Co się zdarzyło w hotelu Gold

Ocena: 4.56 (9 głosów)

„Co się zdarzyło w hotelu Gold” to współczesny kryminał z historią miłosną w tle albo – jeśli ktoś woli – opowieść o miłości z wątkiem kryminalnym. A wszystko podszyte lekką ironią. Bohater powieści, historyk Antoni Topola, wydaje się tak samo niepozorny jak jego imię i nazwisko. Przekroczył czterdziestkę, jest w trakcie rozwodu, ma kłopoty ze zrobieniem habilitacji. Nawet romans z profesor Szymalą to raczej jedynie spełnianie erotycznych zachcianek kobiety. Wyjazd na kongres naukowy do Wiednia w zastępstwie swojego mentora też nie jest szczytem marzeń Antoniego. Nie wie on jednak, że wydarzenia, jakie rozegrają się w tytułowym hotelu Gold, każą mu spojrzeć na siebie inaczej i odmienią jego życie.

Informacje dodatkowe o Co się zdarzyło w hotelu Gold:

Wydawnictwo: Dobra Literatura
Data wydania: 2014-03-19
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-64184-08-6
Liczba stron: 256

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Co się zdarzyło w hotelu Gold

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Co się zdarzyło w hotelu Gold - opinie o książce

Avatar użytkownika - bambi12
bambi12
Przeczytane:2014-12-12, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam,

Główny bohater i zarazem narrator tej książki to Antoni Topola. To pracownik naukowy badający kwestie holokaustu. Mężczyzna po 40-tce, w trakcie rozwodu, utrzymujący bliższe relacje z jedną z koleżanek z uczelni. Nie odnajdujący satysfakcji z pracy, umilający sobie czas pisaniem książek o tematyce pozanaukowej. I nawet odnoszący niemałe sukcesy w tej materii. Wiedzie życie raczej monotonne, aż pewnego dnia zostaje wysłany w zastępstwie na kongres naukowy do Wiednia. Nie jest z tego faktu specjalnie zadowolony. Jednak nie spodziewa się, że ten wyjazd odmieni jego życie...

Trudno nazwać tą książkę (jak głosi opis na tylnej obwolucie) kryminałem z historią miłosną w tle a określenie jej mianem opowieści o miłości z wątkiem kryminalnym wydaje mi się także nieco przesadzone i odrobinę mylące. Oczywiście pojawia się tu trup i ciekawie, wręcz niestandardowo zarysowana relacja damsko-męska jednak to moim zdaniem trochę zbyt mało, aby książkę zaliczyć do gatunku kryminału czy romansu. Powiem więcej - trudno jest zakwalifikować ten utwór do jakiegokolwiek gatunku. Nie skłamię gdy napiszę, że ten utwór to istny misz-masz gatunkowy.

Odnalazłam tu wiele interesujących wątków. Nie mogło zabraknąć motywów historycznych ze względu na zawód głównego bohatera i tematykę kongresu. Dodatkowo wiele miejsca pisarz poświecił tu malarstwu (jako hobby głównego bohatera) a szczególnie twórczości Gustava Klimta i Egona Schiele. Wraz z Antonim Topolą mogłam odwiedzić także Leopold Muzeum. Autor zawarł tu również kilka słów prawdy o postawie Austriaków względem exodusu żydowskiego. O ludzkich uprzedzeniach wynikających z wydarzeń historycznych. O specyficznych relacjach w środowisku naukowym. I o rynku pornograficznym...

Pisarz skupił się tu na ukazaniu psychologii swych postaci. Jednocześnie spychając wątek kryminalny na dalszy plan. Trochę żałuję, że autor tak niewiele poświęcił tu miejsca samemu dochodzeniu. Szkoda, że nie dał możliwości abym odnajdywała kolejne podsuwane przez niego tropy, podpowiedzi. Mimo to zakończenie mocno zaskakuje. Nic tu nie wskazuje na taki koniec. Słowa umieszczone na froncie okładki wreszcie zyskują sens - "Nic nie jest takie, jakie się początkowo wydaje". I właśnie kończąc czytać tą niby nie spójną historię poczułam, że wszystko zaczyna do siebie pasować.

To w moim odczuciu powieść niecodzienna a jednocześnie w pewien sposób mi bliska. Wprowadzająca poczucie lekkiego rozdrażnienia i częściowej satysfakcji. Zachęcająca do sięgnięcia do innych źródeł wiedzy, aby móc choć w niewielkim fragmencie zrozumieć postępowanie postaci tu wykreowanych. Grzegorz Kozera pisze krótkimi zdaniami, co nie utrudnia odbioru lektury. Również wydawnictwo zadbało o odpowiednią wielkość czcionki i odstępy pomiędzy wierszami. Książkę czyta się dość szybko, jednak nie jest ona prosta w odczycie. Wielość poruszanych tu tematów i fragmenty przekształcające ją w rodzaj powieści psychologicznej skłaniają niejednokrotnie do refleksji.

Link do opinii
Avatar użytkownika - nasturia
nasturia
Przeczytane:2014-09-08, Ocena: 5, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014 roku,
Antoni Topola, historyk zajmujący się przede wszystkim badaniami nad Holocaustem, jest szarym, całkiem zwyczajnym i przeciętnym człowiekiem. Ani ambitnym, ani przebojowym na polu kariery zawodowej, zupełnie bezbarwnym na polu życia prywatnego. Ot, jeden z wielu. Kiedy profesor Jarecki z przyczyn zdrowotnych nie może jechać na kongres naukowy do Wiednia, ten wątpliwy zaszczyt przypada właśnie w udziale Topoli, który ma odczytać referat profesora. Nie mając innego wyjścia Antoni udaje się w podróż samochodem, rezygnując zdecydowanie z przelotu samolotem z uwagi na awiofobię. Wszyscy członkowie kongresu zakwaterowani zostają w hotelu Gold, gdzie między innymi stacjonuje grupa aktorów filmów pornograficznych oraz młoda Polka, Magda, nieustannie oczekująca na przyjazd męża. I kiedy pierwszej nocy doktor Topola słyszy przerażający kobiecy krzyk, a następnie odnajduje zwłoki mężczyzny, staje się pierwszym podejrzanym w śledztwie prowadzonym przez austriacką policję. Czy słusznie? Czy to możliwe, żeby naukowiec mógł zboczyć z praworządnej drogi? Co zdarzyło się w hotelu Gold? Grzegorz Kozera napisał książkę, która w żaden sposób nie jest oczywista, ani pod względem gatunkowym, ani pod względem treści czy samej intrygi. Owszem, wątek kryminalny powieść zawiera, wątek miłosny również, ale jeden i drugi nie nazwałabym klasycznym i głównym w tej leturze. Niedopowiedzenia to znak rozpoznawczy tej książki; sieć, która osacza głównego bohatera jest tak delikatna, a jednocześnie bardzo wżynająca się w jego psychikę powodując, że chwilami czułam powiązanie z ,,Procesem" Franza Kafki. Czemu to nie jest kryminał, choć dochodzi do przestępstwa i toczy się śledztwo? Bo jest to tylko tło dla ukazania prawdziwej istoty powieści, jaką dla mnie jest tutaj przedstawienie sztuki, w tym wypadku malarstwa, jako tej, która kształtuje niejednokrotnie charakter człowieka. Kozera przedstawia Topolę jednocześnie jako fascynata dość kontrowersyjnego malarza Egona Schielego, a zarazem mężczyznę niezwykle delikatnego w stosunku do kobiet, powiedziałabym zagubionego i, pomimo wieku, nieuświadomionego. Ale nie tylko obrazy, ich masowa kradzież w czasie II wojny światowej są tu ważne, gdyż nie mniej istotny jest sam kongres i obecni na nim ludzie nauki. To właśnie w Austrii na kongresie poświęconym migracjom Żydów, gdzie już nie pamięta się o niemałym udziale Austriaków w Holocauście, obserwujemy wydarzenia świadczące o zakłamaniu i krótkowzroczności, a nasz bohater pomimo podziwu dla samego kraju, jest głęboko przekonany o niestosowności tego wydarzenia. Już samo połączenie tematyki spotkania z miejscem jest co najmniej dziwne, a dodatkowo zachowanie niektórych przybyłych, bądź co bądź ludzi bardzo wykształconych, ich wypowiedzi zaskakują, jeśli nie gorszą. Nasz bohater będzie się czuł wyobcowany na wielu płaszczyznach, poczynając od narodowości, poprzez słuszność swojej obecności na kongresie, a kończąc na byciu kielczaninem. Irracjonalny lęk przed spotkaniem z komisarzem Blumem zdecydowanie nie polepszy samopoczucia Topoli. Choć akcja powieści nie zaskakuje tempem, to zdecydowanie jest to pozycja, od której nie sposób się oderwać, a to za sprawą przede wszystkim kreacji postaci głównego bohatera Antoniego Topoli. Niezwykła osobowość, człowiek trudny do określenia i jeszcze trudniejszy do zdefiniowania, jeśli ktoś chciałby się o takie pokusić. Z pewnością jest to ktoś, kto nadal poszukuje swojej drogi, jest zmęczony dotychczasowym życiem tak zawodowym, jak i prywatnym, postać z krwi i kości. Grzegorz Kozera wydaje się być pisarzem nietuzinkowym, raczący czytelnika nie tylko doskonałym zakończeniem, ale i przygotowaniem merytorycznym do stworzenia powieści oraz rewelacyjną narracją, której nie brak cynizmu. http://ksiazkapolapkach.eu/sie-zdarzylo-hotelu-gold-grzegorz-kozera/
Link do opinii
Avatar użytkownika - maggie28
maggie28
Przeczytane:2014-05-10, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książki, Mam,
Do niedawna nazwisko Grzegorz Kozera nic mi nie mówiło. Dopiero jak dostałam Jego książkę ,,Co się zdarzyło w hotelu Gold" do zrecenzowania, dowiedziałam się, że nie jest debiutantem. Ten urodzony w 1963 roku dziennikarz ma na swoim koncie cztery inne utwory prozatorskie, a mianowicie powieści ,,Droga do Tarvisio" (2012), ,,Berlin, późne lato" (2013), a także powieść o uzależnieniu alkoholowym ,,Biały Kafka" (2004) oraz zbiór opowiadań ,,Kuracja" (2008). Nie poprzestał na prozie - jego dorobkiem jest również sześć tomików poezji, m.in. ,,Sierżant Garcia nie żyje" (1998) i ,,Data" (2011). Za swoje osiągnięcia literackie został uhonorowany w 2013 roku Świętokrzyską Nagrodą Kultury I stopnia, przyznawaną przez marszałka województwa świętokrzyskiego. I właśnie uzbrojona w tę niewielką wiedzę o autorze książki zasiadłam do jej czytania. Opis na okładce obiecywał dużo - przynajmniej mnie, miłośniczce kryminałów i romansów - współczesny kryminał z historią miłosną w tle albo - jeśli ktoś woli - opowieść o miłości z wątkiem kryminalnym. ? I choć taki mix dość często występuje w tych gatunkach literackich, to mnie chyba nigdy się nie znudzi - pod jednym warunkiem. Kryminał musi być fascynujący i z ciekawą intrygą, romans nie może być banalny. Jak było w tym wypadku? Czy Grzegorz Kozera sprostał moim wymaganiom? O tym za chwilę... Antoni Topola - historyk, nauczyciel akademicki, początkujący pisarz, miłośnik malarstwa, znawca gehenny Żydów w czasie II wojny światowej. To on jest bohaterem powieści. Właśnie został wezwany do gabinetu swojego szefa profesora Jareckiego, który złożył mu propozycję nie do odrzucenia. Otóż Antoni ma pojechać na kongres do Wiednia i odczytać tam referat swojego przełożonego, który ze względu na nieoczekiwane kłopoty zdrowotne musi pozostać w kraju i poddać się zabiegowi medycznemu. Doktor Topola nie odniósł się do tej propozycji z wielkim entuzjazmem, ale decyzja profesora była nieodwołalna. I w ten oto sposób, po długiej podróży samochodem (samolot nie wchodził w rachubę, bo Antoni panicznie bał się latać) nasz bohater znalazł się w Wiedniu w hotelu Gold, gdzie zostali zakwaterowani przez organizatorów uczestnicy kongresu. Początek pobytu był całkiem spokojny. Doktor spotkał się z przyjacielem profesora Jareckiego, profesorem Prochazką z Uniwersytetu Karola w Pradze, który bardzo serdecznie zaopiekował się młodszym kolegą, rozpakował się i odpoczął po podróży, zjadł w towarzystwie profesora kolację w hotelowej restauracji i udał się do swojego pokoju na nocny odpoczynek. Po drodze zamienił jeszcze parę słów z młodą dziewczyną - Polką, na którą zwrócił uwagę jeszcze w restauracji, gdzie samotnie spożywała kolację. W pokoju przygotował się do snu, ale niestety nie dane mu było pospać za długo, gdyż w nocy obudził go krzyk dochodzący z hotelowego korytarza. Gdy wyszedł z pokoju zauważył przerażoną dziewczynę wybiegającą z pokoju obok. Antoni wszedł z duszą na ramieniu do pokoju, który w takim pośpiechu opuściła dziewczyna, i zastał tam... Pewnie jesteście ciekawi ,,Co się zdarzyło w hotelu Gold" w pierwszą noc pobytu Antoniego? Jesteście? To dobrze... zapraszam więc do lektury. Wiele osób pomyśli ,,cóż takiego mógł tam Antoni znaleźć? Przecież to kryminał, więc na pewno zwłoki jakiegoś gościa hotelowego". Inni jeszcze może dodadzą, że pewnie dziewczyna uciekająca z pokoju stanie się główną podejrzaną, a Antoni się w niej zakocha. I nawet mogłoby to być prawdą, tylko że powieść nie jest typowym kryminałem, ba nie jest też typowym romansem, a więc nie otrzymujemy tego, co nam obiecuje jej okładka. Dostajemy za to świetną powieść psychologiczną ze słabo rozbudowanym wątkiem kryminalnym i delikatnym, nastrojowym i nietypowym wątkiem miłosnym. Jeśli ktoś sięgając po tę książkę nastawi się na kryminał, poczuje -podobnie jak ja - zawód i niedosyt. Bo choć pewne elementy powieści kryminalnej występują - na uwagę szczególnie zasługuje finał wątku kryminalnego, całkowicie zaskakujący i nieprzewidywalny - to autor skupia się raczej na okolicznościach wcześniejszych, związanych z okresem wojennym, a stanowiących główny motyw powieści. Z racji wykonywanego zawodu i jednocześnie zainteresowań głównego bohatera treścią przewodnią powieści jest bowiem exodus Żydów, historia mieszkańców gett w okresie II wojny światowej i migracja narodu żydowskiego w XX wieku . Z tego tematu dostajemy bardzo rzetelną i szeroką wiedzę, co dla osób zainteresowanych problematyką żydowską będzie dużym plusem powieści. ,,Co się zdarzyło w hotelu Gold" daje nam również bardzo dużo wiadomości na temat malarstwa ze szczególnym uwzględnieniem Egona Schiele i jego obsesyjnych obrazów związanych z kobiecym ciałem, obrazów ocierających się dość często o pornografię. Dzięki pasji głównego bohatera kolekcjonowania dzieł sztuki oraz wielkiego zainteresowania malarstwem udajemy się na przechadzkę po Leopold Museum - muzeum, które istnieje faktycznie w Wiedniu i mieści największy na świecie zbiór dzieł Egona Schiele i Gustava Klimta. Antoni opowiada swojej towarzyszce (a przy okazji również nam) o tym dlaczego jest tak zafascynowany malarstwem Schiele i Klimta, zahaczając jednocześnie o swoją historię rodzinną wiążącą się z grabieżą dzieł sztuki przez nazistów. Czujemy się jakbyśmy przemierzali sale muzeum, oglądali eksponowane tam obrazy i razem z Antonim uczestniczyli w uczcie kulturalnej, chłonąc całą wiedzę i emocje związane z tym spacerem. Cała ta sytuacja przedstawia nam jednocześnie Antoniego jako człowieka niezwykle wrażliwego, mimo że do tej pory wszelkie wydarzenia charakteryzowały go raczej jako człowieka, któremu jakiekolwiek porywy serca są obce. A może do tej pory nie trafił na nikogo, z kim potrafiłby nawiązać jakąś nić porozumienia i dopiero Wiedeń dał mu taką możliwość? Może znajomość z kobietą, która podobnie jak on czuje się samotna, jest właśnie tą, która zmieni całe jego życie? Wątek miłosny powieści jest wyjątkowy. Poprowadzony w niespotykany sposób, bardzo delikatny, bardzo subtelny, a jednocześnie wyrafinowany i zmysłowy. Nie spotkałam się do tej pory w żadnej powieści z tak wykreowaną historią miłosną. I o ile intryga kryminalna nie do końca do mnie przemówiła, o tyle tym wątkiem jestem oczarowana. Może to zabrzmi trochę dziwnie, ale aż mi się nie chce wierzyć, że te sceny opisał mężczyzna, czyli przedstawiciel tego gatunku ludzkiego, któremu często przypisuje się przedmiotowe traktowanie miłości. Na pewno tego panu Grzegorzowi zarzucić nie można. W hotelu Gold spotkały się dwie samotności i spotkanie to zaowocowało ledwo dostrzegalnym uczuciem, pełnym zrozumieniem drugiej osoby i odczuciami, jakich żadna z nich dotąd nie żywiła w stosunku do kobiety lub mężczyzny. Stało się dla mnie oczywiste, że pragnę tej dziewczyny, lecz nie miało to nic wspólnego z pożądaniem. Pragnąłem jedynie jej obecności i bliskości. Wspaniałe było to, że czułem jej głowę na ramieniu i niczego więcej nie potrzebowałem. ? Przepiękne sceny, noc ,,bezgrzeszna" a jednak pełna delikatnego erotyzmu, czyżby wreszcie odnaleziona prawdziwa miłość? Czy ta para spędzi resztę życia razem, czy może ich miłość zakończy się wraz z wyjazdem Antoniego z Wiednia? Odpowiedź na to pytanie oczywiście na stronach powieści... i to tych końcowych. ,,Co się zdarzyło w hotelu Gold" nie jest powieścią lekką i łatwą, choć czyta się ją bardzo szybko. Na pewno duża w tym zasługa wydawcy, który postarał się, aby litery i interlinia były odpowiednio duże i nie męczyły wzroku. Treść powieści również potrafi zaintrygować, zmusić do refleksji i przemyśleń, choć nie do końca porwać. Na pewno nie miałam problemu z tym, żeby przerwać czytanie, odłożyć książkę nawet na wiele godzin i później nie spiesząc się zbytnio do niej wrócić. Ale również nawet przez chwilę nie pomyślałam, żeby jej nie dokończyć - coś mnie do niej ciągnęło i na pewno nie byłam w stanie podejść do niej z obojętnością. Nie jest to powieść, wobec której zachowujesz się obojętnie i bez zaangażowania. Już choćby niesamowita kreacja psychologiczna głównego bohatera - Antoniego, który jest jednocześnie narratorem całej opowieści, zasługuje na uwagę i podziw. Zaryzykowałabym twierdzenie, że taki portret psychologiczny bohatera spotkałam dotychczas tylko w powieściach klasycznych mistrzów gatunku, a więc u Dostojewskiego, Camus, Steinbecka czy Zofii Nałkowskiej. Czy jest to trochę na wyrost? Być może wiele osób tak stwierdzi - wg mnie NIE. Oczywiście jako powieść współczesna różni się jakością i rodzajem przeżyć wewnętrznych, niemniej to właśnie warstwa psychiczna bohatera jest tym elementem, który kształtuje całą fabułę utworu. Także inni bohaterowie powieści, zarówno ci drugoplanowi, jak nawet epizodyczni są szczegółowo przedstawieni i wykreowani. Poznajemy ich z perspektywy Antoniego, więc nie są to postaci, na które jesteśmy w stanie spojrzeć czysto obiektywnie, ale dużo na ich temat mówi nam również ich zachowanie, ich reakcje na działania innych, czy w końcu ich poglądy wygłaszane w czasie rozmów z Antonim. Naprawdę pod względem kreacji bohaterów, ta książka ma obecnie na rynku niewielką konkurencję. No cóż...na zakończenie powiem, że jeśli ktoś będzie oczekiwał powieści kryminalnej, to się zawiedzie. Ale jeśli chcecie poznać dobrą powieść psychologiczno-obyczajową z dużymi walorami poznawczymi i ze świetną kreacją bohaterów, to zapraszam do przeczytania. Mnie ta książka wyciszyła i zmusiła do refleksji na temat ciągłego poszukiwania szczęścia, niespełnienia, przełykania łez, szukania własnej drogi życiowej i poznawania samej siebie. I wiem jedno, że do prozy Grzegorza Kozery na pewno wrócę. ? Grzegorz Kozera, ,,Co się zdarzyło w hotelu Gold", Dobra Literatura, 2014, okładka ? tamże, str. 197
Link do opinii
Avatar użytkownika - wiesia884
wiesia884
Przeczytane:2022-02-21, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2022,
Avatar użytkownika - Bas1992
Bas1992
Przeczytane:2015-01-21, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Noelka
Noelka
Przeczytane:2014-11-13, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam, Przeczytane,
Avatar użytkownika - Agnesto
Agnesto
Przeczytane:2014-06-18, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2014 r., Mam,
Inne książki autora
Droga do Tarvisio
Grzegorz Kozera 0
Okładka ksiązki - Droga do Tarvisio

"Droga do Tarvisio" to powieść drogi, tyle że nie w amerykańskim, ale w polskim stylu!W życiu nie można być niczego pewnym - pokazuje przypadek bohatera...

Berlin, późne lato
Grzegorz Kozera0
Okładka ksiązki - Berlin, późne lato

Berlin, późne lato to historia o miłości teoretycznie niemożliwej, między dwojgiem ludzi, których dzieli wszystko. Opowieść o trudnych decyzjach i ich...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy