Chwyta nagle moją twarz i całuje mnie. Jęczę głośno, jakbym właśnie tego potrzebowała. Jego nieustępliwy język wdziera się do moich ust. Nie szuka wzajemności, po prostu chce dominować.
"Chciałam po prostu stad wyjechać i mieć wszystko gdzieś. Nie wymuszać uśmiechu, by inni w końcu się odczepili. Nie udawać kogoś, kim nie jestem. Bo w tym momencie byłam po prostu wrakiem samej siebie. Nie chciałam już udawać, nie potrafiłam spełniać wymagań innych. Miałam wszystkiego dość."
Chwyta nagle moją twarz i całuje mnie. Jęczę głośno, jakbym właśnie tego potrzebowała. Jego nieustępliwy język wdziera się do moich ust. Nie szuka wzajemności, po prostu chce dominować.