Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2016-11-09
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 392
Pamiętam te czasy, kiedy jako kilkuletnia dziewczynka bardzo chciałam być zauważana przez koleżanki siostry. Starałam się jak mogłam, aby zwracały na mnie swoją uwagę i traktowały jak równą sobie, chociaż to denerwowało moją familię przypominającą mi o znajomych w moim wieku. Z czasem wszyscy przywykli do tego i stałam się tak jakby częścią ich paczki. Jednakże kiedy przychodziły poważniejsze tematy czy też zajęcia to wtedy zostawałam oddelegowywana do zabawek. Przecież idąc na jakąś imprezę nie będą brały ze sobą dziecka - w końcu by mnie nie wpuszczono do danego klubu, gdzie wstęp mieli jedynie pełnoletni.
Czternastoletnia Eden dość długo walczyła o to, aby Kevin - najlepszy przyjaciel jej brata Caelina zwrócił na nią uwagę. Jako że był traktowany niczym członek rodziny to przecież niedopuszczalne, aby ona nie mogła spędzać z nim czasu. W końcu doczekała się takiej chwili. Szczęśliwa z takiego obrotu spraw nawet nie przypuszczała, że niewinna gra w monopoly może zamienić się w coś znacznie gorszego.
Tej samej nocy dziewczyna została przez niego zgwałcona. Nie miała jednak odwagi komukolwiek o tym powiedzieć. Kevin dokładnie zaznaczył, że przecież nikt by jej nie uwierzył w to, co on jej zrobił. Dlatego też zachowała to wszystko w tajemnicy, co poskutkowało w jej dalszym życiu.
Początkowo nieufna wobec dotyku innych zamykała się w swoim małym świecie, nie pozwalając sobie na sen nawet we własnym łóżku przypominającym jej tamto zdarzenie. Niestety miesiące mijały, a kiełkująca w niej wiara w to, że nikt jej nie pomoże zaczynała rozrastać się do rangi paskudnego chwasta sięgającego psychiki Eden. Nastolatka porzuciła swoje ukochane zajęcia na rzecz kosztowania coraz to nowszych używek. Papierosy czy alkohol były dla niej ucieczką do lepszego świata. Także kontakty z najbliższymi osobami zostały nadszarpane i otwarte rany nigdy nie miały szansy się zagoić z powodu kolejnych nieprzyjemności. Plotki rozchodzące się po liceum, w których została przedstawiona jako puszczalska były niczym sól rozsypywana na te skaleczenia. Miesiące mijały, a ona powoli popadała ze skrajności w skrajność. Nawet do tego stopnia, że dawna Eden praktycznie przestała istnieć...
Czy pogubiona w tym niesprawiedliwym świecie Eden była w stanie ponownie uwierzyć w to, że znajdzie się ktoś, kto byłby w stanie uwierzyć w jej słowa? I do czego jeszcze się posunęła, by zapomnieć o tamtej nocy?
Milczenie jest złotem, a mowa srebrem - tak powiadamy. Tylko w takich przypadkach srebro bywa znacznie cenniejsze od złota.
Dawno nie miałam w swoich rękach książki przywołującej mnie do rzeczywistości. Ostatnio gustowałam w takich, gdzie miałam do czynienia z nadnaturalnymi istotami czy nadprzyrodzonymi mocami. Dlatego też zbawienna okazała się gwiazda tej recenzji, która nieśmiało spoglądała na mnie z półki. Tylko czy ta książka była w stanie zmienić mnie na zawsze? A może pozostałam niewzruszona i postanowiłam żyć tak, jak dotychczas?
,,Wymyślam się na nowo. Wszyscy wokół to robią".
Rozpoczynając swoją przygodę z [Co mnie zmieniło na zawsze] nie byłam gotowa na to, że tuż po skończeniu tej książki nie będę w stanie otrząsnąć się z emocji, jakie ze sobą niosła. Może wcześniej miałam styczność z tematyką gwałtu, ale nie było mi dane dojrzeć aż tak drastycznych zmian zachodzących w psychice osoby, jak to było w przypadku Eden. Zastraszona przez Kevina nie miała odwagi otworzyć ust i powiedzieć o tym potwornym ,,sekrecie" nawet najbliższym, bojąc się ich reakcji. Strasznie drżałam o jej życie i oto, jak ono się toczy. Nieraz sama wnikałam w jej skórę i odczuwałam wszystkie nagromadzone w niej emocje. Żyłam jej strachem, cierpieniem, bólem... Byłyśmy wręcz jednością! I chociaż niekiedy myślałam, że jestem w stanie przewidzieć dane zdarzenia to jednak nieraz akcja rozwijała się w całkiem innym kierunku, przy czym zostawałam zaskakiwana - nie zawsze pozytywnie. Naprawdę zaczynałam błagać autorkę, aby ta gehenna dobiegła do mety i pozwoliła dziewczynie odetchnąć świeżym powietrzem. Powietrzem nieskażonym tą przeklętą nocą. Tylko czy Amber Smith zlitowała się nad swoim wyimaginowanym dzieckiem? Tego już nie mogę nikomu zdradzić.
Gdybym napisała, że Eden mnie nie denerwowała to skłamałabym z ogromną premedytacją. Były takie momenty w książce, kiedy chciałam na nią krzyczeć lub złapać za ramiona i mocno potrząsnąć. Jednakże po pewnym czasie zrozumiałam, że to nie byłoby dobre rozwiązanie. Dlatego też mogłam jedynie obserwować jej wewnętrzną przemianę i modlić się o to, by wrócił do niej zdrowy rozsądek. Niestety nadal poznawałam tę gorszą stronę nastolatki. Bolało mnie, jak bardzo się pogubiła i nie umiała odnaleźć tej właściwej drogi. Raniła każdego do tego stopnia, że z przyjaciół tworzyła sobie wrogów, a najbliższa rodzina załamywała nad nią bezradnie ręce. Ale nikt nie potrafił zrozumieć, iż poprzez popadanie z nałogu w nałóg oraz skandaliczne i wulgarne zachowanie dziewczyna wręcz wołała o pomoc! I to z powodu człowieka, którego kiedyś uważała za godnego zaufania. Na całe szczęście (o ile można to tak napisać) ta drastyczna przemiana nie nastąpiła w parę tygodni, a kiełkowała latami. Tym samym kreacja głównej bohaterki została odtworzona naturalnie. Nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie, ile takich prawdziwych wersji Eden chodzi po świecie, naznaczając swoją historię tak okropnymi skazami...
Do tej pory nie jestem w stanie uwierzyć w to, jak najbliższe otoczenie Eden wręcz przyzwalało jej na popadanie ze skrajności w skrajność. Owszem - widzieli ogromne zmiany zachodzące w wyglądzie i zachowaniu nastolatki, ale umieli jedynie odwracać wzrok czy też pouczać. Nawet brat dziewczyny czy jej najbliższa przyjaciółka Mara nie potrafili zadać tak banalnego, a jednocześnie bardzo istotnego pytania: ,,Czy coś ci się stało?". W prawdziwym życiu także mamy do czynienia z takim scenariuszem, dlatego też tutaj również autorka spisała się na medal. Od razu widać, że nie tworzyła papierowych postaci, a naprawdę odwzorowała ludzkie zachowanie.
,,Uśmiecham się co prawda, ale coś jest z tym uśmiechem nie tak. Moje oczy mają w sobie coś takiego... jakąś tępą, martwą ciemność. Jakby czegoś we mnie brakowało. Nie umiem powiedzieć czego. Ale ta brakująca część to coś ważnego, coś kluczowego, coś, co zostało mi zabrane".
Amber Smith stąpała po dość cienkim lodzie, kiedy zdecydowała się napisać książkę poświęconą trudnej tematyce, jaką jest przedstawienie życia zgwałconej nastolatki. Naprawdę bałam się, że w pewnym momencie wpadnie ona do lodowatej wody i pociągnie to wszystko na samo dno. Na całe szczęście udało jej się przejść na drugą stronę pisarskiego jeziora bez uszczerbku na zdrowiu! [Co mnie zmieniło na zawsze] to książka dopracowana od ,,a" do ,,z", bez dwóch zdań. Historia Eden jest przedstawiona tak realistycznie, iż trudno mi było uwierzyć w to, że tak naprawdę mam do czynienia z fikcją literacką. Włożyła w nią całe swoje serce, za co jej ogromnie dziękuję!
[Co mnie zmieniło na zawsze] wręcz krzyczy o to, abyśmy nie ignorowali niecodziennych zmian w zachowaniu swoich najbliższych. Zawsze starajmy się dociec, co takiego wywołuje u nich melancholię i próbujmy wspomóc ich w walce z tą zmorą. Nie bądźmy także obojętni na krzywdę obcych ludzi. Nawet jeżeli boicie się bezpośrednio zaalarmować to zawsze warto odszukać numerów do instytucji, która może wykonać pierwszy krok ku uldze drugiego człowieka. Nie żyjmy zgodnie z zasadą ,,człowiek człowiekowi wilkiem"! Być może to kiedyś my będziemy potrzebowali pomocnej dłoni.
Podsumowując:
Chociaż [Co mnie zmieniło na zawsze] może sprawiać wrażenie typowej młodzieżówki, to nigdy w życiu nie odważyłabym się tak określić tej książki. Wywołująca ciarki na plecach i zamęt w głowie, niepozwalająca dość szybko zapomnieć o sobie historia Eden przesiąknięta kalejdoskopem emocji zmusza do refleksji nad własnym życiem. Wręcz nalega na spojrzenie na otaczający nas świat pod innym kątem. Dlatego też porzućcie wszelkie uprzedzenia i czym prędzej sięgnijcie po tę literacką perełkę. Obiecuję, że nie pożałujecie swojej decyzji!
Poruszająca i przerażająca.
Często trudne tematy są omijane w literaturze. Autorzy stawiają na proste i niewinne historie z happy endem. Książka Amber Smith jest inna. ,,Co mnie zmieniło na zawsze" to poruszająca i jednocześnie przerażająca opowieść o dziewczynce, która mając przed sobą całe życie, w jednej chwili je traci. Traci sens, traci nadzieję. Ktoś jej to brutalnie odbiera, jej świat, jej niewinność. Mimo, że to książka, która porusza trudny temat i którą czyta się z ogromnym bólem duszy, to jestem pewna, że znajdzie ona wielu odbiorców. Bo takich powieści powinno być więcej. Takie powieści ratują...
,,Uśmiecham się co prawda, ale coś jest z tym uśmiechem nie tak. Moje oczy mają w sobie coś takiego... jakąś tępą, martwą ciemność. Jakby czegoś we mnie brakowało. Nie umiem powiedzieć czego. Ale ta brakująca część to coś ważnego, coś kluczowego, coś, co zostało mi zabrane."
Eden jest pierwszoklasistką. Życie w liceum stoi przed nią otworem. I nagle jednej nocy zostaje tego pozbawiona. Najlepszy przyjaciel jej brata wtargnął do jej sypialni w środku nocy i odebrał jej samą siebie. Gwałt i tajemnica z nim związana pozostaje z nią na lata. Eden nie mówi nikomu o tym, co jej się przytrafiło, tłamsi wszystko w sobie. Chce sama poradzić sobie z bólem i nicością, jaki pozostawił w niej Kevin. Rani wszystkich dookoła, kłamstwom nie ma końca, przypadkowy seks jest dla niej ucieczką... ale czy można tak żyć?
,,Moje ciało to komnata tortur. To pierdolone miejsce zbrodni. Wydarzyły się tutaj potworne rzeczy. Nie warto o tym mówić, nie warto tego komentować, nie na głos. Nigdy."
,,Co mnie zmieniło na zawsze" to trudna powieść. Nie ma w niej owijania w bawełnę, nie ma słodkiej opowieści o miłości. To przerażająca prawda o dziewczynie, która ufała, kochała, a mimo to została bardzo zraniona. Mając niespełna czternaście lat zostaje jej odebrane coś ważnego. Była silna, miła i dobra, a stała się pełna złości i nienawiści. Nie potrafi inaczej jak tylko ranić, oszukiwać, manipulować. To wszystko ubrane jest w słowa, które pozostają w naszej podświadomości i skłaniają do przemyśleń. Przerażające jest to, iż mimo, że autorka zapewnia, że historia przez nią napisana to fikcja literacka, my mamy świadomość, że takie rzeczy dzieją się naprawdę. Wiele dziewczyn nie radzi sobie z gwałtem i odbiera sobie życie. Inne, tak jak Eden, zapadają się w sobie, tracąc się w nienawiści. Są też takie, które otwierają się i dostają pomoc. I właśnie takie książki jak ,,Co mnie zmieniło na zawsze" powinny być wskazówką dla skrzywdzonych dziewczyn, by nie bały się mówić.
Głowna bohaterka to osoba, która musi żyć z traumą. Boi się powiedzieć prawdy, boi się konsekwencji. Musi żyć blisko swojego oprawcy, w pokoju, w którym doszło do tragedii. Mimo, iż ma szansę na miłość nie umie sobie poradzić z tym uczuciem. Nie umie odnaleźć w sobie pozytywnych emocji. To ją niszczy i niszczy wszystkie jej relacje. Autorka zadbała, by postać Eden była bardzo dobrze nakreślona, wyraźna i realna. Czytając książkę mamy wielką ochotę pomóc Eden, przytulić ją i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze. Ta powieść wywołuje bardzo silne emocje.
,,Miało być prosto, miało być łatwo i nieskomplikowanie, ale w ciągu jednej nocy zmieniło się to w kręty, niemożliwy do przejścia labirynt. Zgubiłam się w nim."
Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie zakończenie powieści. Autorka postawiła na nieco odmienny schemat. Jest to dojrzałe, mocne i absolutnie wyciskające łzy zakończenie. Nie ma w nim przesadnego happy endu, który w tym przypadku wypadłby mało realistycznie. Amber Smith w idealny sposób zakończyła tę historię i pokazała prawdziwą siłę głównej bohaterki. Pokazała, jak wiele jest w stanie znieść młoda dziewczyna.
Książka ta powydzielana jest na cztery części. Każda z nich opisuje jedną klasę licealną Eden. Pokazuje etapy jej życie, tego jak zapada się w sobie, jak przestaje radzić sobie ze wszystkim. Autorka starała się pokazać tło tej historii, bohaterów drugoplanowych, jako osoby, które dostrzegają, że z Eden jest coś nie tak, lecz nawet nie przypuszczają, o co może chodzić. Bo po co ściemniać i pisać, że ktoś się domyślił? Byłby to wtedy mało realne, prawda? W prawdziwym życiu nie dostrzegamy takich rzeczy, albo tak jak przyjaciele Eden - widzimy, że coś jest nie tak, ale nie przypuszczamy, że chodzi o coś tak okropnego.
,,Naprawdę zaczynam lubić ciszę. Została moją sojuszniczką. Rzeczy dzieją się w ciszy. Jeśli nie pozwolisz, żeby cię raniła, może uczynić cię silniejszą, zostać twoją niemożliwą do przebicia tarczą."
Czytając książkę niejednokrotnie mamy łzy w oczach. A nawet płyną nam one po policzkach. ,,Co mnie zmieniło na zawsze" to powieść, która ma w sobie bardzo dużo emocji. Czytając ją czujemy się bezradni na okrucieństwo, jakim jest gwałt. Nie możemy nic zrobić, by pomóc głównej bohaterce. Ale czytając takie książki jak ta możemy zrobić wiele. Mówiąc o takich książkach o tak trudnych tematach zdziałamy więcej niż nam się wydaje.
,,Co mnie zmieniło na zawsze" to książka, którą czyta się bardzo szybko. Nie zastanawiamy się, czy trzeba coś zrobić, po prostu musimy ją przeczytać do końca, choćby to równało się zarwaniem nocki. Tak było też w moim przypadku. Nie liczył się świat dookoła, liczyła się tylko Eden i jej ból, jej historia. Polecam wszystkim czytelnikom debiut Amber Smith. To bardzo udany debiut, który zasługuje na wyróżnienie i miłe słowa. Autorka postawiła na trudny temat i poradziła sobie z nim perfekcyjnie. Szczerze polecam!
Pierwsze wrażenie książka zrobiła na mnie słabe, ponieważ zachowanie głównej bohaterki bardziej przypominało mi typowy bunt młodzieńczy według książek, niż zachowanie załamanej dziewczyny. Ale im dalej tym lepiej. Pierwsze 40% mnie trochę męczyło i irytowało, pewnie byłą też w tym moja wina, ponieważ nie przeczytałam, że jest to książka młodzieżowa i nastawiłam się na coś bardziej mrocznego (?), ale im dalej tym coraz bardziej się wciągałam, a na końcówce ciężko było mi powstrzymać łzy. Moją największą uwagą do tej książki jest to, że ciężko mi było uwierzyć w główny wątek romantyczny. Eden zdjęła okulary i nagle miłość. Brakowało mi jakiejś głębszej rozmowy między nimi dzięki, której mogłabym zrozumieć czemu on się w niej zakochał.
Bestseller ,,New York Timesa". Eden była zawsze dobra w byciu dobrą. Pójście do liceum tego nie zmieniło. Zmienił ją gwałt. Pewnego wieczoru najlepszy...
W wyczekiwanej kontynuacji bestsellera ,,New York Timesa" Już nie ma dawnej mnie, która z bolesną szczerością przedstawia proces radzenia sobie z traumą...
Przeczytane:2019-03-10,
Edy była taką szarą myszką, nieśmiałą dziewczynką, słodką okularnicą. Aż zdarzyła się tamta noc. Kilka minut, które wszystko zmieniło. Gdy ktoś odebrał jej, to co miała. Gdy gwałt zmienił ją na zawsze.
Upłynęło już dobrych kilka lat, od kiedy przestałam zaliczać się do nastolatek, a jednak lubię czasami za sprawą powieści młodzieżowych powrócić do tamtych czasów. Zależy mi by te książki były głębsze, tematycznie istotne i reprezentujące nieco więcej niż płomienne zauroczenie i miłość wydającą się tą pierwszą i ostatnią. Amber Smith za sprawą swojego pomysłu przyciągnęła mnie do tej historii od razu, a następnie zupełnie przepadłam.
„Co mnie zmieniło na zawsze” to opowieść o zgwałconej dziewczynce i życiu, które już nie było, bo przecież nie mogło być, takie samo. O prawdach przemieniających się w kłamstwa, nic nie znaczącym zaufaniu, bliskich stających się obcymi ludźmi i uczuciach przechodzących od miłości do nienawiści. Wiele mówi się o gwałcie, jednak tylko osoba zgwałcona może wiedzieć, jak mocno wpływa to na całe życie. Eden pożegnała się z młodością, przestała być tą uroczą i nieśmiałą dziewczynką, jej życie zmieniło się o 180 stopni, obracając w pył to, w co wierzyła i co kochała.
Smith przedstawia nam niesamowitą, bardzo emocjonalną i niezwykle głęboką opowieść o dziewczynce, która straciła to, co było dla niej najważniejsze. I choć na końcu zapewnia, że historia ta nie miała nic wspólnego z prawdziwymi wydarzeniami, ciężko w to uwierzyć. Dlaczego? Bo w sposób zastanawiający, uczuciowy i dojrzały przedstawiła historię napawającą emocjami i przerażającą realizmem. Przez cały czas miałam wrażenie, że opowieść o Eden musiała faktycznie mieć miejsce, a pękające mi w trakcie lektury serce niedowierzało, by komuś udało się w taki sposób wykreować wydarzenia niemające miejsca.
Bardzo podoba mi się, że autorka zdecydowała się na narrację pierwszoosobową. Dzięki temu historia okazała się jeszcze bardziej przejmująca i wiarygodna, niczym pamiętnik zrujnowanej psychicznie nastolatki. Jak już wspominałam, autorce udało się w zaskakująco szczery i realistyczny sposób oddać charakter tej historii, a wspomnienia Eden wywołują ciarki na plecach. Lubię mocne tematy i sięgam po nie zaskakująco chętnie, mimo burzliwych emocji, jakie wywołują, a ta powieść przyparła mnie do muru, zaparła mi dech, urzekła mocniej, niż niejedna oparta na faktach i dała do myślenia mocniej od tych prawdziwych.
A sama Eden? Obserwujemy, jak się zmienia, jak walczy, próbując na nowo poskładać to, co miała i kim była. Zmienia się na naszych oczach. Ta przemiana zaskakuje, mogłaby złościć czy boleć, ale nie w tych okolicznościach. Mimo wszystko nie mamy przecież prawa oceniać. Choć snujemy refleksje, a na usta cisną się nam pytania, to nie ma znaczenia. Bo nie przeżyłyśmy tego, co ona. Podoba mi się, w jakim kierunku Smith poprowadziła tę historię, sprawiając, że stała się mocna, brutalna, szokująca, całkiem nieładna. Bo taka jest idealna. Taka zapada w pamięć i nie pozwala o sobie zapomnieć.
Książka poruszyła mnie bardzo. Od początku towarzyszyło mi wiele emocji, a odczucia miałam bardzo różnorodne, choć zazwyczaj skupiały się wokół smutku i złości. Czytałam z zapartym tchem, zachłannie, szybko, pożerając tekst jak ulubione ciasteczka. Kolejne rozdziały znikały w zastraszającym tempie, by doprowadzić mnie do zakończenia rozmijającego się z moimi oczekiwaniami. Czy było przez to gorsze i czy książka straciła tym samym na wartości? Nie, oczywiście, że nie! Ostatnie strony czytałam ze łzami w oczach i gdyby nie fakt, że znajdowałam się w miejscu publicznym, te łzy na pewno znalazłyby ujście.