Recenzja książki: Sekretny język kwiatów

 

"Sekretny język kwiatów" to historia dziewczyny, która większość swojego życia spędziła w domach dziecka i rodzinach zastępczych. Większość ludzi uważała ją za osobę aspołeczną, porywczą i niezdolną do jakichkolwiek uczuć. Z biegiem czasu dziewczyna dorasta i przyjmuje posadę w jednej z miejskich kwiaciarni. Wykonuje w niej bukiety kwiatów o specjalnym znaczeniu, jednak nie przywiązuje do nich zbyt dużej uwagi. Pewnego dnia w życiu Victorii pojawia się tajemniczy mężczyzna, który - podobnie jak ona - posługuje się językiem kwiatów. Od tego momentu życie głównej bohaterki zmienia się najzupełniej i nic nie jest już takie, jak wcześniej...

 

Vanessa Diffenbaugh stworzyła powieść, która niesie z sobą ogromną dawkę zdroworozsądkowego ciepła, a także nadziei, potrzebnej wszystkich tym, którym nie było dane zaznaczać szczęścia. Victoria to postać, która jest w stanie zaskoczyć czytelników - i to nie razczy dwa. To prawda, że posiada ona nieco specyficzne usposobienie, jednak czego powinniśmy się spodziewać po dziewczynie, która wielokrotnie została skrzywdzona przez los? W dzisiejszych czasach tego typu osoby bywają szykanowane i uważane za gorsze od otoczenia. Nikt nie spodziewa się, że potrzebują oni jedynie chwili zrozumienia...

"Sekretny język kwiatów" warto polecić wszystkim tym, którzy lubują się w dobrych powieściach obyczajowych. Jestem niemalże pewna, że nie pożałujecie czasu spędzonego z lekturą tej powieści.  Bohaterowie wykreowani przez Vanessę Diffenbaugh z niezwykłą łatwością wprowadzają nas w świat przedstawiony i to właśnie dzięki nim jesteśmy w stanie odnaleźć w książce coś dla siebie. Odbiór tej powieści ułatwia także lekkie pióro, którym autorka posługuje się już od pierwszej strony powieści. Gorąco polecam!