Thierry Jonquet to pisarz mało w Polsce znany. Polskie tłumaczenie jego książki Tarantula zostało wydane nakładem oficyny Prószyński i S-ka w 2008 roku, jednak powieść zyskała pewną popularność dopiero trzy lata później, kiedy do kin wszedł oparty na niej film Pedro Almodovara Skóra, w której żyję
Głównymi bohaterami książki są ceniony chirurg plastyczny Richard Lafargue oraz tajemnicza Ewa, którą lekarz przetrzymuje w swojej willi. Akcja książki rozgrywa się w latach osiemdziesiątych XX wieku we Francji (w filmie to lata 2006-2012 i Hiszpania, a bohaterowie noszą imiona Robert i Vera). Richarda i Ewę wiąże skomplikowana, ambiwalentna relacja, w której przeplatają się fascynacja oraz nienawiść. Fragmenty dotyczące ich życia, opowiadane przez narratora, przedzielone są myślami Vincenta, porwanego i przetrzymywanego przez nieznanego mu mężczyznę, którego nazywa w myślach tarantulą, a także historią Alexa, przyjaciela Vincenta, który po napadzie na bank ukrywa się przed policją.
Oprawca Vincenta jest jak pająk z opowieści Alexa: nie interesuje go martwy komar, interesuje go ofiara, którą sam może się zająć i przygotować ją. Vincent nazywa swojego pana w myślach tarantulą, ponieważ się go boi i ponieważ jest uwięziony w piwnicy, jak mucha w pajęczynie. Ale to tylko pierwszy, najmniej finezyjny etap jego uwięzienia, pajęczyna jest dużo bardziej dopracowana i nieskończenie bardziej subtelna. Mężczyzna omotuje swoją ofiarę, więzi ją, odcina od bodźców, staje się całym jej światem, hoduje ją. Za każdym razem, kiedy Vincent przyzwyczaja się do sytuacji, tarantula szykuje już dla niego nowe wyzwanie. Z pozoru bawi się chłopcem, ale przecież pająk nie bawi się bezsensownie złapanym owadem, tylko przygotowuje go do skonsumowania. Słabością tej metafory jest to, że w tym przypadku konsumpcja w zasadzie nie następuje - a może po prostu odbywa się co jakiś czas, ponieważ głodu porywacza nie da się zaspokoić raz i na zawsze.
Połączenie trzech narracji sprawia, że czytelnik czuje się zaintrygowany, ale także udziela mu się niepokój bohaterów, odczuwa on klaustrofobiczność sytuacji, w których się znaleźli. Co ciekawe, nie ma tu wyraźnego podziału na katów i ofiary – każda z postaci jest na swój sposób nieszczęśliwa i każda próbuje sobie jakoś z tym poradzić, w tym także zdobywając kontrolę nad innymi bohaterami i krzywdząc ich. W finale opowieści nie wiadomo już, kto wpadł w czyją pajęczynę, kto przegrał, a kto zwyciężył w tej grze.
Książka jest bardzo krótka (128 stron), i choć przeczytać ją można (czy - warto) tylko raz, to w pamięci zostaje na długo, podobnie zresztą jak dzieło Almodovara. I chociaż fabuła książki różni się od filmu, stanowi ona jego doskonałe uzupełnienie, dlatego polecam ją także osobom, które widziały już adaptację. Znajomość losu Ewy, którą ma się już po oglądnięciu filmu, psuje nieco przyjemność z czytania (w zamian za to czytelnik poznaje historię Alexa, który w filmie w ogóle się nie pojawia), ale jednocześnie rzuca na tę postać nowe światło.
To powieść wstrząsająca, ponura, z zaskakującą pointą. Leon jest stary. Bardzo stary. Leon jest szpetny. Bardzo szpetny. Leon jest brudny. Naprawdę bardzo...