To był ten rodzaj śmiechu, który mógłby pogodzić zwaśnione narody.
Natychmiast wyobraziłam go sobie bez koszuli, szykującegomi śniadanie.
Miał cały miesiąc na to, żeby mnie poznać.
Poznał mnie aż za dobrze.
Przedarł się przez linię obrony mojej psychiki i przekopał się do mojegoserca.
Ekstremalna przyjemność wystrzeliła przez moje ciało niczymbłyskawica.
I tego właśnie potrzebowałam. Gwałtownie doszłam, moje ciałozesztywniało, zaczęłam krzyczeć jak opętana i fala białej, gorącejprzyjemności zabrała mnie prosto do istoty mojego istnienia.
Po kilku chwilach trochę się uspokoiliśmy, jedynym słyszalnymodgłosem były nasze gwałtowne oddechy
Westchnęłam, odkryłam kołdrę i pod nią weszłam. Miałam za sobądługi dzień, a po takim orgazmie pragnęłam jedynie przytulić siędo mężczyzny, który mi ów orgazm dał i zasnąć, słysząc uderzenia jegoserca.
Czułam się wtedy tak normalnie, jakbyśmy przyjaźnili się od zawszealbo byli nieszczęśliwymi kochankami.
Waga jej słów uderzyła mnie niczym walec.
To był ten rodzaj śmiechu, który mógłby pogodzić zwaśnione narody.
Książka: Dziewczyna na miesiąc. Styczeń - luty - marzec