Recenzja książki: Smak miłości

Recenzuje: Justyna Gul

Single i rozczarowania

 

Świat randek jest jak jakaś dziwna gra w blefowanie i podwójne blefowanie, a mężczyźni i kobiety strzelają do siebie z przeciwnych stron okopów. Zupełnie, jakby istniał pewien zbiór zasad, których wszyscy powinni się trzymać, ale nikt nie wie, jak one brzmią, więc każdy wymyśla sobie własne. Kończy się na tym, że twój facet cię rzuca, bo nie przestrzegałaś zasad, ale jak miałaś przestrzegać, skoro nawet nie wiesz na czym polegają? – nie ma chyba na świecie kobiety mającej się za fankę Bridget Jones, która nie kojarzyłaby tego cytatu z wiecznie poszukującą miłości i gnębioną przez pech Brytyjką. Na fali jej popularności Helen Fielding udało się dorobić pokaźnego majątku, powstała nawet filmowa adaptacja książki z Renée Zellweger w roli tytułowej.

 

Przyznam, że nigdy nie przepadałam za tą przysadzistą singielką, zmagającą się ze swoją nadwagą i licznymi problemami sercowymi, dlatego też każda lektura przywołująca jej postać budzi we mnie wewnętrzny opór. Nie inaczej było z powieścią Smak miłości, opublikowaną nakładem wydawnictwa Damidos. Autorka, Iga Adams, stworzyła historię niezupełnie miłosną, choć bez wątpienia wątek romansowy odgrywa w niej kluczową rolę. Perypetie Weroniki, która desperacko próbuje zapomnieć o dawnej miłości, stosując starą zasadę „klin klinem” z pewnością spodobają się zwolenniczkom lektur lekkich, łatwych i przyjemnych, ale z wyrazistymi postaciami i odrobiną humoru. W przypadku Adams humor jest często czarnym humorem, zaś lekturę można traktować jako karykaturalny obraz zarówno mężczyzn, jak i damsko-męskich stosunków. 

 

Wspomniana Weronika, samotna pracownica spółdzielni mieszkaniowej, nie zainteresowana nikim i niczym (oprócz mężczyzn) zdecydowanie nie budzi sympatii. Może co najwyżej litość, szczególnie w sytuacjach licznych przejęzyczeń i popełnianych gaf. Równie bezbarwne jak jej życie osobiste i zawodowe są jej marzenia, sprowadzające się do tęsknoty za osobnikiem płci męskiej u jej boku. Szybko muszę znaleźć faceta: opiekuńczego, męskiego, przystojnego, bogatego i… ze spaczonym gustem (…) – oto szczyt ambicji Weroniki, bezustannie zresztą nagabywanej przez rodzinę o "drugą połówkę".

 

Tymczasem jedynym mężczyzną, na którego Weronika patrzy przychylnym okiem, jest jej dawna miłość z licealnych czasów, Grzegorz. Jeśli wierzyć siostrze bohaterki, ten egzemplarz jest już, niestety, zajęty, a na dodatek wraz ze swoją narzeczoną spodziewa się dziecka. W ich życiu nie ma zatem miejsca na nieco ograniczoną singielkę z kompleksami.

 

Wobec braku perspektyw na związek z ukochanym, Weronika postanawia wykorzystać osiągnięcia techniki do zawarcia interesującej znajomości. Niestety, znajomości z sieci nie są zbyt obiecujące – jedynie Fryderyk ma pewne zadatki na partnera. Poza jedną podstawową wadą - a mianowicie nie jest Grzegorzem. Jak się później okazuje, tych wad jest o wiele więcej, poczynając od despotycznego charakteru, marudzenia, oschłości, przez niechęć do stosunków seksualnych zakończonych aktem zespolenia, aż po…

 

Nie zdradzę nic więcej z fabuły, bowiem przyczyn osobliwego zachowania Fryderyka musicie poszukać sami. Z pewnością zakończenie książki może zaskoczyć, szkoda tylko, że nie zaskakuje sama powieść. Autorka sili się na dowcipy, z których tylko niektóre mogą rzeczywiście wywołać lekki uśmiech, zatem nie mamy do czynienia z komedią. Rozpatrując lekturę Smaku miłości w kategoriach romansu, również możemy się rozczarować, choć zdecydowanym jej atutem są mocno nakreślone postacie. Osobiście wolę doszukiwać się w powieści pewnej głębi, ironii widocznej zarówno w dialogach, jak i sytuacjach, w których znajdują się bohaterowie. Powierzchowność relacji pomiędzy przyjaciółkami, rodzinne spotkania ograniczone do trywialnych tematów i nieustannych prób naruszania prywatności poszczególnych członków, smutna rzeczywistość internetowych randek – życie w krzywym zwierciadle, chciałoby się powiedzieć. I choć książka nieszczególnie ujmuje, nie odciśnie raczej piętna na żadnym czytelniku ani nie skłoni do głębszych refleksji, to wyczuć można pod warstwą zbyt lekkiej fabuły potencjalne możliwości autorki. Pozostaje więc tylko czekać, aż te niewykorzystane pokłady przełożą się na kolejną pozycję literacką.

Kup książkę Smak miłości

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Smak miłości
Autor
Książka
Smak miłości
Iga Adams
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy