Co zrobisz, gdy twój najgorszy koszmar stanie się rzeczywistością?
On chce się ustatkować...
Ona wreszcie zaczyna karierę...
Mia Webber od zawsze obawiała się, że będzie żyć w cieniu swojego brata – cenionego detektywa Martina Wanke. Na domiar złego zakochała się w jego partnerze, równie zdolnym Eliasie Richterze. Jak z tymi dwoma mężczyznami, dumnie stojącymi za nią, miała udowodnić swoją wartość? I jak ukryć sekret, który wstrząśnie ich światem?
Elias poczuł już, co oznacza strata ukochanej, dlatego zrobi wszystko, aby Mia przy nim została. Pokornie zniesie nawet bolesny cios, który kobieta wkrótce mu zada. Jak sobie jednak poradzi, gdy zostanie zmuszony do konfrontacji ze swoją przeszłością? Czy będzie w stanie prowadzić sprawę, która może zaważyć na jego związku?
Wydawnictwo: Amare
Data wydania: 2025-01-16
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 344
Język oryginału: polski
Mia Webber jest siostrą bardzo znanego i cenionego detektywa Martina Wanke. Jednak nie chce „żerować” na jego karierze, pragnie, aby ją ceniono za to, co sama osiągnęła. Niestety nie będzie to proste, nie tylko ze względu na brata, ale również na mężczyznę, z którym jest w związku, a który jest partnerem Martina. Jednak ona nie zamierza się poddać, a wręcz przeciwnie. Właśnie dostała pierwsze zlecenie i zamierza dać z siebie wszystko, tym bardziej że zna własną wartość i wie, że jest naprawdę dobra w tym, co robi. W końcu uczyła się od najlepszych.
Elias już kiedyś poczuł, co oznacza strata ukochanej, dlatego zrobi wszystko, aby Mia przy nim została. Poradzi sobie nawet z odrzuceniem jego zaręczyn. Jednak czy poradzi sobie z przeszłością, która brutalnie zapuka do jego drzwi? Może być ciężko, jednak on nie zamierza się poddać. Na dodatek ma do rozwiązania sprawę, która nie będzie ani trochę łatwa i przyjemna. Czy sobie da radę? Czy miłość między tą dwójką będzie na tyle silna, aby pokonać przeciwności?
Pierwszy tom książki bardzo mi się podobał i z dużym zainteresowaniem, a także z niemałymi oczekiwaniami. Nie zawiodłam się ani trochę. Książka zdecydowanie mi się podobała. Tym razem poznajemy historię drugoplanowych bohaterów z pierwszego tomu i jest ona naprawdę świetna. Zdecydowanie na plus jest fakt, że dowiadujemy się również co słychać u Leny i Martina czy bohaterów pierwszoplanowych z tomu pierwszego.
Akcja sprawnie poprowadzona, z wieloma ciekawymi zwrotami. W książce dość dużo się dzieje, a to sprawiło, że nie nudziłam się nawet przez chwilę. Książkę czytało się szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele różnorodnych emocji. Według mnie fajny był zarówno wątek kryminalny, jak i miłosny.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani. Poznałam ich już w tomie pierwszym i wtedy polubiła. Oboje mają dość silne charaktery, a jednocześnie przeszłość, z którą muszą sobie poradzić.
„Corpus Delicti” to moim zdaniem świetna książka z wątkiem kryminalnym i miłosnym. Ze swojej strony z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
„Bycie odciętym od kobiety,
którą kochasz…, która jest twoim powietrzem,
to jak oscylowanie na granicy szaleństwa.”
Gdy jakiś autor lub autorka pisze swoją powieść, nie jest w stanie przewidzieć, jak odbiorą ją ich czytelnicy. Tworzą jakąś fabułę, wrzucają główne postaci w różne sytuacje, pojawiają się kłopoty i zawsze obok głównych bohaterów są postacie drugoplanowe, bez których powieść byłaby niepełna. Zdarza się nie raz, że to one intrygują równie mocno, jak postacie pierwszoplanowe i tak się stało w przypadku serii „Ex delicto”, której pierwszy tom "Modus operandi" był opowieścią o miłości Leny Lange i Martina Wanke, ale równie mocno kibicowałam parze, która wraz z nimi tworzyła fascynującą i ekspresyjną historię. W drugim tom pt.: "Corpus delicti" poznajemy ich bliżej, ale też śledzimy dalsze losy Leny i Martina.
Świeżo "upieczona" w zawodzie profilera, Mia Webber – siostra Martina i detektyw Elias Richter – przyjaciel i współpracownik Martina, to para, która już w pierwszym tomie była ze sobą w związku. Wówczas nie wiedzieliśmy wszystkiego, więc ogromnie się cieszę, że autorka postanowiła napisać ich historię. Nie zaczyna się ona typowo, bo nie są w świeżym stadium znajomości. Jednak w ich miłość wkrada się przeszłość i problemy, które nie pozwalają im na cieszenie się sobą i swoim szczęściem. Do tego pojawia się nowa sprawa kryminalna, która sprowadza także na nich niebezpieczeństwo. Otóż od jakiegoś czasu ktoś morduje w brutalny sposób młode dziewczyny, które są porzucane w lasach na granicy szwajcarsko-francuskiej. W związku z tym śledztwem do biura Leny i Mii przybywa detektyw z francuskiego komisariatu, Bastien Coste, którego zachowanie wydaje się od początku podejrzane.
Pani Anne Marie zamieściła na pierwszej stronie powieści swoją dedykację kierując ją do tych, „którzy tak mocno zakochują się w bohaterach drugoplanowych, że wymuszają na autorze uczynienie ich głównymi w kolejnej książce”. I ja należę do tego grona, która czekała na Eliasa w roli głównej. Nie zawiodłam się na tej postaci, czego nie mogę powiedzieć o Mii, która zachowywała się irracjonalnie i egoistycznie. Swoim postępowaniem, sekretami i decyzjami unieszczęśliwiała nie tylko siebie, ale też innych. Autorka pokazuje na jej przykładzie, że związek powinien polegać na szczerości i wzajemnym wsparciu, w razie jakichkolwiek kłopotów.
„Ex delicto” to seria, która poza romansem ma w sobie ekscytujący wątek kryminalny dodający tej opowieści nieco dramatyzmu i napięcia. Z reguły istnieją obawy związane z kontynuacją jakieś serii, by nie okazała się gorsza i mniej intrygująca. To na szczęście nie dotyczy „Corpus delicti”, gdyż fabuła od początku wciąga swoim tempem i wydarzeniami. Począwszy od prologu, od którego wieje grozą, aż do epilogu, który pozornie kończy tę opowieść, ale mam nadzieję, że to nie jest ostateczne spotkanie z bohaterami, których polubiłam.
Pani Anne Marie okazuje się być nie tylko świetną pisarką potrafiącą grać na emocjach wywołanych miłosnymi perypetiami, ale też elementami zbliżonymi do thrillera. Delikatnie i z tzw. smakiem oddaje uczucia, jakie są między poszczególnymi osobami ukazując ich przeżycia w bardzo sugestywny sposób. Dzięki temu łatwo możemy wnikać w ich umysły i serca, ale też razem z nimi rozwiązywać kryminalne zagadki, których rozstrzygnięcie nie jest proste i oczywiste.
Z racji tego, że autorka słucha swoich czytelników to mam sugestię, by napisać jeszcze jedną część „Ex delicto” z jakąś kolejną kryminalną sprawą, ale niech bohaterką będzie Sarah, która wydaje się ciekawą postacią, przy swej mrocznej stronie osobowości. Kim jest Sarah? Tego nie zdradzę, ale jedynie napiszę, że w trakcie poznawania drugiej części serii zawiązał się pewien romantyczny wątek. Nie został on jednak pociągnięty, więc jestem zaintrygowana tą postacią i tą relacją. Kilkutygodniowa przerwa od premiery pierwszego tomu sprawiła, że zatarły się niektóre sprawy i wątki, więc moja prośba, by nie zwlekać zbyt długo z kontynuacją.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Amare
💚Drugi tom dylogii „Ex Delicto” mnie oczarowała.Zaznaczę,że warto poznać I tom,by w pełni zrozumieć niektóre wątki dziejące się w książce.Lena i Martin są nieodłącznymi i ważnymi postaciami w historii Mii i Eliasa.Cała czwórka tworzy spójną historię.Łączy ich nie tylko więzy krwi,praca,ale również przyjaźń.Każdy z bohaterów swoim oddaniem pokazuje czym jest przyjaźń i troska.Ich kocha się całym sercem.
💚Wrócę do naszych głównych bohaterów-Mii i Eliasa.Duet,który ukazuje piękno miłości oraz walkę o uczucia.Nawet raniąc się-chcą ochronić drugą osobę.To czyni wydarzenia dynamiczne i obezwładniające.Każdy szczegół z ich życia jest istotny.Przeszłość i niosące z nią przeżycia powodują,że zachowują się tak,a nie inaczej.Mogłabym przyczepić się do niektórych zachowań bohaterów,jednak po trochę ich rozumiem.Dzięki temu wszystko im wybaczam.
💚Pomiędzy poznawaniem losów bohaterów otrzymujemy szczegółowe śledztwo,które ciągle się zapętla.Wgłębiając się w jego szczegóły nie można oderwać się od tej historii.To lubię w książkach,więc to duży plus tej powieści.
💚Nowe oblicze autorki bardzo mi się podoba i chcę więcej tak ekscytujących historii.Ogromne uznanie za wnikliwość poprowadzonego śledztwa i połączenia prywatnego życia postaci.
➡Historia dostarcza masę emocji poprzez połączenie nuty kryminału i romansu.Nie przechodźcie obojętnie obok tej książki.
POLECAM📖
Cześć.
U mnie za oknem mgła, która otula cały widok, powodując, że coraz bardziej brakuje mi słońca. A jak u Was?
I taką szarą oraz ponurą pogodę umilała mi książka, która jest drugą częścią dylogii ,,Ex Delicto" pod tytułem ,,Corpus Delicti" Anne Marie, wydawnictwo AmAre.
W tej części poznajemy bliżej Mie oraz Eliasie, a także poznajemy mimochodem dalsze losy Martina i Leny. Razem wszyscy tworzą paczkę przyjaciół, którzy o siebie dbają i troszczą. Mamy tu wątek miłosny pomiędzy Mią, a Eliasie, który jest namiętny i zarazem burzliwy. Parze przyjdzie zmierzyć się z przeszłością, a także zawalczyć o swoje uczucia, niejednokrotnie zadając sobie ból. Dodatkowo mamy tu zawiłe śledztwo, które jest bardzo szczegółowe oraz drobiazgowe, a z czasem łączy się z dwóch wątków w jeden. Co powoduje, że od książki jest bardzo ciężko się oderwać, a także przewidzieć co się wydarzy.
Bardzo dobrze wykreowani bohaterowie, którzy są tacy jak my mają swoje rozterki, dylematy, momentami trudno podejmować im decyzje, a do tego wszystkiego nieubłaganie zmierzająca za nimi przeszłość.
Autorka wskazuje, że czasem chcemy chronić naszych bliskich, przed popełnieniem błędów, a jednocześnie odbieramy drugiej osobie decyzyjność.
Jeśli lubisz połączenie kryminału z romansem, a także oczekujesz od książki sporej dawki emocji to polecam Wam sięgnąć po dylogię. Gwarantuje, że nie będziesz się nudzić.
Współpraca reklamowa @wydawnictwo_amare
Witam wszystkich bardzo serdecznie w 2025 roku! Od jakiej książki zaczęliście czytelniczy nowy rok? Ja rozpoczęłam od pierwszej tegorocznej współpracy recenzenckiej, czyli od książki Anne Marie ,,Corpus Delicti", która jest jednocześnie drugim tomem serii ,,Ex Delicto".
Zacznę od tego, że jestem osobą, która uwielbia wszelkiego rodzaju mieszanki gatunkowe, dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok historii, łączącej w sobie elementy romansów z nutką tajemnic, nierozwiązanych śledztw, czy innych wątków związanych z szeroko pojętym prawem.
Głównymi bohaterami ,,Corpus Delicti" są znani z pierwszej części bohaterowie drugoplanowi, czyli Mia Webber -- najlepsza przyjaciółka Leny i siostra Martina oraz jego zawodowy partner Elias Richter. Czy losy ich związku również przypadły mi do gustu? Już spieszę z wyjaśnieniem.
Muszę przyznać, że po raz kolejny autorka zaskoczyła mnie tym, jak przygotowała się do napisania tej książki, ponieważ jej research dotyczący kwestii, które zostały w książce poruszone, jak chociażby skomplikowana terminologia związana z kryminalistyką, czy procedury policyjne w Szwajcarii i Francji robią naprawdę ogromne wrażenie. Dzięki temu stworzeni przez nią bohaterowie oraz sprawa seryjnego mordercy, nad którą wspólnie pracują, wydają się bardzo realistyczne, dlatego tym bardziej nie ma się tutaj do czego przyczepić.
Mam za to kilka zastrzeżeń, jeżeli chodzi o część romantyczną tej publikacji. Chociaż bez wątpienia uczucie, które rozkwitło pomiędzy Mią i Eliasem jest silne i piękne, jednka trochę trudno zrozumieć mi postępowanie dziewczyny dotyczące tajemnicy, którą skrywa nie tylko przed ukochanym, ale również przed bratem i bratową. Trudno mi sobie wyobrazić, aby para z takim stażem, jak Mia i Elias, nie umiała ze sobą rozmawiać, szczególnie o tak ważnych kwestiach. W mojej ocenie w tym konkretnym przypadku Mia zachowała się jak niedojrzała małolata, która zamiast przyznać się do swoich obaw i otrzymać wsparcie od najważniejszej osoby w swoim życiu, postanowiła zachować się jak tchórz i zwyczajnie uciec, fundując emocjonalną traumę nie tylko sobie, ale również Eliasowi.
Druga sprawa, która nie do końca przypadła mi do gustu to postawa pani doktor. Rozumiem, że martwiła się o swoją pacjentkę, która odtrącała w zasadzie każdą pomoc, zarówno psychologa, jak i swoich bliskich. Jednak mimo najszczerszych chęci obowiązywała ją tajemnica lekarska i wątpię, aby do informowania o stanie zdrowia jej pacjentki było upoważnione aż tyle osób.
Niemniej jednak pomimo tych drobnych uchybień uważam, że dylogia ,,Ex Delicto" jest godna uwagi i z pewnością spodoba się gronu odbiorców, którzy tak jak ja, lubią połączenia romansów i kryminałów.
Czy dasz się porwać zakazanym uczuciom? Mateusz to wschodząca gwiazda futbolu amerykańskiego. Pewny siebie, charyzmatyczny i przystojny, z łatwością zdobył...
Czwórka studentów - dwóch chłopaków i dwie dziewczyny, do niedawna nieznajomi z zupełnie innych środowisk i o odmiennych charakterach - stała się naprawdę...
Przeczytane:2025-02-12, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam, 2025, Literatura Obyczajowa/Romans, Wydawnictwo Novae Res, Wydawnictwo Amare,
To już po raz drugi autorka zabiera nas do świata czwórki bohaterów, których poznałam w pierwszym tomie „Modus operandi”. W części pierwszej autorka bardziej skupia się na Lenie i Martinie. Natomiast w „Corpus Delicti” pierwsze skrzypce grają Mia i Elias.
Kryminał powiązany z wątkiem sensacyjnym i romansem to jeden z moich ulubionych motywów w książkach. Anne Marie, stanęła na wysokości zadania, zgrabnie połączyła kryminał z miłosnymi perypetiami, wywołując przy tym sporą dawkę emocji. W niesamowicie sugestywny sposób ukazuje przeżycia bohaterów ich zmagania z trudnościami, jakie czasem zsyła los, ze smakiem i wyrafinowanie oddaje uczucia, jakie się między nimi pojawiają.
Autorka świetnie radzi sobie z wielowątkową fabułą, sprawnie wciągając czytelnika w meandry ludzkiego losu i przeznaczenia. Bardzo udanie tworzy tło obyczajowo-psychologiczne, zabierając nas w podróż po ludzkiej psychice i kryjących się w niej sekretach.
„Corpus Delicti” ekscytujący romansem ze wciągającymi zagadkami kryminalnymi, doprawiony odrobiną tajemniczości i napięcia. Dla mnie była to niesamowicie wciągająca przygoda, która pokazuje, że życie jest pełne niespodzianek, na które nie mamy wpływu. Koleje losu, które ciągle nas zaskakują, zarówno tymi dobrymi, jak i tymi złymi zdarzeniami.