Z głębi serca
Agnieszka Lingas-Łoniewska umiejętnie łączy różne gatunki literackie w jednej książce. Dzięki temu powstają niesamowite, pełne pasji lektury. Szósty miał być debiutem tej autorki. Z różnych jednakowoż przyczyn tak się nie stało i wcześniej na rynku ukazała się powieść Bez przebaczenia. Czy to znaczy jednak, że Szósty nie jest wart uwagi? Zobaczmy!
Marcin Langer jest trzydziestodwuletnim szefem jednej z sekcji wchodzących w skład Śląskiej Grupy Śledczej i błyskawicznie pnie się po szczeblach kariery. Jedenaście lat wcześniej, zaraz po ukończeniu studiów prawniczych, wstąpił on w szeregi policji i zaczął realizować swoje marzenia. Po bardzo burzliwym i, niestety, niezupełnie szczęśliwym dzieciństwie, oczywistym dla niego było opowiedzenie się właśnie po stronie sprawiedliwości. Od kilku lat Marcin pozostaje w stałym związku z dużo młodszą od siebie dziewczyną - modelką Angelą, nie traktuje jednak tego związku zupełnie poważnie. Jest mu dobrze, ale liczy się tylko i wyłącznie praca. Zdecydowanie za często nasz bohater zapomina o samym sobie. Pewnego dnia, po treningu, znać o sobie dają nawiedzające go ostatnio duszności. Niestety, tym razem atak kończy się tragicznie. Marcin traci przytomność, a podczas upadku fatalnie uderza głową w krawężnik.
Alicja ma dwadzieścia sześć lat i jest szczęśliwie zakochaną policyjną psycholog, która właśnie poślubiła człowieka, którego zna się od najmłodszych lat i który jest dla niej wszystkim. Czy można wyobrazić sobie bardziej szczęśliwy etap w życiu? Wydaje się, że nie. Dumni państwo młodzi postanawiają wyjechać na kilka dni w góry, a pobyt tam ich ma być dla nich namiastką miesiąca miodowego. Niestety, podczas powrotu Alicja i Jacek ulegają wypadkowi samochodowemu, z którego tylko kobieta wychodzi cało i zdrowo. Jacek trafia na oddział intensywnej terapii, a jego życie wisi na włosku.
Jest też On. Silny. Zakochany. Zdesperowany. Właśnie stracił jedyną bliską mu osobę i niezupełnie potrafi sobie z tym poradzić. Od wewnątrz rozsadza go wściekłość. To nie tak miało być, życie miało ułożyć się zupełnie inaczej. Niestety, coś poszło nie tak. Teraz został sam. I jedyne, co przychodzi mu do głowy, to odkupienie win. Jej win. Bo On jest czysty jak łza, a sterują Nim tylko i wyłącznie wyższe pobudki. Jest bogiem, decyduje więc, co przyniesie jutro i właśnie zrozumiał, że jest tylko jeden sposób na odkupienie.
Sześć lat później, zupełnie niespodziewanie ich ścieżki się krzyżują. Marcin został komisarzem i szefem Śląskiej Grupy Śledczej. Alicja odbyła szkolenie w FBI i jest jednym z najlepszych profilerów w Polsce. A On? Cóż, on odniósł nie lada „sukces”. Od kilku miesięcy jest na językach większości śląskich policjantów, a nad jego sprawą pracuje cała ŚGŚ. Czemu? Bo tak postanowił. Bo zdecydował, że przyszedł czas na odkupienie i on musi zbawić miłość swojego życia. Czyni to jednak w dość nietypowy sposób. Porywa zielonookie blondynki, a w szóstej dobie od ich uprowadzenia składa je w ofierze. Gdzie trafią ofiary, gdy Szósty, jak go pieszczotliwie nazwali śledczy, już się z nimi rozprawi? Na jakiej podstawie wybiera kolejny cel? I wreszcie: czy ma zamiar kiedyś skończyć swe dzieło? Jaki wpływ na przyszłość bohaterów powieści Agnieszki Lingas-Łoniewskiej mają zdarzenia sprzed kilku lat? Jakie są konsekwencje choroby Marcina i wypadku Alicji? Czy to możliwe, by tych dwoje łączyła wspólna przeszłość? Co oboje usilnie starają się wyprzeć ze swych umysłów? Jak skończy się dla nich pogoń za seryjnym mordercą? By się tego dowiedzieć, trzeba sięgnąć po Szóstego.
Szósty to książka, która pozostaje z czytelnikiem na długo. Już od pierwszych przeczytanych zdań można się zorientować, że czytelnika za sprawą tej powieści czeka wspaniała, pełna pasji i zmysłowości przygoda. Agnieszka Lingas-Łoniewska ogromnie sprawnie kreśli portrety swoich bohaterów. Choć to postaci nietuzinkowe, jednocześnie pozostają bliskimi czytelnikom. To ludzie w gruncie rzeczy zwyczajni, choć spotykają ich wydarzenia niecodzienne.
Lingas-Łoniewska ma talent do budowania napięcia. W swoich powieściach tak kieruje wydarzeniami, że czytelnik zaczyna wierzyć, iż cała historia rozgrywa się tuż za ścianą, u sąsiadów, a autorka jedynie w sprawny sposób ją opisała. To właśnie ten niecodzienny realizm sprawia, że czytanie książek Agnieszki Lingas-Łoniewskiej wręcz uzależnia. Przy lekturze cały świat przestaje istnieć, liczy się tylko pasjonująca lektura, jej bohaterowie oraz cała gama uczuć, jakie serwuje nam autorka. W jednym momencie rozśmiesza ona czytelników, by chwilę później zbulwersować, zszokować lub skłonić do zadumy. Nigdy nie wiadomo, co czeka czytelnika na następnej stronie. Mocne wrażenia – gwarantowane!
http://slowaduzeimale.blogspot.com/
Na emocjach zna się jak mało kto. Agnieszka Lingas-Łoniewska kolejny raz funduje czytelniczkom taką ich dawkę, że strony tej powieści niemal stają w płomieniach...
Mateusz wyjeżdża na Podkarpacie i tam spotyka dziewczynę, która skrywa koszmarną tajemnicę. Kosma nie może wybaczyć sobie tego, co się stało i odsuwa...