Szokujące zakończenie! Niezwykle intrygujący thriller
Pięć lat walczyłaś o swoje życie. Jedna chwila zniszczy wszystko.
Mam na imię Mia. Pięć lat temu mój mąż Zach popełnił samobójstwo. A studentka, z którą miał romans, zaginęła bez śladu.
Wierzyłam w to do dziś. Do chwili, gdy moja pacjentka Alison w czasie sesji terapeutycznej powiedziała, że... Zacha zamordowano.
A potem znikła. Kim naprawdę jest Alison i co wie o moim mężu? Wszystko okazuje się inne, niż myślałam. Moje życie rozpada się na kawałki. Czuję się, jakbym traciła zmysły. To, co odkrywam, jest coraz bardziej przerażające!
Blogerzy polecają:
Byłam zachwycona, po prostu zachwycona tą książką. Nie dało się jej odłożyć. Siedziałam wczoraj do drugiej w nocy, a dziś rano od razu powróciłam do lektury. Wow! To zakończenie. Naprawdę nie miałam pojęcia!
Life Has a Funny Way
Czuję, jakbym właśnie wysiadła z rollercoastera. Zwroty akcji przyprawią cię o zawroty głowy. A finał jest kompletnie niespodziewany.
Ali The Dragon Slayer
To jedna z tych książek, o których po prostu chcesz opowiedzieć wszystkim. Znakomita!
Books from Dusk till Dawn
Fascynująca sieć utkana z prawdy i kłamstw.
Chocolate 'n' Waffles
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2018-04-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: SILENT LIES
Mieliście okazję zapoznać się z twórczością Kathryn Croft?
„Nie ufaj nikomu” to świetnie skonstruowany thriller psychologiczny. Autorka ma genialny styl pisania i lubi zaskakiwać czytelnika nieszablonowymi pomysłami i intrygami. Akcja książki toczy się na dwóch płaszczyznach - w teraźniejszości i przeszłości. Cofając się w przeszłość możemy lepiej poznać bohaterów i motywy ich zachowania w teraźniejszości. Prowadzenia akcji dwutorowo i przedstawiania jest z perspektywy dwóch postaci niesamowicie buduje napięcie i wciąga czytelnika. Autorka tak skonstruowała fabułę, że tytuł okazuje się być bardzo trafny. Tutaj nie można nikomu ufać. Gdy wydaje Ci się, że już wiesz co będzie dalej to nagle wszystkie Twoje wyobrażenia zaczynają się walić. Bohaterzy zostali wykreowani jako postacie niezwykle intrygujące, oryginale i nieprzywidywane. Razem z fabułą tworzy to połączenie wyśmienite. Nieprzewidywalne zakończenie mogę porównać do wisienki na torcie.
Zdecydowanie polecam Wam tę książkę.
"Wszyscy nosimy blizny z przeszłości, kimkolwiek jesteśmy. Nieusuwalne tatuaże wryte w skórę."
To moja druga, dość udana, przygoda czytelnicza z książką Kathryn Croft. Podobnie jak we wcześniejszej powieści "Tylko jedno kłamstwo", autorka nie bazuje na oryginalnym czy odkrywczym pomyśle, wiele elementów znamy już z innych powieści, jednak frapująco je ze sobą spaja, powodując, że chętnie angażujemy się w rozrywkę czytelniczą z dreszczykiem. Prawda nieustannie wymyka się z rąk przesłonięta przez misternie utkaną sieć kłamstw. Wydaje się, że trafiamy na właściwy trop, ale za chwilę nasza uwaga przekierowana zostaje w zupełnie inną stronę.
Chętnie podejmuję wciągającą grę, gdzie intryga tylko pozornie sprawia wrażenie oczywistej, gdzie z dużym prawdopodobieństwem obsadzam tożsamość mordercy, kata czy ofiary, gdzie wydaje się, że znam już motywy zachowań bohaterów, ale do ostatniej strony nie jestem przekonana do wysuwanych przypuszczeń i domysłów. Owszem, trochę udaje się intuicyjnie przewidzieć, lecz wiele ujawnia się dopiero w ostatniej odsłonie, mocnej, zaskakującej, a nawet szokującej jeśli ktoś nie trafił na ten właściwy trop. Książkę czyta się szybko, ze względu na lekki styl narracji, a także ciekawy scenariusz zdarzeń, dynamiczne rytmy, dwutorowość akcji, szybkie przeskoki w czasie. Nie jest to złożony thriller, mocno trzymający w napięciu, oparty na realizmie, ale przyjemnie wypełnia czas.
Mia Hamilton pięć lat wcześniej straciła w dramatycznych okolicznościach ukochanego męża Zacha. Kobieta próbuje pogodzić się z tym, co się stało, zapewnić córce kochający dom, ułożyć życie z nową sympatią, rozwinąć własną praktykę jako psycholog. Spokojne rytmy codzienności zakłócone zostają przez zagadkową pacjentkę Alison, która po wyznaniu niepokojącego spostrzeżenia z przeszłości Zacha, zrywa kontakt i znika. Mia decyduje się bliżej przyjrzeć sprawie, odszukać świadków, znaleźć potwierdzenie przeczuć i podejrzeń. Jednak wszystko wydaje się inne niż faktycznie jest, tam gdzie wcześniej była siła, teraz tkwi słabość, fakty nie pokrywają się ze sobą, zatrute słowa nieustannie odbijają się echem w głowie, oszustwa pokazują kolejne zatrważające oblicze, zaś zaufanie staje się towarem deficytowym.
bookendorfina.pl
"Ludzie, kiedy muszą, potrafią się świetnie maskować."
Ten thriller w końcu nie udaje czegoś, czym nie jest, chociaż te wykrzykniki w opisie to hiperbola jest.
Czyta się szybko, łatwo i dość przyjemnie. Jeśli chodzi o zakończenie, to nie jest to jakiś mega twist i generalnie nie trzyma się kupy, ale jest to dość ciekawa historyjka, z mega naiwnymi chwilami akcjami i zachowaniami.
Klimacik prawie Sublokatorski, ale nie aż tak dobry.
Dwie narracje - dwie opowieści, jedna historia.
Mia. Pani psycholog. Matka. Była żona. Żona przestępcy?
"... spoglądam na mojego męża. Uśmiecha się do mnie, a jego orzechowe oczy lśnią obietnicami, jakie mi złożył. Obietnicami, które do niczego nie doprowadziły. Co zrobiłeś tej dziewczynie, Zach?"
Zach. Mąż. Ojciec. Wykładowca. Pisarz. Morderca?
"...to nie znaczy, że był niewinny. To jedynie znaczy, że jakoś, w samym środku tego wszystkiego wciąż mnie kochał."
Josie. Zakochana studentka. Katowana córka. Oddana siostra. Znienawidzona współlokatorka. Ofiara?
"Trudno mi myśleć o Zachu wyłącznie jak o wykładowcy; mam wrażenie, jakbyśmy przekroczyli jakąś granicę. Nie fizycznie, oczywiście, ale zrodziły się między nami duże emocje."
Allison. Koleżanka. Współlokatorka. Ziejąca nienawiścią. Obłąkana?
"Nie lubiłam Josie, to żaden sekret, a ona nie lubiła mnie. Przydzielono nam to mieszkanie, więc tak naprawdę nie miałyśmy wyboru i musiałyśmy znosić swoją obecność."
W sumie w wiosenne popołudnie czas przyjemnie nawet spędzony, ale głowy nie urywa.
Dłuuugi fragment i promocje: http://mniejniz0minirecenzje.blogspot.com/2018/04/nie-ufaj-nikomu-kathryn-croft.html
Mam na imię Mia. Pięć lat temu mój mąż Zach popełnił samobójstwo. A studentka, z którą miał romans, zaginęła bez śladu.
Wierzyłam w to do dziś. Do chwili, gdy moja pacjentka Alison w czasie sesji terapeutycznej powiedziała, że... Zacha zamordowano.
A potem znikła. Kim naprawdę jest Alison i co wie o moim mężu? Wszystko okazuje się inne, niż myślałam. Moje życie rozpada się na kawałki. Czuję się, jakbym traciła zmysły. To, co odkrywam, jest coraz bardziej przerażające!
Intrygujący i zaskakujący thriller. Bardzo wciągający. Pomysł na fabułę może nie jest jakiś nowatorski ale zgrabnie został opisany. Bohaterka jest trochę irytująca i nie udało mi się jej do końca polubić. Ale zaskakujące zakończenie zrekompensowało mi tę sytuację.
Z całego serca polecam. Super książka, wciągajaca, do samego końca trzyma w napięciu i to właśnie na samym końcu poznajemy prawdę.
O to właśnie chodzi w książkach żeby wciągaly. Polecam
Świetny thriller psychologiczny, który czyta się na jednym wdechu. Autorka we wspaniały sposób potrafi utkać sieć kłamstw i zasiać niepewność do tego stopnia, że sama zaczynam się gubić i wątpić, w co mogę wierzyć i co rzeczywiście jest prawdą. Postać Alison jest genialnie opisana, jako osoba niezrównoważona psychicznie i już po jakimś czasie zaczynam wierzyć, że za całą zbrodnię jest odpowiedzialna właśnie ona. Okazuje się jednak, że prawda jest dużo bardziej złożona i nie tak jednoznaczna, jak mogłoby się wydawać.
Mia została wdową w młodym wieku. Po stracie męża wychowuje sama małą córeczkę. Musi pogodzić się z tym co ludzie mówią o Zachu i chronić swoje dziecko. Po prostu musi z tym ciężarem żyć i odnaleźć drogę, którą szczęśliwie będzie podążać. Przez pięć lat żyła ze świadomością, iż jej mąż popełnił samobójstwo, a za życia miał romans ze studentką, która tej feralnej nocy zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach.
Od tragedii minęło kilka lat, a do gabinetu kobiety weszła Alison. Miała być to zwykła wizyta pacjentki u swojego terapeuty, okazało się jednak, że jest to początek wielkiej gry. Padły słowa, które tkwić będą w głowie kobiety. Zach nie popełnił samobójstwa, został on zamordowany. Po tej dość dziwnej wizycie, Alison znika pozostawiając mętlik w głowie Mii.
Zastanawiające jest kim owa pacjentka jest i jak wiele informacji posiada. Dlaczego po tak długim czasie się ujawniła i czego chce? Zapewne jest wiele pytań i zagadek, które nie są łatwe do rozwiązania. Jedno jest pewne Mia przestanie spać spokojnie, a jej życie zaczynie się znów rozpadać. Nie wiadomo komu wierzyć i kto mówi prawdę. Strach i wątpliwości rosną w siłę.
Z twórczością autorki spotkałam się drugi raz. Mniej więcej wiedziałam czego mogę się spodziewać i podeszłam do książki z nastawieniem, że z pewnością się nie zawiodę. Tak też się stało. Otrzymałam dawkę emocji, które wciąż we mnie się kotłowały. Autorka świetnie buduje napięcie oraz manipuluje słowem, tak aby nic nie było jasne. W skrócie mówiąc bawi się świetnie, nie dając czytelnikom odgadnąć, o co tak naprawdę chodzi w całej tej zawiłej sprawie. Mnie przekonała stylem pisania jak i sposobem w jaki opisała wydarzenia. A mianowicie mamy dwie bohaterki i ich oczami poznajemy całą prawdę. A może to było kłamstwo? Teraźniejszość przeplata się z przeszłością, poznając obydwie, powoli można układać pasujące do siebie elementy. Dopiero na końcu cała układanka połączona w całość daje jasny obraz, lecz czy tak do końca prawda wychodzi na jaw?
Podczas zapoznawania się z lekturą, wiele elementów mi nie pasowało. Jedne znalazły swoje rozwiązanie, inne pozostały dla mnie zagadką. Do tej pory brakuje mi logiki w jednej sprawie, po prostu nie mogę zrozumieć jej sensu. Jednak przymykam na to oko i nie burzy to mojego spojrzenia na całość książki. Z całą pewnością będę sięgać po tytuły tej autorki, są one dla mnie wciągające i lubię gdy podczas czytania moje myśli i podejrzenia są wielokrotnie wyprowadzane w pole, po czym powracam do punktu wyjścia i przyjmuję nową strategię, którą myślę, że rozwiążę sprawę. Jednak summa summarum autorka jest sprytniejsza ode mnie i nie daje mi zrobić kroku na przód, a gdy już go robię, za chwilę jestem cofana do tyłu. I tak koło się zatacza.
Fabuła książki jest od samego początku interesująca, ciekawa i wciągająca na tyle, że chce się czytać dalej. Pomysł na nią autorka miała bardzo dobry. Wiele wątków było naprawdę wbijających w fotel. Mnie mocno poruszyło dzieciństwo Josie, nie mogłam się otrząsnąć gdy zagłębiałam się w słowa bohaterki. Niektórzy ludzie mają bardzo bolesne wspomnienia z przeszłości i niestety prawdą jest, że tragedie nie są tylko fikcją literacką, różne rzeczy dzieją się w życiu realnym. Szczęściarzami są ci, których te krzywdy nie spotykają.
"Nie ufaj nikomu" jest thrillerem psychologicznym. Czy takim go odebrałam? Zdecydowanie tak. Chyba większość bohaterów tej książki podejrzewałam o problemy z psychiką, nie wiedziałam do końca kto miał zaburzenia, a kto działał świadomie. I podsumowując podczas pochłaniania lektury, autorka namieszała w głowie i mi, zgotowała mi niezły mętlik, który zanikł i się uspokoił dopiero po zamknięciu ostatniej strony.
biblioteczkamoni.blogspot.co.uk
Najbardziej porywający i zaskakujący thriller psychologiczny, jaki przeczytasz w tym roku, znakomitej Kathryn Croft, autorki bestsellerowych Nie pozwól...
Bestsellerowa autorka "Nie pozwól mu odejść" zachwyca nowym, przyprawiającym o dreszcze i zawał serca thrillerem! Dwa lata temu Farrah Conway porzuciła...
Przeczytane:2022-08-03, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2022, 26 książek 2022, 12 książek 2022,
Przed pięcioma laty Mia prowadziła szczęśliwe, ustabilizowane życie rodzinne. Miała męża Zacha, który był wykładowcą na uniwersytecie i dwuletnią córeczkę Frye. Wtedy jej życie niespodziewanie rozpadło się na kawałki. Jej mąż Zach popełnił samobójstwo. Został znaleziony w mieszkaniu studentki Josie, z którą rzekomo miał romans. Josie natomiast zniknęła bez śladu, a w mieszkaniu była jej krew. Dlatego, mimo iż nigdy nie odnaleziono jej ciała, uznano, że Zach zamordował kochankę, a następnie popełnił samobójstwo. Mia musiała się wtedy zmierzyć ze stratą męża, żałobą, poczuciem zdrady, a dodatkowo ze skierowaną w nią nienawiścią obcych ludzi, którzy prześladowali ją za to co zrobił Zach. Po pięci latach od tych wydarzeń Mia odbudowała swoje życie. Wychowuje Freye, otworzyła w domu gabinet i pracuje jako terapeutka, spotyka się z Willem. Chociaż kobieta miała problem z zaufaniem kolejnemu mężczyźnie, teraz planuje z Willem wspólną przyszłość. Wtedy w jej gabinecie pojawia się nowa pacjentka Alison, która podczas sesji terapeutycznej wyznaje, że Zach nie popełnił samobójstwa tylko został zamordowany. Następnie dziewczyna wybiega z gabinetu i znika. W jednej chwili wszystko w co Mia wierzyła od pięciu lat staje pod znakiem zapytania. Kim naprawdę jest Alison i co wie o Zachu? Dlaczego pojawiła się z tą informacją dopiero teraz, po pięciu latach? Czy kolega Zacha z pracy ma coś wspólnego z jego śmiercią i zniknięciem Josie ? Mia musi poznać odpowiedzi na te pytania, inaczej nie zazna spokoju. Musi odnaleźć Alison i dowiedzieć się ile prawdy jest w słowach wyraźnie niestabilnej emocjonalnie dziewczyny. Jednak musi być przy tym bardzo ostrożna aby nie narazić na niebezpieczeństwo ukochanej córki. Co wyniknie z jej śledztwa i rozgrzebywania przeszłości? "Nie ufaj nikomu" to ciekawy, intrygujący i wciągający thriller. Historia przedstawiona jest w dwóch płaszczyznach czasowych. Jedna to teraźniejszość przedstawiana z perspektywy Mii, a druga to przeszłość opowiadana z perspektywy Josie. Książkę naprawdę dobrze się czyta. Autorka dawkuje emocje, bohaterowie są intrygujący, a zakończenie zaskakuje. Polecam.