Evangelina i Książę Serc powracają, a z nimi oszałamiająca kraina Cudownej Północy.
Przygotuj się na wyskokową mieszankę zakazanej magii i namiętności!
„Pamiętaj, co ci powiedział tamtego dnia w powozie – on jest Mojrem, a ty jedynie narzędziem w jego rękach. Nie zapominaj, kim jest, i nie pozwól mu się zbałamucić”.
Po przejściach z uwodzicielskim Księciem Serc Evangelina Fox przysięga sobie, że już nigdy mu nie zaufa, a dzięki nowo odkrytej magicznej mocy sama może odzyskać szansę na szczęśliwe zakończenie i spełnioną miłość.
Niestety straszliwa klątwa pokrzyżuje jej plany i dziewczyna ponownie wpadnie w sidła niebezpiecznego Jacksa. Jednak to nie tylko Księcia Serc będzie musiała się wystrzegać. Przeciwnie, mężczyzna, którym gardzi, może okazać się jej jedynym sprzymierzeńcem.
Aby pokonać klątwę, Evangelina i Jacks wyruszą razem w szaloną i niebezpieczną podróż. Stawią czoła dawnym przyjaciołom, zmierzą się z nowymi wrogami i zakazaną magią, która oszukańczo igra z rozsądkiem i uczuciami.
Evangelina zawsze ufała swemu sercu, ale czy powinna także i tym razem?
„Ballada o nieszczęśliwej miłości" to wyczekiwana kontynuacja bestsellerowej „Baśni o złamanym sercu". Książka znalazła się na pierwszym miejscu listy bestsellerów „New York Timesa”. Finalistka Goodreads Choice Awards 2022.
Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 2022-09-13
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 350
Tytuł oryginału: The Ballad of Never After
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Dorota Dziewońska
Od niedawna zmienił się mój gust czytelniczy na tyle, że zaczęłam sięgać po książki, na które jeszcze ze dwa lata temu bym nie spojrzała. Powoli odkrywam przyjemność obcowania z fantastyką. Jedną z moich ulubionych autorek, od której zresztą owa przygoda się zaczęła, jest Stephanie Garber. Jej cykl Caraval mnie urzekł, a najnowsza seria Baśń o złamanym sercu utwierdziła w przekonaniu, że takiego relaksu i oderwania od codziennych problemów w literaturze szukam. Na drugą część cyklu przyszło mi trochę poczekać, ale w końcu mogłam się zabrać za lekturę.
Ponownie spotykamy rezolutną Evangelinę Fox zadomowioną już w Cudownej Północy. Po ostatnich przygodach obiecała sobie, że stanie się kowalem swojego losu i samodzielnie zadba o szczęście i miłość. Z pewnością już nie zaufa Jacksowi ani nie zawrze z nim żadnego układu, bo ostatnio kiepsko na tym wyszła. Na ukochanego męża ktoś rzucił klątwę, która sprawiała, że z miłości zaczął na nią polować, chcąc pozbawić ją życia. Jakby tego było mało, klątwa była lustrzana, czyli jej ból i rany były odczuwane również przez niego. Sama postanowiła poszukać odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób można zdjąć zmyślne i straszne zaklęcie. Jednak przewrotny los miał względem niej inne plany. Na jej drodze znów postawił przebiegłego Mojra Księcia Serc. Również demony przeszłości nie dały o sobie zapomnieć. Znów w jej życiu pojawiła się pierwsza miłość, która teraz ma zasiąść na tronie, zastępując jej męża w pełnieniu obowiązków króla. By odzyskać utraconą miłość, szczęście i spokój ducha ponownie musi zawrzeć szyki z Mojrem. Wyrusza z nim w pełną niebezpieczeństw podróż w poszukiwaniu magicznych kamieni, które mogą zmienić wszystko, nie tylko jej los...
Ballada o nieszczęśliwej miłości ku mojej wielkiej uldze okazała się dobrą, trzymającą poziom kontynuacją. Momentami nawet lepszą i jeszcze ciekawszą niż poprzedniczka. Zanurzyłam się w świecie magii niczym w wannie pełnej cudowanie pachnącej piany. Fabuła osnuta jest wokół legendy o zamkniętym portalu Valorni, magicznych kamieniach o silnych mocach: pomyślności, prawdy, młodości i szczęśliwości oraz wokół baśni o łuczniku i lisiczce, którą matka opowiadała Evangelinie w dzieciństwie, a której zakończenia nikt nie zna.
Jak zwykle Mojr wzbudzał we mnie całą masę emocji zarówno negatywnych, jak i pozytywnych. Mimo iż jest czarnym charakterem, nie sposób go nie polubić za cięty język, uszczypliwości, inteligencję. Jacks potrafi być czarujący i odpychający jednocześnie. W tej części otrzymujemy wyjaśnienie jego zachowania, bo Autorka odkrywa przed nami jego ponurą i smutną przeszłość, przez co jego postać staje się jeszcze bliższa sercu.
Stephanie Garber przeniosła mnie w świat pełen magii, zaklęć, klątw, mitów, ballad, ale i zwykłych dobrze nam znanych ludzkich odruchów: zawiści, chęci zemsty, kłamstw, niedomówień, ale i miłości. Takiej prawdziwej, która daje siłę do walki z problemami i nadzieję na spełnienie się niemożliwego. Jest to piękna ballada o utracie, nadziei, poświęceniu, oddaniu, przyjaźni, odwadze.
Jestem bardzo zadowolona z lektury i już niecierpliwie oczekuję III tomu trylogii. Zakończenie bowiem zwaliło mnie z nóg i rozdrażniło. Autorka pozostawiła w tak niejasnym i opłakanym położeniu moich ulubionych bohaterów, że najchętniej bezzwłocznie chwyciłabym za następną część.
„Szczęście może sprawić, że stracisz rozum. Dla zachowania młodości ludzie są gotowi zabijać. A co do prawdy... Prawda nigdy nie jest taka, jak byśmy chcieli”.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję PORADNI K
Minęły dwa miesiące, od kiedy Mojrów uwolniono z kart, Legenda zagarnął dla siebie tron, a Tella odkryła, że chłopiec, w którym się zakochała, tak naprawdę...
Scarlett i Tella całe życie spędziły na maleńkiej wyspie. Ich okrutny i wpływowy ojciec zaaranżował już dla Scarlett małżeństwo. Oznacza to, że jej tragiczny...
Przeczytane:2023-11-02, Ocena: 6, Przeczytałam, 12 książek 2023, 26 książek 2023, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, 52 książki 2023,
Twórczość Stephanie Garber miałam okazję poznać, kiedy ukazała się w Polsce jej zachwycająca trylogia „Caraval”, a później „Baśń o złamanym sercu”, która z jednej strony jest osobną powieścią, z drugiej jest to powrót do magicznego świata Caravalu, bowiem opowieść osadzona jest w tym samym uniwersum co wspomniana trylogia. „Ballada o nieszczęśliwej miłości” to drugi tom rozpoczętego przez „Baśń” cyklu.
Kolejny tom cyklu to wyczekiwany powrót do poznanych w poprzednim tomie Evangeliny i niebezpiecznego, uwodzicielskiego Księcia Serc, a razem z nimi do oszałamiającej krainy Cudownej Północy. Po wydarzeniach z „Baśni o złamanym sercu” Evangelina znów zostaje zmuszona do współpracy z podstępnym Mojrem. Jak na niej wyjdzie, sprawdzicie w powieści. Ja mogę napisać tylko, że Garber po raz kolejny nie zawodzi, rozbudowując stworzony w pierwszym tomie oryginalny, wielobarwny świat i umieszczając w nim zdecydowanie nieszablonowych bohaterów. Nie dość, że pomysł na fabułę jest dobrze pomyślany, a ona sama niezwykle angażująca, całość dopełnia cudowny baśniowy klimat.
Niczego tej opowieści nie brakuje. Jest magia, są tajemnice, intrygi, kłamstwa, zdrady. Akcja jest dynamiczna i od samego początku naprawdę dużo się dzieje. Byłam bardzo ciekawa nie tylko tego, jak dalej potoczą się losy głównych bohaterów, ale też jak rozwinie się ich relacja. I jestem zadowolona z kierunku, w jakim potoczyła się ta historia. Trochę może szkoda, że aż tak bardzo skupiła się ona na relacji Evangeliny i Jacksa, bo chociaż uwielbiam o nich czytać, liczyłam na to, że trochę bliżej poznam bohaterów drugoplanowych. A tak się nie stało. Bo postaci na drugim planie oczywiście są, ale pojawiają się epizodycznie, a prawie cała uwaga jest skupiona na wspomnianej dwójce. Nie narzekam oczywiście, bo ich wprost uwielbiam, szczególnie Jacksa, pozornie niedostępnego, pewnego siebie, zimnego i przebiegłego, skrywającego pod licznymi maskami zupełnie inne wnętrze. Jacks jest chodzącą zagadką. Nie jest łatwo go rozszyfrować, skrywa tajemnice. Jest niezwykle intrygującą postacią, którą chce się bliżej poznać, a która nie daje łatwego dostępu do siebie. Nie narzekam również dlatego, że u naszej głównej pary naprawdę dużo się dzieje. Ich relacja pełna jest nie tylko zawirowań czy niedomówień, są pomiędzy nimi kłamstwa i nie tylko, a to nie jest dobry początek dla rozwoju zdrowej, opartej na zaufaniu relacji. Jest więc burzliwie, atmosfera jest ciągle napięta i tak naprawdę do końca nie wiadomo, co z tego wyniknie. Inna sprawa, że ta dwójka jest w tym wszystkim, co się między nimi dzieje, tak rozkoszna, że nie da się ich z miejsca nie pokochać.
Moim zdaniem drugi tom cyklu jest tak samo dobry jak pierwsza część, trochę nawet bardziej emocjonujący. Jednak tak samo pełen magii, tajemnic i intrygujących bohaterów, których losy chce się śledzić. Bawiłam się wyśmienicie i z całego serca tę książkę i całą serię polecam.