Poruszająca opowieść o ludziach, których łączy miłość, a dzieli Historia.
Jest rok 1945. II wojna światowa zbliża się ku końcowi. Jan Walkiewicz, młody żołnierz AK, postanawia się ujawnić i rozpocząć nowe życie u boku kobiety, którą kocha. Wkrótce jednak zostaje aresztowany, a jego ukochana ginie od kuli. Jan ślubuje zemstę i wraca do lasu, gdzie trafia pod komendę Mariana Bernaciaka, pseudonim „Orlik”. Rozpoczyna się brutalna walka z sowietami...
„Czerwona zemsta” to pełna napięcia, poruszająca opowieść o partyzanckiej codzienności, samotności i nadziei na normalne, spokojne życie. To hołd dla polskich partyzantów, którzy polegli na placu boju, walcząc o wolną Polskę. To również apel do kolejnych pokoleń, aby nie pozwoliły, by nazwiska tych bohaterów zostały zapomniane.
Drapał pazurami ziemię, a przed oczami latały mu białe płaty. Swoją drogę znaczył krwią, ale czołgał się wytrwale i w ostatnim przebłysku świadomości wyciągnął broń, wycelował drżącą ręką i strzelił.
Elwira poczuła uderzenie w plecy i upadła. Na jej sukience pojawiła się plama krwi. Janek nie tracił czasu. Położył ją na mchu, rozerwał odzienie i pochylił się nad ranną. Nic nie mógł jednak zrobić.
– Kocham cię – szepnęła Elwira. – Potrzymaj mnie za rękę i nie rozpaczaj, bo będę na ciebie czekała po tamtej stronie.
Janek pochwycił jej dłoń i trzymał, jakby chciał przytrzymać ulatujące z niej życie. Elwira umarła, a on zrozumiał, że pozostanie w konspiracji, bo chce zemsty na tych, którzy odebrali mu wszystko. Choćby miał przypłacić to życiem.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2019-06-01
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 474
Krzysztof Goluch w swojej książce "Czerwona zemsta", która oparta jest na autentycznych wydarzeniach, ukazał zmagania podczas II wojny światowej. Głównymi bohaterami są partyzanci, którzy walczyli o Polskę. "Orlik", "Spokojny" i "Ogień" czyli Janek to właśnie o nich możemy dowiedzieć się najwięcej.
Niektóre fragmenty są tak bardzo drastyczne, że aż ciężko jest w nie uwierzyć. Że w naszej historii dochodziło do takich aktów przemocy i tortur.
Książka bardzo mnie poruszyła, wywołała morze emocji … W dzisiejszych czasach mało kto pamięta czy interesuje się jak dawniej wyglądało życie w Polsce podczas wojny … Jesteśmy przyzwyczajeni do teraźniejszości. A czasami warto pomyśleć o naszych przodkach, którzy poświęcili swoje życie byśmy mogli żyć w Wolnej Polsce !
POLECAM !
Przeczytałam książkę i jestem w szoku. Jeszcze kołaczą się we mnie emocje po tak niezwykłej lekturze. W ostatnim czasie powstaje wiele książek o tematyce dotyczącej II wojny światowej i obozów śmierci. Jednak niewiele jest publikacji traktujących o losach partyzantów i żołnierzy AK po zakończeniu wojny. Dlatego byłam bardzo ciekawa jak autor przedstawi ten fragment historii naszego kraju, o którym nie mówi się za wiele ani w szkole ani w telewizji.
Już od pierwszych stron porwała mnie historia "Orlika", "Spokojnego" i Janka oraz ich współtowarzyszy broni. Narastające tempo akcji sprawiało, że z żalem odkładałam książkę. Niestety po niektórych opisach trudno mi było przejść do dalszych rozdziałów ze względu na drastyczność opisów brutalności działań ubeków i funkcjonariuszy NKWD. Plastyczność opisów sprawiała, że nie mogłam przejść nad tym co przeczytałam do porządku ze swoimi emocjami.
Bohaterowie są bardzo dobrze opisani, ze swoimi wadami i zaletami. Ich wielowymiarowość sprawia, że książkę czyta się z przyjemnością, chociaż historia którą przedstawia jest tragiczna. Dzięki temu zabiegowi lepiej wczuwamy się w emocje ludzi, którzy podejmują nie zawsze dobre decyzje. O ile można zrozumieć partyzantów, którzy w obronie ludności zabijają ubeków i funkcjonariuszy NKWD, to już nie można zrozumieć, gdy brat wydaje brata ubekom. Największe czystki zaczęły się na Lubelszczyźnie, gdzie pierwsze oddziały Sowietów zaczęły wprowadzać nowe porządki ustrojowe a następnie rozlały się na cały kraj. Oczywiście bogata paleta bohaterów dostarczy wam wielu emocji, gdyż każda z postaci bardzo jest ważna w tej powieści.
Moje serce skradła mała, rezolutna Emilka, która słynęła z ciętego języka, ale też z umiejętności przetrwania godnej żołnierza.
Autor w "Czerwonej zemście" oddał hołd prawdziwym Polakom, którzy nie wahali oddać swojego życia za wolną Polskę. Byli przeciwni szerzeniu się komunizmu, który niewolił ludzi. Wszelki opór stawiany nowej władzy był karany więzieniem lub śmiercią. Czytając o tych walecznych ludziach posiłkowałam się internetem, gdzie mogłam sprawdzić informacje o amnestii dotyczącej żołnierzy AK, którzy za to, że się ujawnili zostali uwięzieni i torturowani lub wysyłani w wagonach bydlęcych na Syberię. Przyznaje się, że musiałam odświeżyć sobie informacje dotyczące okresu powojennego. Nie pamiętam, aby na historii uczono o tych niechlubnych wydarzeniach naszego narodu.
Tematem tej recenzji jest debiutancka powieść Krzysztofa Golucha - "Czerwona zemsta". Książka opowiada historię opartą na prawdziwych wydarzeniach.
Głównym bohaterem jest Jan Walkiewicz. Mamy rok 1945 - końcówkę II wojny światowej i początki odbudowy państwowości Polski. Na miejscu hitlerowców pojawia NKWD. Sąsiad ze wschodniej granicy nie ma zamiaru dać wolności Polakom. Żołnierze Armii Krajowej znajdują się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Wśród nich jest "Ogień", "Spokojny" i "Orlik". Mężczyźni chcieliby odpocząć po wojnie, założyć rodziny, wychować potomstwo, ale bieg historii im to uniemożliwia. Zamiast wrócić do domów, chowają się po lasach, zabijają wrogów niepodległości i ciągle uciekają, gdyż nowa władza traktuje ich jako bandytów.
Tematyka walk partyzanckich AK - chociaż przez kilkadziesiąt lat przemilczana - w ostatnich latach jest bardzo popularna. Nawet szkoła, do której ja uczęszczałam w dzieciństwie, parę lat temu przybrała imię żołnierzy wyklętych. W naszym kraju są organizowane różne uroczystości upamiętniające, powstają filmy i książki na ten temat. Szkoda, że tak niewielu żołnierzy AK dożyło takich czasów.
Myślę, że powieść Krzysztofa Golucha ma sporą szansę spotkać się z zainteresowaniem czytelników. Treścią "Czerwonej zemsty" są przede wszystkim działania partyzanckie. W główny wątek został wpleciony romans między Jankiem a Małgorzatą. Obojgu wojna zabrała najbliższe osoby, niewiele mają do stracenia i to ich do siebie zbliża. Sporo sympatii wzbudza ośmioletnia Emilka, córka Wiernego, który zdradzał swoich współtowarzyszy broni, aby chronić własne dziecko.
Książka jest ciekawa, wydarzenia żywo opisane. Nie mam nic do zarzucenia, jeśli chodzi o tło historyczne. Polecam książkę osobom, którzy interesują się dziejami Polski.
W trakcie lektury przypomniała mi się piosenka Lecha Makowieckiego:
"Za to, że wolnym chciałem być,
ścigają mnie jak sfora psów,
ci co na smyczy wolą żyć,
i nie podniosą nigdy głów.
Moja wolności nie znał cię,
żaden niewolnik, żaden pies.
Dla nich obroża zwykła rzecz,
dla mojej szyi pętlą jest.
Dla mej wolności ....
Mojej wolności ..."
Czy zdarzyło się Wam narzekać jak źle się żyje w Polsce? Na pewno. Na co dzień nie myślimy o tym jak wielu ludzi oddało to, co miało najcenniejszego - własne życie, za to - byśmy dziś sami o sobie stanowili - bez podległości żadnemu innemu państwu. Nie zastanawiamy się nad tym, żyjemy tu i teraz.
Krzysztof Goluch w swojej książce przedstawia losy członków ruchu partyzanckiego powstałego by stawiać opór sowietyzacji Polski, kiedy to Armia Czerwona nas "wyzwoliła" spod jarzma niemieckiego agresora. "Czerwona zemsta" opiera się na historii autentycznych postaci z szeregów Żołnierzy Wyklętych.
Na samym początku poznajemy Janka, który po ogłoszonej amnestii żyje na wsi z kobietą, którą kocha. Jednak nie jest mu dane zaznać spokoju życia rodzinnego, ponieważ zostaje aresztowany, a ukochana ginie od kuli - na jego oczach. Narastający gniew i chęć zemsty za odebraną miłość sprawiają, że trafia do oddziału "Orlika" - Mariana Bernaciaka, u którego boku przyjdzie mu walczyć przeciwko NKWD, KBW, UB i MO.
Oprócz Janka, którego historia jest przedstawiona najszerzej, na kartach powieści poznajemy kilku spośród Żołnierzy Niezłomnych - ich niejednokrotnie zawiłe historie, charaktery i odwagę by stawiać opór potędze ZSRR.
Kilku z nich zdradziło, zachowało się wbrew temu, o co mieli walczyć. Jednak kiedy dowiadujemy się co do tego doprowadziło, to sama zdrada i kara za nią nie jest już tak oczywiste. Bohaterkami są też ukochane kobiety żołnierzy, a także ich dzieci, np. Emilka, która choć jest małym, osieroconym dzieckiem, które wiele widziało, to zawsze wie, co powiedzieć i nie boi się konsekwencji tych słów.
Zastanawiałam się jak przybliżyć pokrótce losy bohaterów, gdyż są tak zawiłe i rozbudowane, że nie da się napisać na tyle mało, by nie zdradzić zbyt wiele i nie odebrać przyjemności samodzielnego ich poznawania.
Tej powieści się nie czyta, tylko się nią żyje. Momentami czułam się jakbym podglądała działania partyzanckie z góry i widziała jak Żołnierze "Orlika" przemykają między drzewami, jakbym uczestniczyła w ich codzienności, była na przesłuchaniu, uciekała z nimi kanałami, czy siedziała ukryta w wozie, by za chwilę zatańczyć na weselu.
Język, którym operuje autor jest tak sugestywny i prawdziwy, że naprawdę możemy usłyszeć i zobaczyć tych niesamowitych ludzi. Pośmiejemy się z nimi i nie raz uronimy kilka łez...
Sposób przeprowadzania przesłuchań, zdobywania informacji, czy też opisy zachowań żołnierzy Armii Czerwonej sprawią, że zapewne będziemy musieli na chwilę odłożyć lekturę, ponieważ nie sposób ogarnąć rozumem ogromu zła, bólu i okrucieństwa, które niosły ze sobą tamte czasy.
"Czerwona zemsta" to książka, która przypomina - przypomina o Tych, dzięki którym dziś możemy narzekać na swoją codzienność, a także myśleć i mówić po polsku. Tych, którym jesteśmy winni tak niewiele, za tak wiele. Człowiek żyje tak długo, jak długo żyje pamięć
o nim. To prawdziwy pomnik zbudowany ze słów.
Mogę zagwarantować, że po zakończonej lekturze spędzicie czas tak jak ja, czyli na szukaniu informacji o Żołnierzach Drugiej Konspiracji, o Bitwie w Lesie Stockim... oraz na wyglądaniu drugiego tomu o losach oddziału "Orlika".
Polityczne gry, niebezpieczne intrygi i ludzie, którzy są gotowi na wszystko, by ochronić swój kraj. Jerzy Dobrowolski dąży do włączenia w walkę o sprawę...
By zdobyć najpilniej strzeżone tajemnice państwowe, trzeba być gotowym na więcej niż jedną bitwę. Zima 1919 roku. Wielka Wojna zmiotła imperia i stworzony...
Przeczytane:2019-08-29, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2019, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019,
W zasadzie bardzo rzadko sięgam po powieści o tematyce wojennej, gdyż temat jest ciężki i trudny, wymaga wiele uwagi podczas czytania. Mija to się nieco z moim pojęciem lektury dla rozrywki, ale nie każda książka dostarczać jej musi. Gdy zabrałam się za lekturę literackiego debiutu Krzysztofa Golucha, nastawiłam się na lekturę wstrząsającą, krwawą i niemal bolesną w odbiorze, ze względu na poruszany w niej temat.
Powieść K. Golucha okazała się jednak książką nie tyle wstrząsającą, ile trudną w odbiorze. Nie tyle emocjonującą, ile szokującą. Jest to książka, która nie jest odpowiednią lekturą dla każdego i okazała się niezbyt trafnym wyborem dla mnie.
- Wiesz, co jest ważne w przyszłości ? - zapytała stara. - To, że sami ją kształtujemy j zależy ona od naszych decyzji i wyborów, które podejmujemy. Ty także możesz wybrać szczęście, które jest blisko, albo dalszą walkę i śmierć.
Pierwsze co mi się rzuciło w oczy, gdy zaczęłam czytać, to język, jakim powieść jest napisana.Autor posługuje się językiem współczesnym, ale nie jest to taki język, z którym spotykamy się na co dzień. Można wyłapać wiele zwrotów, którymi posługiwali się nasi pradziadkowie i dziadkowie, ale na co dzień ich już nie usłyszymy. To nadaje powieści klimatu oraz sprawia, że czytelnik czuje się niemal jak przeniesiony w czasie.
Większą część książki Krzysztofa Golucha stanowią walki, bitwy oraz opracowywanie ich planów. Wszystko jest bardzo szczegółowe, okraszone wieloma nazwami, pseudonimami operacyjnymi oraz całym mnóstwem postaci. Autor nie szczędził obszernych opisów, zarówno zdarzeń, jak i postaci, ubiorów, uczuć, otoczenia i wszystkiego, co można było opisać. Autor należycie przygotował się do pisania tej powieści, widać pracę, którą musiał włożyć, jednak ta mnogość opisów sprawiła, że bardzo trudno było podejść do jego powieści inaczej niż jak do podręcznika. Oczywiście ma to również swoje plusy, dla osób, które pasjonują się tematem i są głodne każdego skrawka informacji, jaki można wynieść z lektury.
„Czerwona zemsta” jest powieścią, która mogłaby poruszyć niejedno serce, jednak raczej pasjonata powojennej historii polski, niż zwykłego czytelnika. Dla mnie zabrakło tu emocji i to według mnie jest największą wadą tej książki. Mamy tu naprawdę przeogromną ilość wątków, obok których nie można przejść obojętne, morderstwa, porwania, rzezie, a nawet uniesienia miłosne zostały pozbawione wszelkich emocji. Krew nie krążyła szybciej, nie było dreszczyku emocji.
Fabuła tak obfitująca w zdarzenia powinna zapewnić błyskawiczne tempo czytania, a książka tak bogata w treści- wiele godzin zapomnienia, ale ja niestety nie byłam w stanie w pełni tego doświadczyć, książka bardziej mnie nudziła niż ciekawiła, a do czytania musiałam się zmuszać.
„Czerwona zemsta” jest powieścią specyficzną i z pewnością nie dla każdego. Mnogość opisów i potężna dawka historii mogą zachęcić niejednego miłośnika lektury historycznej. Debiut Krzysztofa Golucha mimo swoich wad jest książką, której warto dać szansę przez wzgląd właśnie na tę historię. Sama nie potrafiłam w pełni cieszyć się lekturą, może ze względu właśnie na gatunek,a może przez to, że nie wywołała emocji, które wywołać miała.
Nienawiść. A kim byśmy byli, gdyby nie ona ? Gdzie znaleźlibyśmy chęć do życia, gdyby nie ona ? Życie to walka. Sam Bóg nie jest miłosierny, bo gdyby był, toby piekła nie stworzył.
Debiut Krzysztofa Golucha polecam osobom, które interesują się tematyką potyczek partyzantów z UB, KBW, NKWD. Dla nich ta powieść będzie prawdziwą gratką, jeżeli jednak szukacie wzruszeń czy emocji innych niż szok spowodowany brutalnością działań obydwu stron konfliktu, to tu tego nie znajdziecie.