Bohaterem powieści Renaty Chołuj nie jest zdesperowana singielka w średnim wieku, za wszelką cenę szukająca faceta, ale wzięty ginekolog po czterdziestce, który właśnie założył rodzinę, przysposabiając wraz z żoną dwójkę dzieci i oczekujący na trzecie. Zdaje się, że w ciągu kilku zaledwie miesięcy świat zwalił się Tomkowi na głowę, ale nie ma w książce Renaty Chołuj ani grama marudzenia i depresyjnych klimatów. Może dlatego, że jej bohater zupełnie nie ma na to czasu!
Tomasz Szroniewski żyje pod nieustanną presją. Musi pracować wydajniej, by dostać awans, bowiem awans oznacza polepszenie sytuacji materialnej w rodzinie. A to ważne, gdyż niemalże z dnia na dzień stał się ojcem nastolatki i kilkulatka, do tego jego żona spodziewa się dziecka. Nie mają własnego mieszkania, wynajmują po znajomości dom, który jest tylko tymczasowy. W tak zwanym „wolnym czasie" Tomasz szuka nowego mieszkania, a wątek ten stanowi świetny przewodnik po sytuacji mieszkaniowej w stolicy. Do tego wszystkiego toksyczna mamusia Tomasza nie pozwala o sobie zapomnieć.
Wspominałam, że bohater jest ginekologiem? Do tego przystojnym i obleganym przez panie, proszące się o wizytę o każdej porze dnia, a najlepiej - nocy. Ordynator wymusza na nim zrobienie habilitacji i poprowadzenie międzynarodowego projektu. Facet ma mocno napięty harmonogram. Na szczęście ratują go cięty język i poczucie humoru. W powieści naprawdę wiele się dzieje, tempo akcji nie pozwala na chwilę wytchnienia, a tym bardziej - na oderwanie się od książki.
Na uwagę zasługują scenki rodzajowe, w większości autentycznie zabawne. Doskonały jest pan stolarz Przemek i wymyślane przez niego wymówki. To prawdziwy geniusz storytellingu.
Jedyną wadą tej książki jest to, że jest... w tak małej dawce. Można ją przeczytać w kilkanaście godzin, a chciałoby się zdecydowanie więcej. Główny bohater jest inteligentny, oczytany, bystry, a do tego potrafi się zachować w każdej sytuacji. A przyznać trzeba, że los rzuca mu pod nogi bardzo specyficzne kłody. Bycie przyszywanym ojcem bywa zaskakujące dla kogoś, kto nie ma doświadczenia w tym zakresie, ale za to powoduje wiele zabawnych sytuacji. Oczywiście - do śmiechu jest przede wszystkim czytelnikom.
Świetnie pomyślana i dobrze napisana książka. Znakomicie się ją czyta - dawno nie ubawiłam się tak dobrze w czasie lektury.