Aby schwytać mordercę, trzeba być o krok przed nim, wcielić się w jego rolę albo udawać ofiarę... Profesor biologii Theo Cray stosuje informatykę do poszukiwania w przyrodzie schematów i wzorców, które pozwalają poszczególnym gatunkom przetrwać w ekosystemach. Jest geniuszem o nietuzinkowym sposobie rozumowania. Gdy w pobliskim lesie zostaje znalezione zmasakrowane ciało jego byłej studentki, profesor staje się pierwszym podejrzanym – jako jedyny spośród znanych jej osób przebywał w tym samym niemalże miejscu i prowadził podobne (przynajmniej dla laika) badania. Czy miał jednak motyw, by zamordować dziewczynę, z którą nie miał kontaktu od kilku lat? Cray szybko z oskarżonego przeistacza się w detektywa-amatora, zwycięża bowiem jego zawodowa ciekawość naukowca. Jako jedyny zauważa, że kobieta nie zginęła w wyniku ataku niedźwiedzia, jak szybko założyła policja, tak było bowiem wygodniej – wystarczyłoby zabić sprawcę – wielkiego grizzly i po kłopocie. Tym bardziej, że na ciele ofiary znaleziono sierść niedźwiedzia. To, że zmarłego rok wcześniej, jest tylko niewygodnym faktem, który szybko można zatuszować, zrzucając winę na błędy w laboratorium. Profesor Cray nie poddaje się jednak tak łatwo i, korzystając z napisanego przez siebie programu, wprowadza dane innych zaginionych dziewcząt oraz prawdopodobne miejsca ich zaginięcia. Pojawia się przerażająca mapa, szlak działalności łowcy, przypominający sposoby działania zwierzęcych drapieżników. Podążając do kolejnych miejsc, profesor odkrywa ciała – rzekome ofiary napaści niedźwiedzia. Korzystając ze stricte naukowych metod i zdumiewającej inteligencji, po nitce do kłębka dociera do prawdziwego sprawcy – seryjnego mordercy, który niczym zły wilk w ciemnym lesie czyha na bezbronne i naiwne Czerwone Kapturki.
Krótkie rozdziały, dynamiczna narracja prowadzona w czasie teraźniejszym, szybko posuwająca się do przodu akcja oraz spora garść nowożytnej wiedzy naukowej, do której profani dostępu nie mają czyni z tej powieści kryminał nad wyraz interesujący. Lektura do końca trzyma w napięciu i nie jest to stwierdzenie na wyrost. By dopaść prawdziwego sprawcę, Cray musi stać się mordercą, a jednocześnie jego ofiarą. Wiedza naukowa okaże się przy tym nieoceniona. Warto więc uważać na lekcjach – nawet tych z botaniki.
Nowa powieść autora bestsellerowego "Naturalisty"! Aby schwytać drapieżnika, musisz myśleć tak jak on. A żeby to zrobić - musisz odnaleźć go w sobie...