Recenzja książki: Tajemnica siódmej księgi

Recenzuje: Patryk Obarski

Posiadanie wiedzy może być niebezpieczne, a jeszcze bardziej ryzykowne bywa jej ujawnienie. Przekonują się o tym bohaterowie Tajemnicy siódmej księgi, czyli najnowszej powieści Izabeli Szylko. Badaczka Alicja Korwin-Szymanowska i towarzyszący jej prawnik Jerzy Adams powracają i znów namieszają – nie tylko w temacie badań nad sferami niebieskimi.

Chociaż Alicja straciła dostęp do siódmej księgi, to wciąż pozostaje celem przestępców. Kobieta nie ma pojęcia, kto stoi za kradzieżą bezcennego rękopisu, wie jednak, dlaczego jej wrogom zależy na tym, by w końcu ją dorwać: tylko ona może rozszyfrować treść siódmej księgi, którą z ogromną skrupulatnością zakodował Mikołaj Kopernik.

Naukowczyni nie ma jednak zamiaru tak łatwo się poddać. Pod fałszywym nazwiskiem postanawia polecieć do Ameryki, by tam spotkać się ze swoim opiekunem naukowym, ale też czekającym na nią w ukryciu Jerzym. Jak można jednak się spodziewać, sprawy szybko się komplikują: zamiast do Stanów Zjednoczonych, Alicja dociera do Meksyku. A to dopiero jeden z przystanków w jej szalonej podróży.

Przestępcy depczą jej po piętach, Jerzy czeka na wiadomość w kryjówce, a kolejne osoby z najbliższego otoczenia Alicji zaczynają ginąć w niewyjaśnionych okolicznościach. Czy badaczce uda się rozszyfrować zagadkę astronoma, zanim zrobią to jej wrogowie? I czy treści zawarte w siódmej księdze naprawdę okażą się aż tak przełomowe?

Tajemnica siódmej księgi stanowi bezpośrednią kontynuację powieści Poszukiwacze siódmej księgi. Jeśli podczas lektury pierwszego tomu byliście pod wrażeniem licznych zwrotów akcji i kolejnych sensacyjno-kryminalnych wydarzeń w życiu Alicji i Jerzego, zdecydowanie nie będzie rozczarowani lekturą drugiej części. Izabela Szylko zdecydowanie nie oszczędza bowiem swoich bohaterów! W pierwszej powieści niewiele wiadomo było na temat przeciwników głównej bohaterki. Tym razem nieco się to zmienia – wraz z rozwojem akcji w Tajemnicy siódmej księgi autorka powoli zaczyna odkrywać karty, ujawniając, kim jest największy antagonista Alicji. W ten sposób do znanych już czytelnikom bohaterów, Izabela Szylko wprowadza zupełnie nowe postaci, w tym miliardera, którego pragnieniem jest poznanie treści nieznanego rozdziału De Revolutionibus. Postać antagonisty w powieści Szylko nie jest papierowa, wręcz przeciwnie – autorka kolejny raz prezentuje czytelnikom bohaterów z krwi i kości, których losy chce się poznawać z ogromną ciekawością.

Jednocześnie warto zauważyć, że w Tajemnicy siódmej księgi oddalamy się nieco od wątku stricte historycznego, związanego z dziełem Mikołaja Kopernika, co stanowiło podstawę pierwszego tomu. To zupełnie inne rozłożenie akcentów nie jest jednak wadą nowej powieści Izabeli Szylko. O ile wszystkie najważniejsze informacje związane z De Revolutionibus w głównej mierze zostały zaprezentowane w pierwszym tomie, o tyle w drugiej powieści autorka może pozwolić sobie na stworzenie jeszcze bardziej sensacyjnej opowieści, gdzie ucieczka z apartamentu poprzez skok na… palmę jest tylko jednym, drobnym przykładem. Podczas lektury trudno nie odnieść wrażenia, że Tajemnica siódmej księgi nadaje się wprost idealnie na scenariusz filmu przygodowego z wątkiem humorystycznym.

W nowej powieści Izabela Szylko zupełnie zmienia także miejsce akcji, tym razem zabierając czytelników w podróż po Stanach Zjednoczonych. Alicja i Jerzy uciekają przed przestępcami, przemierzając kolejne mile, zahaczając o przydrożne bary i docierając do amerykańskich parków krajobrazowych. Lektura Tajemnicy siódmej księgi jest więc także swoistą literacką podróżą po Stanach, bo choć miejsce akcji stanowi jedynie tło dla wydarzeń, to jednocześnie autorka zadbała o wiele detali z tym związanych.

Tajemnica siódmej księgi to sprawnie napisana historia z bardzo dynamicznie poprowadzoną akcją – nic więc dziwnego, że nową książkę Izabeli Szylko czyta się jednym tchem. Powieść ta jest więc zdecydowanie lekturą obowiązkową dla wszystkich czytelników, którzy mają już za sobą Poszukiwaczy siódmej księgi. Z kolei wszyscy ci, którzy o Alicji Korwin-Szymanowskiej słyszą po raz pierwszy, powinni czym prędzej nadrobić zaległości. Macie moje słowo: nie zawiedziecie się.

Tagi: przygodowe