Córka króla moczarów

Ocena: 4.72 (18 głosów)
Znakomity thriller psychologiczny, połącznie „Dziewczyny z tatuażem” i „Pokoju”.   Helena Pelletier potrafi polować na zwierzęta i wytropić każdy ślad. Nauczyła się tego od ojca, z którym dorastała w całkowitym odosobnieniu w domku na trzęsawiskach. Mężczyzna był jej bohaterem, wzorem do naśladowania i idolem – do czasu, gdy zaczęła sobie uświadamiać, że obie z matką są na bagnach więzione, a ojciec kontroluje całe ich życie.   Teraz, piętnaście lat później ojciec ucieka z pilnie strzeżonego więzienia i ukrywa się gdzieś pośród moczarów. Helena ma jedno zadanie: dopaść ojca, zanim on dopadnie ją.

Informacje dodatkowe o Córka króla moczarów :

Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2017-10-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-8008-358-5
Liczba stron: 336
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska, Piotr Budkiewicz

więcej

Kup książkę Córka króla moczarów

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Córka króla moczarów - opinie o książce

"Córka króla moczarów" Karen Dionne to thriller psychologiczny. Ostatnio przekonuję się coraz bardziej do thrillerów. Na obecny moment mogę więc powiedzieć, że je bardzo lubię.

Zwróciłam uwagę na tę pozycję ze względu na okładkę. Ma w sobie coś takiego, co przyciąga wzrok i zachęca. 

Powieść nie należy do obszernych dzięki czemu była dla mnie idealna na wieczorną lekturę. Bardzo lubię czytać wieczorami. 

Podobał mi się ogólny zarys książki jak i wykonanie - fabuła, bohaterowie i oczywiście styl pisania również prezentuje wysoki poziom.

Podsumowując jestem zadowolona z przeczytanej lektury i polecam! 

Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2022-06-26, 2022,

Córka Króla Moczarów to szokująca, zaskakująca, mocna historia.

Helena, dziecko które urodziło się w chacie przy moczarach. Jej ojciec porwał matkę w wieku 14 lat i przetrzymywał w chacie. Jako dziewczynka, bez elektryczności, skazana na towarzystwo tylko rodziców zaczęła ubóstwiać i podziwiać swojego ojca, matka była dla niej słaba i mało znacząca. Jak nazwał ją ojciec Mały Cień podążała za nim "krok w krok" uczyła się tropić, polować, poznawać naturę i zwierzęta. Jednak na miłości z wiekiem powstawały rysy, kiedy zaczynała dojrzewać i upodabniać się do ojca. Co takiego musiała się wydarzyć aby porzuciła swojego ukochanego ojca i wybrała ucieczkę z matką?

Córka Króla Moczarów to historia pisana z perspektywy Heleny. Jest to jej teraźniejszość gdzie jest żoną Stephena i ma dwie córki Mari i Iris. Utrzymuje się z robienie domowych dżemów, jednak jej sielanka trwa do momentu kiedy jej ojciec ucieka z aresztu. Wtedy Helena zaczyna wspominać swoje dzieciństwo, o którym jej rodzina nic nie wie.

Córka Króla Moczarów to książka trudna, akcja toczy się bardzo powolnym tempem ale dzięki temu czytelnik może skupić się na szczegółach. Dzieciństwo Helen jest szokujące, mała dziewczynka która urodziła się w chacie, gdzie nie było elektryczności, jedyni towarzystwo to jej rodzice. W piąte urodziny dostaje od ojca nóż z którego jest uszczęśliwiona. Pierwsza nauka tropienia, poznawanie natury, śladów, zwierząt, pierwsze polowanie i pierwsze zabite zwierzę.
Tak mała dziewczynka w tak brutalnym, dzikiem mrocznym świecie to szokuje.
Druga szokująca sprawa to kiedy dwunastoletnia dziewczynka trafia można by powiedzieć do "normalnego " świata gdzie nigdy nie widziała telewizora, gdzie musi uczyć się podstawowego zachowania jak podawanie ręki. Dziewczynka która bezpieczniej czuła się na moczarach niż w świecie gdzie jej tata już jej nie ukarze.

Córka Króla Moczarów, trudna i szokująca książka, ale warto się z nią zmierzyć. Polecam.

Link do opinii

Już 24 listopada premierę będzie miała najnowsza książka Karen Dionne, amerykańskiej pisarki, autorki czterech thrillerów, z których do tej pory wydane w Polsce zostały dwa. A już niebawem dołączy do nich „Okrutna siostra”, kolejny rewelacyjny thriller psychologiczny Dionne. Ponieważ nie miałam jeszcze przyjemności poznać twórczości autorki, uznałam za zasadne zapoznać się najpierw z jej bestsellerową powieścią, inspirowaną baśnią Hansa Christiana Andersena pod tym samym tytułem. Jak wypadło moje spotkanie z „Córką króla moczarów”?

„Córka króla moczarów” jest zdecydowanie jednym z najbardziej oryginalnych thrillerów, jakie kiedykolwiek czytałam. Przede wszystkim z powodu miejsca akcji, która osadzona została w niespotykanej zbyt często scenerii. Tajemnicze i nieco mroczne mokradła, baśniowe widoki, niesamowity klimat to cechy, które na pewno wyróżniają tę powieść na tle jej podobnych. Plastyczne opisy, które sprawiają, że wspomniane obrazy dosłownie mamy przed oczami to kolejny plus dla tej książki, a właściwie dla autorki, która do perfekcji opanowała sztukę władania słowem.

Jeśli zaś chodzi o samą fabułę, nie jest to może coś bardzo odkrywczego, ale przyznać trzeba, że rozwój akcji niejednokrotnie potrafi zaskoczyć. Ciekawie została skonstruowana ta powieść. Helenę poznajemy kilkanaście lat po wydarzeniach na mokradłach i po odzyskaniu wolności i dopiero z jej wspomnień stopniowo wyłania się obraz koszmaru, który kiedyś był udziałem kobiety. Co z kolei pozwala nam lepiej zrozumieć jej obecną motywację, lepiej wczuć się w jej sytuację i zrozumieć wybory, których dokonuje. Sytuacja kobiety jest pod względem psychologicznym wyjątkowo złożona. Helena miota się pomiędzy nienawiścią a miłością do ojca i jednocześnie swojego oprawcy, między potrzebą wolności a wyjątkowo silnym poczuciem przynależności i oddania. Do tego dochodzą wyrzuty sumienia, poczucie winy i żal. Kłócą się ze sobą silna potrzeba akceptacji i poczucie odrzucenia. Współczuję bohaterce, że musiała przechodzić przez to wszystko, jak również tego, co działo się później, bo jej proces przystosowywania się do życia w społeczeństwie nie przebiegał gładko. Mimo radości z odzyskanej wolności, obietnica normalnego życia, okazała się być jedynie mrzonką. Nic nie było dla Heleny łatwe, ani wcześniej, ani potem. Główna bohaterka to klasyczny przykład ofiary silnie emocjonalnie związanej z oprawcą. Na jej przykładzie można zobaczyć, ale też, dzięki sugestywnym opisom, poczuć, przez co przechodzą porwane osoby, przetrzymywane wbrew swojej woli przez długie lata. Osoby, którym prześladowca robi takie pranie mózgu, że ich życie wydaje im się normalne, a często nawet wspaniałe. Jeśli chodzi o psychologię postaci, ta książka zdecydowanie robi wrażenie. Trochę mniejsze może, jeśli chodzi o gatunek, do jakiego została zaklasyfikowana, uważam jednak, że nadal trzyma poziom.

Historia przedstawiona w książce ma wszelkie znamiona wiarygodności. Jest może lekko przejaskrawiona, jednak prawdopodobieństwo wystąpienia przedstawionych w niej wydarzeń nadal jest bardzo wysokie. Co tylko jeszcze bardziej przeraża. Jeszcze bardziej, bo już same postaci zostały tak scharakteryzowane, że nie można wątpić w ich autentyczność i przeżywane emocje. A już samo to wystarczająco działa na wyobraźnię, skutecznie przyprawia o dreszcze i wywołuje niemałe poruszenie. Jak już wspomniałam, o piekle, które przeszła główna bohaterka dowiadujemy się z jej wspomnień, a to oznacza, że akcja toczy się w dwóch liniach czasowych: w teraźniejszości i w przeszłości. I chociaż retrospekcje z życia Heleny na mokradłach były dla mnie tą bardziej interesującą częścią, jej życie w teraźniejszości, a w szczególności trudny proces dopasowywania się do normalności przypadły mi do gustu w równej mierze.

„Córka króla moczarów” to interesujący thriller psychologiczny, w którym większość akcji rozgrywa się „w głowie” bohaterki. Nie znajdziecie tu ścielących się gęsto trupów, spektakularnych pościgów, a nawet fenomenalnie poprowadzonego śledztwa, ale to nie przeszkadza, to jest zaletą tej powieści. Książka jest spokojna, klimatyczna, a jednocześnie wywołuje silne emocje, porusza do głębi i zapada w pamięć. To książka inna niż wszystkie, którą z pełną odpowiedzialnością mogę Wam polecić.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Wolinska_ilona
Wolinska_ilona
Przeczytane:2021-10-17, Ocena: 4, Przeczytałam,

"Urodziłam się dwa lata po tym, jak ojciec uprowadził i uwięził matkę na mokradłach. Dorastając, nie miałam pojęcia, że z moją rodziną jest coś nie tak. Uwielbiam swojego ojca. Byłam córką Króla Moczarów."

Narratorem powieści jest Helen, kobieta, która całe dzieciństwo spędziła na odludziu, całkowicie oddana i podporządkowana swojemu ojcu. Do dnia, w którym udało jej się opuścić moczary, nie wiedziała, że jej ojciec jest porywaczem, psychopatą i gwałcicielem.

Książka ta idealnie oddaje klimat thrillera psychologicznego. Narracja poprowadzona jest dwutorowo, teraźniejszość, pościg za oprawcą i przeszłość, wspomnienia Helen z jej dzieciństwa i dorastania na mokradłach. Fabuła jest prosta ale skonstruowana tak, że nie sposób oderwać się od książki. Nie ma tu szybkiej akcji, ale tło, obraz psychologiczny i misternie utakne postaci robią wrażenie. Autorka w swojej powieści  przedstawia nam historię dysfunkcyjnej rodziny, w całości skupiając się na dziecku oprawcy i ofiary. Największym atutem tej powieści jest relacja córka- ojciec oraz przemiana Heleny z dziecka wychowanego w dziczy w dorosłą kobietę. Powieść ta to doskonała analiza psychologiczna głównej bohaterki jak i jej ojca, psychopatycznego oprawcy. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to zbyt duża ilość opisów a mało dialogów. Wiadomo, że zamysł autorki był taki, że powieść pisana jest w formie wspomnień, jednak ja zdecydowanie wolę gdy książka zawiera więcej rozmów pomiędzy bohaterami.
"Córka króla moczarów" to pozycja obowiązkowa dla miłośników thrillerów psychologicznych. Różnorodna skala uczuć i emocji jest tak szeroka, że czytelnik może czuć się bezsilny w całym tym okropieństwie, by za moment jednak to wszystko zrozumieć i czuć podziw dla osoby, która jest w stanie znieść wiele zła i udowodnić, że może żyć normlanie. Mroczna, wciągająca i zaskakująca.

Link do opinii
Avatar użytkownika - gdziejatamksiazk
gdziejatamksiazk
Przeczytane:2021-10-11, Ocena: 5, Przeczytałam,

"Gazety nazwały mojego ojca Królem Moczarów, tak jak bajkowego potwora. Rozumiem, dlaczego ochrzczono go tym mianem, podobnie jak każdy, kto zna baśń Andersena, chciałabym jednak wyraźnie podkreślić, że ojciec nie był potworem."
"Córka Króla Moczarów" to przejmująca powieść, która niejeden raz zaskoczy czytelnika. Jak najbardziej można gatunkowo wpisać książkę jako thriller psychologiczny, ponieważ akcja skupiona jest na wychowaniu Heleny na mokradłach otoczonych lasem. Matka kobiety została porwana jako nastolatka przez ojca Heleny, żyli bardzo skromnie, a ojciec wychowywał córkę w całkiem inny sposób niż dzieciaki żyjące w normalnym społeczeństwie.
Autorka mocno skupiła się na wątku porwanej kobiety, małej Heleny i ojca, który był dla niej przykładem. Dziewczynka nie znając innego życia szukała aprobaty ojca, który od najmłodszych lat chętnie brał ją na polowania, uczył tropienia, obchodzenia się z bronią. Brzmi jak wariactwo? Jak najbardziej. Nie ma co się dziwić głównej bohaterce, ponieważ przez wiele lat nie wiedziała, w jakiej tak naprawdę sytuacji się znajduje. To, co dla innych wydaje się być abstrakcją, dla niej było codziennością.
Świetnie zostało ukazane, jak warunki i relacje, w których żyje się od maleństwa, zostają w człowieku i ciężko odnaleźć się w innej rzeczywistości. Jak pewne zachowania mimo tego, iż nie są normalne, nadal tkwią w takiej osobie i mają potrzebę wracać do pewnych zajęć jak np. polowania, wędkowanie czy spanie na mokradłach. Jest to silniejsze od niej, bo zostało głęboko zakorzenione w psychice.
Czy takie osoby mają możliwość normalnego życia w społeczeństwie? Nie do końca. Pismaki, paparazzi, telewizje węszą, by znaleźć gorący temat, są osoby, które chcą zbić dobry pieniądz na krzywdzie Heleny i jej matki. Ciężko dziewczynie odnaleźć się wsród rówieśników i wcale się jej nie dziwię. Dziecko wychowywane w "dziczy" jest dzikie, jak zwierzę. Zachowanie samej Heleny wcale nie ułatwiało przystosowania sie do innych norm, których nie była nauczona.
"Świat był poruszony tym, co spotkało moją matkę, ale to ja przykuwałam największą uwagę. Byłam dzikim dzieckiem, które dorastało w prymitywnych warunkach i izolacji, potomkiem niewinnej dziewczyny i porywacza, córką Króla Moczarów."
Akcja toczy się dwutorowo. Śledzimy Helenę, która dowiaduje się, że jej ojciec uciekł z więzienia i podejmuje się odnalezienia go. Powinniśmy być pewni, że nienawidzi ojca i częściowo tak jest. Ale bedąc dzieckiem był dla niej przykładem i go uwielbiała. Chciała być taka jak on. Wracamy także do dzieciństwa głównej bohaterki i dowiadujemy się, jak wyglądała jej codzienność. I właśnie ten drugi tor czasowy jest najbardziej wciągający, a jednocześnie przerażający. Wywołuje mnóstwo emocji i uwierzcie, nie raz będziecie niedowierzać, że coś takiego miało miejsce, mimo iż to fikcja. Ale czy o takich sprawach nie słyszy się w naszej rzeczywistości? Niestety tak.
Na zachętę jeszcze dodam, iż znajdziecie tutaj fragmenty baśni Hansa Christiana Andersena pt. "Córka króla moczarów". Jeśli ktoś lubi taki rodzaj thrillera psychologicznego, to jak najbardziej polecam. Dostałam naprawdę mocną historię i z niecierpliwością czekam na "Okrutną siostrę", która swoją premierę będzie miała w listopadzie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - MagdalenaCzyta
MagdalenaCzyta
Przeczytane:2021-10-17,

Przychodzę do Was z thrillerem psychologicznym, który został okrzyknięty przez krytyków amerykańskich książką lata 2017

"Urodziłam się dwa lata po tym, jak ojciec uprowadził i uwięził matkę na mokradłach.
Dorastając, nie miałam pojęcia, że z moją rodziną jest coś nie tak.
Uwielbiała swojego ojca.
Byłam córką Króla Moczarów".
Tu mogłabym zakończył, ponieważ w tych kilku krótkich zdaniach zostało zawarte wszystko.
Autorka stworzyła świetną historię, zapierającą dech w piersiach.
Opowieść jest pisana z perspektywy dorosłej Heleny, która wychowując się na moczarach potrafi polować, wytropić każdy ślad. Nauczyła się tego od ojca, który był dla niej ideałem. Do czasu, kiedy zaczęła sobie uświadamiać, że tak naprawdę jest z matką więziona przez ojca.
Teraz ma swoją rodzinę o którą musi dbać.
Dostaje wiadomość, że jej ojciec uciekł z pilnie strzeżonego więzienia i ukrywa się gdzieś w moczarach. W jej głowie kłębią się setki myśli.
Wie, że ojciec jest idealnym tropicielem i pościg został perfekcyjnie zmylony.
Teraz ona musi dopaść ojca zanim on dopadnie ją.
Czy uda jej się ochronić rodzinę? Czy to ojciec będzie jej sprzymierzeńcem? Czy wrogiem?

To co przeszkadzało mi w książce to bardzo dużo wszelkiego rodzaju opisów, nawet bardzo szczegółowych, a znikoma ilość dialogów.
Owszem opisy są piękne, ale jednak wolałabym być uczestnikiem rozmów między bohaterami.
Autorka wzbudziła ogrom emocji od smutku, po złość, zwątpienie, radość.
To jest piękne, że zmyślona historia tak nas porusza.
Książka bardzo mi się podobala, jednak tu był jeszcze spory potencjał do wykorzystania.
Z niecierpliwością czekam na listopad i najnowszą powieść autorki.

Link do opinii
Avatar użytkownika - cherryladyreads
cherryladyreads
Przeczytane:2021-10-09, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

„Córka Króla Moczarów” to naprawdę dobry thriller z bardzo ciekawą fabułą. Na pewno spodoba się osobom, które w powieściach cenią sobie dobrze stworzony portret psychologiczny postaci. A to wyszło autorce świetnie.

 

Poznajemy Helen i jej rodzinę. Kobieta utrzymuje się z produkcji i sprzedaży dżemów. Prowadzi spokojne życie do czasu, aż w radiu słyszy komunikat o ucieczce z więzienia o zaostrzonym rygorze jednego z osadzonych. Tym więźniem jest jej ojciec, który doskonale radzi sobie w poruszaniu się po podmokłych terenach i będzie trudny do złapania dla policji. Jedyną osobą, która może go wytropić jest właśnie Helena. Jego córka. Córka Króla Moczarów, która odebrała mu wolność. Rozpoczyna się polowanie.

 

Książka składa się z dwóch osi czasowych. Aktualne wydarzenia z tropienia ojca, przeplatają się ze wspomnieniami Heleny z dzieciństwa, które znajdziemy w rozdziałach zatytułowanych „Chata”. Czytając o przeszłości Heleny byłam przerażona warunkami w jakich przyszło żyć jej i jej matce. Ogromnie współczułam obu, choć to ewidentnie matka Helen jest w gorszej sytuacji. Dziewczyna w wieku dwunastu lat została porwana i doskonale pamięta swoją rodzinę i poprzednie życie. Helena, dla której dom na moczarach jest jedyną rzeczywistością jaką zna, szybko adaptuje się do zastanej sytuacji. Ojca traktuje jako wzór do naśladowania, a jej relacja z matką jest raczej nikła. Z czasem zdaje sobie sprawę, że ojciec to tyran, ale nadal jej przywiązanie do niego jest ogromne, a wpływ jaki na nią ma obezwładniający.

 

Podczas lektury towarzyszyła mi cała masa emocji, dlatego musiałam sobie dozować zawartość książki. Choć przedstawiona historia to fikcja literacka, jest jednak na tyle realna, że mogłaby się wydarzyć naprawdę i dlatego opisywane sytuacje mogą czytelnika przytłoczyć. Powieść dość powoli się rozwija, wydarzenia nabierają tempa dopiero pod sam koniec, ale to wcale nie musi być wadą książki. Ja co prawda lubię jak się dużo dzieje, ale w przypadku tej opowieści i bagażu emocji jaki ze sobą niesie, to nawet lepiej, że czytelnik ma czas przetrawić doświadczenia małej dziewczynki i jej młodej matki.

Muszę dodać, że nie tylko postać Heleny została doskonale wykreowana. Jej matka i ojciec to również postacie, którym autorka poświęciła dużo czasu. Z kart książki wyłania nam się obraz relacji polegającej na przemocy i zastraszaniu. Widać też trudną więź między matką, a córką. Nie są one tak blisko, jak zazwyczaj w takich relacjach. Jest gorzej, bo Helena czasem grozi swojej matce, a na pewno okazuje jej pogardę. A nieprzewidywalny ojciec i we mnie budził przerażenie.

Jest to powieść z gatunku tych, które zapadają w pamięci czytelnika na długo. Jeśli nie przeszkadza wam powolne tempo w powieściach, a lubicie książki, które mocno oddziałują na emocje to „Córka Króla Moczarów” powinna spełnić wasze oczekiwania!

Link do opinii
Avatar użytkownika - kavayee
kavayee
Przeczytane:2019-03-10,

Opowieść Karen Dionne zaczyna się niepozornie. Tym bardziej, że tytuł książki nie sugeruje jednoznacznie treści książki. Wręcz przeciwnie, zderzenie kontrastu okładki z tytułem powoduje uczucie niepewności i rozdźwięku w ich odczytaniu. W końcu trzymamy w rękach thriller, ale jego tytuł insynuuje nam baśniowość treści. Jak jest naprawdę? Karen Dionne stworzyła thriller psychologiczny, wymagający od czytelnika uwagi i jednocześnie w pełni ją angażujący. Stopniowo wpełza on w naszą świadomość, zostawiając ślady w wielu istotnych jej częściach. Na koniec zostawiając z refleksjami i ogólnym bardzo pozytywnym odbiorem tej nietypowej powieści.

"Córka króla moczarów". Taki tytuł miała baśń Hansa Christiana Andersena, w której księżniczka miała dwoistą naturę. Za dnia była przepiękną dziewczynką, lecz złą z charakteru. W nocy stawała się zaś brzydką żabą, z dobrym sercem. Helena Pelletier jest owocem związku złego człowieka z łagodną kobietą, ale czy nosi w sobie podobieństwo do księżniczki Andersena? Przekonajcie się sami, czytając "Córkę króla moczarów" Karen Dionne.

Całość recenzji na zukoteka.blox.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - Northman
Northman
Przeczytane:2019-03-10,

Moczary, psychopata (tylko jeden?), psychologiczna gra... WOW!

Znacie to uczucie, kiedy kończycie książkę, zamykacie ją... po czym jest jedno wielkie "uff", "wow", i... ten stan małej euforii połączony z niedosytem - "ale jak to? dlaczego? to już koniec?"... :) "Córka króla moczarów" daje WŁAŚNIE TAKI EFEKT!

Kocham, uwielbiam, przepadam za CZYMŚ TAKIM :) Mocne, mroczne, niejasne, trzymające w napięciu... ooo tak, takie książki to jest to! Karen Dionne daje nam do ręki thriller psychologiczny z najwyższej półki. Rodzina żyjąca w szczęściu w domku na moczarach okazuje się być patologiczną rodzinną pułapką, stworzoną przez psychopatę dla żony i córki. Po latach córka próbuje prowadzić normalne życie w cywilizowanym społeczeństwie, lecz jej ojciec ucieka z więzienia... i rozpoczyna się polowanie... tylko kto tak naprawdę na kogo poluje? :) Świetna (!) książka!

Pytanie cisnące się po lekturze na usta brzmi: do jakiego stopnia decydujemy sami o swoim wnętrzu, o swoim "ja", i czy to, za kogo się uważamy, jest wiernym odbiciem tego, kim tak naprawdę jesteśmy. I czy aby mroczna strona naszej duszy nie jest silniejsza, a na co dzień tylko drzemie... obserwując spod na wpół przymkniętych powiek wszystko wokół, czekając tylko na odpowiednią chwilę, by dojść do głosu... i się przebudzić... :) Szalenie cenię sobie książki z jakimkolwiek aspektem psychologicznym - tutaj dostałem tego tyle, że długo jeszcze będę tym nasycony ;)

Bardzo fajnym, niepokojącym i mrocznym akcentem jest powiązanie całej historii z indiańskimi wierzeniami i legendami. To, czego do końca nie rozumiemy i nie znamy zawsze przydaje stosownego dreszczyku grozy takim książkom jak ta... Za to wielkie wielkie dodatkowe brawa.

Gorąco polecam!

Dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina za egzemplarz recenzencki.

Recenzja znajduje się także na moim blogu:
https://cosnapolce.blogspot.com/2017/12/corka-krola-moczarow-karen-dionne.html

Link do opinii
Avatar użytkownika - RudaRecenzuje
RudaRecenzuje
Przeczytane:2019-03-10,

Helena wychowała się na moczarach. W wolnych chwilach uczyła się polować i strzelać, a za całe towarzystwo miała matkę i ojca. Dziewczyna nie zdawała sobie sprawy, że z jej życiem coś jest nie tak, dopóki nie dowiedziała się, że jest więziona i izolowana. Kilkanaście lat później musi zmierzyć się z ojcem kolejny raz, rozgrywając pojedynek na śmierć i życie.

Książkowa seria „Gorzka Czekolada” jeszcze nigdy mnie nie zawiodła, dlatego po prostu nie mogłam przejść obojętnie obok najnowszej książki, która zasiliła jej szeregi. Szczególnie, gdy powieść zapowiada się tak dobrze- bardzo klimatycznie, z mrocznym klimatem i psychologicznym zacięciem. Moje oczekiwania były ogromne, a kredyt zaufania dość ograniczony. Czy Dionne zasłużyła na słowa uznania?

Uwielbiam thrillery i uważam, że zawsze jest na nie dobra pora. Staram się sięgam po tytuły zapowiadające się wyjątkowo dobrze, dlatego, że moje oczekiwania wobec nich wciąż rosną. A jaki powinien być dobry thriller? Wypełniony po brzegi napięciem, oparty na wartkiej akcji, skłaniający do myślenia, zaskakujący zakończeniem. To warunki, bez których zwyczajnie nie wyobrażam sobie, by książka mogła zaliczać się do tej kategorii. Z wielką radością muszę przyznać, że Dionne najwidoczniej wychodzi z tego samego założenia. „Córka króla moczarów” bardzo przypadła mi do gustu od samego początku i z wielkim żalem ją odkładałam, gdy codzienność sprowadzała mnie na ziemię.

Pierwszoosobowa narracja to element, który szczególnie przykuwa uwagę. Główna bohaterka powieści, Helena, szczerze, bezkompromisowo i niezwykle drobiazgowo opowiada o swoim dzieciństwie na moczarach. Z jej relacji wyłania się obraz zaskakujący, mroczny, a przede wszystkim niezwykle intrygujący. Im bardziej zagłębiamy się w tę historię tym mocniej czujemy towarzyszące jej szaleństwo, a szczegóły, o które na bieżąco jest uzupełniana, przyprawiają o ciarki. Opowieść Heleny jest niepokojąca, ale sposób przedstawienia dodaje jej realizmu i sprawia, że zaczynamy się zastanawiać, jak wiele podobnych wydarzeń mogło mieć miejsce w rzeczywistości.

Napięcie obecne w powieści jest bardzo dobrze wyczuwalne od pierwszego rozdziału, a prowadzenie narracji w sposób naprzemiennie ukazujący dzieciństwo Heleny i bieżące wydarzenia, sprawia, że podczas lektury odczuwamy niepokój i niecierpliwość. Dionne przez cały czas utrzymuje nas w przekonaniu, że to jedynie cisza przed burzą, a chęć poznania zakończenia sprawia, że podążamy za nią szybko, z wypiekami na twarzy. Spodziewałam się, że autorka więcej uwagi poświęci bieżącej akcji, nieco spychając na bok dzieciństwo bohaterki. W moim odczuciu było jednak na odwrót. Co najważniejsze- w ogóle mi to nie przeszkadzało. Młodość Heleny zupełnie mnie pochłonęła.

Tematyka moczarów nie nasuwała mi wcześniej żadnych konkretnych skojarzeń. Zabrałam się za lekturę licząc na mocną i emocjonującą rozrywkę, wierząc, że tyle mi na początek wystarczy. Tymczasem świat wykreowany przez Dionne mocno podziałał na moją wyobraźnię i zaostrzył mój apetyt czytelniczy. Autorka opisała moczary w taki sposób, jakby sama spędziła na nich kilka lat. Rzeczowo, drobiazgowo, realistycznie. Chłód, ponurość, posępność, ciemność- te elementy składają się na niebanalną i wiarygodną rzeczywistość. Opisy codziennego życia bohaterki zrobiły na mnie bardzo duże wrażenie, nieprędko zapomnę o tej książkowej codzienności.

W pewien dziwny i zaskakujący sposób fascynuje mnie zło, a książki brutalne mocno mnie kuszą i pozwalają nieco tą potrzebę zaspokoić. Dzięki Dzionne miałam okazję poznać niezwykłą i niebanalną postać, jaką okazał się Król Moczarów. Każdy rozdział przybliża nas do poznania tego dziwnego mężczyzny. Okrutnego, brutalnego, narcystycznego. Sposób, w jaki traktuje rodzinę, obchodzi się z życiem, funkcjonuje w tym podejrzanym miejscu. Ukazanie tych elementów udało się autorce po prostu mistrzowsko. Dawno nie spotkałam tak interesująco zarysowanego bohatera. Za jego sprawą zło przybrało zupełnie inny, bardziej wyrafinowany charakter.

„Córkę króla moczarów” przeczytałam jednym tchem, poświęcając jej każdą wolną chwilę, z wielką pasją zmierzając ku zakończeniu. Nie znalazłam ani jednej rzeczy, do której mogłabym się przyczepić. To świetnie skonstruowana, bardzo klimatyczna i apetycznie mroczna powieść.   

Link do opinii
Avatar użytkownika - Joannate
Joannate
Przeczytane:2018-10-22,

Książka zaskakująca, oryginalna i ciekawa. Helena, na pozór zwyczajna żona i matka, skrywa pewną tajemnicę: jest córką przestępcy, który uprowadził jej matkę, gdy ta miała zaledwie 14 lat i zmusił do życia z nim w nędznej chacie położonej na odludziu, otoczonej bagnami i mokradłami. Urodzoną z tego związku córkę nauczył tropienia zwierzyny i róznych sposobów jej zabijania, a wychowywana przez wiele lat na bagnach dziewczyna nie wiedziała nic o prawdziwym świecie. 

Kiedy jej ojciec trafił do więzienia, a sprawa porwania stała się źródłem zainteresowania dziennikarzy, Helena nie mogła odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Z czasem udało jej się jednak odrzucić przeszłość, zmieniła nazwisko, założyła rodzinę i prowadziła spokojne zycie do czasu, gdy usłyszała w radio, że jej ojciec - Król Moczarów, jak go przezwała prasa - uciekł z więzienia. Bojąc się o własną rodzinę, Helena postanawia wykorzystać lekcje, jakich udzielił jej w dzieciństwie ojciec, żeby go wytropić i wsadzić z powrotem do więzienia. 

Intrygująca lektura! 

Link do opinii
Avatar użytkownika - verreads
verreads
Przeczytane:2018-01-10,

Wyobraźcie sobie życie na całkowitym odludziu. Brak elektryczności, bieżącej, ciepłej wody, kontaktu z jakimikolwiek innymi ludźmi poza waszymi rodzicami. Wydawać by się mogło, że to sytuacja nie do zniesienia, że nikt normalny w dzisiejszym świecie by tego nie wytrzymał. Tak właśnie wyglądała codzienność Heleny. Jednak ona nie widziała w tym kompletnie nic złego, od urodzenia mieszkając na moczarach nie zdawała sobie sprawy, że tak naprawdę niedaleko od niej istniał inny, cywilizowany świat. Nie była świadoma wówczas również, że jej matka, będąc nastolatką została porwana przez jej ojca i więziona przez cały ich okres życia w starej chacie na moczarach. Teraz, lata później, mając już własną rodzinę, kobieta po raz kolejny będzie musiała zmierzyć się z demonami przeszłości. Jej ojcu bowiem udaje się zbiec podczas transportu do więzienia, w którym miał spędzić resztę swoich dni. Tym razem w niebezpieczeństwie jest jednak nie tylko Helena, ale także jej mąż i dwie córeczki, które kobieta postanawia chronić za wszelką cenę. Jak wiele będzie musiała poświęcić? Co zrobi, gdy ponownie stanie twarzą w twarz z potworem - jej ojcem?

 "Nie dziedziczymy Ziemi po naszych przodkach, tylko pożyczamy ją od naszych dzieci." 

W pozycji tej prowadzona jest pierwszoosobowa narracja, którą zdecydowanie preferuję. Wszystkie wydarzenia poznajemy bezpośrednio z perspektywy głównej bohaterki, Heleny, dzięki czemu jesteśmy w stanie dogłębnie poznać zarówno ją, jak i uczucia oraz emocje jej towarzyszące. Ma to naprawdę spore znaczenie, gdyż akcja dzieje się na dwóch płaszczyznach - obecnej, zaraz po ucieczce jej ojca oraz w przeszłości, z czasów, gdy przez dwanaście lat dorastała na odludziu.

Przyznam, że nie często zdarza mi się mieć trudności w ocenie bohaterów, jednak w tym przypadku właśnie tak było. Momentami ogromnie współczułam Helenie, chwilami natomiast kompletnie nie rozumiałam jej zachowania i wręcz obwiniałam ją o współudział w tej całej chorej sytuacji. Należy jednak wziąć pod uwagę fakt, że dorastając tak naprawdę nie widziała ona nic złego, czy nawet nienormalnego w otaczającej ją rzeczywistości. Wszelkie wzorce i zachowania czerpała głównie z postaci swojego ojca, który stał się dla niej wręcz kimś w rodzaju guru. Jej matka z kolei całkowicie usunęła się w cień, praktycznie nie pełniąc roli rodzica, szczególnie pod względem emocjonalnym. Rodząc Helenę nie miała nawet siedemnastu lat, dopiero wkraczała w dorosły świat, w dodatku w tak brutalny, nieludzki sposób. Możecie się dziwić, że przez tak długi okres nie zaplanowała ucieczki, że była posłuszna swojemu oprawcy, mimo iż okazji jak i sposobności do wydostania się z moczarów było naprawdę całkiem sporo. I przyznam, ja również z początku kompletnie tego nie rozumiałam. Siedząc pod ciepłym kocem i popijając parującą jeszcze herbatę łatwo jest oceniać, przecież JA z pewnością zachowałabym się inaczej, walczyłabym, za wszelką cenę. Jednak rzeczywistość czasami bywa całkiem inna, tu już nawet nie chodzi o syndrom sztokholmski, a o uświadomienie sobie, że im mocniej walczymy, tym mniej zyskujemy będąc karanym, karanym w bezwzględny, brutalny sposób.

Styl autorki bardzo przypadł mi do gustu, był przystępny i mimo trudnej tematyki przyjemny w odbiorze, a opisy poszczególnych miejsc niezwykle barwne i szczegółowe. Dionne w umiejętny sposób stopniowo budowała napięcie balansując pomiędzy dwiema ramami czasowymi, przeszłością oraz teraźniejszością. Rozdziały niemal za każdym razem kończyły się w taki sposób, że po prostu musiałam czytać dalej i poznać odpowiedzi na coraz bardziej nurtujące mnie pytania - Jak ostatecznie udało im się wydostać z chaty na moczarach? Czy Helena będzie w stanie wytropić własnego ojca? Co zrobi, gdy stanie z nim twarzą w twarz? A gdy je otrzymałam... cóż, sądzę, że pomysł na fabułę był wręcz genialny, jednak jego potencjał niestety nie został do końca wykorzystany. Zakończenie wydawało mi się odrobinę nieprzemyślane, zbyt pochopnie urwane, zdecydowanie mogłoby zostać bardziej rozwinięte.

Należę do osób, których nie przerażają przedstawieni w książkach zabijający z zimną krwią seryjni mordercy, czy wręcz lejąca się litrami krew. Jednak porwania, ubezwłasnowolnienie, przemoc psychiczna - to właśnie one budzą we mnie największe, gdzieś głęboko skrywane emocje, i ta pozycja z pewnością je ze mnie wydobyła. Lęk, niedowierzanie oraz współczucie kotłowały się we mnie podczas lektury, tworząc wręcz dyskomfortowe uczucie niepokoju. Myślę, że właśnie to jest największą zaletą "Córki Króla Moczarów", emocje, które budzi do życia ta pozycja. 

   Podsumowując, jeżeli lubicie thrillery psychologiczne o nietypowej tematyce, ten powinien przypaść Wam do gustu. Mimo dosyć przeciętnego zakończenia, z pewnością nie żałuję czasu, który spędziłam z tą pozycją i ostatecznie jestem usatysfakcjonowana z lektury, chociażby ze względu na emocje, które we mnie wywołała. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - gania
gania
Przeczytane:2023-02-12, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2023,

Wciągający thriller psychologiczny

Link do opinii
Avatar użytkownika - LadyPasja
LadyPasja
Przeczytane:2021-11-02, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Miłość dziecka do rodzica i rodzica do dziecka to najpiękniejsza więź na świecie, oparta na trosce, bezpieczeństwie, szacunku i bezwarunkowej, absolutnej miłości. Jednak nie jest tak zawsze...

Helena kocha ojca, jest zachwycona jego wiedzą i olbrzymią siłą. Każdy przejaw aprobaty traktuje jak najwspanialszy dar. Uczy się, co w jej domu jest akceptowane, a co nie jest tolerowane.

,,Dorastając, nie miałam pojęcia, że z moją rodziną jest coś nie tak. Dzieci zwykle tego nie wiedzą, każda sytuacja jest dla nich całkowicie normalna". Helena ufa ojcu bezgranicznie, a że nie ma kontaktu z nikim innym (prócz ojca i wycofanej matki) nie ma świadomości, jakie zło zagnieździło się na mokradłach. Po latach życia w ukryciu wychodzi poza obszar władzy ojca. ,,Kochałam ojca, ale także winiłam go za swoje cierpienie i za to, że muszę teraz walczyć o przystosowanie się do społeczeństwa."

Wchodzenie Heleny w nowy świat, w nieznany ład społeczny jest niewyobrażalnie trudne, pytanie, czy w ogóle możliwe. Wzorców zakorzenionych przez lata nie da się tak łatwo wyzbyć, myślenia nie da się łatwo zmienić a uczuć, przekreślić.

Ten thriller to historia dziecka porwanej kobiety i zwyrodnialca. Historia kobiety, która próbuje rozprawić się z trudną przeszłością... Zrozumieć, zaakceptować, odrzucić elementy składające się na jej dzieciństwo i zacząć żyć... żyć ,,normalnie" w ,,normalnej rodzinie" w ,,normalnym ładzie społecznym". To opowieść kobiety, która już po terapii, po poznaniu historii innych zniewolonych kobiet stara się zrozumieć siebie oraz swoją udręczoną matkę. ,,Kiedy człowiek uświadamia sobie, że im więcej walczy, tym surowiej jest karany, dość szybko uczy się robić to, czego wymaga porywacz... Po pewnym czasie, nawet gdy ofiara bardzo chce, nie będzie próbowała uciec."

Przed Heleną ostatnia walka. Musi wyśledzić zbiegłego z więzienia ojca i doprowadzić do jego ukarania... musi to zrobić, by żyć.

Gorąco polecam lekturę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anonim2414
Anonim2414
Przeczytane:2021-10-11, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Jakie to było dobre! Jakie to było świetne!!! Ja nawet nie wiem od czego zacząć bo myśli kotłują się w głowie...

Historię zawartą w książce opowiada nam dorosła kobieta, która jest żoną i matką. Ale nikt z jej bliskich nie zna historii jej życia a ona sama najchętniej by o niej nie pamiętała... Jednak przeszłość wraca.

W dzieciństwie jedyni ludzie jakich znała to jej rodzice. Wychowywana w dziczy, od małego szkolona by przetrwać. Tropienie i zabijanie nie jest jej obce. A wszystkiego nauczył ją ojciec, którego kochała nad życie mimo, że ten wzbudzał w niej nie tylko szacunek , ale też lęk i strach... Nie bez powodu..

Gdy miała 12 lat stanęła przeciwko niemu.. A teraz on, po nastu latach ucieka z transportu więziennego i ukrywa się w lesie nieopodal jej domu...

Ona wie, że to nie przypadek. Wie także,że tylko ona może go wytropić a jedyne co musi zrobić, to stać się myśliwym, którego on stworzył.

Przyszedł czas na wyrównanie rachunków. Ona -dziecko sprzed laty uprowadzonej nastolatki oraz jej porywacza. On-bezwzględny porywacz jej matki czyli jej ojciec...

Jak wspomniałam na początku, książka jest rewelacyjna. Ona nie tylko trzyma w napięciu, ale też wywołuje w nas multum innych uczuć. Strach, smutek, współczucie, podziw, złość, nienawiść oraz miłość... Są też tu takie momenty, w których łzy napływają do oczu.

Link do opinii

Książka po której spodziewałam się napięcia, wnikliwości, a także tego, że mnie zaskoczy okazała się w 100 procentach historią przewidywalną. Czekałam, czekałam i nic. Jeśli więc ktoś oczekuje efektu "wow!!!", prawdopodobnie będzie zawiedziony. Książka napisana jest dobrze, zwyczajnie, akcja toczy się ani za wolno, ani za szybko, tak letnio raczej. Zaskoczenia nie ma. To, co mi przeszkadzało, to zbyt naturalistyczne opisy, które w moim odczuciu nie spełniły swojego zadania. Czytałam tę książkę w ramach odpoczynku, i odpoczęłam. Nie było w niej zapowiadanych emocji. Ot, takie czytadełko. Trudno mi o niej napisać cokolwiek więcej, niż to, że właśnie letnia była.
 

Link do opinii

Czy dziecko wychowane w izolacji wśród dzikiej przyrody tylko przez rodziców może odnaleźć się we współczesnym społeczeństwie? Prawdopodobnie. Sprawa komplikuje się gdy dochodzi do tego bagaż świadomości, że ojciec był porywaczem i psychopatą, a matka ofiarą, że dla dziadków jesteś owocem gwałtu i wszyscy wokoło znają twoją historię. Helena w dorosłym życiu próbuje odciąć się od przeszłości, zmieniła nazwisko, jest żoną i matką dwóch dziewczynek, ale przed rodziną ukrywa swą przeszłość (choć genetyki nie oszukasz - zarówno Helena jak i jedna z jej córek wykazują podobieństwo do ojca Heleny). Gdy "król moczarów" ucieka z więzienia - jedyna znająca go na wskroś i mogąca mu stawić czoło osoba, czyli córka podejmuje walkę, by ocalić swą rodzinę. Podobało mi się to emocjonalne odizolowanie bohaterki, fakt, że wychowała się w patologicznej rodzinie wpłynął na jej postawę nawet wobec najbliższych, de facto to ojciec jest jej najbliższy, on ją ukształtował i oboje o tym wiedzą. Natomiast w finalnej rozgrywce czegoś mi brakowało, akcji, napięcia, tak jakby był to szkic, bez odpowiedniej głębokości.

Link do opinii
Inne książki autora
Okrutna siostra
Karen Dionne0
Okładka ksiązki - Okrutna siostra

Spektakularny powrót autorki bestselleru Córka Króla Moczarów Dwa pokolenia sióstr. Niewybaczalna zbrodnia. Sekret, który może zniszczyć rodzinę. ...

Córka króla moczarów. Audiobook
Karen Dionne0
Okładka ksiązki - Córka króla moczarów. Audiobook

Znakomity thriller psychologiczny, połączenie ,,Dziewczyny z tatuażem" i ,,Pokoju", czyta Anna Dereszowska. Jego bohaterką jest Helena Pelletier, która...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy