Rewolucje rodzą się jednak nie z biedy, głodu ani największych nawet niesprawiedliwości, lecz z rozczarowań.Dokonują ich ludzie,którym pozwolono zrobić krok czy dwa,pozwolono mieć nadzieję,po czym brutalnie zawrócono z drogi.
"Wypalanie traw to trochę takie pożegnanie z czasem, który upłynął, i wszystkim, co się w nim wydarzyło. Zamykamy to, zostawiamy za sobą i szykujemy się na to, co nowego przyniesie życie".
Rewolucje rodzą się jednak nie z biedy, głodu ani największych nawet niesprawiedliwości, lecz z rozczarowań.Dokonują ich ludzie,którym pozwolono zrobić krok czy dwa,pozwolono mieć nadzieję,po czym brutalnie zawrócono z drogi.