Pierwszaki z kosmosu to szalona opowieść o dzieciakach, które rozpoczynają naukę w pierwszej klasie. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby do ich klasy pierwszego września nie dołączyło rodzieństwo… kosmitów. Nikt się temu specjalnie nie dziwi. Dzieciaki przybyły na Ziemię, bo na ich planecie zamknięto ostatnią szkołę, a uczyć się przecież gdzieś trzeba! Titi i Toto rozpoczynają zatem naukę w klasie Poli. Sympatyczna sześciolatka opowie nam o ich zwyczajach, a także o tym, co dzieje się w szkole, a uczyni to na swój oryginalny sposób, zaczynając każdą wypowiedź od „wiecie co?”
Szybko przekonujemy się, że życie pierwszaków do łatwych nie należy, niemal każdego dnia czekają ich nowe wyzwania, niezwykłe przygody, a do tego Titi i Toto wciąż zaskakują wszystkich swoimi kosmicznymi zwyczajami.
Kolejne rozdziały wyznaczane są przez najważniejsze szkolne wydarzenia i przerabiane akurat tematy przewodnie: opowieści z wakacji, dary jesieni, prezenty od Mikołaja, dokarmianie zwierząt, obchodzenie poszczególnych świąt, organizowanie imprez, przedstawień, wychodzenie na wycieczki i do kina. Wszystko w towarzystwie przybyszów z kosmosu, którym trzeba tłumaczyć najprostsze nawet sprawy! Dzięki temu zabiegowi również czytelnicy przekonują się, że nowe sytuacje wcale nie muszą być takie straszne.
Pierwszaki z kosmosu to świetna lektura dla dzieci rozpoczynających naukę w szkole. Pozwala zapoznać się z kalendarzem szkolnych wydarzeń, dzięki czemu szkoła nie będzie czymś strasznym, nieznanym, tajemniczym, a jawić się będzie jako przyjazne miejsce, gdzie każdy jest doceniany za swoje starania. Można tu znaleźć wielką przyjaźń i przeżyć niezapomniane przygody. Czyż można sobie wymarzyć lepsze miejsce? Dzięki kosmitom, którzy uczą się ziemskich zwyczajów, autorowi udało się w przystępny i zabawny sposób przybliżyć dzieciakom nowe sytuacje, z którymi z pewnością zetkną się w szkole. Bohaterom książki znacznie trudniej przystosować się do nowych warunków, w końcu pochodzą z innej planety. Ale skoro im się udaje, to dlaczego nie miałoby się to udać dzieciom z Ziemi?
Szkoła wcale nie jest taka straszna, nawet dla sześciolatków, którzy od niedawna są w naszym kraju pierwszakami. Książkę wzbogacają świetne ilustracje, które przyciągają wzrok małych czytelników i doskonale korespondują z treścią. Sam pomysł, ale i jego realizacja - co najmniej na piątkę!