Recenzja książki: Śmiało, Angel!

Recenzuje: truskawka2

Angel to z pozoru zwykła (pomijając niezwykłe - anielskie imię) dziewczyna, występująca w początkującym zespole rockowym. Jednak to tylko pozory. Tak naprawdę należy ona do sawantów - osób obdarzonych niesamowitymi mocami. Potrafi panować nad wodą, jednak musi ukrywać swój dar przed światem i korzystać z niego tylko na własny użytek lub w wyjątkowych sytuacjach. Taki jest niepisany regulamin sawantów.

Angel występuje ze swoim zespołem na festiwalu muzycznym. Tam poznaje Marcusa, należącego do innej grupy. Od początku czuje, że chłopak jest jej przeznaczony. On też ma niezwykłą moc, jednak nie przyjmuje tego do wiadomości i jest wobec Angel wyraźnie wrogo nastawiony. Czy chemia między nimi spowoduje, że stworzą trwały związek? Czy uczucie, poddawane od początku wielu próbom, ma jakiekolwiek szanse?

Świat zwyczajny i nadnaturalny przenikają się harmonijnie na kartach powieści Joss Stirling. Angel i jej przyjaciele mają podwójnie trudne zadanie. Nie tylko przeżywają problemy typowe dla młodych ludzi, ale też muszą ukrywać swe moce przed światem, choć pokusa ich użycia jest czasem bardzo duża. Szczególnie, że są osoby, które nienawidzą sawantów. Jedna z takich postaci, niejaki Eli Davis, stanowi dla Angel ogromne zagrożenie.

Śmiało, Angel to fascynująca lektura, od której trudno się oderwać. To książka, którą połyka się na jednym oddechu.

dr Kalina Beluch