Wychowują się praktycznie razem, po sąsiedzku. Ona - piękna, cudowna, jest obiektem westchnień męskiej części wioski i zazdrości kobiet. On z kolei myśli o niej, ale... wstydzi się. Wstydzi się swojej sytuacji materialnej, powodzenia ukochanej u mężczyzn. Wie, że Weronika zasługuje na coś więcej, na kogoś bogatszego, z lepszymi perspektywami. Jest przecież piękna niczym modelka. Na pewno zrobi w świecie karierę. A on, Konrad, nie ma nic. Weronika jest rozczarowana, że ukochany nie daje jej dowodów miłości, nie sili się na deklaracje. A do tego wszystkiego wyjeżdża - praktycznie bez pożegnania - do Niemiec. Oboje stają przed życiowymi wyborami, i sami komplikują swą sytuację. Chyba nie potrafią być tak naprawdę dorośli. Ale łatwo mówić, gdy pieniędzy brak i trzeba je jakoś zdobyć, by utrzymać rodzinę.
W dobie Internetu, nowych mediów tych dwoje nie potrafi poradzić sobie ze swoimi uczuciami. Są zagubieni, nie umieją wyznać prawdy. Mogliby załatwić wszystko jedną rozmową - choćby telefoniczną. Ale nie, wolą wzdychać, cierpieć na odległość i czekać, aż ktoś z zewnątrz rozwiąże ich problemy. I cóż - tak właśnie się staje. Koleżanka Weroniki musi pojechać, wyjaśnić, nakłaść do głowy życiowych mądrości, by przeznaczeni sobie mogli być razem.
I tak to się kręci. Jak to w powieściach na lato. Jest miłość, tęsknota, niespełnione pragnienia. Nie jest to dzieło napisane w sposób wybitny, nie pozostaje na długo w pamięci, ale jako lektura jednorazowa sprawdza się najzupełniej. Sporo tu niedokończonych wątków i wyczuwalnego wahania pisarki odnośnie do tego, co począć dalej z bohaterami. Szczególnie dotyczy to tych drugoplanowych. Ale to zrozumiałe w debiutanckiej powieści, która została wznowiona, gdy samej autorce udało się już zdobyć popularność wśród czytelniczek.
Poruszająca opowieść o spotkaniu dwojga ludzi, których pozornie nic nie jest w stanie połączyć… Daniel i Angelika to ludzie, którzy...
Zamek Cantendorf długo skrywał w swoich murach mroczną tajemnicę. Strażniczka sekretu wyjawia go przed śmiercią hrabiemu Aleksandrowi. Jeśli dziedzic...