dialektów, plemion, przyrody, chcemy doświadczyć i cieszyć się ; innością ; tą jakże odmienną od naszej rodzimej. Wycieczki dalekie niosą ciekawość, zainteresowanie, nutę dreszczy emocji, ale także poznajemy piękno, a raczej mroczną drugą stronę, czym staje się polityka danego kraju, czym rządzą osoby wpływowe, kiedy trafiasz w huragan wojny, kiedy życie staje na włosku i zależy ono od innych ludzi, doceniasz bezpieczeństwo, pokój, stagnację, na którą nie raz się narzeka. 


Biorąc do ręki książkę Marcina Mellera ; Czerwona ziemia ; nie sądziłam że wpadnę w wir przygody, sensacji, w utopie która niesie dramat ludzi Afryki, nadzieję na jej zakończenie. Thriller który potoczył się dwuwarstwową formą wspomnień, łącząc się po ówczesne czasy, gdzie tylko rodzic wie jaką można doznać siły odkupując winy wobec syna. Poznacie ile znaczy miłość bezwarunkowa, tęsknota i piękna Afryka, czerwona ziemia która aż mieni się na tle bujnej zieleni, złudna intryga, bagno które wciąga naiwnych i łatwowiernych, wiara i ludzie którzy jeszcze coś mogą i znaczą. Powieść napisana jak reportaż, niesie lekcje pokory, determinacji, walki o ukazanie prawdziwego oblicza kraju które ukazuje piękno dla turystów, zabawę, bogactwo, a niesie spustoszenie gdzieś na uboczach w strefach zakazanych, gdzie toczy się wojna polityczna, gdzie szaleją rebelianci którzy porywają ; Białych ; dla okupu, dla postrachu i poklasku. Poznacie obraz rozbitego małżeństwa, poszarpanych relacji ojca z synem, niemocy nowej żony i jej bezradności wobec okoliczności, próby odzyskania zaufania i dobrych relacji, fajnie pokierowana fabuła daje tyle, że śmiało można wejść w buty bohatera, poczuć strach kiedy strzelają, mając świadomość realnego pościgu, wiedząc czym jest lęk nie tylko o siebie, zobaczyć oczami śmierć ludzi bezbronnych, mając smak euforii, napięcia, endorfin, poczucia winy..


W 1996r. Wiktor jako młody i początkujący reporter wyjeżdża do Afryki z poznaną wolontariuszką Florence gdzie mogli wspólnie podziwiać piękno Afryki rozpostartej na tle iskrzącej się na północy Ugandy wojny. Śmie nadmieniać że stali się niemal jej  realno - namacalną częścią, czy gdyby wiedzieli jaka ich czeka przygoda niebezpieczna, pchali by się w samo piekło burzy? Ale czy przygoda przeważnie nie ocieka ślinką rządzy? Czy sami nie raz rzucamy się w wir otchłani? Wychodząc obronną ręką wobec rebeliantów, toczącej się wojny, można poczuć bezpieczeństwo? Wpadasz w pralkę, przeżyjesz jeśli uda ci się uniknąć kul, strzelania, mordobicia, guseł, cholernej grengolady, można uważać życie za normalne? Ale tak było, wojna, strzelanka, jakiś białas na horyzoncie w padł środek strzelnicy...uf...udało się uszedł z życiem...Ale kiedy Syn Wiktoria jedzie śladami ojca do Afryki, który przemierzył ją wzdłuż i wrzesz i uderza do Ugandy...W latach 2020, ślady giną,  do Gulu który miał być celem podróży nie dociera, co się z nim stało...Wiktor jedzie by odnaleźć syna, dopiero na miejscu dowiaduje się ile jest z nim , ile przeciw osób co pragną prawdy, co stało się z Marcinem wiedzą ci z  polityki, osoby co chcą okupu, wszelkie poszlaki, śledztwo utknęło w martwym punkcie, ale czy na pewno? Podjęte wcześniej decyzje przyniosą nieoczekiwane skutki, które przewrócą cały ówczesny światopogląd na całą istniejącą sytuacje. 


 Mądra, niesztampowa książka która nie podlega żadnej dyskusji, jest świetna. Polecam serdecznie. 


Wydawnictwo: WAB

Link do opinii
Avatar użytkownika - sylwiacegiela
sylwiacegiela
Przeczytane:2022-07-05, Ocena: 6, Przeczytałam,

Z książkami Marcina Mellera jeszcze nie miałam okazji się zetknąć. Teraz postanowiłam to zmienić i sięgnąć po "Czerwoną ziemię" zupełnie nie wiedząc, co mnie czeka. Akcja wspomnianej powieści rozrywa się w dwóch strefach czasowych, a wszystko po to, aby opowiedzieć czytelnikom o związkach przyczynowo-skutkowych zdarzeń, które mają miejsce współcześnie.

Mamy rok 1996, kiedy to Wiktor Tilszner jako młody reporter wyrusza w podróż do Afryki – kraju z jednej strony pięknego, ale z drugiej niebezpiecznego. Zaczyna się więc jego największa podróż w głąb tego niezwykłego lądu. Autor serwuje nam jednak nagły przeskok do roku 2020, kiedy to ten sam mężczyzna już jako redaktor popularnej gazety ma przygotować materiał polityczny. Swoje plany dziennikarskie musi jednak przerwać, gdy właśnie jego 20-letni syn, Marcin wyrusza do Afryki, aby poznać trasę, którą niegdyś podążał ojciec. Nagle jednak między nimi kontakt się urywa, co powoduje natychmiastową reakcję Wiktora, który rozpoczyna pełne dramatycznych emocji poszukiwania syna. Co z tego wyniknie i jaki będzie finał tej historii, przekonacie się, gdy sięgniecie po książkę Marcina Mellera.

Jednego można być pewnym, w "Czerwonej ziemi" nie brakuje dynamiki oraz zaskakujących zwrotów akcji. Na szczęście, gdy mamy do czynienia z retrospektywą, możemy odetchnąć i wreszcie poznać szczegóły z życia Wiktora. Wtedy bowiem akcja zwalnia. To idealne rozwiązanie dla kogoś, kto podczas czytania potrzebuje odrobinę oddechu. Zaczynamy podążać śladami głównego bohatera. Odkrywamy motywy jego działania, co pomoże w poznaniu nie tylko samego Wiktora, ale także jego towarzyszy. Dowiadujemy się, jakie łączą ich relacje. Meller pomoże też zgłębić czytelnikowi kontynent afrykański wraz ze wszystkimi jego kolorami i kontrastami. Jest to więc słodko-gorzki obraz Afryki, o której za wiele nie mówi się w mediach.

Szczególną uwagę autor przywiązuje tutaj do pokazania więzi ojca z synem. Jest w tym wszystkim sporo emocji, ponieważ Wiktor próbuje naprawić stracone lata, skorygować błędy młodości. Ogromny podziw budzi determinacja, z jaką ojciec próbuje odnaleźć syna. Do głosu dochodzi tutaj niewyobrażalna miłość rodzicielska, próba odkupienia win i wreszcie chęć odbudowania tego, co zabrała im obojgu przeszłość.

Podobnie Marcin stara się zrozumieć ojca, wybaczyć, zaakceptować, ale też zrozumieć, dlaczego postąpił tak, a nie inaczej. Czy uda im się odbudować relację ojcowsko-synowską? Tego dowiecie się, gdy przeczytacie "Czerwoną ziemię".

Meller opowiada jednak nie tylko o tym, bowiem równie ważnym wątkiem w tej historii jest niespełniona miłość Wiktora i Florence. Bohaterowi przyjdzie zmierzyć się dawną sympatią po wielu latach rozłąki. Powrócą wspomnienia. Co przyniesie to spotkanie? Kim jest teraz Florence? Czy uda się obojgu zawiązać nić porozumienia?

Nie bez znaczenia jest również konfrontacja przeszłości z teraźniejszością – Afryki lat dziewięćdziesiątych i dzisiejszej. Obserwujemy tu bilans zysków i strat, a egzotyka łączy się z intrygą. Opowieść Mellera to nic innego jak uzmysłowienie czytelnikowi, że bez zrozumienia drugiego człowieka, motywów jego działania i losów, z jakimi musiał się borykać, nie da się wybaczyć.

W książce ukazana jest sytuacja polityczna, ironiczne, moim zdaniem, nawiązanie do współczesnych wydarzeń społecznych. Padają w niej pojęcia takie jak: aborcja, prawa kobiet, gorszy sort, co może na moment odstraszyć potencjalnych czytelników-zwolenników współczesnej polityki. Na szczęście nie jest to dominujący temat powieści, ponieważ autor podzielił się z nami zachwycającymi krajobrazami, ale też zwykłą codzienność mieszkańców afrykańskiego lądu. Dowiemy się nieco więcej o relacjach międzyludzkich, a to jest właśnie to, co lubię w książkach najbardziej.

Te wszystkie zabiegi pozwalają czytelnikowi zrozumieć realia czasów dawnych i obecnych. Pokazuje jak bardzo polityka łączy się z mediami. Na ogromną uwagę zasługuje kultura oraz historia Afryki, a konkretnie totalitarnych rządów w Ugandzie, która – jak się przekonamy – były dość krwawe. Dowiadujemy się m.in. o bestialstwie ludzi, ludobójstwie, ale też o procederze siłowego odbierania dzieci rodzicom, które potem przeznaczone są do szkolenia na przyszłych zabójców.

W "Czerwonej ziemi" piękno krajobrazów stoi więc w opozycji do okrutnych wojen prowadzonych na kontynencie, którego ziemia dosłownie spływa krwią, co także sugeruje tytuł. Widać tu znajomość tematu oraz reporterski język. To połączenie literatury obyczajowej z elementami sensacji widzianej oczami dziennikarza zaskakuje na każdym kroku i powoduje, że czytelnik chce poznać koniec historii. Podczas lektury angażuje swoje wszystkie emocje, wzrasta w nim napięcie oraz ciekawość dalszego ciągu. Poznaje wielopłaszczyznowość ukrytą pod pozorem lekkiego języka. Coś mi się zdaje, że niebawem wrócę do ponownego, ale tym razem już odsłuchania książki. Może znajdę tam coś jeszcze…

Link do opinii
Avatar użytkownika - Damaczytasama
Damaczytasama
Przeczytane:2022-06-05,

"Czerwona ziemia" to thrillerowy debiut Marcina Mellera.


Wiktor Tilszer jest uznanym reportażystą, który w młodości wiele podróżował i sporo ryzykował. Gnało go w świat. W 1996 roku udał się do Afryki.


Po dwudziestu czterech latach, jego syn Marcin, zainspirowany przygodami ojca jedzie do Ugandy. W pewnym momencie kontakt z nim się urywa.


Wiktor ma świadomość, że żeby odnaleźć syna, musi wrócić do Afryki. Nie wszyscy są zadowoleni z jego decyzji.


"Czerwona ziemia" to powieść, która biegnie dwutorowo. Wydarzenia z 1996 roku, przeplatają się z obecną sytuacją, w jakiej znalazł się bohater. 


Autor powoli wprowadza nas w relację, która panuje pomiędzy Wiktorem, a Marcinem, z którym nie mieszka. Widzimy jak ojciec pragnie odnowić kontakt z synem.


Druga część książki ma zdecydowanie szybsze tempo. Jest dynamicznie, czasami przerażająco. Akcja nie zwalnia ani na moment. Życie Wiktora jest wiele razy w niebezpieczeństwie. W Afryce bohater spotyka swoją dawną, dobrą znajomą Florence. Kobieta ma wielkie wpływy, ala czy mężczyzna powinien jej ufać?


Wiktor robi wszystko, żeby odnaleźć swojego syna. Żywego.


"Czarna ziemia" przenosi nas do gorącej Afryki. Poznajemy zwyczaje, codzienne życie mieszkańców.


Autor w swojej książce nie stroni od polityki, porusza też kwestie społeczne i zwraca uwagę na problemy jakie dotykają Czarny Ląd.


Ta książka urzekła mnie niepowtarzalnym klimatem. Mocna, dobrze napisana, trzymająca w napięciu fabuła oraz niespodziewane zakończenie sprawiły, że czas przy lekturze minął mi błyskawicznie.


Jeśli zastanawiasz się jak pachnie, smakuje i wygląda Afryka, to sięgnij po tę pozycję. A jeżeli lubisz czytać ekscytujące thrillery, to lektura dla ciebie.

Link do opinii

Kojarzycie Marcina Mellera? Historyk, dziennikarz prezenter telewizyjny, który kiedyś prowadził DDTVN u boku Kingi Rusin… Wiecie, że napisał książkę? 



Książką tą jest thriller „Czerwona ziemia”, której premiera zaplanowana jest na 🔥1 czerwca 2022r🔥 Jednak już dzisiaj mogę się z Wami podzielić opinią na jej temat 🖤





Afryka… miejsce, gdzie to co wydaje nam się niemożliwe staje się prawdopodobne, a nawet czasami pewne. 

 


Wiktor porzuca swoje dziennikarskie śledztwo i wyrusza na poszukiwanie syna do Afryki. Miejsca, gdzie tropy prowadzą donikąd, a podjęte przed latami decyzje prowadzą do nieoczekiwanych konsekwencji. 

 


Debiut Marcina Mellera to książka, którą czyta się w mgnieniu oka. Nie powiem, że wciąga od pierwszej strony, bo wcale tak nie jest. Początkowo wręcz miałam problem wgryźć się w fabułę. Jednak po kilkunastu stronach okazało się, że historia dosłownie mnie pochłonęła! Nie znajdziecie tutaj wielu zwrotów akcji, ale fabuła zaczynająca się początkowo dość niewinnie później okazuje się być mocno zaskakująca. 

Styl autora jest całkiem przyjemny w odbiorze, a zastosowane retrospekcje czasowe tylko umilają czytanie. Pan Marcin zgrabnie przechodzi pomiędzy wątkami  i widać, że całość została bardzo dobrze przemyślana. Poznajemy historię Wiktora z 1996, a także jego syna Marcina z 2020, który to wyrusza śladami ojca do Ugandy. Jednak los bywa przewrotny, a przeszłość lubi się upominać o swoje. Marcin nie dociera nawet do Gulu, z którego jego ojciec przed latami ledwo uszedł z życiem. Kreacja bohaterów wyszła autorowi świetnie. Czuć od nich bijące emocje, są ludzcy i zróżnicowani. 

Tak naprawdę najlepsze Pan Marcin zostawił dla nas na koniec. W kilku końcowych rozdziałach dzieje się tyle, że już w pewnym momencie kompletnie odcięłam się od rzeczywistości i chciałam tylko poznać zakończenie… i to jakie zakończenie! Takie, którego kompletnie się nie spodziewałam. 

Czy mogę się do czegoś przyczepić? Owszem. Do klasyfikacji książki jako thrillera. Książce bliżej do powieści sensacyjno-przygodowej, więc nie do końca rozumiem skąd ta klasyfikacja. Poza tym to naprawdę kawał dobrej lektury.

 


„Czerwona ziemia” to książka, która mocno mnie zaskoczyła. Jest ona przepełniona ojcowską miłością i historiami, których kompletnie się nie spodziewałam. Autor uświadamia jak Afryka potrafi być niebezpieczna i tak naprawdę nie jest to wyłącznie fikcja literacka. Wśród tych cudownych krajobrazów potrafią dziać się straszne rzeczy. Książkę jak najbardziej polecam i uwierzcie, że warto „przemęczyć’ tych kilka początkowych rozdziałów. Sądzę, że nie zawiedziecie się z lektury! 

 

Link do opinii

Znany dziennikarz rusza do Afryki, by odnaleźć zaginionego syna. W książce dużo się dzieje, akcja toczy się dwutorowo. Ojciec wspomina czasy, gdy sam przed laty podróżował po Afryce oraz śledzimy poszukiwania syna. Bardzo dobra i wciągająca książka.

Link do opinii

Bardzo miłe zaskoczenie. Pierwsze moje spotkanie z tym autorem.

Syn słynnego reportera zaginął podczas podróży po Afryce. Ojciec rusza jego śladami, a z każdego kąta przeszłość budzi wspomnienia, które nie zawsze są przyjemne. W Polsce pozostawia śledztwo dziennikarskie, które ma namieszać na scenie politycznej kraju. Czy zaginięcie syna nie pokrzyżuje planów redakcji? Jakie konsekwencje przyniesie ta podróż? Bardzo ciekawy finał. 

Na uwagę zasługuje też konstrukcja powieści, gdzie teraźniejszość przeplata się z przeszłością. 

Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Esclavo
Esclavo
Przeczytane:2022-06-21, Ocena: 4, Przeczytałam,

Pierwsze co przychodzi mi na myśl gdy myślę o tej powieści, to pędzące tempo i dynamika. Akcja toczy się szalenie szybko, nie ma czasu na nudę, a same wydarzenia są bardzo ciekawe. To debiut, ale totalnie tego nie czuć.

Nigdy nie miałam chęci zwiedzać afrykańskich państw, a tu autor pokazuje nam ten świat z bliska. Akcja toczy się na dwóch płaszczyznach czasowych, teraz i w 1996 roku, gdzie to główny bohater, Wiktor, zbiera materiał do swojego reportażu. I ta część stawia przed nami dużo pytań, ciągle nie wiemy, co wydarzyło się w młodości Wiktora i dlaczego jego syn zaginął właśnie w czasie własnej podróży śladami ojca. Odpowiedzi przynosi nam część współczesna, jednak te są tak dawkowane, że autor cały czas trzyma nas w napięciu i niepewności. Ta książka to też swoisty obraz Afryki, z pięknem i brzydotą, biedą i bogactwem. W dodatku przedstawiona tu mieszanka polityki i etniczności daje nam szerszy obraz i wkłada wydarzenia w realne ramy.

To powieść przygodowo- sensacyjna, pełna akcji w zwrotów akcji. Kawał dobrej lektury dla każdego fana tego gatunku. 

Link do opinii

,,W Afryce niemożliwe jest nie tylko możliwe, jest prawdopodobne, a czasami nawet pewne".

 

W 2020 roku młody Marcin Tilszer, syn znanego reportera, który przemierzył Afrykę wzdłuż i wszerz, rusza śladami ojca do Ugandy.

Musi dotrzeć do Gulu, w którym to 25 lat wcześniej jego rodzic przeżył niebezpieczną, ale najpiękniejszą przygodę swojego życia.

Niestety..jego telefon pewnego dnia milknie.

Wiktor postanawia więc zostawić własne dziennikarskie śledztwo i wyrusza na poszukiwanie syna.

Ale Afryka to nie Polska.

Tu wszystko jest inaczej, a tropy prowadzą do nikąd.

Teraz Wiktor będzie zmuszony poprosić o pomoc kogoś, kto jak duch wyłoni się z jego przeszłości.

 

Czy odnajdzie Marcina?

Co takiego wydarzyło się w 1996 roku?

 

Kompletnie nie spodziewałam się, że ta książka będzie tak wspaniała!

Tak malownicza, tętniąca życiem, pełna kurzu z czerwonej ziemi.

Tak dynamiczna i zaskakująca!

I tak mocno wciągająca w wir wydarzeń.

Dla niej warto zarwać noc, bo tej książki się nie czyta.

Ją się ogląda.

Z pasją, podniesionym ciśnieniem i napięciem, co dalej się wydarzy.

Obrazy migają przed naszymi oczami w tempie błyskawicy tworząc niesamowitą opowieść, przez którą autor prowadzi nas dwutorowo, a wprowadzone retrospekcje pomagają zrozumieć konsekwencje tego, co wydarzyło się w 1996 roku.

Zakończenie to przysłowiowa ,,wisienka na torcie" i chociaż coś podejrzewałam, to z pewnością nie tego, co dostałam na ostatniej stronie.

 

Moim zdaniem autor wykonał tutaj kawał naprawdę dobrej roboty!

Książka jest dopracowana, wręcz perfekcyjna, a jednocześnie lekka i czyta się ją z prawdziwą przyjemnością.

Jeśli więc chcecie zobaczyć kawałek Afryki i przeżyć mrożącą krew w żyłach przygodę, to zapraszam do czytania!

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - AnnaBook
AnnaBook
Przeczytane:2023-08-15, Ocena: 2, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2023,
Inne książki autora
Dzieci lwa
Marcin Meller0
Okładka ksiązki - Dzieci lwa

Nowa powieść sensacyjna Marcina Mellera. ,,Dzieci lwa" zaskakują, wciągają i poruszają. To chyba koniec Wiktora Tilszera. Czy znany dziennikarz jest...

Trzy puszki bobu
Marcin Meller 0
Okładka ksiązki - Trzy puszki bobu

Błyskotliwy, dowcipny, aktualny, a czasem także ostry jak brzytwa.Całkiem nowy zbiór felietonów oraz tekstów ulotnych Marcina Mellera! Co mają owce do...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy