Recenzja książki: Zastrzał albo trochę

Recenzuje: Adrianna Michalewska

Zastrzał albo trochę, porównywany do Elegii dla bidoków J.D. Vance’a, jest czymś znacznie ciekawszym i dużo bardziej interesującym. To poetyczna opowieść o świecie istniejącym na pograniczu wykreowanego przez media substytutu prawdziwego życia. We Wsi Cudów, gdzie mieszka Robert, opowiadający nam historie mieszkańców wsi, nic nie jest pocztówkowe. Domy chylą się, wykoślawione czasem i bylejakością, autobus czasem jedzie do lepszego świata, a czasem nie, a sklepik sprzedaje towary na zeszyt, a i to nie zawsze. Mieszkańcy tego świata także nieco odstają od telewizyjnych wzorów: a to brak im kilku zębów, a to mają niesprawne kończyny, a zwykle rejestrują świat jedynie przez pryzmat taniego alkoholu, dostępnego w wiejskim sklepie. Nikt tu nie jest szczęśliwy, ale i nikt nie jest nieszczęśliwy. Czas płynie jako tako, ludzie rodzą się, żenią, rozwodzą i umierają, z choroby alkoholowej albo z innych chorób.

Życie toczy się tu leniwie, przerywane momentami eksplozji tłumionych emocji, poszukiwaniem czułości i na granicy subtelnych przekazów, często okraszanych przekleństwami. Jednak bohaterowie szanują wytyczone przez siebie granice, nie zadrażniają tam, gdzie o zadrażnienie nietrudno, chronią kruchą równowagę i cichy pakt o nieagresji, zawarty bez dokumentów. Każdy wie, kim jest jego sąsiad, wie, kogo należy unikać i na tych niepisanych zasadach konstruuje się relacje, będące podstawą istnienia Wsi Cudów.

Zastrzał… w doskonały sposób zdejmuje z bohaterów odium życiowej klęski, pokazując wybory mieszkańców. Nie stawia się tu pytania o to, czy są to wybory słuszne, czy nie, koncentrując się na inności pokazanego świata, z całym jego urozmaiceniem i bogactwem.

Powieść Roberta Pucka intryguje naturalnością języka. Narrator oscyluje od dzieł filozoficznych i estetyki filozoficznej do żargonu mieszanego z regionalizmami, nie tracąc elementu naturalności. Ta niewielka rozmiarowo książka obfituje w formy będące zachwytem nad światem poznanym i wyrażające sprzeciw wobec trudu istnienia. Ujęta w język mieszkańców Wsi Cudów, stanowi niezwykłą mieszankę wzniosłości i przyziemności, dając w efekcie naprawdę ciekawe doznanie literackie.

Bardzo polecam.

Tagi: Robert Pucek Zzastrzał albo trochę Biała Plama Wydawnictwo Linia

Kup książkę Zastrzał albo trochę

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Zastrzał albo trochę
Autor
Książka
Inne książki autora
Leczenie miodem
Robert Pucek0
Okładka ksiązki - Leczenie miodem

Miód jest najstarszym uniwersalnym lekarstwem, jakie zna ludzkość. Wielką popularnością cieszył się już w starożytnym Egipcie i Babilonii. Ten poradnik...

Sennik ciem i motyli
Robert Pucek0
Okładka ksiązki - Sennik ciem i motyli

,,Sennik ciem i motyli" to już trzecia książka Roberta Pucka, mieszkającego z dala od cywilizacji, za to blisko stworzeń, których żyjąc w mieście, nie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy