Będę Cię szukał, aż Cię odnajdę

Ocena: 5 (8 głosów)

Wespazjan Cudny - dla przyjaciół Wally - wraca ze szkoły w dniu 18. urodzin. W domu, zamiast przyjęcia niespodzianki, czekają na niego ciała brutalnie zamordowanych rodziców oraz zabójcy, którzy próbują zgładzić także jego.
Chłopak jednego mordercę śmiertelnie rani, drugiemu ucieka na deskorolce. Niestety, wpada pod samochód i trafia do szpitala. Kiedy budzi się następnego dnia, nic nie pamięta. Nie ma też pojęcia, że w czasie, gdy zajmowali się nim lekarze, miejsce zbrodni zostało skrupulatnie spreparowane. Wally, oskarżony o podwójne morderstwo, zostaje tymczasowo aresztowany. Nie trafia jednak za kratki, ponieważ przejmują go tajemniczy mężczyźni.
W tym czasie bliscy chłopaka angażują do pomocy dziennikarza Andrzeja Sokoła oraz wysokiego oficera ABW, Sarę Bednarz. Para, szukając prawdziwych zabójców i ich zleceniodawców, dociera do dwóch dziewczyn, które urodziły się dokładnie tego samego dnia i w tym samym momencie, co Wally.
Okazuje się, że jedna z dziewczyn to Kesja, siostra chłopaka. Wally'ego łączy z nią znacznie więcej niż tylko braterska więź...

Informacje dodatkowe o Będę Cię szukał, aż Cię odnajdę:

Wydawnictwo: Manufaktura Tekstów
Data wydania: 2016-04-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788394323127
Liczba stron: 423

więcej

Kup książkę Będę Cię szukał, aż Cię odnajdę

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Będę Cię szukał, aż Cię odnajdę - opinie o książce

Czy zdarza Wam się sięgać po książkę ulubionego autora, nawet jeśli to nie końca Wasz ukochany gatunek literacki? Nawet jeśli macie opory to próbujecie je przełamać? Ci, którzy od dawna podczytują mojego bloga wiedzą, że fantastyki, science fiction czy horrorów u mnie nie znajdą. Jednak bardzo lubię twórczość Krzysztofa Koziołka i postanowiłam posmakować thrilleru z nutką science fiction - "Będę cię szukał, aż cię odnajdę", czyli pierwszego tomu serii. Czy warto było?

Wespazjan Cudny (polubiłam go już za sam fakt, jak się nazywa) mieszka wraz z rodzicami na osiedlu Kamieni Szlachetnych w Zielonej Górze. W dniu swoich osiemnastych urodzin wraca do domu ze szkoły i znajduje ciała swoich brutalnie zamordowanych rodziców oraz dwóch napastników, którzy wyraźnie na niego czekają. Nastolatek stawia im opór i na deskorolce ucieka z domu. Nie odjechał jednak daleko i w wyniku niefortunnego zbiegu okoliczności znalazł się w szpitalu. Personel jest zdziwiony jak Wally (to ksywka Wespazjana) szybko dochodzi do siebie a policja nie wierzy w jego opowieści o wydarzeniach tamtego dnia i nastolatek zostaje aresztowany pod zarzutem zabójstwa.

Jedyną osobą wierzącą w słowa chłopaka jest Mieczysław Macer - dyrektor szkoły budowlanej, do której uczęszczał. Dyrektor "pociąga za sznurki" u swojej siostrzenicy Sary i otrzymuje wsparcie w postaci byłego dziennikarza - Andrzeja Sokoła, który rozpoczyna niezależne od policji śledztwo, mające na celu wyjaśnić co wydarzyło się w życiu Wally'ego. Sokół nie zdaje sobie sprawy w jak wielką sprawę 'wdepnął' i jak często będzie umykał śmierci. Zanim ruszy w teren przeprowadza kilka rozmów o Wallym, poznaje jego niezwykłe prace z geometrii przestrzennej i przekonuje się, jak wiele cudownych wydarzeń stało się jego udziałem.

Czytałam w ostatnim czasie kilka thrillerów, ale chyba żaden nie spowodował u mnie takich emocji jak ten! Po prostu nie mogłam się oderwać. Nie opowiem Wam fabuły, by nie psuć tego, co będziecie przeżywać podczas lektury, wspomnę jedynie o kilku faktach, by zachęcić do sięgnięcia po ten tytuł.

Krzysztof Koziołek stworzył historię iście sensacyjną, która nie pozwalając emocjom opaść wciąż wprowadza nowe informacje, szokuje tajemnicami, tworzy grupy pościgowe, które nie tylko po Polsce, ale i za jej granicami ścigają Wally'ego i Sokoła, pragnących dotrzeć do prawdy. Czy uda im się odkryć kto i dlaczego zabił rodziców chłopaka? Co tak naprawdę stało się z Kesją - jego siostrą? Czego dowiedzą się, gdy dotrą do wzmianki o miejscu urodzenia nastolatka? Dlaczego Wespazjan wciąż miewa bóle głowy i dziwne sny? Aż wreszcie kto wydał rozkaz, by go porwać i dlaczego?

Bohaterowie muszą wykazać się niezwykłą siłą nie tylko fizyczną, ale również umysłu. To od ich zdolności kojarzenia faktów, sprytu oraz inteligencji będzie zależało, czy przeżyją. W sprawę zaangażowani są przedstawiciele kontrwywiadu wojskowego, ABW, policji oraz wojska. Czy Sokół z Cudnym mają z nimi jakieś szanse? Kto wygra zabawę w 'kotka i myszkę'? Losy bohaterów wielokrotnie dokonują zwrotów, zaskakują... Nie ma szans domyślić się, jaki będzie finał!

Elementy kryminalnej układanki powoli wskakują na właściwe miejsca. Wraz z Sokołem łączyłam strzępy informacji w logiczną całość, nieźle przy tym główkując. W trakcie lektury pojawiało się dużo szczegółów, które tworzyły wyjątkowy klimat i podnosiły ciśnienie czytelnika a dopiero na koniec będą miały fundamentalne znaczenie. Kiedy zakrzykniecie "Eureka"? Czy w tym samym momencie co bohaterowie? I przy jakich wnioskach? Bo chyba nie takich, że wszyscy są takimi samymi ludźmi...?


Podsumowując - "Będę cię szukał, aż cię odnajdę" to wyjątkowy thriller, który pomimo wątku science fiction zauroczył mnie. Nie miałam czasu zastanawiać się nad tym, że coś tutaj jest nadprzyrodzone (zwłaszcza, że nie jest tego dużo), skupiłam się na ucieczkach, pogoniach, zagadkach i tajemnicach, niewyjaśnionych śmierciach, układach, przekupstwach i przysługach. Trzymająca w napięciu wielopłaszczyznowa historia, której miejsce akcji nieustannie się zmienia, nie pozwalając na znudzenie a do tego sytuacje zagrożenia, tajemnicze narodziny oraz zbiegach okoliczności czy ironii losu. Gorąco zachęcam Was do przeczytania, bowiem bawiłam się wyśmienicie!

Link do opinii
Avatar użytkownika - awiola
awiola
Przeczytane:2017-03-27, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017, Mam,
"Spreparowanie listów w sprawie Lema i Forda to też wasza sprawka?". Podczas lektury niektórych powieści oscylujących w temacie sensacji i kryminału, czuję się niemal jak w kinie, na dobrym filmie akcji. Do takich książek należy powieść Krzysztofa Koziołka, która stanowi doskonały materiał na scenariusz do dobrego filmu, w którym można także znaleźć wątek fantastyczny. Krzysztof Koziołek, rocznik 1978 to absolwent politologii na Uniwersytecie Zielonogórskim, który mieszka obecnie w Nowej Soli. Jest dziennikarzem i pisarzem, a także pasjonatem górskich wędrówek i kibicem żużla. Autor zadebiutował w 2007 r. powieścią sensacyjną pt. "Droga bez powrotu", jest częstym gościem bibliotek w całej Polsce. Wespazjan Cudny, znany wszystkim jako Wally, w dniu swoich osiemnastych urodzin zastaje w domu zwłoki matki i ojca oraz morderców próbujących go zabić. Podczas ucieczki bohater ulega wypadkowi i traci pamięć, lecz to nie koniec jego złej passy, gdyż zostaje także oskarżony o zamordowanie rodziców. Niespodziewanie pomocy udzielają mu dziennikarz śledczy Andrzej Sokół oraz Sara Bednarz - oficer ABW. "Będę Cię szukał, aż Cię odnajdę" to kawał dobrej literatury sensacyjno-kryminalnej, która charakteryzuje się niezwykle dynamiczną akcją, pędzącą z niesamowitą prędkością do przodu. Nie ma przy lekturze tej książki czasu na zatrzymanie się, czy na złapanie oddechu, co z pewnością miłośników takich klimatów wielokrotnie ucieszy. Książka Krzysztofa Koziołka to wielowątkowe dzieło, w którym znajdziecie takie elementy świata przedstawionego, jak zbrodnia, pościgi, tajne służby, II wojna światowa, agenci, a nawet miłość i paranormalne zdolności. Trzeba przyznać, że jest tego wszystkiego sporo, jednak autor zgrabnie łączy ze sobą poszczególne wątki, czyniąc fabułę tej powieści ciekawą, zabarwioną fantastycznym klimatem. Podoba mi się widoczna umiejętność autora do zgrabnego umieszczania bohaterów w różnych miejscach na naszej planecie. Nieważne bowiem, czy akcja dzieje się w Polsce, w małym miasteczku, w górach, czy też w Stanach Zjednoczonych - Krzysztof Koziołek zawsze wiarygodnie osadza postacie w nowych punktach geograficznych naszego globu. Myślę, że gdyby przetłumaczyć tę powieść na angielski i wydać ją na rynku amerykańskim, nikt nie powiedziałby, że książka została napisana przez Polaka. Intrygująca i szalenie ciekawa okazała się dla mnie także historia rodem z powieści science-fiction dotycząca dzieci urodzonych tego samego dnia, w niecodziennych okolicznościach. Ich niesamowite zdolności paranormalne, a także to, do czego chcieli je wykorzystać możni tego świata jest przerażające. Krzysztof Koziołek posiada widocznie rozbudowaną wyobraźnię, której połączenie z rzeczywistością, daje naprawdę niezły efekt. "Będę Cię szukał, aż Cię odnajdę" to książka, która winna zadowolić miłośników szybkiej akcji i nieszablonowych fabuł. To także książka, w której dwa poboczne wątki pod postacią przedstawienia Wielkiego Zderzacza Hadronów jako gwiezdnych wrót oraz losów pisarza Philipa K. Dicka rozgrzeją waszą wyobraźnię do czerwoności. Lektura idealna na każdy czas, wciągająca i zapewniająca dobrą rozrywkę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - AlexSuraj
AlexSuraj
Przeczytane:2016-11-28, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam, mój relaks,
"Będę Cię szukał aż Cię odnajdę" Krzysztofa Koziołka czyta się tak, jak ogląda najlepszy film sensacyjny, z zapartym tchem. Bez wytchnienia, aż do białego rana jesteś z bohaterami w samym środku przygody, a potem żal, że to już koniec i rozstajesz się z nimi. Nie chcę zbyt zagłębiać się w opisywanie fabuły, bo możemy przeczytać jej zarys powyżej. Nie chcę zdradzać tego, co najciekawsze w książce, a co sprawia, że czytelnik "wsiąka". Za to warto podkreślić niezwykłą umiejętność tego autora do wyłamywania się schematom i utartym rozwiązaniom, których niewolnikami są inni autorzy. Podoba mi się jak kolejny raz zgrabnie buduje napięcie, łączy kilka wątków (sensacyjny, s-f, romantyczny). Zdaje sobie sprawę, że zestawienie z nawiasu może wzbudzić wątpliwości, zaręczam niepotrzebnie. Smaku dodają nietuzinkowe postaci. Spotykamy się ze starymi znajomymi - Andrzejem Sokołem oraz Sarą Bednarz (oczywiście jeśli zapoznałaś lub zapoznałeś się już z twórczością Koziołka), jak również poznajemy nowych. Główny bohater, Wespazjan Cudny - trudno napisać nastolatek jakich setki tysięcy - już samo imię zaskakuje, w dodatku trenuje chińską sztukę walki Sanda, a w wolnych chwilach zapoznaje się z bronią palną. I po co to wszystko? Nie zdradzę. Wśród tylu zagranicznych tytułów ściąganych przez wydawców nie ma jednego, który dorównywałby tej pozycji do przysłowiowych pięt. Powód? Są pisane według ustalonych schematów wyuczanych na studiach pisarskich. A tu mamy do czynienia z pomysłową i oryginalną literaturą.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Magnolia044
Magnolia044
Przeczytane:2016-08-20, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,

Wcześniej miałam przyjemność zapoznać się z piórem Koziołka, dzięki książce Furia rodzi się w Sławie. Powieść należy do gatunku kryminał retro i bardzo przypadła mi do gustu. W ostatnim czasie Krzysztof Koziołek oddał w ręce czytelników kryminał, który naszpikowany jest sporą dawką humoru oraz ubarwiony wątkami si-fi. Nie do końca wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Tym bardziej że w blurbie autor bardzo mało zdradził, bo – jak sam twierdzi – każdy szczegół jest ważny dla fabuły. I tak też jest!

 

Istnienie większości implikuje obecność mniejszości”. Str. 285

 

Głównym bohaterem powieści jest Wespezjan Cudny. Poznajemy go w dniu jego osiemnastych urodzin. Po powrocie ze szkoły oczekuje przyjęcia urodzinowego, w zamian znajduje zwłoki brutalnie zamordowanych rodziców. Jakby tego było mało, czekają na niego zabójcy, którzy o dziwo nie chcą go zabić, tylko schwytać żywego. Wally ucieka im i w tym momencie zaczyna się jego życiowa przygoda, w której droga jest pełna nowych faktów, znajomości, zasłana trupami, która prowadzi do… Kesji. Kim jest ta wyjątkowa dziewczyna o tym egzotycznym imieniu?

 

Na początku powieści autor przenosi odbiorcę do Zielonej Gór, gdzie przemierzamy uliczki tego miasta. Później wspólnie z bohaterami odbywamy podróż pełną niebezpieczeństw i zaskakujących zwrotów akcji od Słowacji, Czech, Austrii, Stanów Zjednoczonych aż po Brukselę. W książce otrzymujemy galerię niesamowitych i ciekawych postaci o zróżnicowanym usposobieniu. Każdy z bohaterów dostarcza czytelnikowi ogromnej dozy emocji, bowiem Wally'emu i jego kompanowi Andrzejowi towarzyszy ciągła ucieczka oraz pogoń. Nawet postaci drugoplanowe są wykreowane niemal perfekcyjnie, a wszyscy zachowują się dokładnie tak, jak powinni w danej chwili.

 

W gruncie rzeczy Koziołek w ciekawy, spójny i logiczny sposób przedstawił tę sensacyjno-kryminalną powieść z wątkiem science fiction. Znajdziecie w niej nie tylko pełną dynamiki akcję, dopracowaną w detale, ale też liczne pytania, niedomówienia, aurę tajemniczości oraz dawkę pierwszorzędnego czarnego humoru. Autor z wprawą utrzymuje uwagę czytelnika, dlatego, że w książce ciągle coś się dzieje, a emocje będą towarzyszyć Wam do samego końca. Wiele odpowiedzi na pytania otrzymacie na końcu powieści lub dopiero w kontynuacji, ponieważ książka fabularnie nie jest domknięta i jest pierwszą częścią z serii Będę cię.

 

W książce wpleciony jest też wątek romantyczny, który nie wychodzi na pierwszy plan, a zostaje daleko, daleko w tle. Myślę, że ten temat, może zostać pociągnięty i przede wszystkim rozwinięty w kolejnych tomach serii (oczywiście mogę się mylić, bo Krzysztof Koziołek pisze bardzo dobre kryminały, ale w romansach jakoś go nie widzę). Książka rozpoczyna się makabrycznym morderstwem z udziałem agentów tajnych służb, jest dziennikarz śledczy Andrzej Sokół oraz oficer ABW Sara Bednarz, są także laboratoria i pracujący w nich naukowcy, którzy przeprowadzają eksperymenty na… ludziach.

 

Stanisław Jachowicz, polski poeta napisał: Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie. Krzysztof Koziołek jest przykładem naszego rodzimego autora, piszącego bardzo dobre kryminały, które śmiało możemy darzyć uznaniem. Żeby się o tym przekonać wystarczy (nawet trzeba) przeczytać Będę Cię szukał, aż cię odnajdę.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - KateWithBooks
KateWithBooks
Przeczytane:2016-10-05, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Jeśli lubisz książki sensacyjno-kryminalne, to na pewno przystaniesz na chwilę i tu zajrzysz. Jeśli z kolei jeszcze bardziej intrygują Cię fabuły, które w nietypowy sposób są połączone z motywem si-fi, to pokochasz nową powieść Krzysztofa Koziołka o zagadkowym tytule ,,Będę Cię szukał, aż Cię znajdę". Nie ukrywam, że to moja pierwsza styczność z piórem tego autora, ale nie ostatnia. Do książki przekonała mnie koleżanka, zaprzyjaźniona blogerka, która poleciła mi tą pozycję. I jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Już sama okładka mnie bardzo zaintrygowała (choć ma się nijak do treści), a czytając opis wiedziałam, że będzie bardzo dobra. I się nie myliłam, choć spodziewałam się nieco innego rozwinięcia. Przypuszczałam, że to klasyczna powieść sensacyjno-kryminalną, gdyż zaczyna się od tragicznego wydarzenia, które napotyka świeżo upieczonego osiemnastolatka Wespecjana Cudnego. Czyż nie zabawne imię i nazwisko? Gdy wraca ze szkoły do domu, odnajduje w nim swoich rodziców, brutalnie zamordowanych. Ale to nie koniec akcji, a dopiero początek. Na jego drodze stają także bezwzględni mordercy z którymi staje w szranki. Już od pierwszych stronic odczuwamy pełną adrenalinę, wręcz słyszymy świst latających kul czy odgłos pękającego szkła. Akcja toczy się tak szybko, że nie możemy się oderwać od lektury, by pójść chociażby po kawę. Chłopakowi udaje się cudem ujść z życiem i uciec. Jednakże jego batalia dopiero się zaczyna. Wally, bo tak na niego mówią ludzie, zostaje oskarżony o zamordowanie rodziców. I tu nagle kolejny zwrot o sto osiemdziesiąt stopni, pierwszego dnia aresztu, zostaje porwany przez ludzi potężniejszych od policji. Cudny zaczyna się gubić. Zdaje sobie także sprawę, że chodzi o coś więcej, ale o co? Wie też, że grozi mu duże niebezpieczeństwo. Na scenie pojawia się także dziennikarz śledczy Andrzej Sokół, oraz wysokiej rangi oficer ABW Sara Bednarz, którzy razem postanawiają pomóc nastolatkowi, odnaleźć prawdziwych morderców i ich zleceniodawcę. Ale czy to im się uda? W tym też momencie zaczyna się robić trochę ,,dziwnie", gdyż na jaw wychodzi fakt, że tego samego dnia co urodził się Wally, na świat przyszły dwie dziewczynki, które jak się okazuje, mają bardzo dużo z nim wspólnego. Sokół za wszelką cenę stara się uratować chłopaka z opresji, tym samym wyjaśniając tajemnicze pochodzenie dwóch dziewczynek: Kesji i Iny. Co łączy tę trójkę? Czy ma to wpływ na wydarzenia sprzed kilku dni? Czy coś im zagraża? Po pierwszych kilkudziesięciu kartkach byłam wniebowzięta, wręcz zakochałam się w stylu pisarza, w którym się idealnie odnalazłam. To było dosłownie pisane dla mnie. Hehe. Akcja cały czas trzymała w napięciu, nie było zbędnych opisów, a emocje były opisane w tak ciekawy sposób, iż czułam się jakbym sama brała udział w całym w wydarzeniu. Potem jednak trochę zaczęło się sypać. Doszłam do momentu, gdzie wkraczamy w świat trochę surrealistyczny. Początkowo mi to nie przeszkadzało, bo lubię trochę fantastyki. Jednak gdy to wszystko zaczęło wchodzić już w science fiction, to już mi się to przestawało podobać. Nie mogę powiedzieć, że książka na tym straciła, bo nadal wszystko było w jak najlepszym porządku, ale osobiście nie przepadam za si-fi. Oczywiście ukończyłam powieść w zawrotnym tempie, bo byłam niesamowicie ciekawa zakończenia, które okazało się być... inne, niż się tego spodziewałam. Nie zaskoczyło mnie tak, jakbym tego chciała, oraz nie było tak dobre, jak początek książki. Najbardziej zabolało mnie połączenie fabuły sensacyjnej z fabułą opowiadania innej pisarza, co prawda sprzed wielu lat, jednak dobrze znanego współcześnie. Autor nie kryje się z tym faktem, a wręcz podkreśla go dość mocno. Chyba wolałabym już motyw fantastyczny, wymyślony przez Koziołka, a nie zaczerpnięty z innej pozycji. Bezapelacyjnym plusem jest również bardzo ciekawa charakterystyka bohaterów, zarówno Wally jest chłopcem, którego nie da się nie lubić, jak i Sokół czy Bednarz opisani są dokładnie tak, jak powinni wyglądać czy zachowywać się postacie pełniące obowiązki jak w powieści. Nawet osoby ujawniające się o wiele rzadziej, jak Dyrektor szkoły czy zaprzyjaźniona nauczycielka są wykreowani niemal perfekcyjnie. Pod tym względem nie mogę Koziołkowi nic zarzucić. Nie mniej jest to książka bardzo mocna, wciągająca, pomimo kilku minusów (to tylko moje zdanie), a więc powinna zadowolić niejednego fanatyka gatunku si-fi oraz powieści sensacyjnych. Mimo wszystko zauroczona jestem stylem pisarskim Koziołka i chętnie przeczytałabym inną powieść jego autorstwa, gdyby na przykład była klasyczną sensacją. Wiem, jednak że zapowiedział premierę nowego dzieła z gatunku thriller spiskowy, który może być idealną pozycją dla mnie. Czekam z niecierpliwością.
Link do opinii
Avatar użytkownika - alkatraz
alkatraz
Przeczytane:2019-11-19, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2019,

Książkę przeczytałam w ciągu dwóch wieczorów. Miałam co do niej trochę obawy, ponieważ lubię kryminały, ale za gatunkiem science-fiction nie przepadam. Jako, że jednak dobrze mi się czyta książki Koziołka, postanowiłam zaryzykować i sięgnąć po kolejną jego lekturę, tym razem z elementami fantasty. Przyznam, że lektura trzymała w napięciu, środek fabuły i ciągłe ucieczki trochę mnie znudziły, ale pomysł na książkę autor miał całkiem niezły, podziwiam kreatywność. Czekam na dalsze przygody Cudnego i czym Sokół zaskoczy mnie w kolejnej części.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2016-11-10, Ocena: 5, Przeczytałam,
Inne książki autora
Enigma: liczba wszystkich liczb
Krzysztof Koziołek 0
Okładka ksiązki - Enigma: liczba wszystkich liczb

Jest 15 lipca 1928 roku, gdy polskie stacje nasłuchowe odbierają niemiecką depeszę zaszyfrowaną w nowy sposób – za pomocą maszyny nazywanej Enigmą...

Operacja Aksamit
Krzysztof Koziołek0
Okładka ksiązki - Operacja Aksamit

Na terenie opuszczonej fabryki w Nowej Soli policja znajduje ciało bezdomnego. Sekcja zwłok wykazuje, że mężczyzna zapił się na śmierć.W tym czasie w warszawskiej...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy