Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2017-06-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
Tytuł oryginału: Worth Fighting For
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: Danuta Fryzowska
Ilustracje:nie
Znowu zatapiamy się w historii Jamiego i Ellie, tym razem wygląda to zupełnie inaczej, choć zaczyna się zupełnie tak samo...
Jamie Cole wychodzi z więzienia...
Spotykają się przypadkiem w klubie...
Od rozstania Jamiego i Ellie minęło już kilka lat. Oboje bardzo ciężko to znieśli. Jamie po odsiedzeniu wyroku, znowu wplątał się w złe porachunki, twierdząc, że już nie ma się dla kogo zmieniać i nie ma nic do stracenia.
Ellie z ogromnym trudem stara się dojść do siebie. Po samotnych podróżach postanawia zatrzymać się w Londynie, gdzie stara sobie ułożyć życie u boku nowego mężczyzny - Toby'ego.
Wszystko wskazywałoby na to, że już nigdy się nie spotkają i są dla siebie zamkniętym, bolesnym rozdziałem. Jednak to jeszcze nie koniec. Wszystko wywraca się do góry nogami gdy dziewczyna dowiaduje się o tragicznej wiadomości, przez którą jest zmuszona wrócić do domu.
Jednak gdy Ellie na swojej drodze znowu spotyka Jamiego, uczucia wracają ze zdwojoną siłą. Oboje zdają sobie sprawę, że nadal się kochają. Ellie choć stara się wybaczyć uzasadnionemu zerwaniu, nadal obawia się skutków jego przeszłości. Jamie po śmierci Bretta odziedziczył cały majątek, tym samym zostając przywódcą gangu. Nie zamierza on jednak się poddać i tym razem ma zamiar całkowicie zerwać kontakt z szemranymi interesami, żeby zapewnić swej miłości bezpieczeństwo i po raz kolejny jej nie stracić. Niestety nie obyło się bez nowych wrogów, którzy nie zawahają się przed niczym i są w stanie użyć wszelkich środków, aby uprzykrzyć Młodemu Cole życie.
Co takiego wydarzyło się w rodzinie Ellie? Co stało się z Toby'm? Jakie niebezpieczeństwo na nich czyha?
Przyznam szczerze, że druga część bardziej mi się podobała niż ta pierwsza, choć sądzę, że wszystko stało się zbyt szybko. Chłopak, który o mnie walczył wraca do nas z jeszcze większą dawką uczuć. Oprócz romantycznych banałów Jamiego, autorka zafundowała nam emocjonalne tornado, negatywnych, jak i pozytywnych emocji. Ellie musi uporać się z tragedią, jaka dotknęła jej rodzinę, niesie to za sobą kwestię podjęcia decyzji co do dotychczasowego życia. Dodatkowo pojawienie się Jamiego, a wraz z nim powrót żywionych do niego uczuć, wcale nie pomaga, a wręcz przysparza kolejne problemy, z którymi zszargana emocjonalnie dziewczyna będzie musiała się zmierzyć.
Książka ta, po raz kolejny utwierdziła mnie w przekonaniu, że Kirsty Moseley jest najlepsza w tym co robi. W każdej jej książce można znaleźć nowe emocje, które sprawiają, że nie sposób o niej zapomnieć. Z końcem każdej książki, kończy się jakaś historia, szczerze żałuję, że ta z Ellie i Jamiem już się skończyła.
Choć mam swoje lata z literaturą stricte młodzieżową ciężko mi się rozstać. Jednym z powodów tego jest kilka autorek w tym właśnie Kirsty Moseley, która jest autorką "Chłopaka, który...". Ma ciekawy i lekki styl choć praktycznie każda jej pozycja oparta jest na dramacie jednego z bohaterów. Tu mamy do czynienia z drugim tomem przygód Ellie oraz Jamie'go.
Po burzliwym i strasznym pod względem emocjonalnym dla obojga rozstaniu, zarówno Ellie jak i Jamie próbowali ułożyć sobie życie. Dziewczyna pewna, że wyleczyła się z miłości do byłego weszła w nowy związek, który wydaje się być idealny. Jak się okazuje do czasu. A dokładniej do czasu ponownego spotkania z Jamie'm.
W czasie, gdy ona próbuje wrócić do normalnej codzienności i uleczyć rany w sercu on jest o krok by spaść na samo dno, bo zupełnie sobie nie radzi. Zaczął robić dokładnie to czego będąc w związku obiecywał sobie nigdy nie robić. Alkohol, narkotyki, nielegalne walki czy wyścigi samochodowe. Igranie z policją i własnym życiem to jego nowy sposób na to by jakoś przeć do przodu.
Wszystko się zmienia i przewraca do góry nogami u obojga, gdy rodzice Ellie ulegają wypadkowi, a ich ścieżki ponownie się splatają. Jamie od początku był pewny, że nic i nikt nie zastąpi w jego życiu tej wyjątkowej dziewczyny. Elli była pewna, że najgorsze ma za sobą, a dziś ten przystojny i mroczny zarazem chłopak nic dla niej nie znaczy. On miał rację. Ona się przeliczyła i zaczyna rozumieć, że uczucia nie wygasły. Tliły się cały czas i wystarczyła iskra by rozpalić je na nowo.
Tyle, że same uczucia nie wystarczą by wrócić i zbudować związek od nowa. Trzeba wyjaśnić wiele spraw, zaufać sobie od nowa, uporządkować dotychczasowe sprawy. Wiele pytań i niejasności które gnębią Ellie nie pomagają w podjęciu jakiejkolwiek decyzji. A przecież dziewczyna jest zaręczona, mało tego pewna, że jej związek jest szczęśliwy. A jednak serce bije dla innego. Czy podejmie decyzję, która zaważy na całym jej przyszłym życiu? Czy Jamie zrezygnuje ze swojej mrocznej strony życia by odzyskać tę jedyną kobietę dla której w ogóle chce mu się żyć? Kto posłucha serca, a kto rozumu? Czy jest szansa, że rozsądek wygra z porywami uczuć? Czy prawdziwa miłość na prawdę jest w stanie przetrwać wszystko i czy powiedzenie "Stara miłość nie rdzewieje" ma w sobie choć ziarenko prawdy?
Jeśli chcecie się dowiedzieć jakie decyzje podejmą w swoim życiu Ellie oraz Jamie to sięgnijcie po książkę Kirsty Moseley pt. "Chłopak, który..". I choć nie ma problemów z tym by przeczytać tylko ją, bo wszystko się wyjaśnia po drodze to zachęcam także do pierwszego tomu ich przygód jak również innych książek autorki. To co spodobało mi się w tej powieści to jej nieprzewidywalność. Kirsty postarała się by czytelniczka miała problem z jednoznacznym wytypowaniem zakończenia tej pozycji. Polecam na wakacje czy odskocznie od codzienności. Pozycja na wieczór może dwa.
Więcej na:
www.swiatmiedzystronami.blogspot.com
Jamie wyszedł z więzienia i wraca do nawyków z przeszłości.
Ellie mieszka i pracuje w Anglii.
Jeden wypadek sprawia, że drogi tych dwojga znów się przetną. Tym razem chłopak postanawia zrobić dla ukochanej wszystko. Nie wie jeszcze, że ktoś bardzo im zagraża.
Młodzieżówka na długie jesienne wieczory.
Kontynuacja losów Ellie i Jamie’ego z „Chłopaka, który chciał zacząć od nowa”.
Mijają 3 lata od bolesnego rozstania głównych bohaterów. Ellie próbuje sobie ułożyć życie w Anglii. Ma wspaniałego narzeczonego Toby’ego. Niestety, pewna tragiczna wiadomość (wypadek samochodowy jej rodziców) sprawia, że musi wrócić do Nowego Jorku.
Natomiast Jamie wyszedł z więzienia i brnie w ten swój mroczny świat. Nadal kradnie samochody. Dodatkowo bierze udział w nielegalnych wyścigach samochodowych oraz walkach w podziemiach. Jest naprawdę „złym gościem”.
Powrót Ellie do domu sprawi, że ścieżki tych dwoje znów się przetną. On będzie starał się jej wytłumaczyć swoje postępowanie sprzed 3 lat i przekonać ją do głębokiego uczucia, którym ją nadal darzy. Ona natomiast będzie chciała poznać prawdę i chyba utwierdzić się w przekonaniu, że nadal go kocha... Ale co na to wszystko wspaniały Toby? No właśnie... :(
Byłam ciekawa tej kontynuacji, ale ostatecznie czuję się zawiedziona. Mam wrażenie, że tytuł mocno odbiega od przedstawionej fabuły. Przez większą część pokazany jest smutek i rozpacz rodziny Ellie po stracie jej ojca i niepewnej przyszłość jej mamy, która miała poważną operację. Z drugiej strony widzimy świat Jamie’go. Brutalny i niebezpieczny. Dopiero w drugiej połowie książki autorka skupia się na konfrontacji głównych bohaterów, i również mam wrażenie, że jest ona przeprowadzona tzw. „po łebkach”. On się tłumaczy, ona go rozumie i niby wszystko jest ok? Plus taki, że szybko się czyta.
Książka przeczytana w ramach "Olimpiada czytelnicza 2020" org.przez Pośredniczkę książek.
Z tego co się zorientowałam to przed tą książką była jeszcze jedna część. U mnie w bibliotece była opisana jako pierwsza więc przeczytałam bez znajomości poprzedniej. Mimo to dowiedziałam się co wydarzyło się między bohaterami wcześniej i miałam jako taki obraz na tą sprawę.
Poznajemy chłopaka, który pije, walczy i robi wszystko co złe aby zapomnieć o jedynej kobiecie, którą kochał. Jego uczucie jest tak wielkie, że nie osłabło mimo tylu lat. A teraz ma okazję by wszystko naprawić bo ona zjawia się w mieście. Zrobi wszystko by odzyskać swoją ukochaną.
Czytając książkę 'Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno' byłam pod dużym wrażeniem jak ta historia trafiła do mojego serca. Tym razem podczas lektury nie mogłam się skupić i mało co mnie interesowało. Dopiero po ok 100 stronach wciągnęłam sięw historię i przeczytałam ją na jednym wdechu. W tej powieści autorce zabrakło czegoś co by oczarowało czytelnika. Nie mówie, ze była to zła książka lecz wcześniej pisarka potrafiła nas zachwycić.
W dniu szesnastych urodzin Anna Spencer bawi się w klubie ze swoim chłopakiem. Wyjątkowy wieczór szybko się kończy, a poznany przypadkiem Carter Thomas...
Ojciec Anny Spencer zostaje wybrany na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Od tej pory Anna przestaje być anonimową nastolatką i coraz trudniej chronić jej...
Przeczytane:2019-03-10,
Ellie Pearce jest typową dziewczyną pochodzącą z dobrego domu. Jamie Cole, eks-członek gangu kradnącego samochody, w końcu wychodzi z więzienia i próbuje na nowo poukładać sobie życie. Losy tych dwojga przypadkowo znowu się łączą po rozstaniu. Ellie chce rozpocząć wszystko jeszcze raz, u boku nowego mężczyzny, w innym miejscu. Kolejna relacja ją trochę rozczarowuje, choć planuje z partnerem ślub. Rodzinna tragedia zmusza ją do powrotu w rodzinne strony. I ponownie musi stanąć twarzą w twarz z człowiekiem, któremu oddała serce. Najgorszą rzeczą w istnieniu Jamiego nie był pobyt za kratkami. To odejście Ellie rozbiło go na najmniejsze kawałeczki, a z tym bólem nic się nie porówna. Mężczyzna już wie, że pragnie odzyskać względy ukochanej. Przecież taka miłość nie zdarza się codziennie. Zrobiłam kolejny błąd, chociaż w efekcie błędem się nie okazał. Gdy sięgnęłam po „Chłopaka, który o mnie walczył” nie skojarzyłam, iż to kolejna część serii. Zignorowałam moją wybiórczą pamięć podpowiadającą, iż muszę kojarzyć formę tytułu. Cóż, mleko się rozlało, a ja postanowiłam zacząć od środka, jak bywało. Podeszłam do tej powieść dość luźno. Liczyłam się z możliwością, że prędko poczuję nudę, bo rzadko szaleję za książkami iście romantycznymi. Spotkała mnie miła niespodzianka, ponieważ pióro Kirsty Moseley naprawdę przypadło mi do gustu. Stereotypowo, spodziewałam się mnóstwa przesłodzonych dialogów, przewidywalnej fabuły. A tutaj — zaskoczenie! Spędziłam nad tą powieścią chwile pełne frajdy. Uważam, iż recenzuję autorkę „z górnej półki”, jeśli chodzi o pozycje młodzieżowe, wywołujące wzruszenie i chęć kibicowania głównym bohaterom. Naprawdę polubiłam naszego „Romea z Julią”, co zaskakuje. To historia życiowa. Pozbawiona koloryzowania, charakterystycznego dla „romansideł”. Wyznania wypadają uroczo, bez nadęcia, komicznych scen seksu, które często czytałam w różnych książkach, a potem miałam pomysł, aby rzucić dany egzemplarz w kąt. Sądzę, że taką książkę można podarować nastoletniej siostrze lub córce, jednocześnie samemu przeczytać i nie odczuwać zażenowania. Porozmawiać z bliską osobą, wymienić refleksje. Kirsty Moseley łączy pokolenia, a wydaje mi się, iż Jamiem może zauroczyć się wiele kobiet, a ich wiek nie gra roli! Jeżeli macie w planach zrobić z „Chłopaka, który o mnie walczył” prezent, to kupcie od razu dwa. Nie unikając poprzedniego tomu! Niby z jednej strony czytelnik domyśli się, że wszystko dąży ku szczęśliwemu zakończeniu, lecz z drugiej, trudno temu domysłowi zaufać. To ogromny plus, nić niepewności. Narrację poprowadzono dwutorowo — z perspektywy Ellie i Jamiego. W ten sposób mamy wgląd do umysłów obojga, przedstawiają różne punkty widzenia, ale zawsze nastawione na ogromną emocjonalność. Ta stylistyka wypadła bardzo porządnie, nie ma szans, by ktoś się pogubił. Natomiast ta zmienność opowieści sprawia, iż łatwiej jest poznać historię z każdego punktu. Osią całej akcji są niejednokrotnie wspominani zakochani, jednak napiszę na temat postaci drugoplanowych. Nie są natrętne, acz nie zlewają w jednolite tło. Indywidualności, mogą zaciekawić. Moją szczególną sympatię zdobyła Kelsey. Zagubiona dziewczyna, której należy się uwaga, Chętnie przeczytałabym coś poświęconego szczególnie jej, choćby zwykłe opowiadanie. Równie interesująca wydała mi się Stacy. Te wszystkie charaktery tworzą spójną całość, wbrew pozorom, sporo w niej prawd życiowych. Łatwo dojść do wniosku, że wskazane jest danie drugiej szansy, gdy widzimy w człowieku przemianę oraz skruchę. Ciężko chować dumę w kieszeń, jednak dobrze zignorować honor, jeśli możemy odbudować ważną relację. „Chłopak, który o mnie walczył” to książka naprawdę romantyczna, wolna od nadmiaru lukru. Czyta się ją szybko i przyjemnie. Pozycja idealna na wakacje! Niezbyt obszerna, za to wciągająca. Przyznam, iż moje pierwsze wrażenie było błędne, za co powinnam posypać głowę popiołem. Z chęcią poszukam i tomu pierwszego. Jeżeli lubicie powieści wręcz kipiące od uczuć, to ta Wam się spodoba. Jakie przygody czekają Ellie i Jamiego? Liczę na kontynuację.