Wiemy, co dzieje się, gdy kobieta porzuca swe dotychczasowe życie i ucieka od wielkomiejskiej cywilizacji. A co dzieje się, kiedy zrobi to mężczyzna?
Michał rezygnuje z miejskiego życia i stawia malowniczy dom na wsi. Od pierwszej wizyty w okolicy intryguje go mieszkająca na skraju wsi samotna kobieta, którą miejscowi zwą czarownicą. Poznanie jej i spotkanie sześcioletniej, zamkniętej w sobie i mocno doświadczonej przez los dziewczynki na zawsze zmieni życie Michała i stanie się przyczyną wielu dramatycznych wydarzeń i trudnych decyzji... To historia o życiu w zgodzie z naturą – także własną. O pokonywaniu słabości, osobistych tragedii, demonów przeszłości, a także o upartym poszukiwaniu sensu. To także historia o miłości w jej najbardziej uniwersalnym wymiarze.
Anna Klejzerowicz
Pisarka, publicystka, fotograf, redaktor. Gdańszczanka. Autorka dwóch zbiorów opowiadań grozy z cyklu: "Złodziej dusz. Opowieści niesamowite", powieści kryminalnych: "Sąd Ostateczny", "Ostatnią kartą jest Śmierć", „Cień gejszy” (książka – laureatka plebiscytu „Przy kominku” 2011r), opowiadań w licznych antologiach zbiorowych, a także tekstów prasowych – beletrystycznych i publicystycznych. Przez wiele lat współpracowała z teatrem Atelier im. Agnieszki Osieckiej w Sopocie jako fotograf i redaktor publikacji teatralnych.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2012-04-19
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 264
"Czarownica" to pierwsza książka Anny Klejzerowicz, jaką przeczytałam. Trafiła do mnie wraz z innymi w ramach konkursu na blogu Moja pasieka. Czekała długo, ale przeczytana została błyskawicznie, bo też stron ma tylko 262 i na dodatek druk jak dla staruszków. Mimo iż najmłodsza nie jestem. to jednak, jako krótkowidz, czytam jeszcze bez okularów i nie przepadam za tak dużymi literami w książkach. Ale nie o druk tu chodzi przecież, tylko o treść. I muszę się przyznać, że o mały włos nie odłożyłam książki już na samym początku. Takich krótkich zdań chyba nigdy nie widziałam. Czytałam tak, jakbym strzelała z karabinu maszynowego. Trzy słowa i kropka, cztery słowa i kropka. Przełamałam się jednak i poznałam fabułę, która nie powiem, wciągnęła mnie, ale dopiero gdy pojawiła się w niej Małgosia, dziewczynka lepiej rozumiejąca się ze zwierzętami niż z ludźmi, od których stroniła.
Narracja w "Czarownicy" jest pierwszoosobowa; główny narrator, Michał, w pewnym momencie życia postanawia wybudować sobie dom na wsi, a gdy poznaje Adę, która mieszka w tej samej wsi, i ich znajomość przeradza się w głębszy związek, decyduje się przenieść tu na stałe. To Ada jest tytułową czarownicą. Przybyła z miasta, unika ludzi, a w jej starym, drewnianym domku jest pełno kotów i pies – jedyny łącznik z jej poprzednim życiem, które stanowi głęboko skrywaną tajemnicę. Dopiero Michał sprawia, że Ada decyduje się ponownie zaufać mężczyźnie. Ich wspólne życie zaczyna się sielankowo, ale ten stan przerywa nagłe osierocenie przez matkę Małgosi, dziewczynki z sąsiedztwa, która wymaga szczególnej opieki, a trafia do pogotowia opiekuńczego. Los dziecka bardzo obchodzi Michała, natomiast Ada, która kiedyś była matką, widzi tę sprawę w zupełnie innym świetle niż mąż. I to sprawia, że przestają się rozumieć.
Anna Klejzerowicz porusza w tej powieści, która podobno zawiera również odniesienia do autentycznych wydarzeń, wiele istotnych problemów, m.in. takich, jak ucieczka od zgiełku życia, a także w samotność, i nawet w alkoholizm – spowodowana przeżytymi traumami, docenianie natury w życiu człowieka, los osieroconych dzieci czy adopcja. Poza tym dowiadujemy się, że nic nie jest tak oczywiste, jak by się nam wydawało, i że przyczyna zdarzeń mających istotny wpływ na życie nie zawsze jest czyjąś winą, bywa wypadkową zbiegów okoliczności. Tu mowa o Małgosi, jej matce i ojcu.
Podsumowując muszę jednak napisać, że o ile fabuła w zasadzie zaczęła być bardziej intrygująca i mniej przewidywalna w drugiej części, o tyle styl mnie nie zachwycił, a wręcz rozczarował. Prosty, prawie potoczny język – w narracji prowadzonej przez Michała ponadto suchy jak w sprawozdaniu – wprawdzie sprawia, że książkę się czyta szybko, gdyż nie zmusza do zastanawiania się nad tym, co się czyta, ale pozbawia treść głębi, a to niestety nie pobudza do refleksji.
I dlatego "Czarownica" mimo swej tematyki mnie nie poruszyła, i nie pozostanie dłużej w mojej pamięci.
Anna Klejzerowicz napisała powieść pt. „Czarownica”. Znajdziemy w niej chatkę Baby Jagi, a w niej... Nie, nie poczwarę z brodawką na nosie gotującą bulgoczący wywar. Zamieszkuje ją smutna, zdystansowana do świata kobieta. Jaka jest jej historia?
Fabuła
Michał czuje się zmęczony życiem w mieście. Za namową przyjaciół kupuje działkę na wsi. Intryguje go samotna, rudowłosa sąsiadka. Kobieta z nikim się nie przyjaźni, otacza się tylko zwierzętami. Żyje jakby obok lokalnej społeczności, a ta uważa ją za dziwaczkę. Michał jednak nawiązuje z nią relacje. Jak wpłynie ona na jego życie? Mężczyzna jeszcze nie wie, że przeprowadzka na wieś przyniesie więcej zmian m.in. pozna pewną dziewczynkę, która będzie potrzebowała jego pomocy.
Powieść pełna mądrych ludzi
„Czarownica” może wydawać się przewidywalną powieścią. Anna Klejzerowicz nie wymyśla na siłę burz w historiach swoich bohaterów, raczej konsekwentnie, spokojnie ustami Michała relacjonuje ich historię (chociaż jest jedno wydarzenie, które mnie zaskoczyło). Dzięki temu, że w sztuczny sposób nie próbuje podkręcić akcji, udaje się jej stworzyć bardzo rozsądnych bohaterów, których rozmów bardzo miło słuchać, a dokładniej czytać.
Ada, zamknięta w sobie, woli zwierzęta od ludzi. Potrafi wybuchnąć i dosadnie wyrazić swoje zdanie, ale potrafi również przeprosić i przyznać się do błędu.
Michał, człowiek bardzo łagodny. Może wydawać się zbyt uległy, ale jego po prostu trudno wyprowadzić z równowagi. Jego spokój jest bardzo pokrzepiający i kojący.
Szacunek jaki te osoby okazują światu i to jak się ze sobą oraz z innymi porozumiewają może być wzorem szczególnie dla osób impulsywnych, które samymi słowami potrafią narozrabiać.
Natura
Miłośnicy zwierząt odnajdą się w tej powieści. Na jej stronach przemyka kilka psów, kotów, a nawet dzika kaczka. Mogę spokojnie napisać, że są one bohaterami drugiego planu. Bliskość natury jest bardzo kojąca. Co prawda mieszkańcy wsi mówią, że pojawia się w niej coraz więcej miastowych, ale i oni zarażają się sielskością. W „Czarownicy” słuchać miauczenie kota, szum, lasu i cykanie świerszczy. I zaznaczę, że nie są to monotonne opisy, a po prostu urokliwy klimat, który udało się autorce zbudować.
Podsumowanie
W „Czarownicy” zetkniemy się z trudnymi tematami m.in. będziemy musieli zmierzyć się ze stratą, jednak trzeba zaznaczyć, że jest to publikacja tryskająca spokojem i optymizmem. Zaliczyłabym ją do odprężających książek. Bliskość natury działa na czytelnika wyciszająco i rozluźniająco, a bohaterowie robią wszystko, żeby tego nie zakłócić. Jest to powieść o dobroci i dobrych ludziach.
Anna Klejzerowicz to autorka, której chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. Kojarzona jest chyba bardziej z książek z pogranicza kryminału czy sensacji, jednak zdarzyło się jej "popełnić" coś zupełnie innego. "Czarownica" to książka o życiu, które momentami może być tak niezwykłe, że człowiek zaczyna wierzyć w istnienie magii. Nie brakuje jednak chwil, w których los równie boleśnie daje mu odczuć, że prawdziwe życie niewiele ma wspólnego z bajką.
Michał podejmuje dość spontaniczną decyzję przeniesienia się na wieś. Jaka miła odmiana po jakże licznych książkach o "ucieczkach" kobiet. Jak miło przeczytać, że i mężczyzna potrafi odkryć uroki życia na łonie natury, potrafi zwolnić i nie czuje potrzeby udowadniania każdemu, że to właśnie on jest najlepszy. Michał dogląda więc budowy swojego domu, poznaje okolice, zyskuje sympatię dwóch czteronożnych stworzeń. Wszystko schodzi jednak na dalszy plan w momencie, gdy poznaje Adę. Cudowne, rudowłose stworzenie zdaje się pochodzić z innego świata, w którym człowiek potrafi czerpać z natury pełnymi garściami. Ada wydaje się nieco dzika, pomieszkuje w czymś, co przypomina chatę czarownicy, jednak ten fakt zdaje się jej zupełnie nie przeszkadzać. Dziewczyna jest po prostu cząstką otaczającego ją świata i nie czuje potrzeby, by go zmieniać. Oczarowany Michał robi wszystko, by zbliżyć się do kobiety i szybko uświadamia sobie, że pragnie z nią spędzić resztę życia. Niestety nawet związek z tak niezwykłą istotą nie chroni od prozy życia. Ada skrywa bowiem pewne bolesne tajemnice, przez co nie może całkowicie ulec szczęściu. Sytuacja jeszcze bardziej komplikuje się w chwili, gdy ich losy wiążą się z niezwykłą, małą dziewczynką. Mała istotka, boleśnie doświadczona przez życie, w dużym stopniu przypomina Adę. Tak jak ona zdaje się być integralną częścią przyrody. Można odnieść wrażenie, że nie potrzebuje towarzystwa ludzi, wystarcza jej obecność zwierząt. Mimo całej swej niezwykłości z trudem odnajduje drogę do serca Ady. Jak potoczą się ich losy, dowiecie się już z książki.
"Czarownica", pomimo bajkowego tytułu, jest daleka od bajkowej, nieco naiwnej opowiastki. Zawarta w niej "magia" wynika z niezwykłych postaci, z jakimi przyjdzie nam obcować, jednak sama fabuła jest mocno osadzona w rzeczywistości. Tak jak w prawdziwym życiu, i tutaj nie wszystko zawsze dobrze się układa. Nadchodzą dni, które chciałoby się zapomnieć, czasem dochodzi do prawdziwych tragedii. Gdybym miała napisać w jednym zdaniu, o czym naprawdę jest ta książka, stwierdziłabym, że o miłości we wszystkich jej odcieniach. Miłości między mężczyzną a kobietą, dorosłym a dzieckiem, człowiekiem a zwierzęciem, człowiekiem a naturą, miłością do życia, miłością radosną i budującą, miłością trudną a nawet bolesną.
"Czarownica" to opowieść ciepła i poruszająca, którą polecam fanom gatunku. Mam nadzieję że i Wy ulegniecie jej czarowi...
Przyglądając się okładce i wpatrując w oczy tej małej dziewczynki, która ma być namiastką jednej z głównych bohaterek, można odczuć coś w rodzaju tajemnicy… magii…
Jeżeli jednak ktoś sugerując się tytułem będzie doszukiwał się w niej magii, czarów, zaklęć i tym podobnych, może się poczuć rozczarowany, bo niczego takiego nie znajdzie. Chociaż… jakaś magia w tej książce jest, ale inna i dość specyficzna.
Moim zdaniem Autorka stara się w swojej publikacji zmusić czytelnika go głębszej refleksji, do zastanowienia się nad tym, co tak właściwie jest w życiu ważne.
Książka jest czymś w rodzaju przewodnika po ludzkich uczuciach, które często działają na siebie antagonistycznie i w pewnym momencie zatrzymując się na skraju, wywracają życie człowieka do góry nogami.
Lektura jest bardzo ciepła, spokojna, chociaż momentami podczas czytania poziom adrenaliny wzrasta. Napisana prostym językiem w formie pamiętnika – wspomnień mężczyzny, przeplatanego monologiem. Trochę częste, zbyt krótkie zdania odrobinę mnie irytowały, bo odbierałam je jak jakieś urywane myśli. Gdyby ktoś zapytał mnie, czy jest to książka lekka, łatwa i przyjemna, to odpowiedziałabym, że… chyba nie do końca, bo przedstawione w niej problemy nie należą do łatwych w rozwiązywaniu.
Historia opisana w książce jest na tyle prawdziwa, że znając realia małej miejscowości, mogła się wydarzyć i może dlatego czytałam ją z zapartym tchem, bo bardzo byłam ciekawa jak potoczą się losy małej, osieroconej Małgorzaty a także losy Michała i jego rudowłosej małżonki, w której obecność tej małej dziewczynki obudziła koszmarne wspomnienia z przeszłości.
Przyznam szczerze, że sugerując się tytułem i okładką przedstawiającą tajemniczą dziewczynkę, spodziewałam się zupełnie innej treści, ale jestem mile zaskoczona tym, co znalazłam na stronach tej książki.
Jest to niesamowita książka o odnajdowaniu w gąszczu samotności i smutku tej „drugiej połówki”. Czasami wystarczy iskra, aby człowiek zobaczył w drugim człowieku to, czego do tej pory nie znalazł lub błędnie odnalazł w życiu. To książka o miłości i przyjaźni zbudowanych na podwalinach odosobnienia i samotności, bo przecież nawet w tłumie można czuć się samotnym.
Mamy tutaj pięknie pokazaną empatyczność, miłość do zwierząt, do przyrody i do… dziecka będącego może mylnie określanego o bycie w spektrum autyzmu.
Zbudowanie relacji i wzbudzenie zaufania jakim takie dziecko obdarowuje obcego dorosłego człowieka, to wielki wyczyn emocjonalny. Potrzeba dużo czasu, cierpliwości, empatii i miłości, aby takie dziecko poczuło się bezpieczne i szczęśliwe, bo pojęcie szczęścia jest u niego zupełnie inne niż u „normalnych” dzieci, często zepsutych przez dorosłych nadgorliwym obdarowywaniem ich wszystkim czego zażądają.
To momentami bardzo wzruszająca opowieść o życiu, które toczy się gdzieś obok nas, gdzieś niedaleko a jednak dalej niż czasami sięgają nasze myśli skupione na egoistycznym TU i TERAZ dotyczącym tylko nas samych lub najbliższych nam osób.
To powieść o trudnych życiowych decyzjach podsycanych niepewnością i strachem przed własnymi emocjami, przed odpowiedzialnością za kogoś, przed ucieczką od przeszłości, która bolesną drzazgą rani serce.
Wzruszenie przeplata się tutaj z uśmiechami, a niespodziewane zwroty akcji nie pozwalają na nudę. Z pewnością wielu czytelników nie będzie mogło oderwać się od książki.
Polecam książkę, zwłaszcza młodym czytelniczkom (ale nie tylko), aby poznały, czym tak właściwie jest wartość człowieka. Myślę, że ta książka nie zawiedzie również fanek romansu. To powieść psychologiczna, trochę dramatyczna, trochę obyczajowa, pokazująca jak wielką wartość w życiu mają przyjaźń, zaufanie, miłość i odpowiedzialność za drugiego człowieka.
Bardzo cieszę się z tego, że Autorka rozwinęła wątek Małgosi do kolejnych powieści, bo o tym, że czekają na czytelników kolejne losy dziewczyny, można przeczytać już na skrzydełkach okładki.
Ciekawie opisane życie „mieszczuchów” przeprowadzających się na wieś, gdzie problemy i społeczność są zupełnie inne niż w mieście, to moim zdaniem bardzo wciągający temat. Myślę, że wielu z przyjemnością przeniesie się na chwilę do wiejskiej posiadłości Michała i Ady, gdzie w ogrodzie czekać będzie na nich kilka cudownych zwierzaków.
Zasugerowałam się nazwiskiem autorki ale zdecydowanie wolę Annę Klejzerowicz w wydaniu kryminalno - sensacyjnym. " Czarownica" to książka obyczajowa z klasycznym tematem fabuły. Jedynie rozwiązanie problemów przez bohaterów zasługuje na szczególną uwagę. I tylko zachęcona zakończeniem z pewnością sięgnę po kolejne tomy ale bez szalonych poszukiwań.
Fajna książka dobrze i szybko się ją czyta. Zachęca swą tajemniczością i wzrusza.
Charyzmatyczny, obdarzony nieprzeciętną intuicją dziennikarz na tropie jednej z największych zagadek starożytności Prolog: Lata dwudzieste. Hiszpańskie...
Kolejna po „Czarownicy” i „Córce czarownicy” powieść, traktująca o poszukiwaniu siebie, własnych korzeni czy może źródeł, z których...