Brat mniejszy
Wielu z nas wierzy, że przychodząc na świat, mamy określoną misję do spełnienia i to ona nadaje sens naszemu życiu. Czy tak samo jest z naszymi braćmi mniejszymi? Czy mogą oni odradzać się w kolejnych wcieleniach do momentu, kiedy wypełnią swoje zadanie?
Tym, którzy wierzą, że pies jest najlepszym, najwierniejszym przyjacielem człowieka, a także tym, według których pełni on jedynie rolę służebną, polecić warto lekturę książki W. Bruce Camerona. Misja na czterech łapach. Powieść dla ludzi to dowód bezwarunkowej psiej miłości, choć obraz człowieka, który odbija się w oczach i kształtuje w umyśle psa, nie jest, niestety, kolorowy. Autor, posługując się narratorem na czterech łapach, uświadamia nam boleśnie, jak nieczuli i bezduszni potrafią być ludzie, pokazuje wszystkie absurdy naszego zachowania i brak poczucia odpowiedzialności za bezbronne zwierzęta.
Bohatera książki, słodkiego kundelka o imieniu Toby poznajemy w momencie jego przyjścia na świat. Jest on jednym z czterech szczeniaków z miotu, a wychowywany przez bezdomną sukę, uczy się, że obecność człowieka nie przynosi nic dobrego. Kiedy zostaje złapany przez pracowników schroniska, na nowo musi układać swój porządek świata, który nie ogranicza się już do mamy oraz rodzeństwa. Szybko przyzwyczaja się jednak do życia na Podwórzu, wśród innych psów, uczy się też kochać swoich opiekunów - Seniorę, Carlosa i Bobby’ego. Inaczej niż matka, która wybrała ucieczkę i wolność, zaakceptował on swoje nowe życie, pełną miskę i łagodną rękę kobiety prowadzącej schronisko. Do momentu, kiedy na Podwórzu pojawił się nowy pies, szkolony do walk Spike, wszystko wydawało się układać doskonale. Niestety, Toby’emu nie dane było dożyć starości…
Kiedy Toby odradza się ponownie, tym razem jako golden retriver, wie już, że poprzednie wcielenie było tylko zapowiedzią czegoś większego, że przed nim los postawi zadanie do wykonania. Czy będzie to jego ostatnie wcielenie? Kiedy okaże się, że życie w końcu zatoczyło krąg, a nasz bohater zyska pewność, że znalazł się na końcu drogi i że tym razem nie będzie już żadnych wcieleń?
Misja na czterech łapach W. Bruce'a Camerona to powieść wyjątkowa i wprost gotowy materiał na scenariusz filmowy. Jeśli jako dzieci byliście miłośnikami filmu Lassie, to tę książkę i jej bohatera (bohaterkę) pokochacie głęboko. Autor, nadając książce formę niezwykle lekką, zawarł jednocześnie w niej głębokie przesłanie, a ładunek emocjonalny jest tak duży, że zdarza się czytelnikom błyskawicznie przechodzić od tubalnego śmiechu do łez. Opowieść o Toby`m, Bailey’u, Ellayi i Kumplu sprawi, że odtąd inaczej będziemy spoglądać na naszych czworonożnych braci, zaś książka powinna zostać bezwarunkowo włączona do kanonu lektur szkolnych. Może wówczas ktoś się zastanowi, zanim sprawi "żywy prezent" swojemu dziecku, po czym - kiedy pupil się znudzi - bezceremonialne odda go do schroniska czy… przywiąże linką do zderzaka samochodu.
Wszystkie psy doskonale wiedzą, że życie ma sens tylko u boku ukochanego człowieka Bailey - bohater bestsellera "Był sobie pies" - powraca z nową misją...
BYŁ SOBIE PIES - KSIĄŻKA, KTÓRA DOCZEKAŁA SIĘ EKRANIZACJI - PRZEDSTAWIA LOSY NAJBARDZIEJ WYSZCZEKANEGO BOHATERA WSZECH CZASÓW Oto...