Autor znakomitej serii z detektywem Jackiem Przypadkiem Jacek Getner zabiera tym razem czytelników na Suwalszczyznę, by w pensjonacie Lodowiec, zagubionym wśród lasów i jezior, zapewnić swoim bohaterom mrożące krew w żyłach doznania. Brzmi intrygująco? Oczywiście! Kto myśli, że nudny hotelik nad rozpadającym się pomostem to cisza, spokój i całkowity brak emocji, ten jest w błędzie. Dopiero tam, na skraju Polski, świat jest pełen atrakcji, a niepozorni wczasowicze okazują się naprawdę interesującymi osobnikami.
Ale od początku. Podkomisarz Rafał Martuś, zapalony wędkarz, wyjeżdża na wymarzone (wymarzone przez niego, bądźmy uczciwi w opisie) wakacje do pensjonatu Lodowiec. Liczy na nudę, ciszę, łowienie ryb nocami i za dnia, a także na to, co zwykle określa się jako święty spokój. Na te osobliwe wakacje zaprasza swoją ukochaną – panią dyrektor Basię Kotulę. Basia wolałaby, oczywiście, ekskluzywne spa, ale miłość do Martusia nakazuje jej zacisnąć zęby i udawać, że wszystko jest w absolutnym porządku. Zanim jednak na dobre zdążą się rozpakować, w pensjonacie zostanie znaleziony trup rudego mężczyzny, któremu prosto w serce ktoś wraził nożyk grzybiarza. I, oczywiście, całe wakacje zamieniają się w pościg za mordercą, który na dodatek nie zamierza poprzestać na jednym trupie. Tymczasem do lodowca ściąga dawna miłość Martusia, blondwłosa piękność – prokurator Agata Całus, której obecność, delikatnie mówiąc, nie bardzo Basi odpowiada. Aby udowodnić, że kryminał to taki romans, tylko z trupem w tle, Barbara postanawia rozwikłać zagadkę, kto z mieszkańców Lodowca wraził rudemu lokatorowi nóż w serce. Sprawy jednak komplikują się niemożebnie, bowiem rudy denat okazuje się mieć przedziwną skłonność do umierania po wielokroć. A na dodatek, jak łatwo się było domyślić, każdy w pensjonacie miał sposobność i motyw, aby dopuścić się morderstwa.
W tle przewijają się nieślubne (i ślubne) dzieci, ciężkie miliony, puste i pełne nesesery, zawiedzione nadzieje, zranione uczucia i złowione ryby (jak i uzbierane grzyby), zatem zabawa zapowiada się wyśmienicie. Ta lekka opowieść jest pełną humoru i nieustających potyczek słownych historią o tym, dlaczego nie należy zadzierać z: a – kobietami, b – wędkarzami, c – grzybiarzami.
Przedstawiciel żadnej z tych grup nigdy, ale to przenigdy nie daruje zniewagi, a rywalizację ma we krwi i każdą konkurencję jest gotów zmieść z powierzchni ziemi. Dwie kobiety walczące o względy Rafała Martusia rzucają sobie wzajemnie rękawice i ruszają do boju. Która pierwsza odgadnie, do kogo należała ręka dzierżąca grzybiarski nożyk, którym zadźgano rudego mieszkańca pokoju numer 6 w pensjonacie Lodowiec?
Pełna humoru (czarnego humoru) historia przypomina kryminały Joanny Chmielewskiej i brytyjskie komedie obyczajowe (albo powieści napisane trochę w stylu Leonory Carrington), gdzie granica pomiędzy powagą a żartem jest niebezpiecznie płynna, dzięki czemu czytelnik bawi się wyśmienicie, a powieść zawiera sporo pouczających elementów, które w tej sytuacji, podane lekko i wdziękiem właściwym Jackowi Getnerowi, uczą, bawiąc. To powieść kryminalna o zabarwieniu parodystyczno-humorystycznym, w której przenikają się konwencje i formy, począwszy od budowania scenerii, po język bohaterów, stylizowany na potoczną polszczyznę. Poza tymi stylizacjami sam narrator, prowadzący czytelnika i czasami pozwalający sobie na cofanie się w akcji czy dodatkowe wyjaśnienia, jest raczej przyjacielem niż niezależnym medium. Wydaje się bawić równie dobrze, jak prowadzony przez niego odbiorca tekstu.
Jeśli szukacie czegoś na pochmurne (albo przeciwnie – słoneczne) dni, polecam powieść Podejrzany jak diabli. To urocza, zabawna historia o tym, żeby nigdy nie igrać z uczuciami inteligentnych kobiet. I w ogóle lepiej uważać, bo zawsze można zginąć przynajmniej dwa razy.
Ania, narzeczona Kornela, wziętego aktora komedii romantycznych, próbuje swoich sił w pisaniu scenariuszów. Jej mentorką jest wpływowa persona w filmowej...
Przypadek chodzi po ludziach, czyli kolejna komedia kryminalna z genialnym detektywem Jackiem Przypadkiem w roli głównej!Jacek powoli staje się wrogiem...