Recenzja książki: Ostatnie powitanie

Recenzuje: Danuta Awolusi

Walka z chorobą jest nierówna. Dotyka całą rodzinę, często pochłania radość codzienności i sprawia, że z niepewnością patrzymy w przyszłość. Choroba jest mocnym doświadczeniem, dlatego tak często pojawia się w literaturze. Trudno pisać o niej w sposób oryginalny, ale ta sztuka udała się Danielowi Radziejewskiemu. Jego bardzo osobista powieść Ostatnie powitanie to coś, czego jeszcze nie było.

Daniel Radziejewski w niekonwencjonalny sposób buduje fabułę, niemal całość czyta się bowiem jak dobrą sensację połączoną z obyczajem. Małżonkowie – Czesia i Feliks – muszą uciekać przed szajką bandytów. Ona jest ciężko chora, mąż stara się ją chronić. Zaszywają się w domu na peryferiach, gdzie ich towarzyszem staje się sąsiad, Mel. Mężczyzna zajmuje się terapią niekonwencjonalną. Proponuje kobiecie pomoc w dojściu do zdrowia.

Bandyci wpadają na ich trop, pętla zaczyna się zaciskać. A z każdym rozdziałem dzieją się coraz dziwniejsze i bardziej niepokojące rzeczy. Czy zabójcy dopadną Czesię? Czego chcą? Jaką rolę w tym wszystkim odgrywa Mel? Pytania będą się piętrzyć, a rozwiązanie jest… wyjątkowo zaskakujące!

Daniel Radziejewski nie ukrywa, że Ostatnie powitanie to tak naprawdę opowieść o jego rodzicach. Już dawno chciał ją napisać. Pozostawił autentyczne imiona. Większość faktów się zgadza. Jednak kluczem do całej historii jest sama końcówka – dopiero wówczas można zrozumieć, co tak naprawdę grozi bohaterom i z czyjej strony. Wiele wniosków się nasuwa, wiadomo jednak, że czasem ktoś, kogo braliśmy za wroga, może okazać się przyjacielem. I odwrotnie!

Szczególną uwagę zwraca relacja Czesi i Feliksa. Prawdziwa miłość broni się nie słowami, lecz czynami. Tych dwoje zawsze stoi za sobą murem. Dają sobie nawzajem poczucie bezpieczeństwa, tak bardzo potrzebne w obliczu prawdziwego zagrożenia. I choroby.

Radziejewski dokonuje swego rodzaju dekonstrukcji powieści obyczajowej. Fabuła szalenie zaskakuje, staje się coraz gęstsza i mniej oczywista. Wątki sensacyjne budują mocne napięcie. Czytelnik z jednej strony wie, że czyta osobiste zapiski autora, a z drugiej – całkowicie się od tego odrywa, dając się pochłonąć wydarzeniom. Myślę, że niezwykłość tej powieści tkwi jednak w tym, że przemawia ona indywidualnie do każdego czytelnika. Niektórzy bardzo się wzruszą, inni – skupią się na intrydze. Ostatecznie rozwiązanie może wzbudzić wiele emocji.

Polecam Ostatnie powitanie miłośnikom zaskakujących, nieszablonowych opowieści, które tak naprawdę opowiadają o rzeczach uniwersalnych: o miłości, przyjaźni i kruchości życia.

Kup książkę Ostatnie powitanie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Ostatnie powitanie
Książka
Ostatnie powitanie
Daniel Radziejewski
Inne książki autora
Miasteczko Anterrey. Znamię
Daniel Radziejewski0
Okładka ksiązki - Miasteczko Anterrey. Znamię

PISARZ CIERPIĄCY NA AMNEZJĘ WALCZY O ODZYSKANIE SWOJEJ TOŻSAMOŚCI. Cichym i spokojnym dotychczas miasteczkiem Anterrey wstrząsa seria makabrycznych...

Dziecięcy kram
Daniel Radziejewski 0
Okładka ksiązki - Dziecięcy kram

Połączenie mrocznego thrillera ze skomplikowaną zagadką kryminalną. Każda rodzinna klątwa ma swój początek. Sao Paulo, Brazylia. Kiedy dziesięcioletnia...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy