"Trzy dni przed śmiercią matka wyznała - to były niemal jej ostatnie słowa - że mój brat wciąż żyje" - tak zaczyna się najnowszy thriller Cobena. Od dnia, w którym brat Willa Kleina, Ken, zamordował Julię, jego byłą sympatię, minęło jedenaście lat. Ścigany międzynarodowymi listami gończymi, dosłownie zapadł się pod ziemię. Z czasem rodzina uznała go za zmarłego. Przeglądając dokumenty rodziców, Will natrafia na świeżo zrobione zdjęcie Kena. Wkrótce potem znika Sheila, narzeczona Willa.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2015-05-13
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 414
Tytuł oryginału: Gone for good
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Zbigniew A. Królicki
Ilustracje:-
Tylko jeden człowiek zna prawdę.
Ken Klein. Posądzony przed jedenastoma laty o zgwałcenie i zamordowanie dziewczyny młodszego brata, Willa, ścigany przez FBI, rozpłynął się w powietrzu, a po jakimś czasie ludzie uznali, że zginął.
Nie wszyscy. Na łożu śmierci matka wyznaje Willowi, że jego brat wciąż żyje, a zdjęcie Kena – zrobione przed dwoma laty – potwierdza, że jej słowa nie były majaczeniem umierającej kobiety.
Will czuje, że musi odnaleźć brata, a kiedy znika jego ukochana, Sheila, ta potrzeba zamienia się w konieczność. Czy istnieje jakiś związek między jej zaginięciem a dawną tragedią?
Historia pełna zwrotów i tak dobra że postanowiłam obejrzeć serial. Niestety po pierwszym odcinku przestalam bo inaczej to straciłaby u mnie ta pozycja. Książka pochłonięta, wszystko logicznie poukładane i nie pozwolono rozwiązać zagadki już w połowie książki. Bardzo nie lubię gdy potrafię odgadnąć historie już w na początku historii. Zakończenie cudowne, ponieważ nie pozostawia niedomówień czy niejasności.
Historia morderstwa sprzed lat jest zdecydowanie bardzo ciężka, a tym bardziej że wielu jest podejrzanych a najważniejszy znika na wiele lat. Czy faktycznie on zabił czy był tam ktoś inny. Jak nieistotne aspekty życia mogly stać się tak ważne w rozwikłaniu zagadki.
Z piórem autora spotkałam się już kilka razy i jak zwykle mnie nie zawiódł. W najbliższym czasie na pewno sięgnę po kolejną pozycję. Uważam, że historia jest niebanalna, dzięki temu tak wciąga.
Z okazji sierpniowej premiery serialu opartego na powieści Harlana Cobena „Bez pożegnania”, Wydawnictwo Albatros uszczęśliwiło nas wznowieniem powieści w filmowej okładce. I to jest znakomita okazja by ją sobie odświeżyć.
Will dowiaduje się od umierającej matki, że jego zaginiony brat żyje. Czy to jednak powód do radości? Przed jedenastoma laty został posądzony o zabicie dziewczyny Willa i zniknął bez śladu. Will mimo wszystko wierzy, że brat nie byłby zdolny do zbrodni, że został wrobiony.
Gdy teraz niespodziewanie ukochana Willa, Sheila, również zapada się pod ziemię, ten musi sięgnąć w przeszłość, by poznać prawdę. Czy będzie potrafił ją znieść? Zaakceptować? Na ile Will znał swojego brata? A Sheilę?
Autor na kanwie rodzinnej tragedii zbudował pełną tajemnic intrygę, która zaskakuje zwrotami akcji stopniowo odkrywając kolejne elementy układanki. W poszukiwaniu prawdy prowadzi nas mrocznymi ulicami, pełnymi zagubionych młodych ludzi, wpadających w szpony prostytucji, czy narkotyków. Wiedzie zaułkami, które okazują się fałszywym tropem, by w finale zaskoczyć nas zupełnie i zostawić z poczuciem oszołomienia. Tak jak to tylko Coben potrafi.
Zdecydowanie zachęcam Was do czytania, do oglądania już mniej. Warto pozostawić interpretację własnej wyobraźni. Świetna rozrywka!
Harlan Coben. Autor przenikliwych thrillerów. Zagadkowych. Ciekawych. Wstrząsających. Mistrz budowania i dozowania napięcia. Zawsze, gdy sięgam po jego powieść, liczę na ogrom emocji. I tak naprawdę nigdy dotychczas się nie zawiodłam. Czy również tak było w przypadku Bez pożegnania? A jak przewidujecie?
Will Klein dowiaduje się od umierającej matki, że jego brat, Ken, żyje. Zniknął przed kilkunastoma laty podejrzany o zgwałcenie i zamordowanie dziewczyny brata. Jednak Will żyje w przekonaniu, że jego brat nie mógł tego zrobić. Nie dopuszcza do siebie tej myśli. Nie wie czy brat rzeczywiście żyje, czy matka wypowiadała te słowa będąc w pełni świadoma. Ale jak przypadkiem odnajduje w domu zdjęcie brata zrobione dwa lata temu, nabiera przekonania, że Ken jednak żyje. Teraz za wszelką cenę będzie dążył do odnalezienia brata i rozwikłania zagadki morderstwa. Jednak, jak to bywa u mistrza napięcia, sprawy się z dnia na dzień komplikują, przybierają nieoczekiwana obrót i przebieg. Wkrótce znika partnerka Willa, Sheila, a FBI ujawnia niewygodną prawdę na jej temat. Tak naprawdę nie znał swojej dziewczyny, swoją przeszłość oddzielała szczelną przegrodą. Czy rzeczywiście brat żyje? A podejrzenia, że zamordował dziewczynę mogą być słuszne? Co łączy brata Willa z jego obecną dziewczyną? Czy możliwe, że się znali? Nie wydaje się to prawdopodobne, ale nie znamy do końca swoich bliskich i często od innych dowiadujemy się wiele o ich skrzętnie skrywanym życiu.
Bez pożegnania to niesamowita historia o poszukiwaniu prawdy i zrozumienia, o silnych więzach rodzinnych. Geny łączące braci są silne i nie pozwalają na skreślenie bliskiej osoby, pomimo ciążących na niej zarzutów. Wiara w niewinność jest wzruszająca i ukazuje moc tkwiącą w zaufaniu. Autor w znakomity i pełen emocji sposób skonstruował fabułę, jej zagadkowość i zawiłość. U Cobena jedno jest zawsze wiadomo, że nie poznamy prawdy przed ostatnim akapitem. Trzyma nas w napięciu i zwodzi przez całą akcję. Umiejętnie żongluje sytuacjami, celowo je komplikuje i wprowadza niepewność. Dba, abyśmy nawet przez moment nie żyli w przekonaniu, że domyślamy się rozwiązania misternie uknutej zagadki. Nic z tych rzeczy. Tylko wyrafinowani czytelnicy, doskonale znający sztuczki Harlana Cobena mogą się delikatnie pokusić na obstawienie zakończenie. Czy im się to udaje? Jestem przekonania, że niewielu wytrwałym.
Uwielbiam jego pióro, styl i podejście do bohaterów. Są zawsze znakomicie skrojeni, w żaden sposób nie są wyidealizowani czy ubrani w nieziemskie moce. Normalni, borykający się z codziennymi problemami, uwikłani w trudne relacje rodzinne. Czujemy się pewnie w ich towarzystwie, zdobywają nasze zaufanie i dążymy po ich śladach do finału. Czy jest on satysfakcjonujący? Na pewno jest nieprzewidywalny i zaskakujący. I uważam, że takie połączenie sprawi odbiorcy moc wzruszeń i wrażeń, pozwoli na zabawę pełną napięcia i grozy. Podmuch strachu i niepewności smaga nasze ciało i wzmaga podniecenie. To czytelny sygnał, że lektura zrobiła na nas piorunujące wrażenie, a czas z nią spędzony nie był zmarnowany.
Jeżeli jeszcze nie znacie Cobena, to wielki błąd. Szybko nadrabiajcie stracony czas! A dla miłośników jego twórczości kolejna perełka ubrana w szatę tajemniczości i nieprzewidywalności! Moc tkwiąca w Bez pożegnania doda wam energii i sprawi, że przeżyjecie przygodę swojego życia! Tylko pytanie, czy jesteście na to gotowi?
Wiele lat wcześniej brat Willa został oskarżony o morderstwo. Nikt oprócz zbiega nie wie jednak, co wydarzyło się tamtej nocy. Tylko czy na pewno? Kto tak naprawdę był sprawcą, a kto ofiarą?
Uwielbiam Cobena. Za fantastyczne pomysły, zwroty akcji, intrygujących bohaterów. Nie pamiętam, by ten autor kiedykolwiek mnie zawiódł. Każda kolejna książka, która wychodzi spod jego pióra, dostarcza wielu emocji i refleksji, angażuje i zmusza do myślenia. Na tych kilka godzin trwania lektury jego świat staje się naszym światem. Po prostu nie można go nie lubić i nie doceniać.
„Bez pożegnania” jest chyba najlepszą książką Cobena, jaką przeczytałam, a z pewnością znajduje się w pierwszej trójce. Być może nie jestem obiektywna, bo jak można było się zorientować już w pierwszym akapicie tekstu, szaleję za twórczością tego pisarza, ale naprawdę, ten tytuł po prostu rozłożył mnie na łopatki. Gdybym nie musiała chodzić do pracy i zajmować się innymi obowiązkami, nie wypuszczałabym książki z rąk, pragnąc przekonać się, do czego tym razem posunął się autor.
Coben za każdym razem zachwyca mnie swymi historiami. Nie chodzi tutaj tylko o świetne pomysły, ale sposób przedstawienia opowieści, przejścia między scenami, zgranie wątków, stopniowanie napięcia, niespieszne ujawnianie tajemnic poszczególnych bohaterów. W książkach Cobena każdy szczegół ma znaczenie, a całość jest kompletna i dopracowana.
W tym tytule szczególnie zachwyciła mnie liczba zwrotów akcji i niespodzianek. Autor niczym magik raz za razem wyciągał z rękawa kolejne asy, sprawiając, że moja pewność siebie dotycząca rozwiązania, szybko się ulatniała. Nie mogłam zrozumieć, co naprawdę się wydarzyło, odpowiednio wytypować dobrych i złych bohaterów, połączyć wszystkich wydarzeń, tak by uzyskać wyraźny obraz sytuacji. Coben wciąż na nowe mnie zaskakiwał, kpił sobie z mojej dedukcji, wodził mnie za nos i pokazywał, że nie mam szans, by nadążyć za jego wyobraźnią.
„Bez pożegnania” to historia, w której przeszłość ma niebagatelne znaczenie i wraca, by wciąż na nowo dręczyć bohaterów. Niepokojące tajemnice, mroczne wydarzenia, trupy ukryte w szafie i przelana krew wypełniają strony powieści w cudownie poruszający sposób. To idealna opowieść dla osób ceniących kryminały i thrillery, dla których mocne opowieści mają duże znaczenie.
Ta historia nie byłaby jednak tak dobra bez udziału interesujących bohaterów. Coben zapewnił im kompletny życiorys, dzięki czemu można odnieść wrażenie, że podążamy śladem ludzi z krwi i kości, którzy na naszych oczach próbują poradzić sobie z problemami codzienności i demonami przeszłości. Każda z postaci ujęła mnie dopracowanym charakterem i szeregiem magnetyzujących cech osobowości.
„Bez pożegnania” to tytuł, któremu nie można nic zarzucić. Wartka akcja, świetna fabuła, lekki styl. Jeśli jeszcze nie poznaliście tego autora, to proponuję zacząć od tego tytułu.
Niefortunnie najpierw obejrzałem ekranizację, przez co postrzeganie tej historii w trakcie czytania zostało dosyć mocno zaburzone. Gdybym najpierw sięgnął po książkę, niewątpliwie ocena byłaby wyższa. Tym niemniej nadal odbieram ją jako świetnie skonstruowaną fabułę z mnóstwem zwrotów akcji i zaskakującym zakończeniem. Czyli tym wszystkim, co jest charakterystyczne dla twórczości Cobena. Warto przeczytać!
Zawsze powtarzam, że moim ulubionym autorem jest Harlan Coben. I w dalszym ciągu podtrzymuje swoje zdanie. Tym razem padło na "Bez pożegnania". Jest to wznowienie, ze względu na premierę serialu na podstawie powieści. Dla wszystkich fanów to świetna wiadomość.
Ale wracając do czytania - kolejny raz jestem zachwycona i kolejny raz dałam się nabrać. Coben namieszał, poplątał i pozwolił żyć złudzeniami. Od jakiegoś czasu podczas lektury nawet nie próbuję domyślać się jak to się zakończy, czytam i płynę z prądem. W czystej przyjemności. Książka czyta się sama, akcja przebiega wartko, z każdą stroną dowiadujemy się więcej, ale nie dajcie się zmylić, czarne nie zawsze jest czarne. Część kryminalna świetnie współgra z częścią obyczajową, bohaterzy są realni, prawdziwi, a całość spójna.
To taka książka, której nie można odłożyć, a gdy zmusi nas do tego życie, nie sposób przestać o niej myśleć. Liczę na to, że i serial jest równie wciągający i godny uwagi, ale wiadomo - najpierw książka, potem film. Bardzo polecam.
ZBRODNIA SPRZED LAT WIECZNIE ŻYWA
Kolejna książka Cobena doczekała się ekranizacji i z tej okazji na rynku pojawiło się też jej wznowienie. Dobrze się stało? Tak, bo jak wszystkie powieści autora, tak i ta warta jest poznania. Wszystko pod warunkiem, że lubicie taką literaturę i te klimaty i macie ochotę na dobrze wykonaną, stricte rozrywkową lekturę z dreszczykiem.
Przed laty doszło do zbrodni. Zagracona i zamordowana została dziewczyna. Podejrzany o tę zbrodnię był Ken, starszy brat chłopaka ofiary. Problem w tym, że Ken zniknął bez śladu i chociaż szukało go FBI, nigdy nie udało się go znaleźć.
Teraz jednak prawda o jego losie wychodzi na jaw, gdy umierająca matka obu braci wyznaje młodszemu z dzieci, że Ken wciąż żyje. Will, bo tak na imię ma brat podejrzanego o zbrodnię, postanawia odnaleźć Kena i poznać prawdę. Ale kiedy znika jego obecna dziewczyna, zaczyna się walka z czasem, która rodzi kolejne pytania. Czy uda się znaleźć na nie odpowiedzi?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/08/bez-pozegnania-harlan-coben.html
,,BEZ POŻEGNANIA"
Harlan Coben Wydawnictwo Albatros
Tyle razy sobie powtarzałam - Hania najpierw książka potem serial - i co, poległam. Niczego nieświadoma obejrzałam serial na Netflixie. Po czasie wzięłam książkę do ręki. Patrzę na okładkę i co widzę - bohaterów serialu. Załamka. Jednak czytając ,,Bez pożegnania" dostrzegłam wiele różnic i powiem szczerze książka jest lepsza od serialu. Także ponownie radzę wam i sobie najpierw zabieramy się za książkę, ebook, audiobook potem za serial lub film.
Harlan Coben wraca do swojej dawnej dobrej formy. Jego thrillery to balsam dla dusz thriller maniaków. ,,Bez pożegnania" to wyśmienity thriller psychologiczny. Doskonała gra na emocjach. Znakomicie rozkręcająca się akcja. Prawda, która wcale nie jest prawdą. Zmarła osoba wcale nie jest zmarłą. Co tutaj się wyprawia to głowa mała.
Kłamstwa, intrygi, zbrodnie i porachunki to w skrócie co otrzymacie czytając ,,Bez pożegnania".
Ken Klein został posądzony o zgwałcenie i zamordowanie byłej dziewczyny swojego młodszego brata Willa. Ken zginął. Tak przynajmniej mówią ludzie. Ich matka jednak w to nie wierzy. Ukrywa ten fakt przed swoim młodszym synem. Na swoim łożu śmierci wyznaje Willowi, że jego brat ciągle żyje. On jej jednak nie dowierza. Jednak, gdy po pogrzebie znajduje zdjęcie, na którym jest mężczyzna z wyglądu przypominającego Kena stwierdza, że matka miała rację. Czy faktycznie to był jego brat? Czy może ktoś się pod niego podszywa? Za wszelką cenę próbuje poznać prawdę. Tylko czy to będzie bezpieczne? Ma dziewczynę Sheilę, która znika bez śladu. To czego się dowie wywróci jego świat do góry nogami. Sami będziecie w szoku.
Harlan Coben sprawia, że jego czytelnik upada na kolana i nie może się pozbierać. Bardzo podobała mi się ta powieść. Ciekawa fabuła, dobra akcja i zaskakujący bohaterowie. To wszystko sprawia, że tą powieść chce się czytać.
Uwielbiam styl pisania Harlana Cobena.
Po przeczytaniu książki zachęcam do obejrzenia serialu.
Polecam powieść ,,Bez pożegnania".
Od śmierci Elizabeth z rąk seryjnego zabójcy minęło osiem lat, ale młody lekarz David Beck nie potrafi o niej zapomnieć. Niespodziewanie pocztą...
Dziesiąta z serii powieści o Myronie Bolitarze, uchylająca rąbka tajemnicy na temat przeszłości ulubionego bohatera Harlana Cobena. Dawna gwiazda tenisa...
Przeczytane:2023-08-13, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 12 książek 2023, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023,
Harlana Cobena chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. To amerykański autor książek sensacyjnych, kryminałów i thrillerów, który zdobył światową popularność. Z jego twórczością zetknęli się niemal wszyscy wielbiciele gatunku. Największą rozpoznawalność ma jego cykl o Myronie Bolitarze. Napisał też wiele powieści nie wchodzących w skład żadnego cyklu "Bez pożegnania" jest właśnie jedną z nich. Została ona zekranizowana w postaci serialu, zresztą jak kilka innych książek autora.
Jedenaście lat temu Ken Klein zostaje posądzony o gwałt i morderstwo byłej dziewczyny brata Willa. Podejrzany ucieka i ślad po nim ginie. Cała rodzina uważa, że nie żyje. Jednak na łożu śmierci matka Willa wyznaje mu, że jego brat nie umarł, a dowodem na prawdziwość jej słów jest zdjęcie sprzed dwóch lat, które bohater znajduje porządkując rzeczy po pogrzebie. Will postanawia odnaleźć brata, ale wkrótce znika jego dziewczyna Sheila. Czy jej zniknięcie ma coś wspólnego z Kenem?
Głównym bohaterem powieści jest Will Klein i to z jego perspektywy poznajemy całą historię. Jest on zwykłym facetem, który prowadzi spokojne, ustatkowane życie oraz pracuje w organizacji pomagającej dzieciom z ulicy. Autor na bohatera wybrał zwykłego "przeciętniaka", który nie wyróżnia się ani charakterem, ani charyzmą czy odwagą. Na uwagę zasługuje przyjaciel Willa - Squares. Dla odmiany jest to postać bardzo barwna, tajemnicza i nietuzinkowa. W połączeniu Squares i Will tworzą bardzo ciekawy duet. Czytając powieść jeszcze jeden bohater szczególnie zapada nam w pamięć - jest nim Duch. Psychopatyczny zabójca, który nie ma litości dla nikogo. Harlan stworzył postacie bardzo wyraziste, wzbudzające emocje, jednak w niejednym momencie potrafią nas zaskoczyć. Zestawił tu bohaterów przeciętnych, niewyróżniających się z tłumu z bardzo charyzmatycznymi. Z tego połączenia powstała mieszanka wybuchowa.
"Bez pożegnania" jest thrillerem i jak na ten gatunek przystało autor stworzył ciekawą i tajemniczą atmosferę. Czytając towarzyszy nam ciągłe uczucie napięcia, a niespodziewane zwroty akcji to uczucie jeszcze potęgują. Coben oparł fabułę na ciekawym pomyśle, jednak momentami jest ona dość zawiła i można się pogubić kto jest kim i z kim ma powiązania. Historia została tak zbudowana, że trzyma nas w niepewności do ostatniej strony, po drodze nas zwodząc. Gdy już jesteśmy niemal pewni co się stało okazuje się, że autor wyprowadził nas w pole. To jedna z tych książek, które im dalej czytamy tym mamy co raz większe przeświadczenie, że wiemy co raz mniej.
Harlan Coben porusza w powieści trudne tematy. Narkomania, prostytucja, sutenerstwo - wokół tego kręci się znaczna część akcji. Tu większość bohaterów miała "drugie życie", z którym się ukrywa lub od którego ucieka. Autor stawi przed naszymi bohaterami pytania czy na pewno chcą znać prawdę, co zrobią gdy ją poznają, jak zmieni ona ich życie oraz ile są w stanie wybaczyć i zrozumieć.
"Bez pożegnania" jest powieścią na którą warto zwrócić uwagę. Nietuzinkowi bohaterowie, którzy w niejednym momencie zaskakują, ciekawie skonstruowana fabuła, ciągłe zwroty akcji, atmosfera tajemnicy oraz zaskakujące zakończenie sprawiły, że książkę czyta się szybko i przyjemnie. Powieść trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Polecam każdemu fanowi autora, oraz wszystkim którzy lubią thrillery z nieprzewidywalnymi zakończeniami i niebanalną fabułą.