Ty decydujesz, jak wiele prawdy dasz radę odkryć. Zaufaj sobie.
Ava, odnosząca sukcesy młoda pisarka, przeprowadza się do domu rodziców w samym sercu Puszczy Zielonej, którym ma się zaopiekować podczas ich nieobecności. Choć panujące wokół cisza i spokój wydają się idealnie sprzyjać pracy, z jakiegoś powodu Ava nie może skończyć najnowszej powieści.
Co gorsza, pewnego dnia zaczynają się jej przydarzać dziwne rzeczy: najpierw od nieznanego nadawcy otrzymuje zaskakujący prezent - rzeźbę pięknej kobiety. Potem w ogrodzie dostrzega niezwykłego gościa - dziwną ważkę, która wydaje jej się wysłanniczką nie z tego świata. W tym samym czasie do opuszczonego domu w sąsiedztwie chatki Avy wprowadza się młody mężczyzna, którego zachowanie wzbudza jej niepokój. Ale najgorsze jest to, że rodzice, w których Ava zawsze miała oparcie, coś przed nią ukrywają. Ich każda rozmowa telefoniczna przynosi więcej pytań niż odpowiedzi.
Ava postanawia działać. Podążając tropem otrzymanego prezentu, trafia na ślad francuskiej pisarki i tajemnicy sprzed lat. Kim była ta zagadkowa dziewczyna i czemu nazywano ją córką powietrza?
Czy Avie uda się odkryć prawdę? Jakie zmiany zwiastuje baśniowa ważka? I czy największy sekret nie został ukryty w rodzinnym domu?
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2024-09-25
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 528
Twórczość Doroty Gąsiorowskiej znam i bardzo cenię, to jedna z tych pisarek, które potrafią dostrzec magię i piękno w otaczającym nas świecie. Autorka wielu bestsellerowych powieści, w których genialnie łączy rzeczywistość z magią.
Jest to drugi tom serii, ja pierwszego nie czytałam, bo każdą część można czytać oddzielnie.
Powieść, przy której bardzo miło spędziłam czas i przeżyłam niezapomnianą przygodę.
Dorota Gąsiorowska stworzyła historię, która otuli nas niesamowicie baśniowym klimatem i ubarwi czas przepiękną owianą nutką tajemniczości legendą. Lekki, a jednocześnie barwny styl pozwala nam zatopić się w cudnych, malowniczych opisach zachwycającego miejsca, jakim jest Puszcza Zielona. Fabuła misternie skomponowana, dopracowana w każdym najdrobniejszym detalu. Baśniowa opowieść pełna niezwykłego czaru, wzbudzająca zachwyt i wprowadzająca czytelnika w świat magii. Autorka to czarodziejka, bo jej słowo pisane dociera nie tylko do naszego umysłu, ale podstępnie wkrada się też do naszego serca i tak o to małymi kroczkami obezwładnia nas całkowicie.
„Córka powietrza” wzruszająca, nostalgiczna opowieść, która dostarcza też wielu emocji i pobudza nasze serducho do szybszego bicia. Zanurzając się w tej ponadzmysłowej, niesamowicie wciągającej historii, świat zewnętrzny przestaje istnieć, a pobudzona wyobraźnia, przeniesie nas do świata iluzji i czarów.
"Stworzone dzieło żyje tak długo, dopóki ktoś gotów ujrzeć w nim własną koncepcję."
Świat dawnych wierzeń, nadprzyrodzonych zjawisk i magia natury zawsze przyciągały moją uwagę i tak też się stało w przypadku serii „Córki Żywiołów”. Niedawno przeczytałam uroczą, nasyconą lekkim, niepokojącym klimatem „Córkę Ziemi”, a teraz przyszedł czas na kolejną z nich, tym razem „Córkę Powietrza”, KTÓRA DZIŚ MA SWOJĄ PREMIERĘ!
Tym razem autorka zabiera na teren Puszczy Kurpiowskiej znanej też pod nazwą Puszcza Zielona. Niedaleko miejscowości Czarnia od kilku miesięcy Ava Brus, pisarka powieści fantasy szuka weny twórczej. Odkąd skończyła swoje ostatnią serię powieści pt.: „Eliana, władczyni andaluzyjskich wzgórz”, nie ma pomysłu na nową historię.
W spokojnej okolicy, w pięknie położonym domku swoich rodziców, próbuje odzyskać moc twórczą i znaleźć temat do nowej powieści. Nie pomaga odosobnione miejsce, gdzie tylko słychać szum drzew, śpiew i świergot ptaków, spacery po leśnych dróżkach, przytulanie się do drzew, błoga cisza bez miejskiego szumu i tłumów ludzi. Wciąż brakuje inspiracji, a jedynie kobieta czuje frustrację do tego stopnia, że w pewnym momencie zaczyna ją męczyć to odosobnienie.
Tego dnia, gdy ją poznajemy, jest 16 lipca, a więc są jej urodziny, o których pamiętają rodzice. Przebywają oni wprawdzie w podróży zagranicznej, ale przysyłają jej wraz z życzeniami piękny brulion z roślinnym ornamentem, ale też, w tym samym czasie, inny kurier dostarczył jeszcze jedną paczkę. Gdy Ava ją otworzyła, okazało się, że w środku jest pięknie wykonana rzeźba. Z adresu nadawcy wiadomo jedynie, że przesyłka została nadana we Francji, a przy tym niecodziennym prezencie znajduje się koperta z krótkim liścikiem od nieznanego nadawcy, z którego pisarka dowiaduje się, że jest to rzeźba Sylfidy. Na jej spodzie widnieją tylko inicjały W.O. a to motywuje Avę, by odnaleźć rzeźbiarkę. Jak ławo się domyślić, tą artystką jest Weronika Olszewska, jedna z bohaterek „Córki Ziemi”. Tego samego dnia za oknem nagle pojawia się piękna ważka o niezwykłym ubarwieniu, a wraz z przybyciem Sylfidy, wraca też wena. Spokój nie trwa jednak zbyt długo, bo niespodziewanie do chaty na sąsiedniej działce wprowadza się mężczyzna, który z początku Avę irytuje swoim zachowaniem, tym bardziej, że towarzyszy mu hałaśliwy i energiczny pies.
W notce biograficznej pani Doroty Gąsiorowskiej można znaleźć określenie, że jest ona czarodziejką słowa i w pełni mogę się z tym zgodzić. Po pierwszym tomie obawiałam się, że kontynuacja może nie być już tak dobra, ale moje wszelkie lęki zostały rozwiane, bo ponownie autorka oczarowała mnie napisaną historią. Są w niej wydarzenia realistyczne, ale też takie, które dodają magii naszemu życiu, o ile zauważymy jej symptomy. To może być nagły błysk światła, cudowny widok, niesamowite wydarzenie, które trudno wytłumaczyć, ale może być pojawienie się nagle jakiegoś stworzenia czy owada, tak jak to było w „Córce Powietrza”. W niej też jest bowiem widoczna magia zawarta w symbolice zaklętej w naturze, czy energii emanującej z przedmiotów. Natomiast wydarzenia z przeszłości dotyczące Lalie pokazują, jak bardzo krzywdzące mogą być ludzkie przesądy, obawy i ograniczenia myślowe. Jedenastoletnia Lalie, która mieszka z rodzicami i siostrą Julie w Huelgoat, tworzy piękne wiersze, a historia o niej zabiera nas na początek XX wieku. Co ona ma wspólnego z Avą, kim są jej rodzice, o tym musicie się przekonać sami.
W tym tomie można zauważyć pewne podobieństwa i schematy, jakie są charakterystyczne dla tej serii. To przede wszystkim dwa wątki, których bohaterkami są postacie żeńskie żyjące w różnych czasach, ale obie mają podobne zdolności pisarskie. W przypadku "Córki Powietrza" różnica między bohaterkami pod tym względem jest w tym, że Ava pisze powieści, natomiast Lalie ujmuje swoje myśli w wierszach. Obydwa te motywy poznajemy naprzemienne z perspektywy pierwszoplanowej, dzięki temu możemy lepiej wniknąć w przeżycia bohaterek. A przeżyć nie brakuje, dzieje się wokół nich wiele niesamowitych zdarzeń, a to z kolei przekłada się na szybkie tempo, z jakim poznawałam kolejne rozdziały. Poza tym ponownie mamy okazję obserwować proces twórczy, tym razem dotyczący powstawania powieści.
Nie chcę zdradzać za dużo z fabuły, mimo że wydawałoby się, że i tak sporo ujawniłam, ale to jedynie niewielki jej zarys. Dodam tylko, że otrzymałam odpowiedzi na moje wątpliwości, które wyraziłam w recenzji „Córka Ziemi”. Zabrakło mi wówczas pewnych elementów i nie wszystko było jasne. Teraz autorka zadbała, by i te kwestie się wyjaśniły i wypełniły.
Teraz też nie wszystko zostało ujawnione, bo na przykład byłam ciekawa, jak potoczyła się relacja Weroniki i Tymoteusza. O ile ponownie spotykamy ją w drugiej części serii, to o Tymoteuszu i jego bracie nie ma nic, więc tym razem też oczekuję, że kolejna część uzupełni i tę lukę. Pani Dorota Gąsiorowska ma bowiem przemyślaną całą historię, więc dawkuje nam niektóre informacje. Wprawdzie na okładce zaznaczone jest, że każdy tom to osobna historia, ale mimo to są w niej wątki, które łączą się ze sobą.
„Córka Powietrza” to bardzo udana kontynuacja cyklu „Córki Żywiołów”, która otacza dosyć szybko swoim klimatem, pięknem natury, jej niesamowitą energią, magią i symboliką, tworząc niemal mistyczny, czarowny klimat. Pokazuje przy tym złożoność ludzkiej natury, ale też zawiłe relacje rodzinne, odsłaniając sekrety długo skrywane, zarówno w przypadku Lalie, jak i Avy. Ogromnie jestem ciekawa kolejnej odsłony tej historii i mam nadzieję, że nie będziemy długo czekać na przedstawienie nam kolejnych, niezwykłych kobiecych osobowości.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Znak
oraz PRart Media Bogna Piechocka
Mimo iż moją największą miłością są kryminały i thrillery, nie jestem w stanie przejść obojętnie obok powieści obyczajowej, która oferuje mi leniwie płynącą opowieść z dobrze wykreowanymi bohaterami, na których można się wkurzać lub mieć ochotę przytulić. Akcenty magiczne są również przeze mnie mile widziane. Dorotę Gąsiorowską już od dawna miałam na celowniku, dlatego w okolicach premiery jej kolejnej książki zdecydowałam się wziąć na tapet właśnie jej twórczość.
Ava w bardzo młodym wieku została poczytną pisarką książek z gatunku fantastyki. Nagle jednak z dnia na dzień poczuła wypalenie i twórczą niemoc. Terminy nałożone przez wydawcę nieubłaganie się zbliżały. Wykorzystując wyjazd rodziców, zdecydowała się zamieszkać w ich domu w kompletnej głuszy w Puszczy Zielonej, by tam skończyć kolejną tak wyczekiwaną książkę. Dni jednak mijały, a po wenie wciąż nie było śladu. Pewnego dnia z okazji urodzin Ava dostała niezwykły prezent od nieznanego nadawcy. W tym samym czasie wokół niej zaczynają dziać się przeróżne rzeczy, których nie dało się racjonalnie wytłumaczyć. Podążając tropem otrzymanego daru, chcąc nie chcąc zagłębia się w historię sprzed stu lat, która nie tylko natchnie ją do pisania, ale i doprowadzi do Francji, odkrycia rodzinnej tajemnicy, swojego magicznego pierwiastka i prawdziwego przeznaczenia…
„Czasem lepiej nie wiedzieć wszystkiego od razu, bo do odkrycia prawd też trzeba dojrzeć”.
Takie powieści obyczajowe zawsze skradną moje serce. Opowieść może i snuje się powoli jak para znad gorącej filiżanki, ale losy bohaterów tak wciągają, że nie sposób jej odłożyć. Historia opowiadana dwutorowo jest nie tylko intrygująca, ale też piękna, głęboka, mądra i bardzo wzruszająca. Traktuje o ludzkiej ignorancji, odrzuceniu, macierzyństwie, odkrywaniu siebie, spełnianiu marzeń i w końcu o różnych obliczach miłości i przyjaźni. Pokazuje, że świat, w którym żyjemy, jest o wiele bardziej złożony, niż nam się wydaje. Powieść liczy sobie grubo ponad 500 stron, ale przez piękny, spokojny i wyważony pod każdym względem styl czyta się ją dość szybko a przede wszystkim bardzo płynnie. Przeszłość splatała się tajemniczo z rzeczywistością, a my powoli jak odkrywcy poznajemy, w jaki sposób łączy się ze współcześnie żyjącą młodą dziewczyną. W tle zaś zawsze działo się coś magicznego: ważka pojawiająca się znikąd i tylko w ważnych momentach, piękne, intuicyjne sny, tajemnicze rady równie tajemniczych nieznajomych kobiet, zaskakujące podszepty intuicji skłaniające do głębszych przemyśleń, nieodparte wrażenie przenikania się dwóch światów.
Dorota Gąsiorowska jest określana jako czarodziejka słowa. Czy słusznie? Najlepiej będzie jak sami się o tym przekonacie zanurzając się w historii Avy i Lalie, francuskiej poetki, która jako dziewczynka odkryła, że jest jedną z córek żywiołów – Córką powietrza.
Córka powietrza należy do cyklu Córki żywiołów, jednak każda część opowiada całkowicie oddzielną historię, można więc je czytać niezależnie. Ja z pewnością przeczytam uważnie i z wielką przyjemnością każdą powieść. Twórczość Doroty Gąsiorowskiej to dla mnie nowe odkrycie.
Po pierwsze muszę zaznaczyć to, że autorka ma cudowne pióro, które jest tak prawdziwe i magiczne jednocześnie. Potrafi dodać wiary w samego siebie, pomimo iż postać nie do końca potrafi powrócić do ponownych przypływów sił witalnych. Przeczytałam egzemplarz przedpremierowy, więc nie powiem wam nic o składzie, druku czy zbudowaniu, gdyż to przeważnie ulega zmianie. Jedynie mniejsza ilość dialogów jak sądzę pozostanie bez mian. Wszystko przez to, że pomimo iż postacie spotykają tu inne osoby, to jednak bardzo dużo nam opowiadają, przeważnie o sobie i męczących ich problemach. A jeśli nie czytaliście części pierwszej z serii ,,Córki żywiołów", to nic takiego, bo każdą z nich można czytać osobno. Dotyka jakby innych sfer w życiu, które są tu głównymi wątkami. Ten tom przepełniony jest odnajdywaniem inspiracji, których od kilku dobrych miesięcy naszej postaci brakuje. Opisuje nam co robiła, by wena twórcza jej powróciła i jak nie potrafiła zrozumieć, że jej ostatnia seria zyskała tak ogromny rozgłos. Pewnego dnia dostała przesyłkę w której tkwiła rzeźba Sylfidy. Nie wiedziała kim jest tajemniczy adresat, ale była pewna, że życzy jej jak najlepiej. Kiedy w niedługim czasie zauważyła piękną ważkę o krystalicznych skrzydełkach i tęczowym korpusie, ona nagle zniknęła, jakby ulotniła się. To ją skłoniło do poszukiwań nadawcy posągu, który wydawało jej się, że wciąż ją obserwował. Cokolwiek tutaj się nie dzieje, to jest owiane wielką tajemnicą i niepokojem. Również widok młodego sąsiada wprowadza ją w dziwny stan. Wychodzi na to, że coś wokół niej zaczyna się dziać, a ona tchnięta nowymi wrażeniami co jakiś czas skleja trochę stron swojej nowej powieści. Jednak czy na tym jest koniec? Dlaczego nawet jej rodzice zachowują się dziwnie, jakby ktoś wprowadził ją do dziwnego snu, którego zakończenia nie znała? Czyżby coś niebawem miało się wydarzyć?
Oj ogromnie podziwiam klimat, jaki udaje się zbudować autorce. Pokazała nam postacie, które jakby chcą wierzyć w innych ludzi, a mogą zostać oszukani. Ukazała również tych, którzy twierdzą, że są szczerzy i tylko przestrzegają ją przed innymi, których powodów do skrzywdzenia nie rozumieją. A wam jak się wydaje, co wpływa na naszą wenę twórczą, bez względu jakiego tematu by nie dotyczyła? Czy są to ludzie wokół nas, pełna cisza, czy zagadkowe prezenty w których pokładamy nadzieję?
Historia wciąga bez końca i później czujemy się zagubieni, że ostatnia strona została przez nas wyczytana. Czuć tu w klimacie dziwne powiązanie z naturą i życiem na ziemi. Jakby ktoś otwierał przed nami nowy świat, nowe możliwości, gdzie możemy korzystać z niego bez granic. Opowieść przywraca wam wiarę w siebie i przywołuje do tworzenia rzeczy, które robicie z pasją. Bardzo mi zaimponowała, dlatego ogromnie ją polecam!
Twórczości Pani Doroty Gąsiorowskiej przyglądnęłam się bliżej poprzez przeczytanie w odbiorze trzech niezwykle napisanych powieści. Były one dla mnie interesujące ze względu na styl językowy, trafny dobór opracowanych tematycznie historii. Do samego końca są one nieprzewidywalne zakończenia, gdyż nie wiadomo, czego mam się spodziewać po zachowaniu bohaterów będące nie zawsze właściwe. Zależy to od sytuacji, w której się na daną chwilę znajdują. Pamiętam, że był, to 2017 rok rozpoczęłam go od książki pt.'' Melodia zapomnianych miłości', następnie w 2018 roku powieść ''Karminowe serce'', która wywołała we mnie wzruszenie ze względu na opisywany problem niepełnosprawności i braku jej akceptacji wśród społeczeństwa i ostatnią zakończyłam w roku 2019 powieścią pt.'' Niedokończona baśń''.
Nie miałam sposobności przeczytać pierwszej książki należącej do cyklu: Córki żywiołów (tom 1) pt.'' Córka ziemi'' autorstwa Pani Doroty Gąsiorowskiej.
Przeczytanie czwartej książki pt. ''Córka powietrza'' należącej do cyklu: Córki żywiołów (tom 2) autorstwa Pani Doroty Gąsiorowskiej ujawniającej w niej krok po kroku, co może się wydarzyć, gdy realizacja zawodowych marzeń wystawiona jest na próbę.
Jedną z głównych bohaterek w powieści pt. ''Córka powietrza'' jest Ava będąca młodą pisarką. Poznaje, ona czym jest prawdziwe życie w Puszczy Zielonej, gdzie chciałaby napisać kolejną powieść w panujących spokojnych warunkach, gdzie nie ma hałasu, a króluje cisza, która jest jej potrzebna do spełnienia zawodowego.
Ava według mnie jest osobą pełną wrażliwości, pomysłowości, interesującą się tym, co się wokół niej dzieje. Pomimo widocznej u niej samotności chciałaby, aby rodzice nie zaskakiwali jej tym, czego ona nie lubi, gdyż w głębi serca odczuwa niezadowolenie z ich nietrafionych i nieprzewidzianych decyzji. Nie da się przewidzieć, dlaczego pojawia wokół Avy tak wiele nieoczekiwanych odkryć w postaci nieprzewidzianego prezentu otrzymanego od tajemniczej osoby, o której istnieniu nie wie nic i kim ona jest. Wzbudza u Avy ogromne zainteresowanie, co ukrywa się w głębi otrzymanego prezentu i jakie ma on znaczenie.
Gdy bliżej poznaje się zawartość przesyłki Avy to w pierwszej chwili są pewne przemyślenia, że ktoś chciałby sprawdzić jej reakcję i zachowanie, co ona powie, zrobi, patrząc na nią.
Jesteśmy świadkami wydarzeń sprzed kilku lat i to, co się dzieje obecnie pomiędzy opisywanymi losami dwóch obcych sobie bohaterek: Ava i Laile.
Z łatwością można wywnioskować, jakie są z charakteru główne bohaterki, co lubią najbardziej robić, jakie mają, zainteresowania ich łączą, czy są komunikatywne, do kogo mają zaufanie, czy w ich życiu towarzyszą im prawdziwi przyjaciele, czy pojawiły się osoby, na których pomoc mogły zawsze liczyć o każdej porze dnia, czy ukrywają sekrety z przeszłości, czy mogą liczyć na wsparcie ze strony rodziców?
Powieści tej nie czyta się szybko, nie posiada rozdziałów.
Dzięki temu, że autorka trafnie dobiera tematykę do powieści, porusza, w niej niełatwe problemy rodzinne można dokonać wyboru, która historia życia bohaterek będzie nam bliższa.
Czwarte spotkanie z twórczością Pani Doroty Gąsiorowskiej uważam za udane.
Warto przeczytać tę powieść.
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA – PREMIERA 25 WRZEŚNIA
Magia, skrywane sekrety i emocje przeplatają się w tej powieści tworząc niezwykły obraz.
Pisarka Ava w poszukiwaniu inspiracji wyjeżdża do opuszczonego i odludnego domu swoich rodziców. W dniu swoich urodzin dostaje od tajemniczego darczyńcy rzeźbę bogini. Od tego momentu w jej życiu zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Pojawia się tajemnicza wysłanniczka magicznego świata - ważka, a do domu obok wprowadza się Emil. Ava poszukując rzeźbiarki, której dzieło otrzymała, wpada na trop tajemnicy, która zaprowadzi ją do Francji.
Pani Dorota Gąsiorowska maluje przecudne, barwne i tajemnicze światy używają do tego nie pędzla, a słowa. Jej powieść tętni życiem lasu, oczarowuje ważkami i pszczołami, kusi zapachami i barwami, uspakaja szumem liści i wzbudza niepokój tajemniczymi zakątkami.
Przyroda jest bardzo istotna w tej książce, ponieważ to na jej łonie bohaterowie znajdują ukojenie, inspirację i oderwanie od osaczającego ich gwaru miast.
„Córka powietrza” toczy się dwutorowo, w dwóch różnych okresach czasu. Obie historie mają swoją realną i magiczną część. Z czasem zaczynają się zazębiać odkrywając kolejne sekrety. Razem z bohaterami przeniesiemy się do Puszczy Zielonej na Równinie Kurpiowskiej, na Jurę Krakowsko – Częstochowską, do Paryża oraz malowniczej i niespokojnej Bretanii.
Uwielbiam powieści ukrywające w swym przepastnym wnętrzu sekrety rodzinne, które łączą przeszłość z teraźniejszością. Tutaj będzie ich naprawdę sporo i wprowadzą one niemały zamęt w życiu bohaterów. Będzie mnóstwo emocji, będą tragedie, będą łzy, ale będzie też miłość. Bardzo podobało mi się, że autorka posadowiła swoją powieść, pomimo sporej ilości elementów fantastycznych, w prawdziwych miejscach, które wydaje mi się dobrze zna. Warto je znaleźć i obejrzeć.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Pani Bognie z PRart Media @znak_literanova @dorota.gasiorowska.autorka
Jeśli lubicie opowieści dziejące się w przepięknych sceneriach, z zagadkową bohaterką, oraz z nutką magii, zapewniam, że ta was zadowoli.
"Najważniejsze to być uważnym, żeby niczego nie przeoczyć, bo małe zmiany prowadzą nas do wielkich odkryć. A to, na co często nie zwracamy uwagi, może nadać naszemu życiu zupełnie inny bieg i ostatecznie zaprowadzić nas do miejsca, gdzie czekają na nas naprawdę wyjątkowe rzeczy. "
Ava jest autorką poczytnej serii fantasy. Kiedy dopada ją niemoc twórcza, wyjeżdża z Warszawy do leśnej chaty w Puszczy Zielonej, gdzie ma nadzieję znaleźć spokój oraz wenę do dalszej pracy. Niespodziewanie otrzymuje pewną tajemnicą przesyłkę,odtąd wszystko się zmienia. Jednocześnie poznajemy opowieść o Lalie Rousseau. Kim była Lalie i jaka jest jej historia? W trakcie zastanawiałam się nad odpowiedzią na to pytanie, gdyż niezupełnie było to dla mnie jasne, a przynajmniej do pewnego momentu.
"Ależ ta dziewczyna musiała mieć w sobie siłę, by przetrwać ten ciąg przykrych zdażeń, który zgotował dla niej los. "
Lalie i Ava to dwie różne bohaterki, jedna nad wyraz dojrzała, druga momentami infantylna, biorąc pod uwagę to co przeżywały w danej chwili. Pomimo tego, jednak mają wiele wspólnego. Przeplatające się losy obu kobiet tworzą bardzo ciekawą historię. Zobaczcie sobie w internecie zdjęcia Huelgoat, czyż samo to nie wystarczy, żeby powstały pomysły na różne magiczne opowieści ? Nie dziwię się, że w głowie autorki powstała właśnie taka, a Huelgoat stało się jednym z miejsc, w którym dzieje się akcja tej książki.
Autorka kupiła mnie tą powieścią. To co w niektórych fragmentach czytało się jak sprawozdanie, przerodziło się w malowaną słowem, cudowną powieść. Ponad pięćset stron przeczytanych w dwa dni mówi chyba dano za siebie.
Gorąco polecam wam tę książkę. Dajcie się skusić.
Przedpremierowa recenzja
Bardzo czekałam na drugi tom z serii Córki żywiołów.
Po ziemi nadszedł czas na powietrze.
Jeśli nie czytaliście pierwszego tomu, to nic nie szkodzi, bo historie można czytać całkowicie oddzielnie.
Chociaż zachęcam do zapoznania się z obydwoma, bo naprawdę warto a w pewnym momencie mamy te same postacie, co w Córce ziemi.
Ava odkrywa na nowo siebie, odzyskuje wenę a także odkrywa tajemnice nie tylko odległej przeszłości ale również swojej własnej, najbliższej rodziny.
A to wszystko za sprawą tajemniczej przesyłki oraz pewnej ważki.
Pasjonująca podróż przez czas, przestrzeń i naturę.
Pełna magii, tajemnic i miłości oraz rodzinnej atmosfery.
Nie zabraknie także niebezpieczeństw, wszak zawsze ludzie stawali się bezwzględni gdy czegoś nie potrafili objąć rozumem, zwłaszcza dawniej to pojmowanie świata było o wiele węższe.
Fascynujące postacie, szczególnie Duna i Tara, które wprowadziły elementy baśniowe do tej historii, pozwalają nam na przeniesienie się do świata, w którym człowiek łączy się z naturą a połączenie to jest magiczne zarówno w przenośni jak i dosłownie.
Lalie, która musiała przejść tak wiele...
Biedna Lalie, zdradzona przez osoby najbliższe, zostawiona praktycznie sama sobie na szczęście ma cudownych rodziców - a tych dwoje znacie już z poprzedniego tomu, tak samo jak pewną rzeźbiarkę.
Jeśli nie znacie, to nic straconego, najważniejsze kwestie są przytoczone również tutaj po krótce.
Pięknie było móc spędzić czas z tą lekturą, czarującym piórem autorki i otoczoną przez las.
Niestety jedna rzecz, która mi nieco obniżyła notę to to, że Córka powietrza skupia się mocno na relacjach damsko męskich (i bynajmniej nie mam na myśli w scen intymnych), o wiele bardziej niż poprzedni tom, przez pewien czas pozostawiając sylfy i więź z żywiołem na bocznym torze, zapomnianą.
Szczęśliwie wracamy jeszcze do tej magii, do tego ukojenia a po drodze mamy kilka plot twistów, które wirują naszymi bohaterkami niczym tornado.
A odcięcie od natury okazało się koniecznością.
Ta historia uczy nas wiele o naturze ludzkiej, relacjach i więziach z innymi ludźmi.
“Córka powietrza” nie jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością pani Doroty Gąsiorowskiej, przeczytałam chyba ze dwie jej książki, lecz wielka fanką jej twórczości była moja mama. Po lekturze taj powieści wiem już dlaczego... Autorka tak sprawnie tworzy fabułę, że w trakcie czytania ma się wrażenie jakby samemu podążało się śladami bohaterów. Pewnie dlatego Dorota Gąsiorowska nazywana jest “czarodziejką słowa”, potrafi wyczarować piękne opowieści.
"Pisanie było nie tylko moją pracę, ale też pasją, dawało mi solidnego kopa, a bez tego nie żyłam, tylko wegetowałam."
Autorka prowadzi fabułę tek książki w dwóch ramach czasowych. Poznajemy pisarkę Avę, która w poszukiwaniu inspiracji, przeprowadziła się z Warszawy do domku swoich rodziców, którzy wyjechali w tym czasie na zagraniczne wakacje. Mimo tego, że wokół panuje cisza, bo dom jej rodziców znajduje się niemal w samym centrum Puszczy Zielonej, Ava nie może się zabrać do pisania. Brakuje jej nie chęci, ale twórczej weny.
W drugim wątku poznajemy Lalie, nastolatkę Bretanii, która z rodzicami i starsza siostrą mieszka w uroczej okolicy, blisko lasu, wiele, wiele lat wcześniej. Lalie także uwielbia pisać...
Czy tylko chęć pisania łączy obie bohaterki? Co lub kto może je jeszcze łączyć?
Gdy Ava otrzymuje rzeźbę Sylfidy, jest pewna, że to prezent urodzinowy od rodziców, jednak za chwilkę listonosz przynosi kolejną przesyłkę, właśnie od rodziców. Posąg bogini przesłano anonimowo z Francji a rodzice Avy są przecież w Hiszpanii... Kto wiedział o jej urodzinach i zrobił taki prezent? Ktokolwiek to jednak zrobił, to pomógł Avie, bo patrząc na piękną Sylfidę Ava zaczyna ponownie pisać. Inspiracji jej już nie brakuje. A gdy zauważa jeszcze piękną błękitną ważkę, która od czasu pojawienia się rzeźby fruwa w jej ogrodzie , wie że to jakby magiczna siła pozwala jej na twórczą pracę.
"Odkąd wróciłam do pisania, miałam wrażenie, że ta historia chce jak najszybciej się zmaterializować. Aż łaskotały mnie czubki palców, kiedy z podekscytowaniem stukałam w klawiaturę, ożywiając kolejnych bohaterów i miejsca, do których już niebawem mieli zawitać."
Pojawienie się w sąsiednim, opuszczonym domu młodego mężczyzny, wprowadza nieco zamętu. Jednak Ava próbuje go ignorować. Dręczy ją jednak pochodzenie rzeźby. Postanawia odszukać rzeźbiarkę, która stworzyła Sylfidę. Wybiera się zatem w okolice ojcowskiego parku, które zresztą chciała i tak kiedyś zobaczyć.
Znajduje tam przyjazne osoby a także trafia na tomik wierszy francuskiej poetki. Wiersze stają się dla Avy bardzo ważne, coś sprawia, że nie może się im oprzeć. Chce poznać przeszłość tej mało znanej poetki. Nie zdaje sobie sprawy do rozwiązania jakich tajemnic doprowadzą jej poszukiwania. Rodzice Avy również mają jakieś tajemnice. Ava coraz bardziej to czuje.
Lalie w wyniku wielu nieporozumień musi wyprowadzić się z ukochanej Bretanii i zamieszkać w Paryżu. Dlaczego musiała opuścić swoje miejsce? Jaki wpływ na jej losy będzie miała wyprowadzka do dużego miasta? Jakie tajemnice skrywa jej przeszłość?
Kim jest tajemnicza córka powietrza?
"Jestem córką powietrza i rozpiera mnie z tego powodu duma."
Ja już wiem, a jeśli i Wy chcecie się dowiedzieć, to musicie sięgnąć po tę książkę.
A ja zarezerwowałam już w bibliotece pierwsza część z serii "Córki żywiołów" i czekam na następne opowieści.
POLECAM.
Za możliwość przeczytania tej pasjonującej historii dziękuję Pani Bognie Piechockiej z PRart Media oraz Wydawnictwu ZNAK.
[...] Po moich dłoniach rozeszło się przyjemne ciepło, odniosłam wrażenie, że rzeźba pulsuje życiem, oddycha tym samym powietrzem, którego i my potrzebujemy, by istnieć. [...]"
Miło było powrócić do cudownej serii "Córki Żywiołów" Doroty Gąsiorowskiej. W drugiej części "Córka Powietrza" spotkałam stare i nowe bohaterki. Było miło, wesoło, ale również pojawiły się łzy. Dorota Gąsiorowska idealnie manipuluje emocjami czytelnika. To mi się podobało.
Autorka dzięki swoim powieścią udowadnia, że siła drzemie w każdej kobiecie. Wystarczy tylko uwierzyć w siebie i dać sobie szansę. Jeżeli tylko się chce, to nie ma nic niemożliwego.
Czy lubicie odkrywać rodzinne tajemnice? Czy chcielibyście poznać historię swojej własnej rodziny?
Głównymi bohaterkami powieści "Córki powietrza" autorstwa Doroty Gąsiorowskiej są:
- utalentowana młoda pisarka Ava. Pisze powieści z gatunku fantasy. Poznajemy ją w dniu jej własnych urodzin. Od tajemniczego nadawcy otrzymuje urodzinowy prezent. Jest nim piękna rzeźba. Jej przybycie odmieni całkowicie życie Avy. Jeżeli lubicie cudowne ważki, to bardzo dobrze. Do Avy przyleci jedna z nich. W jakim celu? Tego oczywiście wam nie zdradzę. Dzięki rzeźbie, którą dostała, pozna sekrety swojej rodziny. Czy jesteście ciekawi, o co chodzi? Warto poznać jej historię. Rozdziały z jej udziałem czytałam z zapartym tchem.
- panienka Laile -- uwielbia podglądać swojego papę, gdy wielkie kamienie zamienia w piękne posągi. Jeżeli czytaliście "Córkę Ziemi", to powinniście domyślić się, czyją jest córką. Jeżeli nie czytaliście, to oczywiście nie zdradzę wam tego. Polecam wam poznać tę bohaterkę. Przy niej uronicie łzy.
Obie bohaterki dzieli około stu lat. Czy coś je łączy? To oczywiście odkryjecie sami.
"Córkę Powietrza" idealnie czyta się wieczorami. Znajdziecie w niej fajny klimacik, dobrą fabułę, ciekawą akcję i cudowne bohaterki. Po jej przeczytaniu będziecie chcieli poznać kolejną część. Ja już się nie mogę doczekać, kiedy poznam pozostałe dwie części.
Biorąc do ręki "Córkę Ziemi" i "Córkę Powietrza" nie przypuszczałam, że otrzymam tak piękne historie. Nie miałam pojęcia, że z tymi powieściami przepadnę na długie godziny. Obie części się ze sobą łączą, więc proszę, zacznijcie czytać od pierwszego tomu.
Mimo sporej objętości- prawie 600 stron, tę powieść czyta się bardzo szybko. W sumie to jej się nie czyta, tylko przez nią się płynie. Idealna historia na ekranizację.
Jeżeli tak jak ja uwielbiacie literaturę obyczajową i piękną, oraz magię, to śmiało sięgnijcie po serię "Córki Żywiołów" Doroty Gąsiorowskiej.
Nie wiem jak wy, ale ja jestem zachwycona tą serią.
Z całego serca zachęcam was do poznania twórczości Doroty Gąsiorowskiej.
Ava to poszukująca inspiracji pisarka, która przeżywa twórczy impas. Niespodziewanie otrzymuje prezent-niespodziankę od anonima. Dzięki niemu wyrusza w magiczną i tajemniczą podróż starając się odnaleźć autora, który stworzył prezent i poznać historie przedmiotu. Równolegle z historią Ave poznajemy historię Lalie z przeszłości, córki rzeźbiarza.
W trakcie podróży obie bohaterki przeżywają całą gamę emocji, która udziela się także czytelnikowi. Ava poznaje stopniowo historię córki powietrza, oraz wszystkie tajemnice które skrywa. Prawda okazuje się wstrząsająca.
Książkę polecam fanom fantastyki, ale nie tylko :)
Zarówno ,,Córka ziemi" jak i ,,Córka powietrza" mają to coś w sobie co sprawia, że od książki nie można oderwać się. Są to na pewno niebanalne postacie, które są intrygujące, tajemnicze i wnoszące do tej historii pewną dozę magii.
Las zawsze kojarzył mi się z ciszą. Tutaj może jest ona odczuwalna, ale również wkrada się napięcie spowodowane pojawieniem się nowego sąsiada Avy.
Ava to odnosząca pisarka powieści fantasy. Przeniosła się do domu w samym sercu Puszczy Zielonej. I wydawałoby się, że oganiająca ją cisza będzie jej sprzyjać by zakończyć najnowszą powieść. Jednak tak nie jest.
Pewnego dnia dostaje rzeźbę pięknej kobiety, nie wie jednak od kogo jest ten prezent. A nasępnie dostrzega w ogrodzie dziwnego gościa, ważkę, która wydaje się jej wysłanniczką z tego świata. I żeby tego wszystkiego było mało do pustego domu w sąsiedztwie wprowadza się młody mężczyzna, który wzbudza w Avie niepokój. Odkrywa również, że jej rodzice coś przed nią ukrywają. W trakcie odkrywania prawdy trafia na ślad francuskiej pisarki i tajemnicy sprzed lat.
Co odkryła Ava? Kim była zagadkowa dziewczyna zwana córką powietrza? Przekonacie się sami.
Książka chociaż posiada ponad 500 stron to w ogóle nie czuć jej obojętności. Akcja również nie jest zbyt dynamiczna. Raczej powolna. Ale nie znaczy to, że jest nudno. Oj nie! Pani Dorota snuje swoją opowieść i wciąga czytelnika w tę magiczną i nieprawdopodobną historię.
,,Córka powietrza" o mądra, refleksyjna powieść, która na pewno dostarczy Wam wielu emocji. Porusza ona tematy macierzyństwa, odrzucenia, szukaniu swojego miejsca na ziemi. Historia tutaj pokazana ukazuje różne oblicza przyjaźni i miłości.
,,Córka powietrza" to druga część cyklu ,,Córki żywiołów". Każda z tych części opowiada o innych bohaterach. Można je więc czytać w dowolnej kolejności. Bardzo polecam!
Subtelna, nastrojowa powieść o dwóch kobietach żyjących w zupełnie innych czasach, ale połączonych wyjątkową umiejętnością wsłuchania się w siebie, pisarskim talentem, tkwiących pośród rodzinnych sekretów. Marzących o zmianie swojego życia i odważnie realizujących wytyczone cele. Ich otwarte serca i umysły sprawiają, że nie ma dla nich nic niemożliwego...
Ava jest autorką powieści fantasy. Gdy ją poznajemy, walczy z twórczą niemocą. Natchnienia szuka w cichym kurpiowskim domku, niestety monotonia i odosobnienie skutkują jedynie dodatkową frustracją. Sytuacja ulega zmianie wraz z otrzymaniem niezwykłego prezentu - rzeźby mitycznej bogini. Wraz z nią Avie zaczyna towarzyszyć nie tylko zachwycająca wena, ale również lśniąca odcieniami lazuru ogromna ważka... oraz gwałtowna potrzeba poznania autorki rzeźby.
Tymczasem w innym planie czasowym poznajemy Lalie, wrażliwą dziewczynkę, która odziedziczyła po mamie fascynujący dar. Każda z nich podlega prawom innego żywiołu, ale obie są wyjątkowo wyczulone na oddziaływanie przyrody i pulsującą w nich intuicję... Gdy Lalie odkrywa swoje nowe możliwości, inaczej już patrzy na świat i powoli pojmuje, co to znaczy być ,,córką powietrza"... Ona również dostrzega w pobliżu niesamowitą ważkę o krystalicznych skrzydełkach i modrym korpusie. Niestety jej wyjątkowość niektórych przeraża i budzi złe emocje...
Finalnie okazuje się, że drogi obu bohaterek przecinają się, splatają w nieoczekiwanych aspektach. Uwierzcie - świat realny łączy się ze światem magicznym, a umiejętność wsłuchania się w przyrodę pozwala złapać oddech i odkryć nieznany wymiar siebie. Twardą rzeczywistość łatwiej jest ujarzmić, gdy nauczymy się doceniać eteryczną cząstkę naszej podświadomości, pozwalającą uwierzyć nie tylko w to, co namacalne.
Książka zachwyci wszystkich lubiących zatracić się w nieśpiesznych opowieściach, baśniowym klimacie, wyczulonych na eteryczne, duchowe odczucia. Autorka delikatnie zwraca nam uwagę, że warto uczyć się siebie, wsłuchać w wewnętrzny głos, zaufać intuicji, docenić to, co posiadamy. Wtedy poradzimy sobie z przeciwnościami, nawet ignorancją, strachem, odrzuceniem czy zawiedzionym zaufaniem...
Zmysłowy, magiczny klimat z części pierwszej tak silnie rozkochał mnie w sobie, iż z niecierpliwością wyczekiwałam kontynuacji. Dorota Gąsiorowska ponownie zafundowała czytelnikom iście oniryczną podróż, gdzie życiowe rozterki, walka o marzenia i miłość oraz wyjątkowa więź z naturą przeplatają się z mrokiem i nieobliczalnością, a także ulotnością ludzkiego życia. Ta opowieść jest jak sen, w którym piękne marzenie nieuchronnie kroczy ku zagładzie, otaczająca ciemność bowiem zbyt często przejmuje kontrolę nad ludźmi, dlatego niepokój staje się naszym nieodłącznym towarzyszem...
Krocząc z wypiekami na twarzy po stronnicach tej niespiesznej historii, po raz kolejny doświadczyłam absolutnego zachwytu. Pióro Doroty Gąsiorowskiej wyróżnia się poetyckim, nadzwyczaj sugestywnym stylem, dlatego wszelkie opisy rozpalają zmysły, trafiają wprost do serca, czyniąc z czytającego niemal naocznego świadka nakreślonych wydarzeń. Tak, to jedna z tych głębokich, sensualnych opowieści, jakie chłonie się całym sobą, każdą cząstką, a zapomnienie, które funduje lektura, zaczyna wreszcie przypominać otumaniający trans, z jakiego niełatwo się wyrwać, nawet po zakończeniu czytania.
Wyjątkowa w każdym calu, dotykająca najciemniejszych zakamarków ludzkiej duszy, paraliżująca skrajnymi emocjami! "Córka powietrza" to mistyczna, pełna wzruszeń, łez i uśmiechu, dopieszczona magicznym, odurzającym klimatem opowieść, w której nie sposób się nie zatracić. Wspaniały baśniowy klimat, doskonałe kreacje bohaterów, sieć misternie utkanych rodzinnych sekretów, walka o marzenia i wyjątkowa więź z naturą, a wwszystko to nakreślone niebywale błyskotliwym piórem! Zanurzcie się w tej niespiesznej, klimatycznej, urzekającej historii, przesiąkniętej magią, tajemnicami i mrokiem, czającym się niemal za każdym rogiem i przeżyjcie niezapomnianą, sensualną podróż, niosącą nostalgię, ukojenie, lecz również ogromną zadumę. Polecam całym sercem!
Bianka nikogo i niczego nie kocha bardziej niż muzyki. Gdy pewnego dnia jej rodzina staje na krawędzi bankructwa, dziewczyna zgadza się przyjąć niecodzienne...
Gdy człowiek jest gotowy poznać prawdę, ona sama odnajdzie do niego drogę... Weronika ma niezwykły dar - potrafi zobaczyć gotową rzeźbę w jeszcze nieoszlifowanym...
Ocena: 5, Chcę przeczytać,
Autorka w pierwszej części serii "Córka ziemi " postawiła sobie dosyć wysoko poprzeczkę. Ta osnuta pewną magią i nostalgią powieść wprowadzała czytelnika w taki naturalnie piękny świat przyrody i pewnej tajemniczej historii - czy z "Córką powietrza" było podobnie? Tak! Pisarka ponownie udowodniła, że jej książki dają wytchnienie od tego codziennego pędu, męczącego natłoku spraw, przytłaczającej monotonii. Historia Avy, z jednej strony subtelna, delikatna, z drugiej otoczona aurą tajemniczości. Autorka zabiera nas w podróż na łono przyrody - tam, gdzie czas płynie inaczej a codzienne problemy nabierają innego wymiaru. Ten cudownie zielony zakątek Polski jest idealnym miejscem na zaczerpnięcie oddechu. Zwłaszcza dla naszej bohaterki, która właśnie tam chce dokończyć swoją powieść. Jednak to właśnie tam sekrety wychodzą na jaw. Autorka oprócz tej sielanki przenosi nas również do urokliwej Francji. Tam własnie poznajemy Lalie i cofamy się do przeszłości, gdzie pewne sytuacje splatają się z losami Avy. Połączenie losów tych dwóch bohaterek jest pięknym dopełnieniem całej fabuły. Cała ta historia została doprawiona szczyptą magii, garścią miłości, pięknem sztuki - przynosi nam ulgę dla duszy. Koi. Dostarcza wrażeń, emocji. Otula swoim ciepłem. Ta wyjątkowa powieść obyczajowa poleca się na jesień. Można ją czytać bez znajomości poprzedniej części, więc się nie zastanawiajcie. Warto! Polecam