Zawsze mi się to w Radziecjanach i Poradziecjanach podobało: że byli wyzwoleni z okowów wyglądalności, Nie mieli obsesyjnie zadbanych ciał. Zaniedbane mieli. Nie wyglądało to pięknie, ale było wyzwolone od histerycznej cielesności.
Zawsze mi się to w Radziecjanach i Poradziecjanach podobało: że byli wyzwoleni z okowów wyglądalności, Nie mieli obsesyjnie zadbanych ciał. Zaniedbane mieli. Nie wyglądało to pięknie, ale było wyzwolone od histerycznej cielesności.