Od chwili, kiedy na rynku ukazało się
Pięćdziesiąt twarzy Greya, zdaje się panować nieustanna moda na powieści erotyczne. Niestety, popularność gatunku nie przekłada się na dobrą jakość wydawanych książek. Powieści, które można by było uznać za warte uwagi, jest naprawdę bardzo niewiele. Czy do tej trupy należą również
Uwikłani?
Alayna Wither to dość nietypowa dziewczyna. Właśnie skończyła studia i mogłaby zapukać do drzwi wielu renomowanych firm, lecz zamiast tego swoją przyszłość pragnie związać z klubem, w którym od dawna pracuje. Na drodze może stanąć jej tylko nowy, tajemniczy właściciel. Nie wie jeszcze, że to właśnie ten człowiek niedługo zaproponuje jej inną pracę i zupełnie zawróci w głowie. Co jest grą, a co prawdą? W tym układzie niczego nie można być pewnym.
Na pierwszy rzut oka historia nie jest szczególnie oryginalna. Ot, kolejna dziewczyna, która ulega szalenie bogatemu, szalenie przystojnemu i do tego całkiem młodemu biznesmenowi. Mocne strony tej powieści tkwią jednak w szczegółach. Pierwszym atutem jest główna bohaterka, kobieta (bo już nie nastolatka), która niesie bagaż najróżniejszych, także nieco mrocznych doświadczeń. To nie jest jeden z tych podlotków, które o seksie tylko czytały w prasie (albo w romansach), to osoba doświadczona, świadoma zarówno swoich potrzeb, jak i potrzeb drugiej osoby. Alayna jest naprawdę inteligentną dziewczyną, dobrze radzi sobie w kwestiach związanych z tematyką swych studiów. To kobieta z problemami, jednak w żadnym wypadku nie osoba bezbronna czy bezradna. W kontaktach ze swoim wybrankiem, Hudsonem, zachowuje się co prawda bardziej jak napalona małolata, jednak nie wykluczam, że kontakt z zabójczym przystojniakiem może nieco otumanić każdą kobietę. Nie zmienia to faktu, że Alayna jest wielowymiarową postacią i czytelnik z dużym zainteresowaniem będzie śledził jej losy.
Sama fabuła ma również do zaoferowania więcej, niż można by początkowo zakładać. Mamy tu sporo barwnych postaci, ciekawą intrygę, udane zwroty akcji. Para głównych bohaterów skrywa niejedną mroczną tajemnicę. Nic więc dziwnego, że powieść czyta się wręcz błyskawicznie. Najwiekszym problemem w przypadku literatury erotycznej jest słownictwo dotyczące aktów zbliżenia. Autorzy albo decydują się na wydumane sformułowania, które z reguły brzmią po prostu komicznie, albo też piszą dosadnie, ocierając się o wulgarność. Laurelin Paige wybrała drugą opcję, prawdopodobnie lepszą, choć bardziej wrażliwego czytelnika momentami może razić dobór słownictwa.
Uwikłani nie są więc z pewnością arcydziełem, książką, która powalałaby czytelnika, niemniej mają w sobie coś wyjątkowego. Fabuła szybko przykuwa uwagę, zaskakuje, intryguje - krótko mówiąc: książka Laurelin Paige ma w sobie wszystko to, czego od tego typu literatury można by było oczekiwać. Miłośnicy gatunku z pewnością się nie zawiodą i z niecierpliwością będą wyczekiwać opowieści o dalszych losach niecodziennej pary. I właśnie im szczególnie polecić można tę książkę.
Sprawdzam ceny dla ciebie ...