Klara jest na ostrym życiowym zakręcie. A miało być tak pięknie... Ślub jak z bajki z idealnym narzeczonym, potem udane małżeństwo. Niestety, zanim doszło do wymarzonej uroczystości, książę z bajki okazał się ropuchą. Zwrócił jej wolność, czyli po prostu zerwał. Klara jest zrozpaczona. Czyżby to fatum? Ani prababcia, ani babcia, ani matka nie wyszły za mąż. Od stu lat noszą to samo nazwisko. Żeby zająć głowę i serce czym innym, Klara wyjeżdża do Krakowa, by zająć się domem po zmarłej prababci (tej, która zapoczątkowała „fatum"). Domem bardzo zaniedbanym, lecz z uroczym widokiem na lipy. Porządkując go, Klara przypadkiem znajduje pamiętnik prababci. Rzuca on wiele światła na tajemnice rodzinne. Czy Klara znajdzie tu wskazówki, które okażą się pomocne w jej życiu? Czy razem ze starym domem uporządkuje także swoje emocje? Czy ukoi serce dzięki lipom o liściach jak serduszka?
Wielką zaletą książki jest nieprzewidywalność. Zwykle w romansach domyślamy się ciągu dalszego. Tu jednak co chwila czeka nas niespodzianka. Emocje też falują. Raz się śmiejemy, innym razem wzruszenie chwyta nas za gardło. Lektura pełna ciepła. I kojąca jak herbatka z lipy.
dr Kalina Beluch
JAK ŻYĆ W ŚWIECIE, W KTÓRYM PRZESTAJĄ OBOWIĄZYWAĆ DOTYCHCZASOWE PRAWA? W wakacje trzydziestego dziewiątego roku na słonecznej, nadświdrzańskiej plaży...
Upalne lato 1939 roku. Na horyzoncie wojna - nieprzewidywalna, mroczna. Ale teraz jeszcze słońce i jego spojrzenie: błękitne, gorące, jedyne. Sara Flinkierówna...