W nowej książce Anny Sokalskiej fascynująca wizja przyszłości łączy się z uniwersalną opowieścią o odwiecznej wojnie dobra ze złem.
Rok 2040. Chwiejna równowaga Wieloświata zostaje zachwiana, a jego mieszkańcy znów są w niebezpieczeństwie. W społeczeństwie przyszłości wszystko jest wspólne, wszystko można wypożyczyć, ze wszystkiego można korzystać niemal bez ograniczeń. Konsumpcja jednak ludziom nie wystarcza – wciąż pragną czegoś więcej, są coraz bardziej zagubieni, słabi. Nic dziwnego, że coraz częściej padają ofiarą demonów, które przenikają do naszego świata, pochłaniając ludzkie dusze.
Walkę ze złem rozpoczyna grupka osób, które widzą i rozumieją więcej – oto skromna studentka, szaman, pozbawiony wiary ksiądz oraz kilka innych istot podejmuje współczesną krucjatę, mającą na celu przywrócenie równowagi we Wieloświecie. Czy ich misja się powiedzie? Jaką rolę odegrają w niej Baba Jaga, która boi się latać, szary anioł o wdzięcznym imieniu Mżawka czy inne istoty z tego i nie z tego świata? Aby się o tym przekonać, należy sięgnąć po Wieloświat Anny Sokalskiej.
Zaznaczyć tu trzeba, że choć akcja Wieloświata osadzona jest w tym samym uniwersum, co wydarzenia opisane w powieściach Wiedźma, Żertwa i Kuglarz, nową książkę Anny Sokalskiej z powodzeniem można czytać w oderwaniu od wcześniejszej serii. Bez problemu przygodę z twórczością autorki rozpocząć też można od lektury Wieloświata, dopiero później nadrabiając wydane w ubiegłych latach powieści autorki.
Czytelnik wpada w sam środek fascynującego świata. Uniwersum złożonego z wielu wymiarów, wzajemnie się przenikających. To świat przyszłości, którą Anna Sokalska opisuje w sposób robiący duże wrażenie, starając się przewidzieć, jak rozwiną się trendy i mody dostrzegalne już dziś. Jej wizja jest wiarygodna i przekonująca. Co ważne, pod powierzchnią fantastyki pisarka przekazuje zaskakująco wiele prawdy o współczesnym świecie i o nas samych, zamieszkujących go ludziach.
Równocześnie jednak Wieloświat to książka po prostu bardzo atrakcyjna dla czytelników. Napięcie nie opada tu nawet na moment, akcja toczy się szybko, zmierzając do wielkiego finału. Do ostatecznego starcia, które doprowadzić może do końca świata, jaki znamy, lub do jego odrodzenia. Wiele tu nawiązań do znanych dzieł kultury, mitów, opowieści, a nawet koncepcji filozoficznych czy naukowych. Sokalska gra z konwencją, tworząc powieść urban fantasy, w której science fiction łączy się z wątkami rodem z mitologii słowiańskiej. Autorka nieco ironizuje, czasem delikatnie żartuje ze swoich bohaterów, z gatunku, który uprawia.
Wszystkie te warstwy składają się na imponującą objętością (576 stron!) i rozmachem całość. Całość, którą czyta się jednym tchem. Warto wybrać się na wyprawę do Wieloświata. Z pewnością będziecie chcieli pozostać tam na dłużej.
Kimera to wyjątkowy zbiór opowiadań i krótkich tekstów, w których Anna Sokalska pisze o demonach – nie tylko tych z innych...
Żyła, aby poznać prawdę. Teraz prawda zagraża jej życiu… Latem 1985 roku we własnym ogrodzie zamordowany zostaje boss lokalnej mafii, a jedynym...