Dwójka zakochanych nastolatków, Dawid i Larisa, przyjeżdżają do lapońskiej chaty na północy Szwecji, by spędzić tam końcówkę wakacji. Wydawać by się mogło, że czeka ich sielanka, jednak zamiast idylli mamy horror. Kąpiąc się w jeziorze, zauważają człowieka z odbezpieczoną bronią. Nad ich głowami krąży helikopter, którego pilot ma ewidentnie złe zamiary. Właściciel chatki, Johan, znika, a nastolatki znajdują go potem ciężko pobitego. Bandyci zamordowali też psa. Przyczyna jest prozaiczna – ludzka chciwość. Walka o ziemię wokół Góry Wiatrów. Johan ma asa w rękawie - dokument królewski, wskazujący, że to jego współplemieńcy mają prawo do tego gruntu. Trzeba go w odpowiednim czasie dostarczyć do sądu. Droga jest najeżona niebezpieczeństwami. Czy nasi bohaterowie zdążą?
Na szczęście mają po swojej stronie potężnego sojusznika – przyrodę. Biały renifer, który według legendy jest znakiem, że nie jest się samotnym wobec niebezpieczeństwa. Myszołów, który potrafi porozumiewać się z ludźmi. Cała książka jest w ogóle pochwałą mocy tkwiących w naturze. I przestrogą zarówno przed jej wykorzystywaniem do niecnych celów, jak i przed naiwną antropomorfizacją. Oddajmy głos Dawidowi:
Chyba nigdy drapieżny ptak nie poprosił wróbla o wybaczenie, że skrócił mu życie, nigdy lis nie żałował trzęsącego się ze strachu królika. Chyba tylko my, ludzie, wpisujemy swoje odczucia w naturę: mała, niewinna myszka połykana jest przez okrutną i przebiegłą żmiję. A żmije prawdopodobnie nie są ani okrutne, ani przebiegłe, tylko po prostu głodne.
Lektura budzi wielką tęsknotę za czasami, kiedy byliśmy bliżej natury. Kiedy dusze zwierzęce i ludzkie były w stanie się porozumieć. To nie było zastrzeżone wyłącznie dla szamanów. Zwykli ludzie też tak potrafili, choć w bardziej ograniczony sposób. Może spróbujmy powrotu, choć na chwilę? Wyjedźmy do lasu, wsłuchajmy się w szum soków pod korą drzewa, spróbujmy zrozumieć, o czym śpiewają ptaki. I odnajdźmy choć na chwilę spokój serca.
dr Kalina Beluch
W recepcji hotelu w Valleby pracuje najbardziej ponury mieszkaniec miasteczka, Rune Andersson. Jedyne, co go interesuje, to zbieranie znaczków. Takie przynajmniej...
Muhammad Karat hucznie obchodzi swoje pięćdziesiąte urodziny. Jednym z punktów programu jest konkurs na najlepszy tort, w którym bierze udział troje cukierników...