Julia zostaje porwana przez seksownego i tajemniczego Javiera. Zostaje uwięziona na jego wyspie i... Jeśli spodziewacie się super romansu, gdzie on to twardziel o nieciekawej przeszłości, a ona to płochliwa dziewica, zdolna rozkochać w sobie nawet najbardziej niedostępnego faceta, to grubo się mylicie. Po pierwsze Javier porwał Julię nie z miłości, a przez przypadek. Po drugie, Julka jest krnąbrna, zwariowana, szalona i bezczelna. Działa mu na nerwy na każdym kroku, podpala dom, atakuje kokosami, rzuca kotem w jego eks żonę, pyskuje, prowokuje i nieoczekiwanie... fascynuje! Ale gdy już w końcu nasz mafiozo dochodzi do wniosku, że pora działać, Julkę znów ktoś porywa!
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2021-09-01
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 321
Język oryginału: polski
Przypomniało mi się, jak po raz pierwszy ujrzałam, go na plaży, gdy skakał oraz przeklinał i uśmiechnęłam się. Chyba cię kocham draniu, pomyślałam. Zresztą, miłość czy nie, czas na awanturę.
– Pobudka! – wrzasnęłam mu na ucho ze wszystkich sił. Podskoczył jak na trampolinie, po czym z hukiem zleciał z łóżka na twardą podłogę.
Bo Tylko Czarne Oczy
Julia zostaje przypadkiem porwana przez seksownego i tajemniczego Javiera. Mężczyzna więzi kobietę na swojej wyspie. Julka jest zwariowaną, szaloną i bezczelną dziewuchą. Kobieta na wyspie daje nieźle popalić mężczyźnie, ponieważ działa mu na nerwy na każdym kroku, podpala dom, atakuje kokosami, rzuca kotem w jego byłą żonę, pyskuje, prowokuje. Ale gdy już w końcu nasz mafiozo dochodzi do wniosku, że pora działać, Julkę znów ktoś porywa. Kto tym razem? 🤔.
Dlaczego Javier się pomylił? 🤔
Dlaczego nie odesłał Julię z powrotem, jak tylko się zorientował? 🤔
Na te pytania znajdziecie odpowiedzi jak sięgnięcie po książkę 📖 ♥️.
Jeśli liczycie na typowy romans, to Was rozczaruje, jest to całkiem inna książka od pozostałych.
Ta książka mnie zaskoczyła tym, że jest lekka w przeciwieństwie do innych od autorki. Można się uśmiechać podczas czytania.
W tej pozycji bardzo podoba mi się okładka, jest taka słodka i kupiła mnie po prostu.
Ja nadal uważam, że książki z pióra Agi są wyłącznie dla osób pełnoletnich, oczywiście są też wyjątki.
Polecam Wam 😁.
Bardzo dziękuję autorce za egzemplarz ❤️.
Współpraca reklamowa, barterowa 🙂 😊.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i na pewno nie ostatnie. Polubiłam styl pisania, a pióro jest lekkie. Na pierwsze spotkanie trafiła mi się książka z dużą dawką humoru. Muszę przyznać, że uśmiałam się do łez, i w sumie po poprzedniej książce, jaką czytała idealnie mi nastój się poprawił.
Julka to młoda dziewczyna, która ulega kuzynce i ma spędzić u niej w apartamencie jakiś czas w zamian za opiekę nad kotem. Tylko że zostaje omyłkowo wzięta za właścicielkę i porwana. Tak trafia do domu Javiera. Ale Julka nie jest ani wystraszona, ani załamana jest ściekła. Cięte riposty z jej ust to jedna wielka dawka śmiechu. Potem Julka trochę przystopuje ale znów trafi w ręce porywaczy. Jej wściekłość znów da o sobie znać, ale tym razem nie będzie już tak zabawni i kolorowo.
Javier to mężczyzna, który "zakochał" się w Izie, kuzynce Julki. Za cel obrał sobie poślubienie jej ale plany mu nie wyszły. W jego ręce trafia nie Iza ale krnąbrna Julia, która przyprawia go o irytacje i wściekłość. Czy zmieni zdanie?
Książka jest krótka, ma ok. 160 stron i czyta się ją bardzo szybko. Styl lekki, przyjemny, bohaterowie nie wymagający ale dobrze wykreowani. Javier początkowo przedstawiany jako mafiozo, z czasem okazał się ...nie zdradzę, choć jego przeszłość jest nie całkiem jasna. Julka to dość specyficzna osóbka, tak samo bawi co irytuje czytelnika, ale na pewno nie możemy jej odmówić nudy.
Autorka zaskoczy was niejednym. Czasem sytuacją zabawną, czasem mroczną, a niektórzy bohaterowie są tak opisani, że ciężko uwierzyć w ich realność. W książce mamy także sceny erotyczne, które pobudzą nasza ciekawość i wyobraźnie, i są też humorystyczne. A Julka odegra w nich całkiem nietypowe role. Jej poczucie humoru, pomysły na rozwiązanie sytuacji, w jakich się znajdzie są zabawne, nietypowe i całkiem nieoczekiwane. Zakończenie trochę zabawne, trochę romantyczne i zupełnie zaskakujące, choć za szybko to wszystko się skończyło. . Mam tylko jedne mankament. Książka to jedna wielka historia, a wydarzenia nie są oddzielone ani rozdziałami, ani np. *** co utrudniało mi trochę czytanie gdy musiałam przerwać. Wtedy trzeba było dokładnie przypatrzeć się gdzie się skończyło. Polecam.
Znacie książki autorki, która słynie z genialnego i niezwykle lekkiego pióra? Jeśli nie, to szybko nadróbcie to niedopatrzenie. Pani Agnieszka tworzy niepowtarzalne, pasjonujące dzieła, które porywają czytelnika, dostarczają wielu emocji i zapadają głęboko w pamięć.
Ta pozycja jest komedią romantyczną i to taką, która rozbawiła mnie do łez. Wiele razy wybuchałam niepohamowaną salwą śmiechu. Powieść jest nieprzewidywalna, obfituje w wiele zaskakujących zwrotów akcji, zawiera rozbudzające wyobraźnię opisy i pozwala na pełny relaks.
Julia budzi się na egzotycznej plaży i jak się okazuje, znalazła się tu przez przypadek. Jej oprawcą okazuje się przystojny lecz i niezwykle tajemniczy Javier. Od pierwszych chwil rodzi się między nimi antypatia i aż iskrzy, gdy oboje są w swoim towarzystwie. Obsypują się nieprzyjemnymi epitetami, dokuczają oraz wyśmiewają się z siebie. Ta pyskata dziewczyna to prawdziwy wulkan energii i nieobliczalnych pomysłów, zagrażających gospodarzowi jak i tym, którzy jej podpadli. Jeśli w jej rękach znajdzie się pistolet, kokosy, młotek a nawet kot Puszek, to potrafi zamienić je w śmiercionośną broń.
Co wyniknie z przymusowego urlopu na wyspie? Czy Javier i Julia zawiążą nić porozumienia i zakopią topór wojenny? Kto porywa dziewczynę po raz drugi i czy jej coś grozi?
Podczas lektury nie było nawet ułamka sekundy, gdzie bym się nudziła. Wciągnęła mnie ciekawa fabuła, przez którą przebrnęłam w rekordowym tempie, gdyż musiałam szybko dowiedzieć się jak zakończy się ta powieść. Intryga i aura tajemniczości utrzymywała się praktycznie do samego końca, a rozwijające się uczucie między tą dwójką o takich nieujarzmionych temperamentach powodowało, że atmosfera gęstniała i podnosiła się do temperatury wrzenia.
Pisarka po mistrzowsku napisała tę cudowną historię, która jest spójna, przemyślana i zawiera wiele dialogów, o których ciężko mi będzie zapomnieć. Dawno nie bawiłam się tak dobrze z książką, która przeniknęła do mego umysłu i nim zawładnęła.
Jeśli szukacie czegoś lekkiego, co będzie doskonałą odskocznią od cięższych pozycji, które czytacie na co dzień, to polecam „Bo tylko czarne oczy...”
“Bo tylko czarne oczy“
Gdy za oknem mróz i ponuro ,a endorfin nam brak , najlepsze co możemy dla siebie zrobić , to poprawić sobie humor z pomocą rewelacyjnej książki . Co powiecie na lekką komedię romantyczną , w której bohaterka budzi się na wyspie , gdzieś tam na Hawajach, gdzie słońca i ciepełka nie brakuje ? Jedyne czego brak to może ociupinkę rozsądku i instynktu samozachowawczego bohaterce ale to już jej problem nie nasz ;) my możemy jedynie starać się kontrolować wybuchy śmiechu, czytając o jej perypetiach :D Ale może być z tym problem…
Jak już wspomniałam, Julka - główna bohaterka , budzi się na wyspie - związana , porwana, zdezorientowana. Jednak okazuje się , że porwana miała być jej kuzynka, a ona jest pomyłką i to sprawiającą wiele kłopotów. Zakochany w nie - Julce , Javier, nie wie co go czeka. Kobieta , która trafiła na jego wyspę, pod jego dach, za wszelką cenę stara się go wykończyć . Nie zabić dosłownie ale wystawia jego cierpliwość na wszelkie możliwe próby i jest niesamowicie pomysłowa pod tym względem. Ta kobieta jest jak odbezpieczona bomba, nie wiadomo kiedy i jak wielkich szkód narobi. Sama chyba nie jest w stanie tego przewidzieć :D Ale dzięki temu my - czytelnicy, mamy gwarancję dobrej zabawy .
Co tu się dzieje ! Istne szaleństwo. Ze strony na stronę robi się coraz zabawniej. Nie raz może i zachowania Julki są absurdalne. Ale nie ma co do tej książki podchodzić na poważnie. To czysta dawka humoru . Tu można współczuć Javierowi , bo biedak naprawdę ma traumę gwarantowaną. Ale podziwiać też go trzeba, bo wielu na jego miejscu by wykorzystało fakt, że ocean pod nosem i utopiło bestię , zamiast znosić kolejne jej szaleństwa. A on ,mimo, że wielokrotnie jest na krawędzi , gdzieś pomiędzy szaleństwem , chęcią zamordowania jej albo siebie, to dzielnie to znosi . A nawet mało tego ! Ta kobieta swoim szaleństwem zaczyna mu imponować i go pociągać !
Jednak nie tylko Javier jest oczarowany wyjątkowością Julii. Ta kobieta jest chyba stworzona do tego by być porywaną ;) A co ma z tym wszystkim wspólnego kot ? I kim tak naprawdę jest nasz El Matadore ? Jak skończy się ta historia ? Musicie się przekonać.
Ale ! Przed lekturą warto zapoznać się z ostrzeżeniami na stronie wydawnictwa i zalecam brać je na poważnie. Jeśli jak ja lubicie czytać nocą gdy dzieci śpią, istnieje ryzyko , że Wasze wybuchy śmiechu je obudzą. A jeśli lubicie pić lub jeść w trakcie czytania, to lepiej przy tej książce porzućcie te zwyczaje. Ogólnie radzę czytać w odosobnieniu bo potencjalni świadkowie mogą patrzeć jak na wariata …
A w skrócie - polecam , warto sobie tą książką humor poprawić. Wszelkie zażalenia do autorki. Takie szalone bohaterki tylko ona stworzyć potrafi :) A ja jej dziękuję za kolejną świetną książkę.
PATRONACKA RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
„Zatopił w moich oczach nieodgadnione spojrzenie, choć gdzieś tam w głębi widziałam narastający żar, widziałam przebłysk mrocznych pragnień. Zapowiedź czegoś niezwykłego, szalonego.”
Pewnego ranka, Julia w niekompletnym, a wręcz groteskowym "dezabilu" budzi się na rajskiej wyspie. Skrępowana, ale wciąż z wałkami na głowie, w oddali widząc kłócących się mężczyzn, szybko uzmysławia sobie , że została porwana. Zabójczo przystojny Hiszpan, o wyglądzie tak niebezpiecznymi, jak przyjemnym dla oka, uświadamia jej, że uprowadzono ją całkowicie przez pomyłkę, a na jej miejscu powinna być jej prześliczna kuzynka Iza, a nie taka "pokraka" jak ona.
Ku jej udręce, i bezbrzeżnemu wkurzeniu, oraz z przyczyn technicznych nie może być odesłana do domu, co bosko wyglądający mężczyzna o imieniu Javier, każący zwracać się do siebie El Matadore, uświadamia jej w sposób dosadny i rzeczowy. Wkurzona Polka, postanawia zrobić wszystko, by zamienić życie tego porywacza w piekło i powoli aczkolwiek umiejętnie, udaje jej się nieustająco doprowadzać go do takiej furii, że wręcz na pograniczu obłędu. Postrzelenie urny z prochami dziadka, podpalenie zabytkowej kuchni, czy rzucenie kotem w byłą narzeczona mężczyzny to nieliczne z wybryków, jakie na co dzień funduje Javerowi Julia.
Gdzieś pomiędzy furią, złością i bezradnością na jej występki, El Matadore zaczyna patrzeć na dziewczynę całkiem inaczej, a ona, speszona swoim znikomym doświadczeniem z mężczyznami, nie ma pojęcia, jak reagować na jego żar w oczach...
Wydarzenia, które następnie mają miejsce i wzajemna fascynacja, doprowadza do tego, że Julia odkrywa zaskakująca prawdę o El Matadore, a wkrótce potem ..... zostaje porwana.
Od furii, przeplatanej nienawiścią do fascynacji, pożądania a nawet miłości, na tej pięknej hiszpańskie wyspie na pewno niedaleko. Ale czy prędzej się pozabijają czy będą uprawiać namiętny seks, a może do gry wejdą jeszcze inni gracze?
Hmm, o tym musicie przekonać się sami, sięgając bo tę niezaprzeczalnie wyjątkową książkę.
Czeka Was świetna zabawa, bo pomimo mafijnej otoczki, niebezpieczeństwa połączonego z niewiadomą, to przy tej książce bezapelacyjnie uśmiejecie się do łez, a pikantne i mocno gorące momenty będą śniły Wam się po nocach.
A co do bardziej wrażliwych, to na bank i Wam zdarzy się uronić łezkę.
Jedno jest pewna, Julia do samego końca pozostaje sobą, a El Matadore, no cóż, anielska cierpliwość i trzymanie nerwów na wodzy, to cechy, które będą mu niezbędne przy tak "wybuchowo/wyjątkowej' dziewczynie...i oby udało mu się przeżyć do końca tej historii, jak i czytelnikowi, bo to co nam tu funduje autorka, to gigantyczna beczka śmiechu i wyśmienitej zabawy.
Pięknie, dziękuję autorce za niesamowitą przyjemność objęcia patronatem medialnym, kolejnej motylkowej pozycji, a Wam gorąco polecam to cudo, bo to jedna z tych książek, którą czytając, mamy nadzieję, że nigdy się nie skończy, tak abyśmy nie musieli, żegnać się z bohaterami.
"Przypomniałam mi się, jak po raz pierwszy ujrzałam, go na plaży, gdy skakał oraz przeklinał i uśmiechnęłam się. Chyba cię kocham draniu, pomyślałam Zresztą, miłość czy nie, czas na awanturę.
-Pobudka!-wrzasnęłam mu na ucho ze wszystkich sił. Podskoczył jak na trampolinie, po czym z hukiem zleciał z łóżka na twarda podłogę."
Recenzja booktoura i patronatu
[...] El Matadore. Co to za ksywka? El Sratadore. El Głupadore-mruczałam, wlekąc się za pokojówką[...]
Uśmiecham się jak głupia od kilku dni mając w pamięci tą książkę.
Julia. Pyskata, pokazująca pazurki, z ciętym językiem dziewczyna, pewnego dnia zostaje porwana przez tajemniczego Javiera, na wyspę skąd nie ma ucieczki. Jak się później okazuje została porwana przez pomyłkę bo wyglądała jak dziewczyna w której zakochał się Javier. Od tego momentu komedia pomyłek zaczyna się.
Znam Agę jeśli chodzi o pisanie trudnych rozdzielających serce oraz emocje książek, ale tą książką udowodniła, że pisanie komediowych pozycji idzie jej doskonale. O ile razy uśmiałam się przy niej to tylko ja wiem. Łzy leciały ze śmiechu non stop. O mało co nie spadłam z łóżka i nie zakrztusiłam się pitą wodą. A trzeba było przeczytać ostrzeżenie na okładce książki chusteczki były pod ręka cały czas, a mój śmiech był słyszalny chyba na całym osiedlu. Pokochałam Julię całym sercem. Baba z jajami i tekstami, które chyba zapamiętam na całe życie. Normalnie to była jazda bez trzymanki. Oczywiście nie mogę pominąć też gorących scen przez co gorąc na policzku był odczuwalny, a uda zaciskały się.
Polecam mega tą pozycję. Jest idealna na dni, kiedy czujecie się smutni i przygnębieni. Tylko pamiętajcie przeczytajcie ulotkę załączoną na odwrocie książki, bo bez tego ani rusz. Zimowej depresji, dzięki tej pozycji, mówimy papap
,,Pięć żon, trójka dzieci. Super. Kawaler z odzysku, w dodatku o wątpliwej reputacji i wrednym charakterze. Trafiło mi się, że hej."
Książki tej autorki są naprawdę nietuzinkowe. Wiem, że każdy nazwisko autorki kojarzy z wulgarnością i przemocą. Tylko może nie spodziewa się, że choć chwilami bywa twardo, to jednak ta pozycja przepełniona jest dobrym humorem. Ogólnie sprawa tyczy się większej liczby ludzi, jednak na pierwszy plan wysuwa się kobieta. Nie taka zwyczajna, jak sądzicie. Ma swój charakterek, a przy tym jest bardzo pewna siebie. Lubi sobie pogrywać, tańczyć na czyichś nerwach i pokazywać, że niczego i nikogo się nie boi. W sumie nawet gdyby się bała, to i tak my się o tym dowiemy, ale z pewnością nie osoba z którą pogrywa. My jesteśmy tu takim powiernikiem, któremu zdradza prawdziwe myśli, a reszta zna ją jedynie z tej strony, którą akurat ma ochotę pokazać. Jej zdaniem ma wielką pupę o której będzie często mowa, choć nie deklaruje zbytnio, czy tak jest faktycznie, czy tylko ona ma o sobie takie zdanie. Oczywiście znajdzie się w nieciekawym miejscu i zupełnie przez przypadek pozna prawdziwe oblicze pewnego mężczyzny, który gdyby chciał, na kiwnięcie palcem już by jej nie było.
Przechodząc do niego, to mam dwojakie zdanie. Z pozorów wulgarny gościu, wciąż podkreśla ile potrafi, co może z każdym zrobić i jak wielka dla innych osób jest jego osoba. Przy pewnej kobiecie jednak pochmurnieje zachowując się niczym letnia burza. Nieraz ciska piorunami, a nieraz tylko postraszy. Niewątpliwie jego ego jest całkiem spore, choć dla mnie to kobieta ma większe przyrodzenie niż on:-)
Ogólnie akcja ma się toczyć w zupełnie innej sprawie, dotyczyć innej kobiety, jednak jak zwykle coś musi pójść nie tak. Chemia jest tu bardzo wyczuwalna, choć nieco tłumi ją dobry humor i sarkazmy, którymi lubią operować bohaterzy. Sprawia to, że czyta się ja lekko i płynnie. Jest krótka, lecz ma w sobie coś, co sprawia, że nie potrafimy jej odłożyć na bok. To wielki atut pisarki, gdyż każda jej książka bardzo wciąga. Być może dlatego, że pokazuje nam rzeczy do których my nigdy byśmy się nie przyznali...
Książkę słuchałam jako audiobook. Było to moje pierwsze spotkanie z autorką. Jakoś bałam się jej książek ? Większość wydawała mi się brutalna i dla ludzi o mocnych nerwach ? Nie koniecznie wiedziałam czy się w nich odnajdę.
Tym razem jednak opis zapowiadał lekką lekturę, więc się skusiłam. No i rzeczywiście słuchało się tego przyjemnie. Nie powiem, że urwało mi tyłek ale było całkiem okej ?
Książka to komedia pomyłek. Dziewczyna zostaje porwana przez przypadek. Nie podoba jej się to w jakiej sytuacji się znalazła, i okazuje to w dość dosadny sposób. Podobały mi się jej pomysły na ucieczkę i ogólnie jej sposób na uprzykrzanie życia Javiera. Sporo się naśmiałam przy słuchaniu tej powieści.
Jeśli myślicie, że to drugie 365 dni to się mylicie... Jakieś podobieństwo można znaleźć ale nie do końca ?
Gdy wszystko się układa, i dziewczyna będzie mogła wrócić do domu... Dzieje się kolejna rzecz... Znowu zostaje porwana ??
Sporo się dzięki temu wyjaśnia w książce. Dowiadujemy się kim jest tak naprawdę pierwszy porywacz, po co znowu uprowadzono Julie i co ich wszystkich łączy.
Generalnie książka mi się podobała, jednak czegoś mi zabrakło. Trochę wkurzała mnie postać Javiera. Z jednej strony podoba mu się i chce się oświadczyć pewnej dziewczynie, a później nagle podoba mu się inna... Zbyt szybko jak dla mnie zmienia zdanie.
Jednak zachęcam Was do przeczytania i wyrobienia sobie własnej opinii ?
Ja zapewniam, że przeczytam jeszcze coś od tej autorki by sprawdzić jak inne książki mi się spodobają ?
"Bo tylko czarne oczy" Agnieszka Kowalska-Bojar Motylewnosie - romanse to kolejna książka autorki, z którą spędziłam miło czas, często wybuchając śmiechem. Pełno humoru, ciętych rozmów i nutki pożądania - tego było mi potrzeba.
"-Nie! Ja, kur.., naprawdę nie wytrzymam! - wrzasnął gwałtownie mną potrząsając. - Gdzie jest moja broń? Ukatrupię cię, wredna babo! Bez względu na pokrewieństwo z moją przyszłą żoną!"
Julka porwana i uwięziona na wyspie przez przystojniaka Javiera, nie da sobie w" kaszę dmuchać ". Już od samego początku doprowadza Javiera do szaleństwa, swoimi pomysłami. Podpalona kuchnia, kot uczący się latać czy wyrąbana ściana, to tylko niektóre pomysły szalonej Julki. Dziewczyna nie jest z tych potulnych i to jest w niej najlepsze. Javier jeszcze nie wie, ze ta zwariowana kobieta namiesza w jego życiu. Kiedy przystojniak zaczyna uwodzić Julkę, ktoś porywa mu ją dosłownie "sprzed nosa".
"-Miałaś zejść mi z oczu - warknął, spychając moje dłonie ze swoich.
-A czy ja na nich siedzę?
-Idę po broń?"
Czy Julka wróci bezpiecznie do domu? Czy Javier będzie umiał się opanować? Na jakie szalone pomysły wpadnie Julka?
"Bo tylko czarne oczy" to kolejna książka autorki, do której napewno wrócę. Pozycja obowiązkowa na poprawę humoru. Tak jak napisała autorka, nie wolno jej czytać w nieodpowiednim miejscu, bo ludzie będą się dziwnie patrzeć. Wybuchy niekontrolowanego śmiechu gwarantowane. Szalone pomysły Julki doprowadzą Was do łez-oczywiście ze śmiechu. Gorąco polecam.
Bardzo dobra i zwariowana komedia obyczajowa. Zabawne teksty, zabawne sytuacje. Nie brakuje również adrenaliny. Najnowsze dzieło Agnieszki Kowalskiej-Bojar po prostu trzeba przeczytać.
Uwielbiam twórczość tej autorki. Ta książka znacznie różni się od poprzednich. Jest najbardziej zabawna. Znajdziecie tutaj również sceny nie przeznaczone dla młodego czytelnika. Dlatego polecam ją jedynie osobą pełnoletnim.
Urzekła mnie historia opisana w ,,Bo tylko czarne oczy...". Agnieszka Kowalska-Bojar jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Jej książki spokojnie można brać w ciemno o ile jest się dorosłym czytelnikiem.
Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, że nic w naszym życiu nie dzieje się przez przypadek?
Nasza główna bohaterka Julia została porwana przez tajemniczego Javiera. Pilnowała tylko swojej kuzynki kota. Dlaczego została porwana? Czy to był czysty przypadek? Czy może celowe porwanie? Kim jest ten tajemniczy mężczyzna? Javier nie wie, że tym porwaniem sprowadził na siebie prawdziwe kłopoty. Julia mimo swojego młodego wieku nie jest szarą myszką. Nie umie siedzieć cicho. Mówi to co myśli bez owijania w bawełnę. To mi się w niej najbardziej podobało. Nie daje sobą pomiatać. Mimo zaistniałej sytuacji jest silna. Tylko czy na pewno poradzi sobie z Javierem? Czy przez swój ostry język sprowadzi na siebie poważne kłopoty? Jej zachowanie działa wszystkim na nerwy. Jak z tym wszystkim poradzi sobie jej porywacz? Co zrobi, gdy odkryje, że porwana dziewczyna nie jest tą, którą chciał porwać? Czy przez przypadek można się zakochać?
Można śmiało powiedzieć, że Julia wpadnie z deszczu pod rynnę. Jej życie będzie zagrożone. Ktoś jeszcze cały czas ma ją na oku. O co tutaj chodzi?
Życie dziewczyny niestety nie będzie usłane różami. Tylko czy nasza odważna bohaterka będzie się wszystkiemu biernie przyglądała? Poczytajcie, a gwarantuje wam, że uśmiejecie się do łez.
Aga jesteś wielka. Scena z kotem powaliła mnie na kolana. Nie mogłam przestać się śmiać. Brawo. To było genialne.
Bardzo martwiłam się o Julkę. Byłam przerażona jej sytuacją.
Kogo tak naprawdę chciał porwać Javier i dlaczego doszło do tak rażącej pomyłki?
Ta powieść to nie jest zwykły romans. Jeżeli takiego tutaj szukacie to się niestety zawiedziecie. ,,Bo tylko czarne oczy..." to doskonała dawka dobrego humoru. Tutaj się tyle dzieje. Wartka akcja sprawia, że nie ma czasu na nudę. Główna bohaterka to mały, a może i nawet duży diabełek ukryty pod postacią niewinnie wyglądającej dziewczyny. Uważajcie, bo pozory mogą mylić. Nie oceniajcie człowieka po okładce. Julia jest doskonałym tego przykładem. Przekonał się o tym również pewien mężczyzna. Czy Julia jest pogromczynią męskich serc? Po przeczytaniu będziecie znali odpowiedź na to pytanie.
Wielkie brawa dla Agnieszki Kowalskiej-Bojar za jej wyobraźnię. Jestem ciekawa co tam jeszcze ukrywa się w jej głowie. Nie mogę doczekać się kolejnych jej dzieł.
Powieść ,,Bo tylko czarne oczy..." to prawdziwa perełka. Jestem nią zachwycona i oczarowana. Od samego początku polubiłam główną bohaterkę. Ona ma coś takiego w sobie, że albo się ją lubi albo nienawidzi.
Ta książka idealnie nadaje się na długie jesienno-zimowe wieczory oraz jako prezent nie tylko dla kobiet.
Ps.
Popatrzcie na przecudowną okładkę. Ona przyciąga wzrok, jednak jej treść to majstersztyk. Poznajcie Agnieszkę Kowalską-Bojar od innej strony.
Z całego serca polecam powieść ,,Bo tylko czarne oczy...".
Tajemnicza leśniczówka i jej równie tajemniczy właściciel budzą ciekawość oraz strach okolicznych mieszkańców. I nic dziwnego, bo...
Gdy znajdziesz się w niewłaściwym miejscu, o niewłaściwym czasie, konsekwencje mogą być nie do przewidzenia. Mariel jest świadkiem zbrodni. Zgłasza się...
Zatopił w moich oczach nieodgadnione spojrzenie, choć gdzieś tam w głębi widziałam narastający żar, widziałam przebłysk mrocznych pragnień. Zapowiedź czegoś niezwykłego, szalonego.
Więcej