Niepotrzebni?
Jasnowidzenie to nie tylko dar, ale i przekleństwo. Świadomość przyszłych zdarzeń i wizje, zarówno w snach, jak i na jawie, niejedną osobę zdolne są doprowadzić do szaleństwa. Szczególnie wówczas, kiedy nie można nic zrobić, przepowiednia dotycząca nas samych bądź bliskich nam osób może być ciosem prosto w serce. Czy tak czuła się Menna Harper, obdarzona talentem jasnowidztwa bohaterka książki Meg Cabot? Nieposkromieni to kolejny już romans wampiryczny w dorobku autorki, stanowiący kontynuację bestsellerowych Nienasyconych. Historia miłosnego trójkąta, która uwiodła już rzesze czytelników, mnie - niestety - nieszczególnie przekonała. Choć akcja nie wyhamowała tu ani na chwilę, spotykamy znanych nam już z pierwszej części bohaterów, to jednak w powieści stanowczo brakuje tej iskry, która do tej pory często gościła na stronach książek Cabot.
Pozornie skomplikowana historia jest w istocie banalna, a przywołane wydarzenia z pierwszego tomu pozwolą zorientować się w sytuacji także tym, którzy spotkanie z piękną panią jasnowidz rozpoczną dopiero od Nieposkromionych. Znów odwiedzamy Meenę, byłą scenarzystkę telewizyjną, obecnie pracownika Gwardii Palatyńskiej, militarnej jednostki Watykanu. Wybrankiem jej serca i tym, który jej serce złamał, jest Lucien Antonescu - jeden z demonów ściganych przez Gwardię, władca wszystkich demonów na świecie, książę ciemności z klanu Draculi. Jam jest bezbożny, władca wszystkich demonów po śmiertelnej stronie piekieł, zło w ludzkiej postaci - mówi Lucien, dodając - Jam jest mroczny książę, syn Vlada, znanego również pod imieniem Draculi. Kiedyś przysięgali sobie z Henną miłość, teraz mężczyzna jest tym, którego ta ma wytropić.
Dziewczyna jednak w tym pięćsetletnim synu jednego z największych masowych morderców w historii wciąż poszukuje dobra. Jest przekonana, że tak, jak istnieje Piekło, tak i Niebo, zaś tylko za sprawą indywidualnych decyzji zmierzamy w jednym bądź drugim kierunku. Gwardia ma jednak inne zdanie - szczególnie, że powszechna wśród jej członków teoria głosi, że jeśli jej członkowie zabiją Luciena, to wśród demonicznych bytów, którymi władał, upadnie morale, a tym samym staną się one o wiele słabsze i łatwiejsze do poskromienia. Członkowie Gwardii zrobią zatem wszystko, by Lucien zamienił się w proch - nawet wykorzystując w tym celu Mennę. Jednak nikt, nawet zakochany w niej partner z Gwardii, nie przeszkodzi naszej bohaterce w walce o sprawiedliwość i szansę, by Lucien pokazał ludzką twarz.
Nieposkromieni to historia, w której mniej jest krwi i morderstw, więcej zaś miłosnych rozważań i intryg, jakie planuje Gwardia. Opowieść stała się tym samym nieprzewidywalna, szczególnie zakończenie budzi zdumienie czytelnika. Niestety, Nieposkromieni do najlepszych powieści Meg Cabot nie należą. Wszyscy fani (fanki?) romantycznych opowieści z nutką wampiryzmu w tle mogą mieć nadzieję, że autorka wróci jeszcze do formy, jaką zaprezentowała choćby w opowiadaniu ze zbioru Bale maturalne z piekła.
Wszystko jest tak, jak Lou sobie wymarzyła. Osiągnęła sukces. Jej scenariusze filmowe są rozchwytywane. Zdobyła popularność i powodzenie. Ale dobra passa...
Była gwiazda pop Heather Wells jest coraz bardziej zadowolona ze stanowiska zastępczyni kierownika w nowojorskim akademiku. Walczy, co prawda, z powiększającymi...