Osiemnaście lat temu porwano ci córkę. A dziś do ciebie wróciła.
Osiemnaście lat temu nieznany sprawca uprowadził Helenę, sześciomiesięczną córkę Simone Porter. Simone i jej mąż Matt powoli otrząsnęli się po tej tragedii, lecz ból po stracie córki nigdy ich nie opuścił.
Pewnego dnia do Simone zgłasza się młoda kobieta imieniem Grace, twierdząc, że wie coś o jej zaginionym dziecku. Tylko kim jest Grace - i czy Simone może jej ufać?
Grace znika tak szybko, jak się pojawiła, a Simone rzuca się na poszukiwania swojej córki i kobiety, która być może zna miejsce jej pobytu.
W pogoni za prawdą zapędzi się na niebezpieczny grunt.
Straciła córkę. Czy straci życie, próbując ją odnaleźć?
Wciągający, mroczny thriller psychologiczny.
,,Świetna, głęboko poruszająca książka. Bohaterowie, których Kathryn Croft wykreowała w swojej powieści, są tak wiarygodni, że ich historię nie tyle się czyta, ile przeżywa z rosnącym niepokojem. Autorka wykazuje wrodzony talent do literatury tego gatunku; śmiało można ją stawiać na równi z uznanymi pisarzami, takimi jak S.J. Watson, Elizabeth Haynes i Gillian Flynn".
Phillip McKee
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2017-03-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 350
Tytuł oryginału: The Girl You Lost
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Julita Mastalerz
„ – Simone nie panikuj, ale to mama. Mówi, że nie może znaleźć Heleny. Ja pójdę do parku, ale ty musisz tu zostać, na wypadek gdyby trzeba było czekać na policję. Mama właśnie do nich dzwoni, ale może będą chcieli przysłać kogoś tutaj, sam nie wiem. Cholera, cholera…”
Ta książka zrobiła na mnie duże wrażenie! Napisana w pierwszej osobie czas teraźniejszy, z punktu widzenia Simone, która z wielkim uporem podąża za śladami Grace-swojej zaginionej córki? Autorka rzuca dużo czerwonych śledzi. Wspomnienia oferują pewne wskazówki, więc wiemy, że to, co się dzieje, jest czymś więcej, niż na pierwszy rzut oka. Z pozoru można się domyślać zakończenia, ale tylko z pozoru. Na zaledwie 350 stronach z łatwością czytałam tę książkę podczas wakacji. Jest dobrze napisana, akcja dzieje się dość szybko. Zawierał kilka zbiegów okoliczności, ale nawet mój wybredny mały umysł był w stanie zlekceważyć je dość łatwo, kiedy przedzierałam się przez ten zwrotny psychologiczny thriller. Mnie zakończenie wstrząsnęło, a książka zapadła głęboko w pamięć i szybko o niej nie zapomnę. Chwilami wracam do niej i rozmyślam co by było, gdybym to ja była właśnie Simone, czy bym mogła żyć z takim kłamstwem? Na szczęście co bardzo lubię w zakończeniach książek pomimo ogromnej tragedii dla głównej bohaterki-Simone jej życie dalej idzie do przodu i jest szczęśliwa. Lubię właśnie tego typu książki coś, co się dzieje nie tak jak byś powinno, ale mimo wszystko po burzy zawsze wychodzi słońce. To moja pierwsza styczność z twórczością Kathryn Croft i bardzo chętnie przeczytam jej następne książki. Jak najbardziej książka jest godna przeczytania, więc gorąco polecam.
Simone i Matt wcześnie zostali rodzicami. Właściwie ledwie wkroczyli w dorosłość gdy na świecie pojawiła się ich córeczka Helena. Mimo młodego wieku całkiem dobrze sobie radzili, godząc opiekę nad maleństwem z resztą codziennych obowiązków. Zawsze mogli też liczyć na pomoc Miriam, matki Matta. Gdy Helena miała sześć miesięcy, doszło do tragedii. Dziewczynka zaginęła. Została porwana podczas spaceru w parku. Wystarczyła chwila nieuwagi Miriam, a dziecko zniknęło bez śladu. Natychmiast wszczęto poszukiwania, które niestety nie przyniosły efektów. Heleny nie odnaleziono. Z czasem Simone i Matt otrząsnęli się po tej tragedii. Skończyli studia, zdobyli dobrą pracę, odnieśli sukces, jednak ból po stracie córki nigdy ich nie opuścił. Nie zdecydowali się kolejny raz zostać rodzicami. Mija osiemnaście lat od tragicznych wydarzeń, gdy pewnego dnia do Simone zgłasza się młoda kobieta - Grace. Twierdzi, że najprawdopodobniej jest jej córką, zaginioną Heleną. Na dowód przynosi pluszaka, identycznego jak ten, którego w dniu porwania Helena miła ze sobą w wózku. Choć Simone ma mnóstwo wątpliwości, w jej sercu zaczyna tlić się nadzieja. Kobieta postanawia sprawdzić czy Grace mówi prawdę i faktycznie jest jej córką, czy może to oszustka. Jednak nim udaje jej się czegokolwiek dowiedzieć, Grace znika. Zdesperowana Simone nie zamierza się jednak poddać. Wykorzystując informacje, które Grace jej podała, rozpoczyna kolejne w swoim życiu dramatyczne poszukiwania. W pogoni za prawdą odkryje szokujące sekrety. Z uporem podąża śladami Grace, nawet gdy sytuacja robi się coraz bardziej niebezpieczna. Dokąd doprowadzą ją poszukiwania? Czy Grace faktycznie jest Heleną? Kto stoi za porwaniem sprzed lat? "Córeczka" to thriller, który wciąga od pierwszych stron. Fabuła jest pełna tajemnic i niespodziewanych zwrotow akcji, które chwilami są tak nierealne i mało prawdopodobne, że nie sposób pozbyć się wrażenia, że strasznie to wszystko naciągane. Poza głównym wątkiem, ciekawości całej powieści, nadają dodatkowe rozdziały, które są swego rodzaju spowiedzią, coraz bardziej przerażającą i obrzydliwą. Dopiero na samym końcu poznajemy tożsamość narratora tych rozdziałów i dowiadujemy się jaką rolę odegrał w całej historii. "Córeczka" to ciekawy i wciągający thriller, który bardzo dobrze się czyta. Co prawda chwilami jest nieco naciągany, a niektóre wątki od pewnego momentu są częściowo przewidywalne, jednak mimo wszystko uważam, że książka warta przeczytania.
Kathryn Croft "Córeczka" ❤
Mroczna, przerażająca przeszłość, która nauczy każdego, by nikomu nie ufać, nawet bliskim.
Simone straciła półroczną córeczkę Helenę. Mała została porwana podczas spaceru z babcią. Młodzi rodzice przez długie lata żyli w koszmarnym poczuciu bezradności. Po osiemnastu latach Simone Porter napotyka się na Grace, która twierdzi, że jest jej córką. Dzień później Grace znika, a Simone wyrusza w pogoń, by dociec prawdy. Czy Grace to Helena?
Prócz pierwszoosobowej narracji głównej bohaterki, autorka postanowiła wnieść tajemnicę i wpleść co parę rozdziałów wspomnienia nieznanego nam mężczyzny.
Niby głównym wątkiem jest porwanie niemowlęcia, to przy okazji dowiadujemy się o wydarzeniach pobocznych. Zastanawiałam się co ma piernik do wiatraka, lecz pod sam koniec wskazuje na to, iż obie sytuacje są ze sobą ściśle powiązane. Zakończeniem jestem zdumiona. Cała ta historia dogłębnie mną wstrząsnęła. Czułam niesmak.
Książka pełna sekretów i dreszczy.
Jeśli jesteś fanem thrillerów psychologicznych, to sięgnij po "Córeczkę". 😉
,, Córeczka" to wciągający, mroczny thriller psychologiczny, w którym zatracisz się już od pierwszej strony, choć zaczyna się tak niewinnie...
Młodzieńcza miłość, wpadka, ktoś pomyśłi- koniec świata, ale nie Simone i Matt. Kiedy na świecie pojawia się ich córeczka Helena, para zbliża się do siebie jeszcze bardziej. Jest im trudno, nowe wyzwania, studia Matta i ta obskurna kawalerka wcale im niczego nie ułatwiają, ale dla córki są w stanie zrobić wszystko.
Kiedy pewnego dnia półroczną Helenkę ktoś uprowadza z parku, w którym była pod opieką babci, życie Simone i Matta obraca się o 180 stopni. Osiemnaście lat poszukiwań, wiele pytań bez odpowiedzi i nagle pojawia się ona- Grace, dziewczyna, która twierdzi, że jest Heleną.
Przed małżeństwem pojawia się chwila zwątpienia, czy w ogóle zaufać dziewczynie, przecież już tyle razy ktoś próbował się podszyć pod ich córkę, minęło tyle lat,ale, dlaczego Grace znikła?
Cała ta historia nie daje spokoju Simone,która zadaje sobie coraz więcej pytań. Czy to możliwe, że Helena żyje? Czy Simone uda się dowieść prawdy i czy takiego rozwiązania się spodziewała? Czy Simone i Matt odzyskają ukochane dziecko, a ich życie wróci na właściwe tory?
Są takie książki obok, których nie możesz przejść obojętnie. Takie, które odrywają cię od wszystkich obowiązków i zajęć. Taka właśnie jest ,, Córeczka" Kathryn Croft. Świetnie skonstruowana fabuła trzyma w napięciu do samego końca, a nieszablonowe scenariusze powodują, że wcale nie tak łatwo domyśleć się rozwiązania całej historii. Ja zupełnie nie spodziewałam się takiego zakończenia!
Książka przypadnie do gustu każdemu pasjonacie niebanalnych zagadek i mrocznych tajemnic. Polecam!
Simone i Matt jako młodzi ludzie zostali rodzicami. Niestety nie zaznali smaku rodzicielstwa zbyt długo. Gdy ich córeczka miała pół roku, spotkała ich tragedia. Matka chłopaka wzięła na spacer małą Helenę i to był ostatni raz kiedy ją widzieli. Została ona porwana. Kto to zrobił? Kim był porywacz, a może kim byli porywacze? I dlaczego to robili?
Po utracie córeczki życie Matta i Simone toczyło się dalej, udało im się stanąć na nogi i razem przetrwać te ciężkie chwile.
Po osiemnastu latach od tego strasznego dnia, kobietę zaczepia młoda dziewczyna, która uważa, że coś wie na temat zaginięcia jej dziecka. Na dowód pokazuje jej pluszaka, który w dniu porwania Heleny był u niej w wózku. Simone jest rozdarta i nie wie czy może ufać Grace - takim właśnie imieniem przedstawiła się dziewczyna. Już nie raz naciągacze próbowali ją oszukać i dawali nadzieję. Jednak ta sprawa nie daje jej spokoju i postanawia działać. Co wtedy się dzieje? Grace znika i nikt nie wie tak naprawdę gdzie ona jest. Simone staje przed podjęciem ważnej decyzji. Czy chce ją odnaleźć? Długo się na zastanawia i zaczyna poszukiwania, które okazują się ciężką i wyboistą drogą. W przeciągu krótkiego czasu wiele się dzieje, jeszcze więcej spraw wychodzi na jaw, a najgorsza prawda jest zbyt blisko, by ją zauważyć. To nie jest nic miłego być na miejscu tej kobiety, to nawet nie jest nieprzyjemne, to jest tragiczne i wstrząsające...Czy po takich przeżyciach można wrócić do normalnego funkcjonowania?
Nie wiem co mnie skłoniło, by sięgnąć po tę książkę. W sumie nawet nie miałam ochoty jej przeczytać. Okładka jest dobra, przyciąga wzrok, ale jednak ten wózek i tytuł książki wywoływał u mnie gęsią skórkę. Chyba bałam się tej lektury, obawiałam się, że zastanę w niej sprawy, po których nie będę mogła zasnąć. A jednak kupiłam ją i czekała pewien czas na swoją kolej. Gdy sięgnęłam po nią, jeszcze przez chwilę przyglądałam się okładce. Otworzyłam i zaczęłam czytać...Od pierwszych stron zostałam wciągnięta w wir wydarzeń, a emocje wciąż były podtrzymywane.
W książce jest wiele zagadek, lecz największą dla mnie było to, że nie wiedziałam kim jest mężczyzna, którego wyznania co jakiś czas poznajemy. Miałam kilka swoich typów, a jednak myliłam się co do nich. Dopiero gdzieś pod koniec zaczęło mi świtać, że to może być "on" (nie, nie zdradzę któż to taki). Nie byłam pewna w stu procentach, ale moje spostrzeżenia okazały się trafnymi. Autorka sprawnie wyprowadzała mnie w błąd z wieloma sprawami. Dużo niejasności i zawirowań nie dawało mi jasnego obrazu sytuacji. Bałam się, że nie zostanie to poskładane w logiczną całość, a jednak na koniec autorce udało się połączyć wszystko w spójną całość.
Nie myślałam, że prócz porwania dziecka, które i tak jest mocnym, wzbudzającym tematem, znajdę w książce jeszcze inne wątki budzące strach. Niestety tak mocnych scen się nie spodziewałam.
Podziwiam Simone za jej wolę walki, za wytrwałość w dążeniu do rozwiązania sprawy. Naprawdę dzielna z niej kobieta. Ale czy nie każda matka, by tak postąpiła? Myślę, że każda. Strach i ból odchodzą wtedy na bok, a przed oczami widzi się wtedy tylko szczęśliwe zakończenie. Jednak czy takie ono było dla kobiety?
Jedyną osobą, której nasza bohaterka zaufała, był jej przyjaciel i to on ją wspierał. Wiele jej pomógł i tym sobie wzbudził moją sympatię. Matt, mąż Simone stał tak jakby z boku. Na początku, gdy pojawiła się Grace zachował zdrowy rozsądek, później już nie był wtajemniczony w poszukiwania. Jego żona nie chciała go martwić. Czy dobrze zrobiła? Podczas czytania pytań nasuwało się wiele. Odpowiedzi przychodziły, jedne wcześniej, a drugie później. Jednak każda z nich była szokująca.
Podsumowując, mogę śmiało napisać, że książka jest dobra, ale troszkę za mocna. A może taka właśnie miała być?
Opinia pochodzi z mojego bloga: http://biblioteczkamoni.blogspot.co.uk/
Tytuł odebrałam trochę "na opak". Byłam przekoanana, że tytułowa Córeczka szykuje jakiś szwindel. Jednak im dłużej czytałam, tym więcej miałam podejrzeń, które na końcu się potwierdziły. Świetnie się czytało. Zdecydowanie polecam.
18 lat temu 6-miesięczna córeczka Simone i Matta- Helena, zostaje porwana. Po latach, gdy udaje im się otrząsnąć po tragedii i zacząć żyć w miarę możliwości normalnie, zjawia się Grace, dziewczyna, która twierdzi, że jest Heleną i ma jej zabawkę sprzed lat. Sprawa okazuje się bardzo zawiła, uwikłanych zostaje w nią coraz więcej osób, a Grace i Simone grozi poważne niebezpieczeństwo.
Świetnie napisana książka, wciąga od pierwszej strony i trzyma w napięciu do ostatniej. Zaskakuje i przeraża. Bardzo dobra powieść!
Świetnie napisana ksiązka,która od samego poczatku wciąga.Tę powieść warto polecić miłośnikom thrillerów trzymających w napięciu i mrocznych historii.
"Osiemnaście lat temu porwano ci córkę. A dziś do ciebie wróciła".
Tyle też lat mija od porwania sześciomieięcznej córeczki Simone Porter.Pewnego dnia do Simone podchodzi młoda dziewczyna,kóra twierdzi,że jest jej zaginioną córką,na dowód tego wyciaga z torebki pluszowego króliczka ,który Helena miała w dniu porwania.Niestety tajemnicza dziewczyna tak szybko znika jak się pojawiła ,a Simone z determinacja pragnie odszukać córkę.
Autorka cios za ciosem ujawnia kolejne fakty,a ten końcowy był druzgocącym .Pomimo ,że w połowie ksiązki wiedziałam już kto za tym stoi to powieśc czyta się rewelacyjnie. Jednak w tym momencie zaznaczę, że był to przebłysk, przelotna myśl, która gdzieś mi wpadła do głowy i której postanowiłam się trzymać do końca, nie zważając na to jakie wskazówki i tropy będą pojawiały się w dalszej części książki. Ot tak, żeby zobaczyć , czy intuicja mnie nie myli.No i nie myliłam się ...Zakończenie jest na pewno szokujące,przyprawiajace o zawrót głowy.
Książka wciągnęła mnie od pierwszej strony. Nie wyobrażam sobie jak to jest stracić dziecko? Ale stracić dwa razy to już najgorszy koszmar. Nie wiem, czy zdarzenia na których opiera się fabuła są w rzeczywistości możliwe ale wolę myśleć, że nie. Młodzieńcza fantazja, wygórowane potrzeby seksualne, popełnione błędy i całe życie bagaż na plecach. Książkę czyta się szybko i lekko. Tematyka bardzo trudna ale jakże aktualna. I chociaż w pewnym momencie zaczynałam domyślać się zakończenia to i tak wcisnęło mnie ono w fotel. Dobra książka.
Za namową ananke144_czyta sięgnęłam po książkę Autorki. Nawet ściągnęłam sobie do biblioteki w aplikacji Empik go wszystkie osiem jakie są. Jednak ta o której piszę to moje pierwsze spotkanie.
Simone i Matt ułożyli sobie swoją codzienność. Nie było to łatwe, bo 18 lat temu uprowadzono ich malutką córeczkę, miała tylko sześć miesięcy. Obecnie skupiają się na pracy, małych przyjemnościach i starają się nie wracać do złych wspomnień. Tak jest do momentu, gdy Simone zostaje zaczepiona przez młodą kobietę, która twierdzi, że może być jej córką.
Cóż to była za książka. Usiadłam z nią rano do niedzielnej ineczki i było posprzątane.
Autorka tak prowadziła akcje, że wciąż mówiłam sobie jeszcze tylko jeden rozdział. Nie byłam w stanie oderwać się od lektury.
Doskonale napisana, zaskakująca i momentami szokująca. Ile w niej jest emocji, niepokoju, obawy, złości... No i jeszcze to, że w pewnym momencie zdałam sobie sprawę, iż nie znam pióra Autorki, nie wiem czy lubi happy endy, nie mogę być pewna czy ta historia dobrze się skończy.
Takie thrillery to ja lubię. Mamy dobrze nakreślonych bohaterów, tajemniczą postać, która ,,kontaktuje" się z nami w co którymś rozdziale i w czasie lektury więcej pytań niż odpowiedzi. Jestem zachwycona.
A przede mną jeszcze siedem takich spotkań
Bardzo dobry thriler, mocno wciąga w swój mroczyny świat. Serdecznie polecam.
Najbardziej porywający i zaskakujący thriller psychologiczny, jaki przeczytasz w tym roku, znakomitej Kathryn Croft, autorki bestsellerowych Nie pozwól...
Każdy ma sekrety. Ale niektóre bywają wyjątkowo groźne. Kolejny elektryzujący thriller bestsellerowej brytyjskiej autorki. Poprzednie książki Kathryn...
„Mówię ci to, żebyś wiedziała, że nie jestem chodzącym stereotypem – a zanim poznasz moją historię do samego końca, będziesz chciała, aby tak było. Byłoby ci wygodnie myśleć, że mnie zaniedbywano, że nic z tego, co się później wydarzyło, nie było moją winą. Tylko to pozwoli ci spokojnie zasnąć: poczucie, że między człowiekiem a potworem jest wyraźna granica, przepaść tak głęboka, że nigdy w życiu nie spotkałaś kogoś, kto ją przekroczył.”
Więcej