Bal na statku Wenecja

Ocena: 5.13 (8 głosów)

Luksusowy wycieczkowiec Wenecja wypływa w długi rejs z Barcelony aż do Nowego Jorku. Jakub i Leonid to dwaj przyjaciele, którzy odbywają kontrakt na statku, tworząc wraz z pozostałą grupą artystów niezwykle barwne widowiska. Ich występy w teatrze stanowią dla podróżujących niebywałą atrakcję. Pierwszego dnia ich uwagę ściąga jeden z gości oraz dotrzymująca mu towarzystwa młoda kobieta o smutnych oczach. Podczas balu Jakub otrzymuje od tajemniczej pasażerki liścik z prośbą o pomoc. Wycieczkowiec płynie zostawiając za sobą urokliwe porty, zapierające dech w piersiach widoki, goście bawią się beztrosko nie wiedząc, że na pokładzie statku rozgrywa się ludzki dramat. Każdy dzień podróży przynosi nowe zaskakujące odkrycia, a wciągnięty w niebezpieczną grę Jakub podejmuje wyzwanie nie licząc z konsekwencjami. Trwa emocjonujący wyścig z czasem.

Informacje dodatkowe o Bal na statku Wenecja:

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2024-07-31
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383295602
Liczba stron: 320

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej

Kup książkę Bal na statku Wenecja

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Bal na statku Wenecja - opinie o książce

Rejs na statku Wenecja rozpoczyna się w Barcelonie, a kończy w Nowym Yorku. Jakub i Leonid wspólnie z innymi artystami umilają czas gościom, poprzez widowiskowe występy. Pewnego dnia ich uwagę zwrócił jegomość, który swoim opryskliwym traktowaniem ludzi, zakłóca spokój innym. Towarzysząca mężczyźnie młoda kobieta od pierwszego wejrzenia zaintrygowała Jakuba.

Ileż to razy czytaliśmy w recenzjach ,,nie byłem w stanie odłożyć tej książki”. Nie jest to może, stwierdzenie oryginalne, ale jak najbardziej w stosunku do tej historii prawdziwe. Bo czy książka nie jest jak dobry obraz, im dłużej się patrzy, tym więcej się dostrzega, bo siła tkwi w szczegółach.

Gdy bierzemy książkę do ręki na pierwszy rzut, fabuła wygląda na nieskomplikowaną. Jednak im bardziej zagłębiamy się w lekturę, tym więcej poznajemy zawiłości. Z rozdziału na rozdział odkrywamy coraz to nowe wątki, które tylko potęgują naszą chęć na odkrycie prawdy. Bo jest to jedna z tych powieści, którą nie czyta się, ale łyka się łapczywymi haustami, niczym wędrowiec spragniony wody na pustyni. Bo to, co przygotowała nam Anna Stryjewska to nie tylko wyjątkowe bajeczne opisy miejsc, w które zabiera nas ten wycieczkowiec. To zaskakujące zwroty akcji, sceny wciągające niczym ruchome piaski i niepozwalające na przerwanie czytania. Bo temat wykorzystywania seksualnego, czy też handel kobietami musi budzić niepokój i dezaprobatę.

Miałam zaplanowany wyjazd, więc książka musiała poczekać. Muszę przyznać, że ogromnie żałuję tego, że nie wzięłam się za nią wcześniej, gdyż autorka w stu procentach trafiła w moje gusta. Historia jest napisana lekkim językiem, nie męczy, lecz sprawia, że każda strona porywa w wir wydarzeń.

„Bal na statku Wenecja” to rejs luksusowym wycieczkowcem, to niezapomniana przygoda, niesamowite doznania, piękne widoki, ale i ogrom tajemnic każdego z pasażerów i dramat jednej z nich.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zainspirowanawku
zainspirowanawku
Przeczytane:2024-09-15,

Marzyliście kiedyś o podróży a raczej rejsie statkiem wycieczkowym? Bo ja z chęcią ruszyłabym w taką podróż. Ale na razie Anna Stryjewska zabiera mnie w podróż swoją najnowszą książką pod tytułem "Bal na statku Wenecja" Jakub wraz ze swoim przyjacielem Leonidem zatrudniają się w trupie teatralnej na statku Wenecja, który wypływa w długie rejs z Barcelony do Nowego Jorku. Na statku jest mnóstwo gości ale jeden z nich wyjątkowo przykuwa i uwagę. Jest to arogancki mężczyzna, któremu towarzyszy bardzo smutna, młoda kobieta. Coś im tu nie gra, przecież taka wycieczka powinna wywoływać uśmiech na twarzy. Do tego Kuba otrzymuje od tej dziewczyny liścik z prośbą o pomoc. Czy mężczyźnie uda się pomóc tej kobiecie? Jakie niebezpieczeństwa czyhają na Inę i Jakuba? Jest to bardzo tajemnicza a zarazem intrygująca historia z malowniczymi widokami w tle. Bohaterowie są konkretni, wyraziści i charakterni. Autorka oprócz przepychu, pięknego rejsu i widoków ukazuje nam trudny temat jakim jest wykorzystywanie młodych dziewczyn przez bogatych i bezwzględnych mężczyzn. Zachęcam Was do zapoznania się z nią.

Link do opinii
Avatar użytkownika - violetanddog
violetanddog
Przeczytane:2024-08-25, Ocena: 4, Przeczytałem,

Bal na statku skarpa 2,08

Jesteście gotowi na 12-dniowy rejs luksusowym statkiem Wenecja? Jeśli tak to wsiadajcie na pokład i ahoj przygodo! Jakub i Leonard już tam są, a brakuje jedynie was. Jest tam też Ina - młoda rumuńska dziewczyna i jej towarzysz, osoby zamożne, przedsiębiorcy i kobiety z wyższych sfer. Z pozoru wszyscy szczęśliwi, uśmiechnięci, jednak tak naprawdę każdy z nich ma swoje problemy i dylematy, o których chce podczas tej podróży zapomnieć. Ina marzy o odzyskaniu utraconej wolności i ponownym spotkaniu z siostrą. Wasyl chce posiadać władzę, duże pieniądze i piękne kobiety. Są też tu i tacy co pragną jedynie przygód, zabawy i niezobowiązującego seksu. Komu uda się spełnić swoje marzenia a komu nie będzie to dane? Zapraszam do lektury!
.
Autorka ma rzadki dar tworzenia postaci, które są jedyne w swoim rodzaju, żywe, charakterystyczne i nie do pomylenia z żadnymi innymi. Nieważne czy są to sylwetki kobiece, czy męskie, osoby z wyższych sfer czy te będące na skraju ubóstwa każda z nich wzbudzi w nas mnóstwo emocji i zachowa się w pamięci na dłużej. Rewelacyjnie posługuje się językiem polskim i za jego pomocą umie oddać ducha danej epoki czy danego miejsca. Nie miałam absolutnie żadnych problemów, aby z upalnej Holandii przenieść się na rześki pokład statku Wenecja i wraz z jego pasażerami przeżywać ich wzloty i upadki. A tych tu nie brakuje. Sceny seksu są zarówno zmysłowe i piękne, jak i brutalne. No cudownie pisze pani Anna, cudownie. Bierzcie kochani i czytajcie, bo warto. Tę lub jakąkolwiek inną jej książkę. Co ciekawe „Bal na statku Wenecja” będzie miał swoją kontynuację, co bardzo mnie cieszy. Podróż przez wzburzony ocean umilała mi wspaniała Klaudia Bełcik. Uwielbiam jej głos.
.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję @skarpawarszawska

Link do opinii

Płynęliście kiedyś statkiem? Ja zawsze, jak mam okazję, chętnie wybieram się na rejs po morzu, dlatego tym razem moją uwagę przykuła powieść obyczajowa „Bal na statku Wenecja” Anny Stryjewskiej. Akcja tej książki rozgrywa się właśnie na statku, tak więc, jeśli jesteście ciekawi więcej na temat tej książki, to zapraszam na recenzję!

Wenecja jest luksusowym wycieczkowcem, który wypływa w daleki rejs z Barcelony do Nowego Jorku. Po drodze zostawia za sobą piękne porty oraz widoki. Ogólnie goście bardzo dobrze i beztrosko się na nim bawią. Odbywają się tam również bardzo barwne i ciekawe widowiska teatralne z udziałem wielu artystów, które są dla podróżujących wielką atrakcją. Wśród nich jest Jakub, którego uwagę ściągają pewni goście... Jest nim pewien mężczyzna, któremu towarzyszy młoda kobieta o smutnych oczach. Kiedy odbywa się bal, Jakub otrzymuje od tej kobiety tajemniczy liścik zawierający prośbę o pomoc. Z czasem zostaje wciągnięty w niebezpieczną grę, jednak mimo to, postanawia pomóc tajemniczej dziewczynie o smutnych oczach. Czy mu się to uda? Czy wygra ten wyścig z czasem?

W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Rozdziały są dość krótkie, więc szybko się ją czyta. Styl pisania autorki zdążyłam już poznać i polubić, więc zanim sięgnęłam po tę książkę, spodziewałam się ciekawej i przyjemnej lektury. Nie zawiodłam się, bo podczas czytania bardzo podobały mi opisy luksusowego wycieczkowca oraz pięknych krajobrazów, a także ciekawych miejsc i zabytków. Aż zachciało mi się wybrać na taki rejs! Te piękne opisy czytało mi się przyjemniej niż samą fabułę, która jak dla mnie była również ciekawa. Nie zabrakło wątków miłosnych, romansów, a także drastycznych scen, którym towarzyszyło niebezpieczeństwo związane z motywem porwania. Bohaterzy książki byli bardzo barwni, ale niestety (albo i stety, bo inaczej książka byłaby mniej ciekawa) wśród nich były również czarne charaktery. Jak dla mnie, książka zakończyła się w miarę dobrze i przewidywanie. 

„Bal na statku Wenecja” jest książką, którą mogę polecić wszystkim miłośnikom morza oraz rejsów morskich, które są tłem ciekawej historii. Jeśli lubicie powieści obyczajowe, które opisują trudną historię, to ta historia z pewnością Was zaciekawi, a nadmorski klimat z zachwyci, tak jak mnie! Ja bardzo miło spędziłam czas z tą książką, bo dzięki niej myślami mogłam przenieś się do moich nadmorskich wakacji, z których niedawno wróciłam.

Link do opinii

Jakub nie ma rodziny, dlatego nie ma najmniejszego problemu ze swoją pracą, która wiąże się z ciągłymi wyjazdami. Pracuje na
luksusowym wycieczkowcu Wenecja, który właśnie wypływa w długi rejs z Barcelony aż do Nowego Jorku. Jest artystą, a jego zadaniem jest zabawianie ludzi płynących na statku. Mężczyzna nie jest tam sam, ma przyjaciela Leonida, a także dobre relacje z pozostałymi artystami, z pewną kobietą szczególnie. Ich widowiska są naprawdę lubiane.
To miał być kolejny rejs taki jak wiele innych. Jakub nie spodziewał się, że tym razem stanie się coś, co znacząco wpłynie na jego życie. Już na samym początku zwraca uwagę na pewnego mężczyznę, który jest chamski, ordynarny i uważa się, za nie wiadomo kogo, nie szanując nikogo. Towarzyszy kobieta, młody chłopak, a także młoda dziewczyna o bardzo smutnych oczach, o których nie może zapomnieć. Jakub czuje, że coś jest nie tak, a kiedy dostaje od niej tajemniczy liścik, w którym prosi o pomoc, postanawia to zrobić. Chociaż przyjaciel mu odradza, on nie potrafi przejść obojętnie koło cierpienia innych. Czy dobrze zrobi? Kim jest tajemnicza kobieta? Czy naprawdę jest w niebezpieczeństwie? Czy Jakub jej pomoże? Co ich połączy?

Historia, jaką znalazłam w książce, mnie się naprawdę spodobała. Była ciekawa, wciągająca, pełna tajemnic, z nutką niebezpieczeństwa. Wciągnęła mnie praktycznie od samego początku i nie mogłam się od niej oderwać, aż nie dotarłam do ostatniego słowa. Dla mnie to pozycja na jedno popołudnie. Książkę czytało się szybko, a podczas czytania towarzyszyły mi emocje. Akcja sprawnie poprowadzona z ciekawymi zwrotami.

Bohaterowie dość ciekawi, według mnie dobrze wykreowani. Tym razem nie zdradzę Wam o nich nic więcej niż w zarysie historii (nie da się jednocześnie, nie zdradzając zbyt wiele z fabuły). Powiem tylko, że moim zdaniem warto ich poznać.

„Bal na statku Wenecja” to książka, która była ciekawa i wciągająca. Ze swojej strony polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

Link do opinii

Jesteście gotowi na rejs wycieczkowcem?


 Autorka zabiera nas na wycieczkę marzeń. Luksusowy wycieczkowiec Wenecja wypływa w rejs z Barcelony aż do Nowego Jorku .

To nie będzie tylko historia zapierająca dech w piersiach od widoków oraz pełna beztroskiej zabawy, zostaniemy też  wciągnięci w wir zaskakujących wydarzeń i ludzkich dramatów. 


"Są na tym świe­cie lu­dzie, dla któ­rych nie ist­nieje żadna świę­tość, żadna praw­da po­nad pra­gnie­niem po­sia­da­nia wła­dzy. I to dą­że­nie uspra­wie­dli­wia wszyst­ko, każdą pod­łość, okru­cień­stwo, każdą zbrod­nię i wy­laną łzę" 


Jakub i Leonid odbywają kolejny kontrakt na wycieczkowcu,umilając czas pasażerom niezwykłymi widowiskami i tańcem. Obydwoje szukają rozrywek podczas rejsów. Już podczas pierwszego dnia ich uwagę zwraca piękna brunetka o smutnych oczach. Jakub zatraca się w jej brązowych oczach nie przeczuwając ile zmian szykuje się w jego życiu. Zbieg pewnych wydarzeń i króciutki liścik ze słowami HELP ME,który otrzymuje mężczyzna podczas tańca na balu od smutnej pasażerki wywołuje lawinę zaskakujących sytuacji. Inka bo tak ma na imię pasażerka ma kłopoty.Zaufanie ,którym obdarzyła Jakuba może się okazać pomocne albo zgubne. Czy kobieta zmieni swoje życie? Czy Jakub wraz z przyjaciółmi podejmnie się ryzyka? Jak dla Jakuba i Leonida zakończy się podróż wycieczkowcem Wenecja? Czy w końcu odnajdą to czego szukali ? Czy szczęście jest na wyciągnięcie ręki ?


"To wtedy ich spoj­rze­nia skrzy­żo­wały się po raz pierw­szy. Po­czuła się dziw­nie, zu­peł­nie jakby wzro­kiem zaj­rzał w głąb jej po­ra­nio­nej du­szy, jakby po­znał praw­dę o niej, któ­rej ona sama nie znała".


"Bal na statku Wenecja " wciąga czytelnika w urokliwą podróż, zaskakując opisami miejsc oraz wydarzeniami. Bohaterowie i fabuła wykreowana przez Autorkę ,nie pozwala na nudę, budząc szereg różnych emocji. Obok ludzkiej krzywdy nie należy przejść obojętnie. Trzeba umieć ją dostrzec i w miarę możliwości pomóc. 


Kolejny raz zostałam zaskoczona przez Autorkę. Widać w tej historii emocje,które towarzyszyły jej podczas podróży wycieczkowcem . W opisach miejsc oraz widoków można się rozmarzyc i zapragnąć wakacji i takiej podróży. Dodatkowo wątki poruszane w książce dają do myślenia . Wszak przemoc ,zmuszanie do stosunków seksualnych czy handel żywym towarem dzieje się wokół nas. Nawet nie zdajemy sobie sprawy jak wiele osób cierpi i jest krzywdzonych . Mam nadzieję,że ta historia trafi do dużego grona czytelników pozwalając im zrozumieć ,że warto pomagać i podejmować kroki,aby uratować choć jedno ludzkie życie. 

Zachęcam Was do lektury,gwarantując ciekawą podróż pełną zwrotów akcji i emocji.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ktomzynska
ktomzynska
Przeczytane:2024-08-17, Ocena: 5, Przeczytałam,

Jak każda dotychczas czytana przeze mnie książka tej autorki, ,,Bal na statku Wenecja" wciąga już od pierwszych stron. Anna Stryjewska z jednej strony funduje nam opisy malowniczych widoków portów, z drugiej wprowadza nas w dość tajemniczy, a nawet niebezpieczny klimat. Wszystko to tworzy intrygującą i pochłaniającą całość, od której naprawdę trudno się oderwać.

 

Fabuła jest bardzo dobrze przemyślana, akcja wyważona, a bohaterowie genialnie nakreśleni. Intrygi, którą wplotła autorka, kompletnie się nie spodziewałam, i muszę przyznać, że jestem pod jej ogromnym wrażeniem. Sprawiła ona, że zaczęłam się jeszcze bardziej zastanawiać nad brutalnością współczesnego świata i nad tym, co dzieje się tuż pod naszym nosem.

 

Spośród kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu tysięcy pasażerów poznajemy zaledwie kilku. Stają się oni naszymi kluczowymi bohaterami, których Anna Stryjewska przedstawiła bardzo szczegółowo. Każda z postaci jest inna, ma swój własny styl bycia. Strona po stronie poznajemy ich indywidualne charaktery, które bywają dość brutalne.

 

,,Bal na statku Wenecja" nie jest powieścią sensacyjną, ale aż kipi od emocji i adrenaliny. Trzyma w napięciu do ostatniej strony, porusza bardzo ważne, a nawet brutalne tematy, i z całą pewnością na długo zapada w pamięć. Serdecznie POLECAM!

Link do opinii
Avatar użytkownika - z_ksiazka_w_plec
z_ksiazka_w_plec
Przeczytane:2024-08-14, Ocena: 4, Przeczytałem,

Tym razem autorka zabiera nas w podróż z Barcelony do Nowego Jorku. Na Statku Wenecja znajduje się dwóch przyjaciół: Jakub i Leonid, którzy wraz z innymi artystami tworzą niezwykłe widowisko. Swoimi występami bawią pasażerów statku. Pewnego dnia ich uwagę przykuwa pewna kobieta o smutnych oczach. Podczas balu Jakub otrzymuje od tej pani liścik z prośbą o pomoc. Co zrobi nasz bohater? I jakie konsekwencje będzie miał jego wybór? Przekonacie się sami.

 

Książka muszę powiedzieć, że wciągnęła mnie od samego początku. Posiada zarówno tajemniczy i trochę niebezpieczny klimat, jak również wypływa na wyobraźnię opisami malowniczych portów i zapierającymi dech widokami.

 

Autorka bardzo dobrze wykreowała tutaj bohaterów. Każdy z nich jest inny i każdy z nich jest bardzo barwną postacią, która potrafi dostarczyć wielu emocji. A emocji tutaj nie brakuje. Znajdziemy tutaj intrygę, której nikt się nie spodziewał. Poczujemy również duże poruszenie związane z tym co spotkało Inę, w czasach kiedy kobiety już mają coś do powiedzenia.

 

Książka posiada również to coś co nie pozwala by ją odłożyć. A gdy już musimy to zrobić to nasze myśli cały czas krążą w około opisanej historii. Nie jest to thriller ani powieść sensacyjna, ale potrafi trzymać w napięciu.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - AgnieszkaKaniuk
AgnieszkaKaniuk
Przeczytane:2024-07-30, Ocena: 6, Przeczytałam, Posiadam,

Bal na statku Wenecja Anna Stryjewska / Recenzja przedpremierowa

Anna Stryjewska Autor jest pisarką, która bardzo ceni swoich czytelników, dlatego tym razem na kartach swojej najnowszej książki ,,Bal na statku Wenecja" zabiera nas w kilkunastodniową podróż życia tytułowym statkiem. Rejs rozpoczyna się w Barcelonie, a miejscem docelowym kończącym tę, co już teraz mogę wam zdradzić, niezapomnianą wycieczkę będzie Nowy Jork. Przystępując do lektury powieści, stajemy się częścią życia toczącego się w zamkniętej przestrzeni pływającego miasta, gdzie doświadczamy wszechobecnego luksusu i blichtru. Zanim jednak opowiem o samej książce, jako ciekawostkę, która mam nadzieję, będzie dla was dodatkowym przyczynkiem i zachętą do tego, aby po nią sięgnąć, nadmienię tylko, że choć opisane w niej wydarzenia są fikcją literacką, to osadzenie jej akcji właśnie na statku, jest odzwierciedleniem podróży, którą Ania sama odbyła. Co więcej, jak przyznaje, chociażby na spotkaniach autorskich, w książce spotkamy postacie, dla których pierwowzorem stały się osoby, które podczas owej podróży miała możliwość obserwować.

Wejdźmy zatem na pokład, po którym niejako naszymi przewodnikami będą dwaj młodzi mężczyźni. Jakub i Leonid, bo to o nich mowa są częścią grupy artystycznej, która pracując na statku, zapewnia jego pasażerom wyjątkową ucztę dla serc i dusz w postaci fantastycznych występów teatralnych. Prywatnie są przyjaciółmi. Po pracy oczywiście korzystają z mnóstwa dobrodziejstw, które są oferowane, każdemu uczestnikowi rejsu. To, o czym warto wspomnieć to fakt, iż z racji tego, że są pracownikami statku, mają możliwość dotrzeć tam, gdzie jego goście nie mają wstępu i pokazać nam kulisy ciężkiej pracy ludzi, którzy dokładają wszelkich starań, aby każdemu podróżującemu towarzyszyło poczucie obsługi na najwyższym poziomie. Obaj jeszcze nie wiedzą, że podczas rozpoczynającej się właśnie wycieczki naprawdę wiele się wydarzy, a wydarzenia, których staną się częścią, odmienią ich życie, rodząc w ich sercach poczucie, że coś bezpowrotnie się skończyło, odmieniając ich na zawsze.

A wszystko za sprawą pięknej dziewczyny o smutnych oczach, która zwróciła ich uwagę. Towarzyszy jej arogancki, władczy mężczyzna wspólnie z żoną i wytatuowanym jegomościem. Zachowanie tych ludzi zwraca uwagę otoczenia. Kuba tylko raz w swoim życiu widział taki wyraz oczu, który teraz przywodzi mu na myśl trudne wspomnienia z przeszłości. Wkrótce okazuje się, że przeczucie go nie myliło. Ina w trakcie trwającego balu ukradkiem wciska mu do ręki liścik, który jest wołaniem o pomoc. Oczywiście nie chcę zdradzać zbyt wiele, abyście sami mogli poczuć, w jak trudnej sytuacji znajduje się ta młoda kobieta. Powiem tylko, że Anna Stryjewska, której mocno na sercu leży dobro jednostki, nigdy nie pozostaje obojętna na krzywdę człowieka, czemu daje wyraz w swoich książkach. Tak też stało się i tym razem. Na jaw wychodzą szokujące i wstrząsające fakty, które opierają się o brudne interesy w bezwzględnym i skorumpowanym świecie, w którym życie ludzkie nie ma żadnego znaczenia. A sam człowiek jest traktowany niczym przedmiot, wart tyle, ile jego właściciel jest w stanie na nim zarobić. Przemoc, wykorzystywanie i upodlenie to codzienność tego przestępczego procederu. Ten, kto ma władze i pieniądze może wszystko. Ina doskonale zdaje sobie sprawę, że kiedy ta podróż dobiegnie końca, bezpowrotnie straci szansę na upragnioną wolność. Kuba jest jej jedyną nadzieją. Koniecznie sięgnijcie po książkę i przekonajcie się, czy chłopakowi uda się wyrwać ją z łap tych zwyrodnialców i co równie ważne, czy chcąc jej pomóc, sam nie sprowadzi na siebie ich agresji. Wszak bardzo się naraża i wiele ryzykuje.

Czytając książkę, wyraźnie dostrzegamy kontrast pomiędzy luksusem i beztroską panującą wśród bawiących się na statku ludzi a dziejącym się bardzo blisko nich ludzkim dramatem. I myślę, że to właśnie na ten wątek w głównej mierze autorka chciała zwrócić naszą uwagę. Mną bardzo ten aspekt książki wstrząsnął i jestem przekonana, że równie mocno przemówi do świadomości każdego, kto pozna historię Iny. Bo musicie wiedzieć, że wszystko, co ją spotkało, dzieje się naprawdę gdzieś tam w realnym świecie, a statystyki są przerażające. I na to właśnie chce uczulić nas Ania. Muszę przyznać, że ten wątek, który współtworzą także wspomnienia z przeszłości Iny mające swój początek w dzieciństwie, był dla mnie bardzo emocjonalny. Już wtedy życie mocno ją doświadczyło, pokazując czym jest strata, poczucie zdrady i zawiedzionych obietnic przez kogoś nam najbliższego. Musiałam przerywać lekturę, aby dać sobie chwilę wytchnienia i spróbować uspokoić kłębiące się w moim sercu uczucia.

,,Bal na statku Wenecja" to niezwykle emocjonalna i przejmująca opowieść z bardzo ważnym przesłaniem o ludzkiej krzywdzie, bezwzględności przestępczego świata, ale także przyjaźni, wsparciu i zjednoczeniu się w obliczu chęci niesienia pomocy. Jak również o miłości, która tak wiele zmienia i może być początkiem zupełnie nowej przyszłości. Wspaniałą wartością dodaną tej powieści są malownicze opisy pięknych miejsc w europejskich portowych miastach, które Ania miała okazję zobaczyć i zwiedzić, a których widoki w sposób mocno wyrazisty roztacza niemalże przed oczami swoich czytelników. To jeden z tych tytułów, po którego odłożeniu na półkę mamy wrażenie, że rzeczywiście wróciliśmy z podróży, której nigdy nie zapomnimy i która pozostawi w nas trwały ślad w postaci głębokich refleksji i przemyśleń.
PREMIERA POWIEŚCI: 31.07.2024

Link do opinii
Inne książki autora
Albański motyl
Anna Stryjewska0
Okładka ksiązki - Albański motyl

Hotel Gloria Palace w albańskiej Sarandzie. W letnim słońcu nieśmiało rozkwita miłość między uroczą kelnerką a polskim turystą. Być może ta historia miałaby...

Pocałunek morza
Anna Stryjewska0
Okładka ksiązki - Pocałunek morza

Patrycja w dzieciństwie straciła matkę, a później ojca, który na łożu śmierci wyjawił jej rodzinną tajemnicę. Samotna, bez rodziców...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy