Recenzja książki: O melba!

Recenzuje: Magdalena Galiczek-Krempa

Szkoła, dorastanie i częste przeprowadzki to elementy, które potrafią obebrać poczucie bezpieczeństwa. Tak dzieje się w życiu nastoletniej Maliny, która przemierza Polskę z mamą-reporterką i nigdzie na dłużej nie zagrzewa miejsca. Książka O melba! Grażyny Bąkiewicz nie jest typową powieścią dla nastolatek. Nie jest też przewidywalną historią dla dorosłych. Powieść poraża, porusza i skłania do głębokich refleksji na temat świata – tego wielkiego i tego bliskiego – zasad, którymi się kierujemy i tych, jakie powinny nam przyświecać, brudu, bylejakości i tchórzostwa, ale także dojrzałości i odpowiedzialności, która może obudzić się w sercach osób, po których najmniej byśmy się tego spodziewali.

Malina wraz z mamą przyjeżdżają do rodzinnego miasteczka na pogrzeb Elki. Jako dziesięciolatka, bliźniacza siostra mamy Maliny, Elka doznała traumatycznego wypadku, w wyniku którego zapadła w długą, bo ponadtrzydziestoletnią śpiączkę. Tak przynajmniej brzmi oficjalna wersja, jaką słyszy Malina od mamy i babci. Okazuje się jednak, że wypadek owiany jest tajemnicą, a prawda o wydarzeniach sprzed lat skrzętnie chroniona przez babcię i mamę.

Jednak nie wątek rodzinnej tajemnicy jest tym, który dominuje w powieści. Owszem, jak klamra spina on wszystkie kwestie pojawiające się w książce, bohaterów – tych dorosłych i nastoletnich, którzy pojawiają się na jej stronach czy wydarzenia przeszłe oraz rozgrywające się w książce „tu i teraz”.

Tym, na co przede wszystkim zwraca uwagę autorka książki, jest psychologia bohaterów i relacje międzyludzkie. Grażyna Bąkiewicz rewelacyjnie portretuje nastolatków borykających się z problemami dorastania. I nie ma znaczenia, że akcja powieści rozgrywa się w niewielkim, prowincjonalnym miasteczku. Tutaj problemy młodzieży są takie same, jak ich rówieśników dorastających w dużych miastach. Jest brak zrozumienia przez dorosłych. Przemoc. Używki. Kradzieże. Jest wszystko, czego doświadczy młody człowiek w okresie dojrzewania. Grażyna Bąkiewicz odziera młodość z pozorów bezstresowego luzu i dostatku. Malina, jej kuzynostwo i koledzy ze szkoły nie zajmują się wzdychaniem i miłostkami, jak ma to miejsce w większości powieści obyczajowych kierowanych do nastolatków. Tutaj problemem nie jest to, co na siebie włożyć na randkę. W powieści O melba! młodzi ludzie mierzą się z realnymi problemami, codziennością, brakiem akceptacji, demonami, które nie dają o sobie zapomnieć.

Atmosfera w powieści jest gęsta. Już od samego początku czytelnik uzmysłowi sobie, że nie będzie to lekka i zabawna historia młodzieżowa. Wszystko, co dzieje się w powieści, nosi znamiona bólu, za każdym węgłem zdaje się czyhać cierpienie, a za błędy trzeba płacić naprawdę wysoką cenę. Nie ma taryfy ulgowej. Każdy działa na własny rachunek, każdy ze swoich czynów będzie musiał się kiedyś wytłumaczyć. Osnuta jakby mgłą, momentami oniryczna historia budzi niepokój, uwiera, drażni. I nie pozwala o sobie zapomnieć.

Grażyna Bąkiewicz przygląda się bohaterom i kreśli ich portrety. Dzięki jej powieści przekonamy się, że nikt nie jest idealny, ale tylko żyjąc według dobrych idei, mając na uwadze dobro i pomoc innym, możemy czuć się ludźmi w najlepszym tego słowa znaczeniu. I chociaż wydaje się, że w momencie, gdy dzieje się coś złego, to właśnie dorośli powinni wyciągnąć pomocną dłoń do młodszych, słabszych – do dzieci, autorka pokazuje, że wcale nie musi się tak stać. Że takie happy endy zdarzają się tylko w hollywoodzkich produkcjach. Że nad cudze dobro przedkładamy często własny komfort i wystawiamy sobie tym samym złoty medal tchórzostwa. Że to młodość – chmurna, momentami durna, szalona i nieodpowiedzialna – może swoją świeżością i odwagą przynieść dobro. Może sprawić, że prawda przemilczana przez dorosłych, tłamszona – bo tak lepiej, wygodniej, bezpieczniej – ujrzy światło dzienne, a oprawcy poniosą karę za swoje czyny.

O melba! to książka, którą dobrze jest sobie dawkować, którą warto odkrywać małymi łyczkami. Mnogość problemów, jakie porusza na kartach opowieści Grażyna Bąkiewicz, może przytłaczać. Może też jednak otworzyć czytelnikowi oczy na to, że tak właśnie wygląda świat. Nie jak baśniowa, sielankowa kraina, ale bardzo często właśnie jak zapyziałe miasteczko, z miejscowym bonzo trzymającym w garści komendanta policji i proboszcza, z gromadą pyskatych nastolatków, tajemnicami z przeszłości, brudem i szarą codziennością. Ale powieść pokazuje także, że potrzeba tylko kogoś, kto przełamie rutynę, kto powie „dość” i wskaże właściwy kierunek. Kto da impuls do zmian. Wtedy, choć oczywiście nie będzie jeszcze idealnie, mieszkańcy takiej miejscowości będą mogli odetchnąć spokojnie.

Tagi: bóg

Kup książkę O melba!

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce O melba!
Książka
O melba!
Grażyna Bąkiewicz
Inne książki autora
Ada i tajemnica Galla Anonima
Grażyna Bąkiewicz0
Okładka ksiązki - Ada i tajemnica Galla Anonima

Kim był Gall Anonim i dlaczego tak a nie inaczej przedstawił historię Polski w swojej kronice? Czy było tak, jak to opisał, czy może zmuszono go do naciągania...

Będę u Klary
Grażyna Bąkiewicz0
Okładka ksiązki - Będę u Klary

Olek jest synem brutalnego gangstera, i nie gorszym od niego łobuzem. Nieraz ojciec dał psom w łapę, żeby nie wyciągały konsekwencji z jego brzydkich wybryków...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy